
Tofik
Moderator-
Zawartość
7,830 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez Tofik
-
Quiz-Polska Okresu Wolnej Elekcji
Tofik odpowiedział Tofik → temat → Rzeczpospolita Obojga Narodów (1572 r. - 1795 r.)
Sory, nie zauważyłem. Komu król Zygmunt III zlecił dbanie o Kraków, gdy w 1609 r. wyjeżdżał na Litwę? [ Dodano: 2008-11-15, 16:19 ] Podpowiem, że wybór tej osoby może co najmniej dziwić (zwłaszcza w kontekście wcześniejszych działań tej persony). -
A co to ma do kwestii, kto kiedy miał Nowogród? Bardziej zachód niż południe ;P To przykłady na ekspansję w rejonie Bałtyku, o czym wspomniałem. Nie zgadzam się. Krzyżacy zaatakowali nas w XIV wieku raz, mianowicie w 1308 r., aż w 1309 r. zakończyli zajmowanie Pomorza Gdańskiego. I była to ekspansja zarówno na zachód jak i w rejonie Morza Bałtyckiego. Nie było ekspansji na południe, to Łokietek rozpoczął kolejną wojnę w końcówce swojego panowania, a Krzyżacy chcieli jak najbardziej odsunąć zagrożenie od swojego Pomorza i działali jak działali. Spoko
-
Minęło sporo czasu, a więc czas na podpowiedź/kolejne pytanie
-
Czesław śpiewa - Maszynka do świerkania No, co powiedzieć? :roll:
-
Można - orientacyjnie Bo przecież historyk nie powinien zostawić zapisu "7 legii", bez komentarza, powinien dążyć do rozszyfrowania tegoż.
-
No właśnie nie. To wszystko było ustalone tak orientacyjnie - zresztą nowożytne polskie chorągwie też nie miały ustalonej liczby (choć wiadomo ile liczyły, bo znamy listy przypowiednie i rolle...).
-
Dodajmy, że w realiach średniowiecznych - określony. Nie można po prostu ot tak określić mianem legii oddział 10 - tysięczny, podczas, gdy legią nazwało się oddział dziesięciokrotnie mniejszy... Wg Jedlickiego było to ok. 1000 żołnierzy, choć ja np. mam co do tego wątpliwości, bo bodajże w 1015 r. Mieszko wkraczał do Miśni z siedmioma legiami, czyli 7000 żołnierzy... To była bardzo poważna (jak na nas siła), Chrobry nie nadawałby raczej aż tyle ludzi synowi, zwłaszcza, że był to bardziej pościg za uchodzącym cesarzem niż świadoma ofensywa na Miśnię. Niektórzy historycy zmniejszali liczby Jedlickiego dziesięciokrotnie, aczkolwiek IMHO prawda leży po środku i legia liczyła ok. 500 ludzi (3,5 tys. wojsk pod Mieszkiem to też całkiem pokaźna liczba, choć wyrażenie "około 500" nie oznacza, że całkowicie równe 500 - mniej lub więcej).
-
Gdyby Kazimierz Wielki miał legalnego syna...
