Skocz do zawartości

Tofik

Moderator
  • Zawartość

    7,830
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Tofik

  1. Książka, którą właśnie czytam to...

    Wczoraj skończyłem Skowronka - bardzo spoko książka. Ocena Poniatowskiego bardzo wyważona i chłodna. Dziś wziąłem się za Zbaraż 1649 K. Śledzińskiego.
  2. A pocisk jest czym? Gdzie? Nie podchwyciłem, tylko się przyczepiłem, bo przyjąłeś tą myśl, iż pod Grunwaldem było parę krzaków i 10 m2 bagien, więc raczej dużo by się tam nie schowało. Tak. Zwłaszcza w trakcie pościgu. Podaj te pytania. Niemcy niczego się nie domagają, podałem to tylko jako przykład. Polacy zresztą też - to są żądania odosobnionej grupy, gdyby tego samego chciał np. rząd RP to co innego.
  3. A groty na przykład to nie broń? Gdzie neguję ich udział? Takich było akurat całkiem sporo: - Dolina Wielkiego Strumienia, - okolice j. Łubień, - rzeczka Marózka, - moczary od Grunwaldu do Stębarku, - okolice strumieni płynących do jezior Wielka Dąbrowa i Mała Dąbrowa. Prawdopodobieństwo, że się coś zagubiło jest więc duże.
  4. Taki dobry wódz, a nie ma tematu o nim :wink: Przyznam, że to, oprócz Janusza Radziwiłła, mój ulubiony hetman (acz lepszy od Janusza :wink: ). Syn słynnego Pioruna, od 1615 r. hetman polny litewski, walczył z wojskami szwedzkimi od 1617 r., jednak z powodu dysproporcji sił nie mógł za wiele zrobić (w 1621 r. stracono Rygę). W 1622 r. powstrzymywał samego Gustawa Adolfa pod Mitawą, jednak rozejm przez niego zawarty został przez króla uznany za przedwczesny przez co popadł w niełaskę. Z tego powodu został pominięty przy obsadzie wielkiej buławy, którą otrzymał Lew Sapieha. Należy jednak wspomnieć, że hetman nigdy nie stracił posłuszeństwa wobec władcy, o czym świadczą słowa z Instrukcji podróży dla Janusza Radziwiłla: Króla Jegomości, jako Pomazańca Bożego, nigdy źle nie wspominaj. Owszem, przed źle wspominającymi ochraniaj. Nie zmienia to faktu, że był nie lubiany przez króla (w gruncie rzeczy - niesłusznie), aż do 5 kwietnia 1632 r., gdy doszło do ugody pomiędzy hetmanem a królem (ponoć przy wzruszeniu obydwu zainteresowanych). Radziwiłł miał plany rozwiązania kwestii szwedzkiej (sławny memoriał z bodajże 1624 r.), do tego był dobrym wodzem, o czym świadczą sukcesy ze Szwedami jak i działania w czasie wojny smoleńskiej. Wg Kupisza pierwszy miał w swoich oddziałach dragonię, lubił łączyć wzorce zachodnie ze staropolską sztuką wojenną, miał również oryginalne pomysły np. chciał przekształcenia piechoty wybranieckiej w wojska inżynieryjne. Co o nim sądzicie?
  5. No nie do końca - teoretycznie pobojowisko powinno być kilka dni po bitwie idealnie "wyczyszczone", a jednak na polach bitew (lub pod nimi) znajdują się dowody rzeczowe na to, że bitwa się tamże odbyła.
  6. Pisałeś o ciurach, teraz przestawiłeś się na chłopów.
  7. Co do postawy Rosji się nie wypowiem, ale Mustafa nie miał żadnego interesu, by atakować Polskę. Ani żadnej możliwości, by wyciągnąć ze zwycięstwa korzyść typu założenie sułtańskich stajni w Rzymie.
  8. U nas się kwalifikowało 18 ludzi, więc nie ma siły, żebyś nie przeszedł
  9. Napisałem "raczej" co nie znaczy, że w ogóle ich nie interesowały. Ale jakoś trudno mi uwierzyć w to, że na polu bitwy osiągającym ok. 5 km2 udało się wyzbierać wszystek żelastwa.
  10. Książka, którą właśnie czytam to...

