Skocz do zawartości

Tofik

Moderator
  • Zawartość

    7,830
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Tofik

  1. Podział zamiast Unii...

    1. a) Pustkowia itp.? No nie wiem, to jeszcze o niczym nie świadczy. Może to świadczyć jedynie o tym, że najlepszym rodzajem broni do takiego teatru działań była jazda. b) Zasoby ludzkie były wówczas wyższe na zachodzie Europy ( np. Francja - 20 mln, tyle ludności nie miała Litwa i Moskwa razem wzięta), więc prędzej tam można mówić o wojnie na ilość... c) A to już co innego, kultura o niczym nie świadczy, ani kultura litewska, ani moskiewska nie mówiły o wojnie na ilość d) Wtedy (XVI w.) trudno mówić o jakichś szkołach, bardziej o uproszczonej sztuce wojennej. Litwini czerpali z polskich wzorów (szybkie rozstrzygnięcie itd.), Moskale raczej z tatarskich (pozostawienie pułku, którego zadaniem będzie zasadzka itd.), ale powoli ustawiali się na zachód (więcej broni palnej w ich szeregach na przykład). I znowuż, nie ma tutaj mowy o walce na ilość. Czy wybór Jagiełły na męża Jadwigi był elekcją? Ale Litwa może go znaleźć Może car (ale wtedy cała by ich walka mijałaby się z celem), a może w końcu jakiś magnat litewski? Sanguszko, Radziwiłł? Litwini jeszcze nie nasiąkli zbytnio polskimi obyczajami i prawami, więc...
  2. Do bezkonfliktowego objęcia władzy przez Obuchowicza przyczyniło się jeszcze bardziej zachowanie jego samego. Co kiedy? Obuchowicz został nominowany 25 września 1653 r., przybył do miasta w grudniu 1653 r., nie wiem dokładnie kiedy przybył Korff, w każdym razie w podobnym czasie. Czyli wszelkie reformy są niemile widziane, bo nawet jeśli prawo jest złe, to musi być przestrzegane w takiej formie w jakiej istnieje. Po pierwsze, Radziwiłł nigdy nie wyrzekł się władzy nad wojskiem, więc formalnie nie zdezerterował, tylko opuścił teren działań (tak czyniono już wcześniej, np. idąc na sejm). Po drugie wojsko nie zostało bez dowództwa, bo pozostał przy nim Gosiewski. Po trzecie, dlaczego porównanie do Żółkiewskiego jest nietrafione? Tylko, że chodzi o to co mógł zyskać w służbie Jana Kazimierza, bo u Karola Gustawa raczej władzy by sobie nie poużywał. Viss - powiedziałbym raczej, że szlachecka swawola przyczyniała się bardziej do rozwoju niż upadku pańszczyzny, bo szlachta nie mogła działać na korzyść czegoś, co działało na jej niekorzyść.
  3. 1. Nie - on chciał tylko zabrać Obuchowiczowi część uprawnień, w kwestii, na której Obuchowicz się nie znał. 2. Tak - nie dość, że Korff był w miarę doświadczonym oficerem, to jeszcze przyprowadził ze sobą dodatkowy regiment piechoty (1300 ludzi). Niestety, opór Obuchowicza był nie do pokonania i to na niego spada większa część winy. Korff pozostał w Smoleńsku aż do jego kapitulacji, a więc książę wysyłając go tam, przyczynił się do lepszego przygotowania (co sam Korff poświadczył przed listopadową komisją mińską). 3. I tak i nie - tak, bo to rozkaz królewski. Nie, bo rozkaz królewski był do bani. Niemniej, Radziwiłł nie próbował całkowicie podważać królewskiej nominacji, a jedynie tymczasowo zmniejszyć zakres władzy nominowanego. Nic nie musiał przekazywać, oczywistym było, że w zastępstwie hetmana wielkiego, głównodowodzącym jest hetman polny. Moim zdaniem, Radziwiłł miał niepisane, moralne, prawo do opuszczenia wojska, skoro cały czas podważano jego władzę, podobnie chciał zrobić np. Żółkiewski 30 lat wcześniej, gdy chciał się zrzec buławy (pod ciężarem oskarżeń o sprawy południowo - wschodnie), ale tego nie przyjęto. Radziwiłł wybrał drogę pośrednią: chciał mieć formalną, ale nie faktyczną (bo tą utracił całkowicie na rzecz Gosiewskiego), władzę nad armią. Tyle, że przed rokiem 1654. A poza tym, trochę tych starostw do zebrania jeszcze było.
  4. Najlepszym władcą tego okresu był/a?

