Skocz do zawartości

Tofik

Moderator
  • Zawartość

    7,830
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Posty dodane przez Tofik


  1. To jeszcze nie świadczy o jego winie :wink:

    Nie świadczy o winie??? Ale skoro "swoi" go skazali, to jakaś wina musiała być.

    To nie był przywilej dla szlachty tylko dla duchowieństwa i to nie pierwszy :wink:

    Nawet nie tak całkiem przywilej. "Coś za coś". Ograniczono obciążenia na dobra duchowieństwa, ale dzięki temu wg tego zjazdu tylko linia Kazimierza miała panować w Krakowie.


  2. a papież był sojusznikiem króla więc by go poparł.

    Nie bym był tego taki pewien. Grzegorz VII walczył o wyższość władzy duchownej nad świecką. Poparcie osoby świeckiej przeciw osobie duchowniej, zaprzeczałoby jego Dictatus papea. Co prawda Bolek jego sojusznikiem był, ale zaprzeczanie własnym poglądom...

    Sw. Stanislaw knul i po części zdradzal Polske a potem jeszcze zostal swietym ( i patronem Polski- złowieszczy rechot historii). :wink:

    Tak samo jak Henryk II, postać niezbyt dobra dla polskiej historii... Z drugiej strony Grzegorz VII to chyba też święty.

    Według mnie Stanisław byłe jednym z filarów opozycji (może nie do końca jawnym) i od dawna knuł przeciw królowi, który np. nie wysunął go na stolicę arcybiskupia w Gnieźnie, nie chciał mu stworzyć arcybiskupstwa w Krakowie a do tego chciał wykroić z diecezji krakowskiej diecezję sandomierską, co znacznie zniejszyłoby dochoidy biskupa. A sprawa ukarania wojow samowolnie wracjących z wyrawy kijowskiej była dobrym momentem dla Stanisława na wysuwanie oskarżeń co do króla oraz napominanie, czego król w końcu nie wytrzymał. Według mnie żaden z nich nie jest bez winy, bo i król mogl lepiej potraktować biskupa i wojów.

    Podobnie jak ja.


  3. po najeździe Brzetysława w 1039 roku.

    1038 r.

    był nielubianym biskupem

    Ale w Czechach, gdzie Przemyślidzi wymordowali niemalże całą jego rodzinę. Jeśli był taki nielubiany, to dlaczego Chrobry go tak mile ugościł?

    wybaczcie, ale ja szczerze wątpie czy Chrobry zapłacił by poganom za ciało Wojciecha. Napewno nie tyle złota.

    To legenda, a mnie uczyli, że w legendach jest trochę prawdy i jest trochę fałszu. Prawdą mogło być wykupienie ciała świętego, ale fałszem zapłacenie taką sumką.

    Wszystko składa się na teorię, że za namową Chrobrego, jeden z członków świty Wojciecha (być może nawet jego brat) po dotarciu na ziemie pruskie, zamordował biskupa. Następnie urządzona szopkę, jakoby to wykupiono męczennika. Tak naprawde Bolesław wcale nie pozbył się swoich pieniędzy, które były mu przecież potrzebne do ważniejszych rzeczy. Dzięki przyjaźni Wojciecha z Ottonem, cesarz przybył na zjazd, wynikiem którego było utworzenie arcybiskupstwa, a więc zlikwidowanie biskupstwa misyjnego (biedny Unger, dostał małą diecezję w Poznaniu a potem i tak mu się zmarło...), a także do symbolicznej koronacji Chrobrego.

    I powiedzcie mi teraz że nie ma w tym choć odrobiny prawdy.

    A co by z tego miały Prusy? Bo i tak i tak chrześcijaństwa po dobrocie nie przyjęli.

    Dowodów nie mam

    Więc Twoja teoria nie ma "pleców".

    ale kto wie....

    Kto?

    Dlaczego ich oszczędzili, zamist wybić wszystkich w pień?

    A po co? Tylko by się wszyscy chrześcijanie wnerwili, a i tak by z tego nic nie przyszło.

    Dla mnie byl on zwyczajnym awanturnikiem i chuliganem.

    To co powiesz o Bolesławie Pobożnym (?!), księciu czeskim, który wymordował św. Wojciechowi, niemal całą rodzinę?

    Jego smierc byla sprawiedliwa i zasluzona.

    Bardziej zasłużył na nią inny polski patron-św. Stanisław.