Tofik odpowiedział Narayan → temat → Historia Polski alternatywna
No tak - ale granice polityki i ekonomii nie są rozmyte i się nie do końca pokrywają. Coś dużo tych wyjątków... Ehe. Wybacz, zwróciłem uwagę tylko na pierwszy post. Nie do końca zgadzam się z opinią, iż Jagiełło i jego następcy nie walczyli o rzeczone ziemie. Jagiełło o nią walczył i w gruncie rzeczy wywalczył, co potwierdził Kazimierz Jagiellończyk (jak dla mnie dwaj najwybitniejsi Jagiellonowie). Próbował również przekonać do siebie książąt pomorskich, ale ci zdecydowali się walczyć po stronie krzyżackiej. Przypominam tylko, że obietnice były obietnicami, ale pamiętajmy o realiach! Ot tak sobie nie można było tego zrobić. Podbój Śląska w czasach wojen husyckich (na ewentualną dyskusję zapraszam tutaj -> https://forum.historia.org.pl/viewtopic.php?t=1658 ) był dla nas niekorzystny, gdyż rzuciłoby się na nas co najmniej pół Europy. Środkiem do podboju Pomorza były albo mariaże (czego próbował Kazek III) lub ciągłe zacieśnianie stosunków politycznych poprzez układy (czego próbował Władek). Po drugie łatwo określić ważność tychże punktów dla króla (zarówno Władka jak i Kazka): najpierw Pomorze, potem Śląsk, na końcu Pomorze Zachodnie. Może... Ale to już zależy od jego zdolności. Poza tym mówiłem o sytuacji kraju rządzonego przez syna Wielkiego, dalej jest to niewiadoma. W I połowie XV wieku Moskwa była trzymana krótko przez Litwinów... Podstawowym problemem Litwinów były antagonizmy Rusini - Litwini (nasilone w czasach pogańskim WKL). Zresztą, trudno przewidzieć bieg wypadków. Nie musisz, mamy ją co najmniej od Henryka Pobożnego, który bronił w 1239 r. Lubusza przed Brandenburgią. No i właśnie - dla Polaków inkorporacja, dla Litwinów unia. Opór Litwinów byłby duży, już wtedy widoczna było dążenie do zaznaczania swej odrębności. Ale z tytułu rządzenia szlachta ma korzyści dla państwa (o ile coś dobrze zrobi), a nie dla siebie. Poza tym pokaż mi punkt w układzie krewskim, że Jagiełło nadaje Polakom litewskie dobra. Przecież aż tak głupi nie był, by na tym etapie na siłę asymilować obydwie grupy. To wszystko musiało okrzepnąć. -
Czy była szansa na zwycięstwo pod Legnicą?
Tofik odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Bitwy, wojny i kampanie
Hehe, odwrót właśnie byłby najszybszy :roll: Bo co tak nie motywuje, jak możliwość otrzymania ciosu w cztery litery czy gdzieś tam indziej? Po pierwsze wolna elekcja (ustalona prawnie) w takiej formie (czyli całkowicie wolna, nie w ramach dynastii) była chyba ewenementem w skali europejskiej. Po drugie to czasy nowożytne (a my dyskutujemy o średniowieczu), a wtedy chyba nikt papieża nie pytał się o zgodę na koronację. Czyli z czym konkretnie? Z tym, że Polska (bez Pomorza Z. i ziemi lubuskiej) miała 1,5 mln ludności czy mogła wystawić 150 tys. ludzi czy może obydwa naraz? -
No tak. Tylko, że Iwan miał Nowogród pod swoim zwierzchnictwem mniej więcej od 1471 r., a Witold miał go pod kontrolą co najmniej 60 lat wcześniej. A Nowa Marchia to pewnie północ albo południe od Malborka? ;P Podaj jakieś przykłady. Trudno przewidzieć. Przede wszystkim nie wiadomo ile wyniosły straty wojska litewskiego w całej Wielkiej Wojnie. Przyjęto, że ta liczba wynosiła 50% całego wojska litewskiego (czyli ok. 5 - 8 tys.), ale nie wiadomo czy w samej bitwie czy w całej wojnie, mnie się wydaje, że raczej to drugie (nie umniejszając wysiłkowi WKL pod Grunwaldem). Po drugie Witold raczej nie myślałby o natychmiastowym odłączeniu się od Korony (zwłaszcza, że zajmowały go sprawy wschodnie, a i musiał odnowić siły), raczej rozpocząłby starania o koronację, a to wywołałoby zatargi przede wszystkim z polskimi panami, stanowisko Jagiełły trudno określić. Reasumując, trudno tu coś wyczuć i raczej nie chce mi się w tym aspekcie wdawać w jakieś dyskusje
-
Gdyby Kazimierz Wielki miał legalnego syna...