    Jeśli chodzi o spuściznę Gustawa, to nie wypada ona zbyt pozytywnie dla niego - fakt faktem Szwecja zaczęła odgrywać w Europie poważną rolę, ale za ogromną (dla Szwecji chyba za wysoką) cenę. Sam na niego postawiłem, choć bardziej za jego osiągnięcia za życia Faktycznie, Narya jest najbliższy racji, bo Sulejmanowi trudno coś zarzucić.
  5. Pytanie jak powyżej. Czy renesans (czyli rozwój kultury itd.) to zasługa napływu Zachodu wraz z Boną i jej orszakiem, czy też przyjmowanie "nowinek" renesansowych przez władców z dynastii Jagiellonów? A może i to i to? Zapraszam do dyskusji.
  6. Nie przeszkadzał w objęciu władzy cywilnej, ale w kwestii władzy wojskowej wiedział, że nominacja polityka niczego dobrego nie przyniesie. Po tym jak walczył w beznadziejnej wojnie i został ranny. No niekoniecznie, mógł jeszcze zbierać urzędy kasztelańskie, starosty czy wojewody, to dopomogłoby mu w pomnażaniu majątku. Ale broń mogła być za mordercą i nie musiał widzieć, że ktoś mu ją zabiera.
  7. Tyle, że to też był pewien element prywaty Wiśniowieckiego (i piszę to no offence wobec niego), bo gdyby to wojsko przeszłoby na żołd Rzeczypospolitej, to podlegałoby jej, a więc hetmanom lub wodzom wyznaczonym przez króla, a nie jemu (gdyż do tamtego momentu byłoby to wojsko prywatne, a więc w pierwszej kolejności podległe jemu, choć obecność wojsk prywatnych w armii nie zawsze wychodziła RON na dobre). Chodzi o sprawę Obuchowicza? No nie wiem, po pierwsze Obuchowicz był bardziej politykiem niż żołnierzem, jego doświadczenie wojenne było małe, a król chciał mieć na stanowisku wojewody smoleńskiego własnego człowieka. Po drugie Radziwiłł raczej pomagał, przysłał do miasta regiment Wilhelma Korffa, który miał czuwać nad obroną, ale nie całym życiem miasta - Obuchowicz, z tytułu pełnienia roli wojewody smoleńskiego, miał mieć władzę cywilną. Po trzecie to raczej Obuchowicz doprowadził do konfliktu, bo nie chciał się zgodzić na takie postawienie sprawy i w ostateczności Korff odpuścił. Ależ się nie zachowywał tak, czy dziecko walczy osobiście w beznadziejnej walce i zostaje ranne? To raczej Gosiewski był zdzieciniały. Chodzi mi o czasy przed "potopem", bo dni w jego trakcie to zupełnie co innego i ocierają się o dyskusje, czy Radziwiłł działał na własną rzecz czy na rzecz państwa. ... i tym samym zgrabnie ominąłeś resztę, tego co napisałem. Przykład Gosiewskiego był podany ot tak, żeby ukazać jaki to on był zły No to dokładniej - toleruję poglądy oparte na solidnych podstawach, nawet na tych mniej solidnych, ale nie toleruję poglądów opartych przeważnie na "podobno", "ponoć", "niektórzy twierdzą" i poparte własnymi opowiastkami, błędnymi interpretacjami źródłowymi czy prostymi błędami merytorycznymi oraz niemożnością poparcia swoich wywodów jakimś konkretnym argumentem. Np. nie zgadzam się z hipotezą, że husaria (przeważnie cała) używała skrzydeł (zwłaszcza w I poł. XVII wieku), bo przeczą temu np. listy przypowiednie, ale jestem w stanie się zgodzić z hipotezą, że niektóre chorągwie tychże skrzydeł używały, bo opiera się to na solidnych podstawach (np. na źródłach). No i tu wyczułem lekką nutkę lekceważenia mnie, ale cóż, jakoś będę dalej z tym żył Nie no, o żadnej szamotaninie chyba nie pisałem, tylko o tym, że człowiek x bierze broń i strzela w plecy człowiekowi y. Przynajmniej tak, bym na miejscu x postąpił, bo co sobie życie utrudniać?
  8. Historia Polski

