Skocz do zawartości

Tofik

Moderator
  • Zawartość

    7,830
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Tofik

  1. To oznaczałoby brak skoordynowania działań, co byłoby naszą słabością. Uważam, że ogół szlachty (nie sami najwyżsi dygnitarze) powinien bardziej rzucić pieniędzy. Czytałem o tym u Tazbira. Tyle, że społeczeństwo RON to oryginalny twór, z którym społeczeństwo rosyjskie trudno porównywać :wink:
  2. I tak i nie. Warneńczyk to konflikt bardziej węgiersko - turecki. Natomiast na przełomie XV i XVI wieku dochodziło dochodziło do starć z Turkami głównie na tle Mołdawii, choć za Zygmunta Starego dochodzi do pokoju wieczystego, a nawet bliski był antyhabsburski turecko - polsko - węgiersko - francuski sojusz, oczywiście z Węgrami z Zapolyą na tronie jako lennika tureckiego. Za panowania Zygmunta Starego tak, w XVII wieku nie, sojusz z Austrią okazał się bardziej atrakcyjny głównie przez brak punktów zapalnych (w przypadku stosunków z Turcją to Kozacy, Tatarzy, jak i w pewnym okresie magnaci kresowi), uniemożliwienie sojuszu rosyjsko - austriackiego i możliwość wsparcia przeciwko Szwecji.
  3. Pomiędzy Cecorą, a Chocimiem.

    Szczerze mówiąc nie wiem, podałem tylko te książki, które dotyczą tego zagadnienia :roll: Natomiast Wisner pisze, że (mimo próśb Zbaraskiego i Chodkiewicza o zaciągnięciu 60 tys. lub 50 tys.) zaciągnięto 36 tys., pozwolono na zwołanie pospolitego ruszenia i wezwanie Kozaków. W Inflantach miało stacjonować 2 tys. jazdy i 1 tys. piechoty, Smoleńsk wzmocniono o 200 jazdy i 200 piechoty. Wodzem wojska na południu ustanowiono Chodkiewicza, na północy - Krzysztofa Radziwiłła.
  4. Pomiędzy Cecorą, a Chocimiem.

    Na próżno szukać takiej książki, bo pozycje dotyczą głównie tej lub tamtej bitwy. Powinieneś coś znaleźć w Chocimie 1621 Podhorodeckiego, u Pajewskiego, a także w monografiach Cecory autorstwa Majewskiego lub (dla mniej wymagających :roll: ) Kacpra Śledzińskiego. O tej sprawie wspomina również Wisner w swojej biografii Zygmunta III, gdybyś chciał mógłbym podrzucić trochę danych.
  5. W 1609 r., gdy RON zaczynała oficjalne działania przeciw Rosji, mijało 5 lat od początku działań Dymitra Samozwańca I, mimo to nadal mieliśmy problem z pieniędzmi (czyli jednym z aspektów stosowania armii). Poza tym sądzę, że mimo nierozwiniętej w XVII wieku jakiejś większej świadomości narodowej, Rosjanie (podobnie jak Polacy w czasie "potopu") potrafili się zjednoczyć - i zrobili to. Do tego, pamiętajmy, że dla bojara co innego służenie "prawowitemu" carowi, a co innego innemu państwu. Rozpatrujemy drugi przykład, a tutaj nie znalazłby większego poparcia.
  6. Przede wszystkim zauważmy kiedy te wyprawy magnackie się zakończyły. Otóż, ostatnią taką wyprawą w epoce Wazów była chyba wyprawa cecorska Stanisława Żółkiewskiego (nawet, jeśli nie występował tam jako prywaciarz, ale reprezentant interesów polskich - zresztą tamci magnaci też się za takich mieli). Co z tego wynika? Ano to, że na magnatów nie działały raczej sankcje prawne - byli zbyt potężni, by im to wszystko zabrano, zbyt ważni, by ich zamknięto, zbyt popularni, by ich sprawa przeszła niezauważona. Moim zdaniem do zatrzymania tego procesu potrzebna była wielka klęska tego procesu - ale nie klęska jednego magnata (jak bodajże Korecki w 1615 r.), ale właśnie klęska całej idei walki o księstwa multańskie. Taką Cecora może być nazwana, między innymi przez uczestnictwo kilku magnatów i wsparciu państwowym (najwyżsi urzędnicy koronni uczestniczyli w wyprawie, do tego obecność kwarcianych, co było ewenementem w takich wyprawach)... Być może tak samo dałoby się rozwiązać problem kozackich i tatarskich wypraw, ale ci ludzie żyli z samej wojaczki, a więc trudno by było ich przekonać do zmiany zdania. Szkatuła królewska częściej świeciła pustkami niż była pełna, a podejrzewam, że sejm nie chciałby finansować królewskich projektów korupcyjnych. Poza tym tak czy inaczej Rosjanom udałoby się opanować wrzenie - problem w tym, kiedy by się to stało. Z obecnością wojsk polskich w Rosji na pewno później. Ale, jak sądzę, kłamalibyśmy? No niekoniecznie. Miał duży udział w planowaniu w 1632 r. ataku na Smoleńsk (wespół ze Szwedami).
  7. I Quiz Gwiazdkowy - pytania