Tofik odpowiedział Narayan → temat → Historia Polski alternatywna
Owszem, ale to nie to samo. A jednak, jak pokazują powyższe przykłady, nie zawsze jej twierdzenia są prawdziwe. To czy doszłoby do unii jest mało prawdopodobne, bo niby po co? I tak opóźniłoby to konflikty z Litwą i Turcją, choć - nie wiadomo kto ze starcia Moskwa - Litwa wyszedłby zwycięsko (wiem, wiem na nk mówiłem coś innego ale tak se myślę, że gdyby Litwini nie mieli nic innego do roboty jak pilnowania granicy z Moskwa...). Nigdzie nie widzę w pierwszym poście tematu, że walczymy o te ziemie, które wymieniłeś. Od Kazimierza żądano odzyskania najpierw Pomorza Wschodniego, potem Śląska, dopiero potem wzięcia się za Pomorze Zachodnie. Dlaczego inaczej miałoby być z synem Kazka? Po pierwsze to zależy co oznacza magiczne applicare. Po drugie Litwa mogła być przyłączona do Korony bez strat ziemskich dla bojarów litewskich. Mało to terenów do rozdawania w samej Koronie? Po trzecie, jeśli już ustępstwo, to na rzecz Polski, nie polskiej szlachty. -
Ruś to nie Moskwa. Przyjąłem, że Ruś miała wybrzeża (bo tak faktycznie było), ale nie Moskwa. Nie - za to chętnie kupowali Nową Marchię. Nie wspominając już o próbach zdominowania Hanzy i umocnienia się na Bałtyku (czasowy podbój Gotlandii). A ta wojna kiedy?
-
Najtragniczniejsza data w historii Polski
Tofik odpowiedział mostostal → temat → Historia Polski ogólnie
A od powstania naszego państwa powstały nasze wszystkie dzisiejsze problemy... Po pierwsze zatargi z Turkami były już wcześniej, jeśli nie, to dlaczego Zygmunt Stary zawierał pokój wieczysty? Po drugie, lisowczycy byli najemnikami, elementem zaciągów austriackich w RON (na które przyzwalał układ 1613). Po trzecie głównym powodem XVII - wiecznych zatargów polsko - tureckich byli Kozacy i Tatarzy (ale z pewnością Tatarzy zaczęli, bo oni wykształcili się znacznie wcześniej niż Kozacy). -
Najtragniczniejsza data w historii Polski
Tofik odpowiedział mostostal → temat → Historia Polski ogólnie
I co w tym tragicznego? -
A orty zawsze występują tylko w tego typu artykułach? Czy ośmieszają, IMHO nie, przynajmniej wg mnie - gracza. Do tego, że gracz np. woli wiedzieć co go czeka w danej grze. No i przy tym pozostańmy.
-
11 lipca 1410 r. Polacy przemaszerowali (z taborem) 42 km (spod Kurzętnika do Wysokiej pod Działdowem). Nie wspominając o tym, że Polacy mieli za sobą kilkudniowy marsz w lipcowym upale. To tak tytułem potwierdzenia, że Brandenburczycy do najszybszych nie należeli :wink:
-
Jakie straty obydwu stron podaje Plewczyński? Czy faktycznie było tak, że Zamoyski stracił więcej ludzi niż Maksymilian, jak pisze Jasienica (jeśli tak, to niezbyt dobrze świadczy to o kunszcie hetmańskim)?
-
Czy była szansa na zwycięstwo pod Legnicą?
Tofik odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Bitwy, wojny i kampanie
No tak, mongolskim było zahamowanie odsieczy, to fakt. Ależ Tatarzy mieli wszelkie drogi obczajone, w logistyce byli mistrzami. Pozorowana ucieczka nauczyła ich łączenia się w kupę, o mobilność nie ma się co martwić. Jakoś nie potrafię sobie tego wyobrazić. Jasne, zdarzały się pojedyncze przypadki, nawet i w czasach późniejszych, ale nie jeśli chodzi o masy. Poza tym koronacja nie zależała od możnych, tylko od papieża i nie tyle osłabiała ona pozycji możnych, co potwierdzała suwerenność kraju. [ Dodano: 2008-11-12, 21:09 ] Obiecane wywody: Ładogórski obliczył, że Polska (bez Pomorza Zachodniego i ziemi lubuskiej) liczyła w XIII wieku 1,5 mln ludności (od siebie dodam, że jeśli chodzi o temat bitwy legnickiej, należy od tego odjąć np. Mazowsze i Kujawy, które nie podlegały Henrykowi Pobożnemu). Niekiedy kraje średniowieczne (w ekstremalnych warunkach) mobilizowały 10% społeczeństwa do walki (w przypadku Polski armia mogłaby liczyć nawet 150 tys. ludzi - ale jakiej jakości, sami oceńcie), niemniej... Szacunki demograficzne są badaniem najbardziej podstawowym i chyba najbardziej prostym. W przypadku bitwy legnickiej okazują się niewystarczające. Jak Maroń pisze dalej, na jednego żołnierza musiało pracować ok. 10 rodzin (choć i z tym jest problem, o czym niżej), jeśli