    Ja mam małe wymaganie co do książek Z tego co przeczytałem (ok. 200 stron na ok. 240, wydanie Interpressu z 1983) autor podejmuje polemikę z innymi historykami, czasami przyznaje się do własnych błędów z przeszłości, podaje szczegółowe (choć wg niego wiele szczegółów zostało pominiętych, bo to wydanie jest trochę okrojone) dane i liczby. Ale wiadomo, laikowi się może nawet niewiele spodobać. OdB nie zamieścił np. Podhorodecki w "Wiedniu 1683", więc częściowo Wimmer jest rozgrzeszony :)
  9. Gdzie, co, za ile?

    R. Skrynnikow, Borys Godunow - 27,50 zł W. Filipowiak, Cedynia w czasach Mieszka I - 7 zł K. Olejnik, Cedynia, Niemcza, Głogów, Krzyszków - 5 zł L. Podhorodecki, Chanat krymski i jego stosunki z Polską XV-XVII w. - 30 zł L. Podhorodecki, Jan Sobieski - 15 zł S. M. Kuczyński, Król Jagiełło - 15 zł H. Wisner, Rokosz Zebrzydowskiego - 5 zł S. M. Kuczyński, Rzeczywistość historyczna w "Krzyżakach" Henryka Sienkiewicza - 15 zł
  10. Podział zamiast Unii...

    1. Porównywanie XX - wiecznych konfliktów do XVI - wiecznych jest trochę nie na miejscu. 2. To są moje niczym niepoparte dywagacje szczerze mówiąc. Być może Koroniarze (bez Litwinów) uznaliby, że muszą wybrać następną dziedziczną dynastię, a nie dokonać wyboru wolnej elekcji jako jednego z kolejnych elementów z ustroju. Ale to tylko jedna z opcji. Wracając na chwilę do kwestii wyboru Batorego, nawet jeśli by go wybrano, to niekoniecznie poszedłby na wschód, bo i po co? Wobec Litwy Polacy nie mieli żadnych żądań terytorialnych. Co innego, jeśli chcieliby wyzyskać sytuację polityczną, ale ta od razu nie musiała im sprzyjać.
  11. Polski film historyczny

    Uważam, że najlepiej by było, gdyby film zamykał się w latach 1609 - 1610 (tylko bez jakichś głupich wątków miłosnych), można byłoby nawet wstawić za postać centralną jakiegoś Maskiewicza albo Marchockiego. Przedstawić oblężenie Smoleńska, przedstawić również obraz środowisk bojarskich, pokazać bitwę kłuszyńską jako centrum filmu, zakończyć film, gdy Polacy wkraczają na Kreml. Nie pokazywać polskich klęsk, od czasu do czasu pokazać jakąś grabież, żeby pokazać jacy ci Rosjanie głupi, że się przed tymi bestialskimi Polakami nie potrafią obronić. Co propaganda to propaganda.
  12. Historia Polski

    Czytam to obecnie Drogi Kolego i jako laik w dziedzinie (nie wiem co na to spece) mogę Ci powiedzieć, że mogłeś lepiej trafić w żałośnie małej liczbie przypadków. Oczywiście jeśli szukałeś nie-syntezy, a monografii danego wydarzenia.
  13. System prezydencki czy parlamentarny?

    Tak - na sejmie 1744 chciał reformy skarbowej i powiększenia wojska, ale Potoccy wiedzieli co to liberum veto. Powołał Komisję JKM Skarbową, ulepszył pocztę, przyczynił się do rozwoju sztuki. To tak tytułem jego czynów, plany miał o wiele szersze, ale słabość naszego parlamentaryzmu była wtedy ogromna. Offtop na całego.
  14. System prezydencki czy parlamentarny?