    Jak mniemam, saicki.
  8. Najbardziej tchórzliwy naród w historii

    OK. W 1380 r. Jagiełło zawiera antymoskiewski sojusz z Mamajem. Gdy Mamaj przegrywa na Kulikowym Polu Jagiełło, ani myśli pomagać sojusznikowi, woli załatwiać swoje ruskie interesy. Czy więc Jagiełło powinien bohatersko stawać w obronie sojusznika i stratować nadchodzącą pożogę, czy załatwiać własne interesy (ten przykład jest już adekwatniejszy)?
  9. Najbardziej tchórzliwy naród w historii

    Trafiony, bo mówiący o przewadze rozwagi nad odwagą.
  10. Najbardziej tchórzliwy naród w historii

    Podobnie jak absurdalnie jest oceniać coś wyłącznie przez pryzmat odwagi/tchórzostwa. Żeby wiedzieć, czy Ty wiesz. ? Mnie chodziło tylko o sytuację we wrześniu '39 (o niej też się mówiło), do roku 1939 na pewno zawinili, ale żeby ich zaraz tchórzliwymi nazywać? Podsumowując, tchórzliwy naród nie ma racji bytu.
  11. Najbardziej tchórzliwy naród w historii

    Po to, by wykazać, czy najważniejszym zadaniem Francji była ochrona tworu państwowego Polski.
  12. Najbardziej tchórzliwy naród w historii

    Traktaty sojusznicze zwykle są zawierane z myślą o własnym państwie, nie innym, no chyba, że mówimy o jakiejś humanitarnej polityce zagranicznej Nie porównuję Francji z 1939 r., ja tylko mówię co myślę o ocenianiu przez pryzmat odwagi i tchórzostwa.
  13. Najbardziej tchórzliwy naród w historii

    Ehe. Czyli największym tchórzem był Drucki - Lubecki, bo nie uznawał walki zbrojnej
  14. Najbardziej tchórzliwy naród w historii

    Z przewagą czego? Odnośnie oceniania przez pryzmat kilku lat, to tak jakby oceniać Polaków poprzez lata 1648 - 1655: dostajemy po tyłkach od tych, których uważaliśmy za niedouczonych chłopów, na koniec 30 - tysięczna armia regularna ucieka przed tymi "chłopami", potem męczymy się z nimi 7 lat, z problemu wewnętrznego RON tworzy się problem międzynarodowy, a gdy przychodzą Szwedzi, jeden po drugim kapitulujemy...
  15. Najbardziej tchórzliwy naród w historii

    Odwaga powinna być stosowana w imię interesu, nigdy odwrotnie. Ciekawi mnie tylko, czy Francuzi powinni być oceniani przez pryzmat max 40 lat?
  16. Najbardziej tchórzliwy naród w historii

    Przede wszystkim Francuzi myśleli o sobie i w żadnym razie nie mieli za zadanie bronić Polski, tylko jej pomagać (co czynili). Czy Polacy zawierali sojusz z Francją dla obrony własnej czy dla obrony Francji?
  17. Najbardziej tchórzliwy naród w historii

    Jedno pytanie: czy odwaga znaczy dla Was podjęcie walki w każdej sytuacji?
  18. Historycy i pasjonaci - kim są?

    Pasjonatów można nazywać historykami, tyle, że trzeba zaznaczyć, że są to historycy z zamiłowania, a nie z zawodu. No, ale jak kto woli. IMHO to zależy od człowieka. Są takie przypadki jak Jasienica, które potwierdzają Twoje zdanie, ale Rochala - wręcz przeciwnie. Książki Corneliusa Ryana są uważane za wiarygodne źródła informacji. Są świetni pasjonaci i marni zawodowcy (jak i odwrotnie).
  19. Wojna z Rosją za ostatnich Jagiellonów