    Sobieski przeczytany. Czytało się średnio, miejscami ciężko, więc nie rozumiem zachwytów S. Grzybowskiego nad pisarstwem Sobieskiego, ale może nie potrafię tego docenić. Cóż, gorliwy zamoyszczyk, pewnie też gorliwy antyzygmuntowczyk, ale w tej książce (właściwie zbioru szkiców i artykułów dobranych przez wydających) nie dał tego po sobie wyczuć. Kilka błędów, by się znalazło: - na s. 282 można przeczytać, że Batory zgniótł bunt Gdańska - nie ma to jak właściwie określić kompromis - na tej samej stronie Sobieski pisze, że Biała Góra utorowała im [Niemcom] szeroką drogę na wschód - niby jak? - na s. 309 autor wyraża hipotezę, że pod Byczyną padło 5000 żołnierzy Maksymiliana - bez komentarza... Nawet łączna liczba ofiar obydwu stron tyle nie liczyła, - na s. 359 chwali Żółkiewskiego za Cecorę, cóż, nie wiem czy chwaliłby go, gdyby Żółkiewski uciekł - ja bym na pewno był bliższy pochwały ucieczki w beznadziejnej sytuacji, aniżeli dobrowolnego "samobójstwa". Biorę się za Dzikie Pola w ogniu. O Kozaczyźnie w dawnej Rzeczypospolitej Zbigniewa Wójcika.
  11. Kto pisze w Rzeszowie następny etap? W rejonie Krosna byłem 3., więc przeszedłem dalej.
  12. Równie dobrze możemy dochodzić wykonania przez Rosję punktu traktatu ryskiego mówiącego o odszkodowaniu (bo dobra nam zwrócili). Moim zdaniem opieranie się na traktatach, nie rozwiążę sprawy, bo te kwestie się tak jakby przedawniły.
  13. Sama się "zakopała". Podobnie jest z miastami i innymi takimi - nikt ich nie zakopuje, a mimo to pod ziemią zawsze się coś znajdzie.
  14. Żeby ukazać nonsensowność żądania oddania dóbr zagrabionych przez Szwedów głównie w trakcie "potopu". Prowadziłeś wykopaliska? Ależ nikt się nie domaga. Twierdzę tylko, że tyle nakazuje przyzwoitość. By oddać to co do nas nie należy. Chyba, że wyczujesz delikatną ironię.
  15. Przyłączam się. Na najobszerniejszy opis tej kampanii trafiłem u Podhorodeckiego ("Wazowie w Polsce"), z tego co mi wiadomo, nie ma po polsku jakichś monografii tej wyprawy, nawet w obszerniejszych artykułach typu tych w SMHW.
  16. Niczego się nie domagam - zwłaszcza, że nie wiadomo, gdzie te szczątki się znajdują. Teraz sam pomyśl - czy Niemcy muszą od razu podpisywać ten eksponat jako "miecz [czy cokolwiek innego] używany pod Grunwaldem"? Nie może być "broń stosowana przez rycerzy niemieckich na przełomie XIV i XV wieku"?
  17. Bitwa pod Cecorą 1620 r.