    Efekty były takie, że naród był do rzyci, król miał pecha, a chciał dobrze. I właściwie niczego nie zepsuł, choć państwa ościenne trochę sobie poużywały na naszym terytorium. To tak odnośnie Augusta Sasa.
  15. Dobra radziwiłłowskie zaczęto łupić porządnie ok. 1654 r. (Rosjanie), gdy RON miała za sobą 6 - letni (jak dotąd) okres wojen, a co oczywiste, Radziwiłł zaciągał własne oddziały i finansował funkcjonowanie wojska litewskiego. Dobra Wiśniowieckiego były troszkę bardziej rozsiane, a i działał on szybko. Nie mógł walczyć z wrogiem wewnętrznym. Tym bardziej, że wewnętrzne swary nie sprzyjały zewnętrznym. Do tego, co niektóre poczynania Gosiewskiego były wprost obrzydliwe: - w 1654 r. próbował przekupić oficerów radziwiłłowskich, dzięki czemu mógłby oskarżyć Radziwiłła o to, że "brał żołdu na 15 000 ludzi, a wojska nie było 4 000" (cyt. z pamięci), - żądał, by wojsko litewskie na kampanię 1654 zbierało się przy nim, a nie Januszu. Fakt faktem, prawnie i w teorii litewscy hetmani byli od siebie niezależni, ale od lat przestrzegany był zwyczaj o tym, że pierwszeństwo ma zawsze hetman wielki, a nie polny. Do tego, na początku "potopu" jeśli u kogoś widać jakąś prywatę to bardziej u Gosiewskiego niż u J. Radziwiłła (pomijając Bogusława). Np. jego żądanie wobec Szwedów przed aktem w Jaszwojnie, by zostać hetmanem wielkim po śmierci Radziwiłła. Czy po buławie wielkiej Radziwiłł pragnął większej władzy? Gosiewski robił to samo, 8 września 1655 r. obok radziwiłłowskiego Wojciecha Ordy wysłał do Moskali swojego Stefana Medekszę. Wysyłanie posłów królewskich, a wysyłanie prywatnych listów to dwie różne sprawy. Czy Karol Sudermański mógł być przekonany o istnieniu wielu partii w RON, skoro prowadził korespondencję (skądinąd całkiem ciekawą) z Janem Zamoyskim? Mały offtop, ale przykład taki sam. Radziwiłł nie słał (o ile to robił rzecz jasna) tam żadnych oficjalnych przedstawicieli, tylko zwykłych posłańców niosących listy. Chyba wyraźnie napisałem, że nie oceniam ich przez ten pryzmat. Nie, po prostu, rozmawiał z obydwoma stronami, dla jednej strony było nie do przyjęcia, że to zrobił, więc jawnie opowiedział się po drugiej stronie. Może teraz jakieś konkretne dowody na to, że kontynuował Januszową politykę? Przychylam się do tego, że morderca się zagapił, bo niby na jakiej podstawie mógł przypuszczać, że ktoś zajdzie go od tyłu? A i takie pytanie, oglądałeś wczoraj na TVP1 jakiś film po 20? W końcówce, jakaś baba też strzeliła do gościa (z nieswojego pistoletu, tylko z pistoletu zabitego, bo mu wypadł w szamotaninie z facetem tejże baby), niestety na tym się film skończył, nie pokazano czy miała sprawę sądową czy nie.
  16. Dragonia