    Państwa Bolesława(nie do Polski)

    Polska swój żywot rozpoczęła w 966 r.

    Podsumuwując: niezwykle ważne dla Polski wydarzenie. Umocniło polski Kościół. To przede wszystkim. :wink:


  4. Ojojoj... Trudny wybór. Waham się pomiędzy Chrobrym a Krzywoustym. Chyba jednak Chrobry. Za wpływy na Rusi (krótkotrwałe niestety), nowe ziemie i podkreślenie niezależności, czyli koronacja. Szczodremu zabrakło poparcia u swoich, na dodatek utracił Pomorze Wschodnie. Krzywousty, rozbicie wywołał nieświadomie, niecelowo. Ale zawalił pod koniec panowania. Omal nie uzależnił polskiego Kościoła od Niemiec, ale wojna z Węgrami... Przez to straciliśmy nawet dobrego sojusznika.

    Pierwsz część wojny to pasmo porażek i nieszczęść Chrobrego.

    Ej! Ej! Przecież utrzymaliśmy: Milsko, Łużycę, Morawy i Słowację, a i Pomorze Zachodnie się nie zbuntowało. Utraciliśmy "tylko" Miśnię i resztę Czech.

    Co do biskupa Staszka... Podobno skazał go na śmierć sąd arcybiskupi, więc niebyle jaki organ w Kościele.

    że dla nas najcenniejszą rzeczą jest honor, a płacąc trybut stalibyśmy się pośrednio zależni od Niemców.

    Trybut płaciliśmy tylko w latach 992-1000. Otton III zwolnił nas od tego na zjeździe gnieźnieńskim.

    Rozbicie dzielnicowe o ile dobrze pamiętam dotknęło w tym okresie wiele państw w Europie?

    Czechy, Ruś, Niemcy. To na przykład.


  5. Oczywiście mówimy o chrzcie panującego, bo cały proces przebiegał znacznie dłużej.

    Nawet do XII wieku.

    Jak juz powiedziałem Mieszko był inteligętny chrzest w Ratyzbonie pewnie narzuciłby pewne rzeczy dla Polskiej organizacji koscielnej dlatego Mieszko ochrzcił sie na Ostrowie Legnickim tak osobiscie uwarzam poza tym jak

    Mieszko wasalem cesarza był, ale w pełni zależny być nie chciał. Dlatego w Ostrowie się chrzcił.

    sam Thietmar pisze ze chrzest odbywa sie w kraju zreszta po coś ten Jordan przyjechał do Polski

    Jordan nic nie ma do miejsca przyjęcia chrztu. On tylko dostał misję rozszerzenia chrześcijaństwa w Polsce.

    ale Thietma rgeneralnie źle był nastawiony do Mieszka

    Thietmar był źle nastawiony do Chrobrego i uważał Mieszka za dużo lepszego władcę od Bolka.


  6. Całe jego panowanie to przede wszystkim wojny.

    Mylisz się! Lata 992-1003' date=' 1005-1007, 1013-1015 i 1018-1025 to pokój! :mrgreen:

    Tylko' date=' że większość odpadła od Polski w bardzo krótkim czasie - natomiast antagonizmy z sąsiadami pozostały.[/quote']

    Masz rację. Milsko i Łużyce stały się punktem zapalnym do konfliktów z Niemcami. Podobnie jak Grody Czerwieńskie do konfliktów z Rusią... A wszyscy sąsiedzi byli do nas nastawieni raczej nieprzyjaźnie.

    Tylko' date=' że Bolek wojny wygrywał i prowadził je poza granicami kraju [/quote']

    Tylko, że cesarz w 1005 r. (z trudnościami) przeszedł przez granicę, a w wojnie 1007-1013 były to wzajemne wyprawy. Tak samo z walką o grody śląskie w 1017 r.

    dużo łupów i straty materialne po stronie wroga.

    Wojna powoduje straty u każdej strony.

    Tymczasem Bolesław nie dość że nie wykorzystał tej szansy to jeszcze zdołał tak odwrócić sympatie Czechów

    Nie wiem czy Czechy pod rządami Bolesława Rudego byłyby mocnym sojusznikiem. Co prawda każdy żołnierz się liczy' date=' ale dużo by nam Czechy nie dały.

    Tak sobie pomyślałam o biednym Mieszku II otoczonym przez wrogów....ech.

    I wykastrowanym przez Czechów...