    Hę? Nie dość, że nazwa tematu nieadekwatna do zagadnienia to jeszcze zagadnienie niezrozumiale napisane.
  20. A co chciałbyś z takimi magnatami zrobić? Formalnie, to nie była działalność antypaństwowa (jak na przykład działanie konfederacji wojskowych), bo przecież magnaci mieli w głowie dobro RON i rozszerzenie jej wpływów (a przede wszystkim - rozszerzenie własnych wpływów, bardzo możliwe, że to przyświecało również Zamoyskiemu). Mniszech osadził Dymitra jak mógł. Problem w tym, że osadzenie "polskiego" cara nie było możliwe. Polityka królewska była w miarę konsekwentna - chodziło o odzyskanie jagiellońskich strat i co najmniej kilkuletnie wyłączenie Moskwy z gry o Bałtyk. Pomaganie trwaniu kryzysu w Rosji było dla nas korzystne. Im dłuższy kryzys w Rosji, tym mniejsze zagrożenie z ich strony. Krótsza Wielka Smuta oznaczałaby szybszy powrót Moskwy do normalnej polityki. A Michał Romanow, wydaje mi się, nie odznaczał się jakimiś szczególnymi cechami, poza jedną - szybko dał się przykryć czapkami najwyższych dygnitarzy rosyjskich (m.in. patriarsze Filaretowi).
  21. Zabicie Św. Stanisława

    Za to może mieć takie znaczenie. Zależy co w ogóle co znaczy termin "zdrajca". Czy zdrajca władcy czy państwa? Możliwe, że dla Galla św. Stanisław nie był zdrajcą w ogólnym (państwowym) znaczeniu (bo przecież - prawdopodobnie - nie sprzymierzył się z jakimś zagranicznym krajem, tylko z wewnątrzpaństwowymi buntownikami), a zdrajcą władcy.
  22. Utworzona w 1920 r. w wyniku "buntu" Żeligowskiego, miała stanowić początek realizowania federacyjnej koncepcji Piłsudskiego. Zamieszkana w większości przez Polaków, w 1921 r. przeszłą pod władzę rządu Aleksandra Meysztowicza, który 8 stycznia 1922 r. przeprowadził wybory do tamtejszego sejmu. Mimo bojkotu białorusko - litewsko - żydowskiego, frekwencja wyniosła 64% (właściwie, można założyć, że w wyborach uczestniczyli sami Polacy ). 24 lutego Sejm Wileński podjął decyzję o włączeniu ziemi wileńskiej do Polski. W marcu utworzono województwo wileńskie, co właściwie sfinalizowało cały proces (do tego, posłów wileńskich włączono do Sejmu Ustawodawczego RP). Sprawę Litwy Środkowej, Polska rozwiązała samodzielnie, co wywołało niezadowolenie Wielkiej Brytanii, Francji i Włoch (w przypadku Brytyjczyków nie wydaje się to zbyt dziwne). Reakcja samej Litwy była ostra, bo ogłoszono stan wojny. Jestem ciekaw, co sądzicie na temat realności jakichś działań zbrojnych ze strony Litwinów (ale jakichś większych niż mordowanie pracowników kolei)? Czy ZSRR udzieliłoby poparcia Litwie? Czy Francja udzieliłaby poparcia RP (skoro była bardziej antyniemieckim niż antyradzieckim sprzymierzeńcem)? Co sądzicie o samej idei tworzenia Litwy Środkowej? Czy jej likwidacja wykazała bezsensowność federacyjnej koncepcji, czy był to jednorazowy przypadek? Zapraszam do dyskusji.
  23. Zwykle nie czytam takich nowych książek - względy ekonomiczne. Z wydanych w 2008 r. przypominam sobie tylko III tom Rzeczypospolitej Wazów Wisnera i zrobiła na mnie jak najlepsze wrażenie.
  24. Reforma rolna w II RP

    Reforma rolna 20 lipca 1925 r. została przyjęta stosunkiem głosów 200 - 90. Lekką zadymę zrobili członkowie Komunistycznej Partii Polski i Niezależnej Partii Chłopskiej, niemniej skończyło się tylko na krzyku (co niektórych za głośnych "wyproszono" z sali), a reformę w ostatecznej wersji przyjęto 28 grudnia. To taka ciekawostka, dodam, że pierwszeństwo przy nabywaniu ziemi mieli robotnicy rolni, chłopi bezrolni i chłopi małorolni.
  25. Wazowie

    Za Władysława głównie sprawa wojny tureckiej - Kozaczyzna i negocjacje ze szlachtą. Oraz sprawa Trubecka, ziemi oddanej Moskalom w celu przeciągnięcia ich na naszą stronę w (niby) nadchodzącej wojnie z sułtanem. Jeszcze kilka innych spraw, ale o tych doczytasz już sam... Za Jana Kazimierza sławetne liberum veto (na to, że Sicińskiego przekupił Radziwiłł nie ma dowodów), rokosz Lubomirskiego (przegrany przez monarchę pod Mątwami, oznaczało to klęskę planów króla) oraz np. stosunki z Januszem Radziwiłłem, który ogólnie mówiąc nie wyglądały najlepiej.
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.