    J. Wimmer, Wojsko polskie w II poł. XVII wieku Ja się tam na wojskowości polskiej II poł. XVII wieku nie znam, ale ta książka mi bardzo przypadła do gustu, o dragoni też pewnie trochę znajdziesz.
  17. Umieściłem go również na pierwszej pozycji listy magnatów, których dobra są łupione. Pytam na poważnie, ale skoro nie potrafisz odpowiedzieć... Daje. Czy Kiszka był jakoś niezadowolony ze swej postawy, pozycji, dóbr i urzędów? Uważasz, że najlepiej jest nie prowadzić żadnych akcji dyplomatycznych mających za zadanie uchronić kraj przed pewnymi groźnymi dla niego okolicznościami? Jeżeli tak, to głupi był również król, skoro wysyłał Morsztyna do Szwecji. Nie, akurat ja oceniam je na podstawie treści. Gdybym oceniał je na podstawie poglądów autora, to nie miałbym w domu ani jednej książki Jasienicy czy Podhorodeckiego, bo żaden nie jest mi bliski w kwestii poglądów na temat Zygmunta Wazy. Raczej Ty porządnie zinterpretuj to co napisałem. Napisałem, że Radziwiłł miał wziąć księstwo od Szwedów, ale tylko w sytuacji, gdy króla Jana Kazimierza nie ma w kraju i panuje kiejdański porządek. Oczywiście, że zmienia. Bo np. nie było go w Kiejdanach. Po pierwsze dwie sztuki broni mogą należeć do niedoszłego mordercy, gdyż na to wskazują okoliczności. Po drugie są okoliczności łagodzące, osobiście nie wiem, czy mógłbym patrzeć na to, jak jakiś chłystek mierzy do mojej familii, a kara już by była dla mnie mniej istotna. Po trzecie, powtarzam, że właściciel domu nie posiada broni, tylko jej użył.
  18. Ciebie, za to, nie stać w tym przypadku na poważną dyskusję. Przecież Radziwiłł wystawiał własne pułki. A co miał zrobić? Formalna jest, faktyczna nie. Oficjalnie, wycofując się z tej całej awantury, Radziwiłł miałby wszelkie profity z tytułu pełnienia urzędu hetmana wielkiego, faktycznie, nie robiłby nic, by zatrzymać napór moskiewski i wszystko spadłoby na głowy innych. Podobnie było np. z Januszem Kiszką. Przecież nie napisałem, że dałby radę. Jeśli oceniasz książkę na podstawie tego, czy pasuje do Twoich poglądów, to faktycznie, możesz na nią nie patrzeć. Cytat wyjaśnia, przynajmniej IMHO, jakie były okoliczności łagodzące podpisania unii kiejdańskiej. A kto mu miał dać to księstwo w sytuacji, gdy Jana Kazimierza nie ma w kraju? Owszem, jest. Uchronił Litwę (czyli część RON) przed fatalną wojną ze Szwecją. W każdym razie, możliwe, że jeśli Litwa nie poddałaby się Szwecji, to car nadal kontynuowałby działania na Litwie, gdyż nadal byłby to obszar RON (z którą Rosja była w stanie wojny), a nie obszar Szwecji (z którą Rosja była neutralna). "A konfederaci go zdradzili?" Nie, co nie oznacza, że wystąpili za nim. Po prostu, nie otrzymywali żołdu i chcieli się finansować na własną rękę. "Wstecz, poszukaj to tylko 12 stron mi się nie chce." Mnie również. "Zachowywał neutralność dopóki do Jana Kazimierza nie dotarły jego listy świadczące o zdradzie wtedy już jawnie opowiedział się po stronie szwedzkiej. I gdzie tu inna polityka niż Janusza?" Janusz wystąpił jako jeden z przedstawicieli Wielkiego Księstwa (otwarcie) i działał w jego imieniu. Po zachowaniu Bogusława widać, że najwięcej chciał ugrać dla samego siebie (choć nie był przed "potopem" postacią wiele znaczącą w Rzeczypospolitej, no, ale np. miał swój udział w walkach na Litwie 1654 - 1655). "Więc twierdzisz, że ja gdybym posiadał nielegalnie broń, trzymał ją gdzieś w piwnicy powinienem za to odpowiadać a jeżeli ktoś użyje takiej nielegalnie posiadanej broni w obronie własnej lub rodziny powinien dostać medal i żadna kara go nie powinna obejmować. A pierwsze zdanie jest po prostu genialne, morderca daje broń swemu przeciwnikowi." Po pierwsze, tak powinieneś zostać ukarany. Po drugie, nie twierdzę, że powinien zostać medal. I z tym by się biedak obszedł. Po trzecie, nie pisałem o otrzymaniu broni od mordercy, tylko o "zagapieniu się" tego ostatniego.