przyjąć, że jedna rodzina liczy 6 osób, to wyjdzie, że polscy książęta mogli zmobilizować ok. 25 tys. żołnierzy (również obliczenia na podstawie łanów dają podobne wyniki). Wielkopolska i Śląsk (700 tys. - 800 tys. ludności) mogłyby wystawić 11 - 12 tys. ludzi. Zastrzec jedynie należy, że w tej liczbie mieszczą się zarówno wojska zawodowe (czyli rycerze najprościej mówiąc), jak i chłopi, którzy pełnili różne inne posługi. To tylko maksimum. Henrykowi podlegała również Małopolska (ziemia krakowska bezpośrednio, sandomierska - z Bolesławem Wstydliwym, którego Henryk był opiekunem, na tronie), ale ta została zniszczona, tamtejsze siły zbrojne zostały już w zdecydowanej większości wykorzystane. Rycerstwo wielkopolskie miało problem z dotarciem do wojsk Henryka jak i pojawiało się pytanie - bronić macierzy i być niepewnym sukcesu, czy iść do księcia, zostawić macierz i być pewniejszym pobicia najeźdźców? O tym, gdzie pójdą Tatarzy nikt nie wiedział, prócz nich samych. Liczba wojsk śląskich nie przedstawiała się zbyt imponująco - w teorii ich maksymalna liczba wynosiła ok. 1900 ludzi + jakaś liczba wojsk amatorskich, ale te mogły mieć te same problemy co Wielkopolanie. Stefan Krakowski przyjął, że pod Legnicą było 5 tys. Polaków i ok. 3 tys. cudzoziemców, Włodzimierz Groblewski, iż całość wojska wynosiła 4 tys. ludzi, historycy niemieccy zwykle szacowali je na 1000 - 2000 żołnierzy. Jak wspomniałem, demografia okazała się tutaj całkowicie niewystarczająca, ponieważ przyjęto tutaj wartości czysto teoretyczne, natomiast sytuacja praktyczna wymagała innych obliczeń. Innym dowodem na ponad dwukrotną przewagę Mongołów jest fakt, iż 5 tys. ludzi z samego Śląska i niecałej Wielkopolski oznaczałby, że te dwie dzielnice były zdecydowanie najludniejszymi ziemiami w Europie. Dla przykładu: - pod Bouvines (1214 r.) Francuzów było 1300 konnymi, 1300 pachołkami konnymi i najwyżej 6 tys. piechoty, - pod Crecy Francuzów miało być 12 tys., a Anglików 9 tys., - pod Poitiers Francuzów i Anglików było mniej więcej po 6 tys., - sto lat później, pod Płowce, Władysław Łokietek wiódł 4 tys. ludzi. Należy wspomnieć, że Francja i Anglia były od Polski co najmniej kilka razy ludniejsze, a Łokietek miał dostęp do kilku dzielnic więcej niż Henryk. Maroń pisze jeszcze, że zbrojny francuski kosztował dużo więcej niż zbrojny polski - na tego pierwszego pracowało ok. 500 rodzin. Przyjmując takie liczby Śląsk mógłby wystawić najwyżej... 600 ludzi (!). Inną metodą są obliczenia za pomocą liczb znanych ze źródeł rycerzy śląskich. W interesującym nas okresie znane są nazwiska 259 rycerzy. Z całego Śląska, Henryk (trzymając się tej metody) mógłby wystawić najwyżej 500 ludzi (razem z giermkami + amatorzy). Odrębną kwestią są najemnicy. Bolesław Rogatka mógł (choć był znany ze swej rozrzutności) zaciągnąć ich ok. 200, jego ojciec - prawdopodobnie do 600. Ostatnią sprawą są liczby wojska zakonów rycerskich. Najpewniej zakonnicy walczący pod Legnicą pochodzili z komandorii umieszczonych w Polsce. Komandorii templariuszy (bo ich było w bitwie najwięcej) było najwyżej 6 (dwie na Pomorzu, jedna w północnej Wielkopolsce, reszta na Śląsku). Trzy pierwsze ze względu na odległość raczej odpadają. W całej niemiecko - słowiańskiej prowincji tego zakonu istniało 50 placówek obsadzonych przez 150 - 200 rycerzy i 300 - 400 giermków. Wyjdzie więc, że ze śląskich komandorii dało się "wyciągnąć" najwyżej 12 rycerzy i 24 giermków. Można oczywiście dodać do tego ludność żyjącą nieopodal komandorii, ale jej liczba nie przekraczałaby 500 ludzi i nie byłaby z pewnością wojskiem o dużej wartości. Podsumowując. Wojsko Henryka składało się z: - prawdopodobnie ok. 200 sołtysów śląskich + jakaś ilość wielkopolskich (ale niekoniecznie aż 200), - 500/600/1900 rycerzy śląskich, - kilkudziesięciu przybyłych Wielkopolan i niedobitki Małopolan, - najwyżej 600 najemników, - jakiejś liczby posiłków morawskich, ale od tego, trzeba odliczyć siły krzyżackie, których najprawdopodobniej pod Legnicą... nie było :roll: Reasumując, wychodzi, że wojsko Pobożnego mogło liczyć najwyżej 4 tys. ludzi. -
Szlachta, mieszczanie, chłopi.