    No i to jest magnacka nieznajomość realiów. To, czy wojna wybuchnie, czy nie zależało tylko od samego hetmana, bo to on otrzymał w sprawie Mołdawii całkowitą wolność działań. Bardzo podobny przypadek był w 1600 r., tyle, że wtedy, jakby posunięcie Zamoyskiego było mocno uzasadnione, a Żółkiewskiego? Nie wiem, skąd mniemanie, że wojna była nieunikniona, w każdym razie przeczytałem trochę opinii, że wojna musiała być, ale nie było tam uzasadnienia dlaczego - chyba tylko ze względu na agresywne poczynania RON, nie Porty. Podhorodecki pisze o jakimś liście Osmana z 1619 r. (bodajże lipiec, ale nie mam czasu na sprawdzanie) do Zygmunta, gdzie sułtan wypowiada RON wojnę i obiecuję zniszczyć cały kraj. Nie ruszył aż do 1621 r., na dodatek w 1621 r. RON początkowo była bez armii i panował w niej niekiedy całkowity popłoch. To chyba o czymś świadczy.
  18. Ten złom mógłby byś świetnym eksponatem w niemieckim muzeum. Ot i cała Twoja sensowność - 10% meritum, 90% ad personam. Nikt się nie domaga zwrotu tego złomu, ale przyzwoitość nakazuje, by oddano to co Niemcy tam zgubili. Przede wszystkim jeśli przyzwoitość nakazuje Szwedom oddać to co zagrabili w latach 1655 - 1660. Te grabieże były bardzo niekorzystne dla kultury polskiej, ale dla kultury światowej - wręcz przeciwnie.
  19. Widzę, że grono nierozumiejących co się do nich pisze, też czuwa. Po pierwsze, Kadrinazi pisał o oddaniu klejnotów, na co odpowiedziałem oddaniem broni spod Głogowa (jakieś wyniki wykopalisk muszą być). Po drugie czaszka Władka przyda się choćby dla jego kanonizacji A co mnie obchodzą, co myślą jacyś, niewymienieni przez Ciebie, ludzie, którym zależy na tych dobrach? Nie można mieć własnego zdania? Poza tym, jak napisał Capricornus lepiej się stało, że nam to zabrano.
  20. Bez żartów - mnie raczej chodziło o monografię, która nie byłaby oparta tylko na istniejącej literaturze przedmiotu, ale również na nieodkrytych własnościach poszczególnych archiwów. Tego drugiego przypadku nie spełniam. Mnie się to wcale nie wydaje takie proste. Czytanie książek to raz - ale nie da się zapamiętać wszystkiego co tamże zapisano, a to ma być właśnie praca dostarczająca przeogromu wiedzy, bijąca po oczach wielką ilością informacji i faktów. Trzeba by było, np. (najprostszy sposób) pozapisywać co jest gdzie, a potem z tych notatek korzystać. Inaczej praca pójdzie na marne, bo powstanie coś, co nie jest obiektem moich marzeń (chyba, że ktoś ma świetną pamięć). A co do bezstronności, gdybym miał taką możliwość, starałbym się być jak najdalej bezstronny, ale, jak pisał prof. Grzybowski, biografiście (choć to by stricte biografia nie była) bardzo trudno ustrzec się bezstronności wobec opisywanej postaci.
  21. Zygmunt II August - ocena

    U Wacława Sobieskiego natknąłem się na wzmiankę, że kalwiniści w 1566 r. oskarżyli arian o twierdzenie, iż jest jeden król: Chrystus. Filipowski bronił arian, mówiąc, iż m.in. przyjdzie czas, gdy kalwinistów osądzi inny król. Jan Zamoyski, wówczas tylko sekretarz królewski, oskarżył go o to, że miał na myśli Jana Zygmunta Zapolyę. Król Zygmunt w odpowiedzi nałożył na arian banicję, ale nie wdrożył tego w życie, bo odwiedli go od tego zamiaru katolicy. Ciekawe na ile to wiarygodne?
  22. Nie wspominając o zakopanej gdzieś niemieckiej broni pod Głogowem albo Grunwaldem
  23. Przecież to jest całkowicie bez sensu. Może zażądajmy od Turków zwrotu głowy Władysława Warneńczyka? Co z tego, że nie wiadomo czy ją gdziekolwiek mają, grunt żeby nam oddali.
  24. Dzień Kobiet

    Dołączam się do życzeń.
  25. Monografia dziejów panowania Zygmunta III połączona z jego biografią. Wisner napisał "tylko" jego biografię, wszystkie inne książki na temat zagadnień dotyczących dziejów jego panowania np. "Cecora 1620" W. Majewskiego dotyczą tylko niektórych elementów rządów Wazy. Idealnym połączeniem byłaby biografia + monografie poszczególnych zdarzeń i spraw, ale to zajęłoby co najmniej 1000 stron, na dodatek byłaby to chyba praca na całe życie.
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.