  19. A na jakiej podstawie tak twierdzisz? Sam nie znam ilości jego posiadłości (lub to przeoczyłem), jego dochodu rocznego, ale wspominając o największych magnatach gdzieś w połowie XVII wieku mówi się zwykle o Koniecpolskim, Wiśniowieckim, Zasławskim i Radziwille, tyle, że w przypadku trzech pierwszych podaje się, że byli zdolni do wystawienia 6 - tysięcznej armii, natomiast odnośnie Janusza o niczym takim się nie wspomina. To, czy jego władza była podważana nie zależało od niego, od niego zależała reakcja na takie podważanie, a ta nie mogła być zbyt wielka, bo Gosiewskiego chroniła ręka królewska. Hetman miał przede wszystkim dowodzić, o ile Radziwiłłowi to jakoś szło, to IMHO Gosiewski bardziej przysłużył się w sporach. Nie miał żadnych większych zasług w 1654 r., w 1655 r. tylko pogłębiał spór. Dowodzenie kilkutysięczną armią litewską przeciwko dziesiątkom tysięcy Rosjan nie było luksusem. Nawet jeśli takowe negocjacje prowadził, to o niczym to nie świadczy. Radziwiłł korespondował wcześniej z Chmielnickim i Rakoczym, gdyby rozmawiał ze Szwedami, to dążyłby do ułagodzenia ich i zapobiegnięcia wojnie. Niestety, skoro nie dokonał tego Morsztyn, to już raczej się nic nie dało zrobić. Jeżeli cytat z Wisnera Ci nie starcza, to ja nie poradzę. Własne księstwo - tak (ale oczywiście dane przez Szwedów). Litwę pod protektoratem Szwecji - nie. Bo szybko można się było zorientować, że "unia" jest tylko formalną karykaturą absolutnej dominacji prawnej Szwedów w Wielkim Księstwie Litewskim. Rosja nie mogła pozwolić na szwedzkie panowanie na Litwie i dlatego dała się przekonać do przystąpienia do antyszwedzkiej koalicji. Poza tym, pakty ze Szwedami pomogły Litwie m.in. również dlatego, że WKL miało chwilę teoretycznego wytchnienia, bo z nikim nie wojowało (oczywiście teoretycznie, pomijając np. walki we własnym gronie, że tak to ujmę). Po pierwsze, nie ma dowodów na to, że on jest posiadaczem broni, on jej tylko użył, broń mogła należeć do osoby grożącej rodzinie tego, który tej broni użył. Po drugie, trzymać to sobie mógł w kierunku słoneczka. Po trzecie człowiek y mierzył nie gdzieś tam, tylko do ludzi. To już nie jest zabawa. Po czwarte czy uważasz, że lepsza jest sytuacja, gdy ginie jeden człowiek (niedoszły zabójca) czy kilka Bogu ducha winnych ludzi? "Nie bądź śmieszny." No to jeśli ktoś był/jest śmieszny, to chyba tylko król, jakoś nie miał oporów przeciwko proszeniu konfederatów Kmicica do podporządkowania się mu. "Czyli nie wystarczy. Cofnij temat i będziesz miał inną propozycję hetmańską." A dokładniej gdzie mam cofnąć? "I tylko, dlatego że był inteligentny i nie był potulny musiał prowadzić inną politykę niż hetman nawet, jeżeli była ona jak najbardziej po jego myśli. Inteligentni i niezależni ludzie potrafią się zgodzić z innymi, jeżeli mają takie same plany, nie postępują inaczej tylko, dlatego żeby być oryginalnym." No to kolejny przykład: gdy Janusz Radziwiłł podpisywał umowę kiejdańską, Bogusław czekał na rozwój sytuacji i w zasadzie nie opowiedział się (jawnie) po żadnej ze stron.
  20. Józef Piłsudski - ocena