Tofik odpowiedział Pancerny → temat → Gospodarka, handel i społeczeństwo
Bo w każdym kraju liczbą dominowali chłopi :roll: -
Gdyby Kazimierz Wielki miał legalnego syna...
Tofik odpowiedział Narayan → temat → Historia Polski alternatywna
Przecież tym układem niczego szlachcie polskiej nie nadawał, więc to nie jest przywilej. Do wojny z Moskwą i Turcją jeszcze daleka droga. Z Turcją konflikt interesów pojawił się dopiero w końcówce XV wieku, po stracie przez Litwę portów czarnomorskich i stopniowej utraty zwierzchnictwa nad Mołdawią przez Koronę. Konflikty z Moskwą zaczęłyby się od momentu ustalenia granicy moskiewsko - polskiej, a najpierw Moskale musieliby pobić Litwinów, a to trwałoby bardzo długo. Brandenburgia nie przedstawiała dla nas większego zagrożenia nad utratę pogranicznych terenów (typu np. Wałcz). No to sam widzisz, nie ma się co sugerować genetyką. No ok, ekonomia ma swoje znaczenie w polityce, ale chyba nie takie jak ustrój i polityczne prawa szlachty (a tego głównie i przeważnie dotyczyły przywileje szlacheckie)? -
Niby kiedy tak przyjąłem? Nie tylko łatwo zdobyć - Krzyżacy ciągle szli na zachód, czyli nie na Litwę, Moskwa starała się zbierać ruskie ziemie na zachodzie, a to już oznaczało zagrożenie dla WKL. Zależy kiedy by to zrobił.
-
Szlachta, mieszczanie, chłopi.
Tofik odpowiedział Pancerny → temat → Gospodarka, handel i społeczeństwo
Pancerny zna tablicę Kinga, ale podam ją szerszej publice :roll: W 1688 r. Gregory King sporządził tablicę, na której umieścił dane odnośnie liczby i procentu danych grup w społeczeństwie angielskim. Sprawa przedstawia się następująco: - 205,22 tys. szlachty i duchowieństwa (3,7%), - 315 tys. kupców, żeglarzy i urzędników (5,7%), - 225 tys. oficerów i "ludzi interesu" (4,1%), - 240 tys. rzemieślników (4,4%), - 220 tys. żołnierzy i marynarzy (4%), - 280 tys. zamożnych chłopów (5,1%), - 660 tys. drobnych chłopów (12%), - 750 tys. dzierżawców (13,6%), - 1275 tys. najemników (23,2%), - 1300 tys. biedoty i komorników (23,6%), - 3 tys. włóczęgów (0,6%). To oczywiście ogólniejsze grupy, na dokładniejszych wygląda to tak (podana liczba rodzin, liczba osób i dochód roczny rodziny w funtach): - parowie świeccy - 160 - 6400 - 3200, - parowie duchowni - 26 - 520 - 1300, - baroneci - 800 - 12800 - 880, - rycerze - 600 - 7800 - 650, - squire'owie - 3000 - 30000 - 450, - szlachta - 120000 - 96000 - 280, - osoby na wyższych urzędach i stanowiskach - 5000 - 40000 - 240, - osoby na niższych urzędach i stanowiskach - 5000 - 30000 - 120, - znaczniejsi kupcy i handlujący z krajami zamorskimi - 2000 - 16000 - 400, - drobniejsi kupcy i handlujący z krajami zamorskimi - 8000 - 48000 - 198, - prawnicy - 10000 - 70000 - 154, - duchowni znaczniejsi - 2000 - 12000 - 154, - duchowni pomniejsi - 8000 - 40000 - 50, - drobni właściciele lepszego stanu - 40000 - 280000 - 91, - farmerzy - 150000 - 750000 - 42, - osoby praktykujące nauki i sztuki wyzwolone - 15000 - 75000 - 60, - właściciele