    Bolesław Chroby był bardzo dobrym królem

    Gwoli ścisłości-władcą. Bo królem był przez parę miesięcy.

    kurat Kijów jest w mojej opinii jednym z gorszych posunięć Chrobrego (a niewiele miał takich). Zamiast prowadzić tam rozsądną politykę i umacniać swoje wpływy na tym obszarze wolał zagrabić wszystko co się tylko da i tyle. Może i coś tam zyskaliśmy w ten sposób' date=' ale była to polityka nad wyraz krótkowzroczna.[/quote']

    Racja. Bolek przesadził z tym grabieniem Kijowa i uczynienie swoją nałożnicą' date=' Przecławy. Tym mógłby jakoś popularność zdobyć. O całkowitym pobiciu Jarosława Mądrego nie ma co myśleć. Żeby go pobić, trzeba by było dojść do Nowogrodu, a to niemożliwe przy siłach jakimi dysponował Bolesław w czasie wyprawy kijowskiej.

    gdzie Bolesław wynegocjował dla Polski Milsko' date=' Łużyce i Morawy.[/quote']

    Wg moich danych właśnie w 1018 r. Morawy (podobnie jak Słowacja) odpadły od nas. A należały do nas już od 1003 r.

    Nie przewidział' date=' [/quote']

    Więc marsz po okulary, skoro był takim krótkowidzem (taki żart).

    Nie lepiej było na stałe odsunąć Jarosława od władzy niż dać mu powrócić na tron?

    Patrz wyżej.

    Troche krytyki Bolesława Chrobrego' date=' czy nie uważacie' date=' że jego nadmierne podboje przyczyniły się do kryzysu monarchii wczesnopiastowskiej?[/quote'']

    Przyczyniły się. Przede wszystkim zmniejszenie finansów przez swoje wojaczki. Ale jego syn nie trafił na byle jakiego przeciwnika, bo na Konrada II.

    Ponadto ostatnie 7 lat jego życia owiane są tajemnicą' date=' więc jego koronacje można odczytywać jako próbę ratowania nadwątlonego autorytetu, bo politycznie nic nam ona nie przyniosła.[/quote']

    Ej, ej! Jak to nic nie przyniosła? Podkreślała niezależność kraju!

    Podsumuwując: dobry władca. Bardzo dobry jeśli chodzi o swoje panowanie, gorszy jeśli chodzi o panowanie syna. Powody: koronacja, zdobycie nowych ziem (choć czy były tak potrzebne) i przede wszystkim podkreślenie, że Polska to nie byle jakie głupki i wejść na głowę sobie nie dadzą. A wojna z Niemcami... To samoobrona. Henryk II zaatakował Bolesława, gdy książę polski wracał ze zjazdu, na którym wybierano nowego króla niemieckiego.


  7. Ponadto Bolesław Chrobry wybijał monety z napisem "rex", co jednoznacznie świadczy, że był władcą koronowanym.

    Nie jednoznacznie. Sam Bolesław sobie zaprzeczał. Po co (jeszcze za życia Ottona III) starał się o koronę królewską u papieża?

    Czy jego plany miały w ogóle jakiekolwiek szanse realizacji, czy były jak na owe czasy oderwane od rzeczywistości?

    Wg mnie nie. W samych Włoszach nie dawał sobie rady. W końcu zmarł po utracie Rzymu. Co do Rzymu... Wielokrotnie wybuchały przeciwko niemu powstania, więc z kłopotami wewnętrznymi (znalazła się też opozycja w Niemczech) nie dałby sobie z tym rady.


  8. Pomorze jako nowa ziemia zawsze daje coś... Zresztą w razie czego to książęta pomorscy męczyli się z tłumieniem buntów pogańskich. Do czasu, bo się zaraz sami zbuntowali...

    Do tego był słabym wodzem przykładem tego może być pierwszy szturm Kołobrzegu kiedy nie potrafił zapanować nad wojskiem, które rzuciło się na łupy na podgrodziu niewcząc trud całej wyprawy.

    Jarpen Zigrin, nie przesadzaj. Na Psim Polu (jeśli ta bitwa była) zastosował manewr pozorującej ucieczki i zwyciężył. Zresztą, raczej przez całą wojnę z Niemcami nie było jakieś wielkiej polskiej klęski. Tak samo z Pomorzem... Wpadki były, co nie oznacza, że Pomorze nie zostało podbite.

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.