    Problem w tym, że jeszcze przed zamachem majowym podjęto starania, by tą sytuację zmienić. I najprawdopodobniej dlatego sytuacja gospodarcza zaczęła się zmieniać. Inna sprawa, że cechą dobrego polityka jest dobre wykorzystanie niezłej koniunktury, cyniczne wykorzystanie osiągnięć innych i przypisanie ich sobie - więc można robić Piłsudskiemu zarzuty jako człowiekowi (choć byłoby to nieco dziwne), ale nie jako politykowi, choć można się zastanowić oceniając go jako "głowę państwa" (choć takową nie był). Co do sytuacji parlamentarnej, zmieniła się, ale nie od razu i nie wiadomo czy na lepsze. Kłótni było mniej, ale to oczywiście łączy się z dyskusją o demokracji, jej wadach i zaletach.
  21. Tylko nie wtedy, gdy te trzy armie go łupią. Nie wiem na jakiej podstawie twierdzisz, że Wiśniowiecki był uboższy od Radziwiłła, książę Radziwiłł nie miał ogromu wsi i miast na Ukrainie, krąg jego posiadłości zamykał się praktycznie na WKL, a tam grasowały wspomniane trzy armie. Radziwiłł. I dlaczego próbowano podważać jego władzę? Z Rosją 1654 - 1667, etap 1654 - 1655. Czy czytasz co do Ciebie piszę? Nie pytaj kilka razy o to samo. A wg Ciebie co? Moim zdaniem miała na celu pokłócenie Rosji ze Szwecją, zmuszenie tej pierwszej do działań przeciw drugiej, wyratowanie choć części gospodarki Litwy, spokojne przeczekanie aż wojsko koronne rozpocznie poważne działanie. Ehe, lepiej żeby rodzina zginęła, ale cóż, uroki prawa. Tylko król powinien o to prosić, zanim podpisano by pakt kiejdański. A zresztą, nawet po podpisaniu. To było jak najbardziej również w jego interesie. Tylko, że to był rozkaz nie przeciwko konfederatom takim jak tyszowieckim na przykład, tylko zwyczajnej antyhetmańskiej konfederacji żołnierskiej, z którymi nawykło się tak postępować. Owszem, król próbował przeciągnąć ich na własną stronę, ale od rozkazu maszerowania ku królu woleli marsz na dobra Radziwiłła. Więc zbytnio od poprzednich konfederacji się nie różnili. Już mówiłem, że Bogusław nie był potulnym, niemającym własnego zdania chłopczykiem, więc nie ma podstaw, by twierdzić, że kontynuował politykę Janusza. Tym bardziej nie ma podstaw, by twierdzić, że Janusz postąpiłby tak samo jak Bogusław, bo w dawniejszych latach kilkakrotnie zdarzało im się postępować inaczej.
  22. Ale mi nie chodzi o to, że 1 na 10 staruszków ma czarny pas, tylko o to, że teoretycznie granicą wieku rekrutacyjnego było ok. 50 lat. Więc uzasadnij. Temat Gosiewskiego jest pokrewny do Radziwiłła, poza tym nie chodzi tutaj o samego Gosiewskiego, tylko o to, czy kłócąc się z Radziwiłłem miał rację i dlaczego całą winą za spory obwinia się hetmana wielkiego. A ta beznadziejna wojna niby jak miała mu dać władzę? Podejrzewam, że w XVII wieku nie dysponowano aparatami fotograficznymi. Oderwanie było formalne i konieczne, nie wynikało z czystych chęci Radziwiłła. O tym, że układ kiejdański był koniecznością. Bo to było jedyne wyjście, a książę udając wiernego Szwedom, prowadził własną gierkę. Takie pytanie: człowiek y mierzy z pistoletu do rodziny człowieka x. Człowiek x stoi za człowiekiem y i ma obok siebie pistolet. Sięga po niego i zabija człowieka y. Czy należy karać go za to, że nie miał pozwolenia na broń (albo, że przekroczył obronę konieczną, ale nie róbmy tylu odwołań do rzeczywistości)? Nie żeby coś, ale Jan Kazimierz również miał (co oczywiste) interes w utrzymaniu go przy sobie. Powinien prosić go o zachowanie wierności i schować urazy. Prawda, że Radziwiłł robił to samo, niemniej o ile król mógł mieć zarzuty do księcia w niewielu sprawach, to Radziwiłł wręcz przeciwnie - w dość wielu. Nie jestem jakimś zawziętym przeciwnikiem Jana Kazimierza, wręcz przeciwnie uważam go za dobrego, pechowego władcę, ale z licznymi wadami. "nie kontaktował się z konfederatami, co więcej bardzo ochoczo ich zwalczał." Chętnie poznam szczegóły. "Nawet po powrocie króla, gdy sytuacja powoli zaczynała przybierać inny obrót trwał przy swoim wyborze." Król wyruszył ze Śląska 18 grudnia, a więc prawie 2 tygodnie przed śmiercią hetmana, zanim ta wieść dotarła do uszu radziwiłłowskich minęły kolejne dni, a prawdziwe powitanie (bodaj w Lubowli) zgotowano władcy dopiero 1 stycznia 1656 r. już po śmierci Radziwiłła. Więc nie rozumiem tego zarzutu. "Co do Bogusława to najprawdopodobniej kontynuował politykę Janusza" Nie do końca, Bogusław był na tyle inteligentny, że umiał prowadzić własną politykę i nie chować się pod płaszczem Janusza, czego dowodem są jego dobre stosunki z Janem Kazimierzem Wazą.
  23. Dość kontrowersyjną sprawą w czasach RON, było obsadzanie polskich urzędów przez Litwinów i na odwrót. Przykładem tego jest mianowanie Jerzego Radziwiłła na biskupa krakowskiego. Co sądzicie o tych sprawach?
  24. Ot i sam poznałem Tyle, że z okresu jeszcze jagiellońskiego, więc mały offtop się wkradnie. W 1453 r. Kazimierz Jagiellończyk zapragnął osadzić na biskupstwie wileńskim Sędziwoja z Czechła, szeroko poważanego Wielkopolanina (bardzo pozytywnie wypowiadał się o nim Długosz). Sędziwoj był też jednym z przywódców opozycji antykrólewskiej, była to więc również próba wybiegu politycznego. Sędziwoj nie dał się jednak zwieść, odpowiedział, że jest za stary na takie zaszczyty, sposobi się do życia klasztornego i nie potrafi mówić w j. litewskim, a także jest za stary by się go nauczyć.
  25. Jak to było pod Grunwaldem?