sklepów i kupcu - 50000 - 225000 - 45, - rzemieślnicy i rękodzielnicy - 60000 - 240000 - 38, - oficerowie marynarki - 5000 - 20000 - 80, - oficerowie armii - 4000 - 16000 - 60, - prości marynarze - 50000 - 150000 - 20, - wyrobnicy i najemni - 364000 - 1275000 - 15, - chałupnicy i ubodzy - 400000 - 1300000 - 6, - prości żołnierze - 35000 - 70000 - 14, - włóczęgi, żebracy, złodzieje itd. - 30000 osób. Razem - 5500520 osób. Oczywiście nie są to na pewno dane czysto prawdziwe, ale dają jakieś pojęcie o angielskim społeczeństwie. -
Solucja to z założenia opis przejścia. Takowych w Wikipedii nie ma (a przynajmniej nie widziałem tam tekstów typu "rozwal pięciu z lewej, zabierz broń i biegnij w prawo"). Są za to opisy gry lub opisy fabuły - ale to kompletnie co innego! BTW dlaczego artykuły o grach w Wikipedii Ci przeszkadzają? Wikipedia powinna opisywać każdy aspekt świata, że tak powiem :mrgreen: Nie do końca, przynajmniej jak dla mnie. Dla mnie zdanie np. "Órodziłem w [na ten przykład [ :wink: ] Niu Dżerzi ja się" jest zrozumiały, tylko, że to właśnie brzydko wygląda, ale przekaz jest w miarę jasny.
-
Nie do końca rozumiem. Dlaczego zakon i Szwecja mieliby zajmować moskiewskie wybrzeża... które nie istniały (bo Moskwa nie miała dostępu do morza na początku XV wieku)? No i właśnie o to mi chodzi, Żmudź była im potrzebna tylko w okresie walki z Krzyżakami, dla planów wschodnich i spokoju na zachodzie chętnie się jej wyzbyli, co oznacza, że ważniejszy był dla nich wschód niż zachód. No tak, ale napisałeś potem zostaje tylko Moskwa i zakon, co zinterpretowałem, że uznałeś, iż przebieg wasalizacji Tatarszczyzny byłby łatwy, krótki i przyjemny, podobnie jak umacnianie się Witolda w WKL :wink: Oby, takie dyskusje bardziej przysłużą się temu forum niż naszej - klasie ;P :roll:
-
Czy była szansa na zwycięstwo pod Legnicą?
Tofik odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Bitwy, wojny i kampanie
Nie, polskim celem było zminimalizowanie skutków najazdu, względnie zadanie najeźdźcom jak największych strat lub plan maksimum - pobicie Tatarów zaraz przy wejściu. Zminimalizowanie skutków się nie bardzo udało, bo przecież Mongołowie przeszli przez pół Polski, zadanie jak największych strat w przypadku naszego zwycięstwa oczywiście byłoby wykonane. Plan pobicia całego tumenu zaraz przy wejściu nie mógł być brany pod uwagę - znano już wartość tatarskich wojowników, a Bajdar nie był żółtodziobem, żeby dać się zrobić w konia od razu przy granicy. Dobijać pokonanego można, o ile leży, a nie szybko ucieka. Ok - ale jutro ;P Bajdar otrzymał zadanie powstrzymania Polaków od jakiejkolwiek pomocy Węgrów, zabicie Henryka mogło to bardzo umożliwić. Do tego, legniczanie mieli u siebie księcia (i zapewne część jego armii), ale książę (i jego armia) dopiero co ponieśli porażkę, tak więc z morale nie mogło być tak do końca dobrze. Przesada. Możni i duchowieństwo często lubili żądać nowych praw (vide Łęczyca 1180, Cienia 1228).