    Tak dla rozruszania (miejmy nadzieję, tym razem udanego) kilka przydatnych, acz niejednokrotnie kontrowersyjnych, informacji podaje Zenonas Ivinskis. Np. chorągiew czeska (dowodzona przez Żiżkę, a więc późniejszy słynny wódz nie miał być wg litewskiego historyka jedynie jednym z wielu rycerzy, a dowódcą chorągwi) została zaciągnięta za witoldowskie pieniądze (20000 kop groszy, oczywiście prawdopodobnie nie cała suma poszła na całą chorągiew zaciężną). Dalej, Ivinskis pisze, że chorągiew ówczesna liczyła 300 ludzi, a więc 40 chorągwi litewskich = 12000 ludzi, 50 chorągwi polskich = 15000. Jest to chyba pierwszy historyk (z którym się zetknąłem), który podjął się szacowania liczby żołnierzy w chorągwi XV - wiecznej. Niestety, Ivinskis w żadnym razie nie motywuje, ani nie argumentuje swego zdania (choć oczywiście mogę się mylić). Sam zresztą później pisze, że takie żelazne trzymanie się stanów chorągwi nie pokaże prawdy i w ostateczności szacuje liczbę wojska Jagiełły i Witolda na 39 tys., a Krzyżaków na 33 tys. Zaznacza, że armii zakonnej nie mogło być dwa razy mniej niż armii polsko - litewskiej (co najwyżej 2:3 lub 3:4). Co najważniejsze, za głównego wodza Ivinskis uznał "Witolda Wielkiego" (w końcu co Litwin to Litwin...), zapominając jednak, że to Jagiełło miał władzę nad wszystkimi chorągwiami na polu bitwy (oczywiście, prócz krzyżackich), Witold zaś tylko nad litewskimi. Jeśli Kiejstutowicz miał gdzieś władzę to tylko w obrębie oddziałów litewskich i był ich bezpośrednim dowódcą, ale to Jagiełło decydowało jakie chorągwie wysłać Litwie na pomoc itd. Ivinskis uważa rolę chorągwi smoleńskich za przesadzoną, moim zdaniem niesłusznie, gdyż gdyby nie one, co najmniej część Krzyżaków uderzyłaby na prawą flankę skrzydła polskiego. Pisze również Ivinskis, że chorągiew w rękach Wrocimowica została stracona (pisałem o tym wyżej).
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.