Tofik
Moderator-
Zawartość
7,830 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez Tofik
-
Napoleon Bonaparte - ocena
Tofik odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Charakterystyka i ocena Napoleona
Ja się do Twojego twierdzenia nie przyczepiłem. Jasne, możemy rozważać czy poprawniej i właściwej używać "był jak" czy "był podobny do", ale chyba porównanie kogokolwiek (prócz takich jak Stalin, Amin, Bokassa, Pol Pot, Mao itd.) do A. Hitlera jest co najmniej niedorzeczne i wręcz krzywdzące. Napek miał ambicje, to znaczy, że od razu Hitler Tym bardziej niedorzeczne, że Hitler może cesarzowi co najwyżej podeszwy czyścić i to własnym językiem. -
Napoleon Bonaparte - ocena
Tofik odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Charakterystyka i ocena Napoleona
Wielu chciało panować nad światem, w tym Aleksander Wielki, Juliusz Cezar itd. uważasz, że są tacy jak Hitler? Nie wspominam o tych, których historia imienia nie zna -
Napoleon Bonaparte - ocena
Tofik odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Charakterystyka i ocena Napoleona
Porównywanie nie jest równe twierdzeniu "był jak". Porównywanie to co najwyżej twierdzenie "był podobny do". Na tej pierwszej zasadzie mógłbym powiedzieć, że jesteś taki sam jak Hitler, bo nie nosisz cerowanych skarpetek. Na tej drugiej zasadzie mógłbym powiedzieć, że jesteś podobny, a jeszcze lepiej, że masz cechy wspólne razem z Hitlerem, bo nie nosisz cerowanych skarpetek. -
Wiem, ostatnio śledzę wątek. Lubię CDP, często wypuszczają gry z dobrym spolszczeniem (aczkolwiek przy M&B się nie popisali...), ale nie trawię przesuwania premier - choć raczej wpływ CDP na to jest skądinąd niewielki. Jeśli ktoś szuka jakiegoś zastępnika to może ściągnąć Age of Turbulence - rosyjski mod przenoszący nas w czasy Wielkiej Smuty, inna sprawa, że pełna wersja pojawi się pewnie gdzieś w tych samych dniach co OiM. Choć muszę przyznać, że jak na betę z patchami to błędów jest mało, aczkolwiek nie grałem w to zbyt długo, bo czas zajmuje mi mod o XVI w. ("The radiant cross" czy jakoś tak ). Choć ciężko to nazwać modem, gdyby były nowe questy... A tak to w zasadzie bardzo przebudowany Native (mapa, frakcje, jednostki, bronie).
-
Michał Waleczny (hospodar wołoski, od 1600 r. mołdawski, od 1599 r. książę siedmiogrodzki), bohater narodowy Rumunii, mimo swych zapewnień o przyjaźni, stał się wrogiem RON. Zygmunt III żądał od niego wycofania się z Mołdawii, lecz Waleczny tego nie spełnił. W rezultacie Jan Zamoyski wkroczył do Mołdawii, pokonał Michała pod Bukowem (w bitwie uczestniczył hetman polny koronny Żółkiewski i starosta żmudzki Chodkiewicz) oraz przywrócił tron obalonemu Jeremiemu Mohyle (którego zresztą osadził na tymże tronie w 1595 r.). Zamoyski żądał od Siedmiogrodzian wydania swego władcy, jednak żądanie to pozostało niespełnione. Co sądzicie o tej wojnie i polskich działaniach militarnych? Czy mieliśmy prawo się bać? Czy mogliśmy iść dalej na południe? Jak wyglądał pogląd szlachty na tą sprawę? Zapraszam do dyskusji.
-
Napoleon Bonaparte - ocena
Tofik odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Charakterystyka i ocena Napoleona
No i na wschodzie szukał Lebensraum, zamierzał spalić wszystkich Żydów, Polaków, Cyganów i takich tam innych, jego tajna policja katowała każdego aresztowanego, no i oczywiście Hitler był genialnym wodzem... -
Kadrinazi pewnie ma, ale ci, którzy jej nie mają, powinni wiedzieć, że Skorupa nie pisze o Cutrea de Argesz nic poza tym, że przypieczętowała upadek Michała Walecznego.
-
Bardzo interesujące artykuły, zwłaszcza te dotyczące Janusza Radziwiłła, zwracające uwagę na jego błędy, ale jednocześnie potwierdzające jego talent i umiejętności wojskowe. Zdecydowana większość artykułów poruszyła tematy chyba zupełnie dziewicze. Jedynie tematyka Moskwy 1612 jest już dość znana, ale to dlatego, że Tomasz Bohun napisał już na ten temat książkę (podobnie zresztą jak Konrad Bobiatyński o wojnie z Moskwą). Zwłaszcza opracowanie bitwy 1600 to sama przyjemność z czytania. R. F. Grabowski, "Guzów 1607"
-
Pomyłka, nie W. Wasilewski, tylko T. Wasilewski Po przeczytaniu tej pozycji sądzę, że jest bardzo dobra i pomocna w zgłębianiu dziejów panowania Jana Kazimierza, najlepiej po lekturze Wójcika Choć autor należy do grupy raczej broniących króla, to stara się zrozumieć opozycjonistów, a także wskazywać, że ugrupowanie dworskie też nie było idealne i nie myślało wyłącznie o korzyściach dla państwa. Na tym tle bardzo podobało mi się pewne odbrązowienie postaci Pawła Sapiehy. "Staropolska sztuka wojenna XVI-XVII wieku", red. M. Nagielski
-
Faktycznie, poszukując informacji o ustawieniu Litwinów i Szwedów przeoczyłem artykuł tego litewskiego historyka. Zresztą słusznie, bo grubszych rzeczy tam nie ma Do rzeczy. Skoro w dziełku Lackiego (?) znajduje się szkic b. podobny do rysunku Naronowicza-Narońskiego (notabene, czy Equitis... jest gdzieś online?), powstaje pytanie, czemu Bojer napisał, że Chodkiewicz miał rzekę za sobą? Przecież Antanavicius podaje dość mocne poszlaki świadczące o tym, że Bojer kontaktował i wzorował się z tym jednym z bohaterów Kircholmu (niestety nie rozwija w artykule wątku autorstwa Equitis...). Czy też bardziej wierzył Nowinom z Inflant, które - dość delikatnie - sugerują, że Litwini mieli Dźwinę za plecami? Może znowu wyjdzie, że coś przeoczyłem, ale czy ktoś wie, w ilu edycjach ukazało się dziełko Bojera? Czy była taka możliwość, iż różne edycje Carolomachi różniły się od siebie? Czy słowa Chodkiewicza świadczące o przesadzonej beznadziejności sytuacji mogły zostać dodane później? Co do hipotezy Teodorczyka, Chodkiewiczowi raczej ciężko byłoby zamknąć usta wszystkim Szwedom i Litwinom, którzy przeżyli Kircholm. Niewątpliwie co nieco ta grupa ludzi musiałaby coś od siebie opowiedzieć, nie zawsze zgodne z myślą hetmana. Zakładając, że autorstwo Lackiego jest pewne, Equitis należałoby do tej ostatniej grupy i po Nowinach byłoby drugim pisanym źródłem (pomijając listy), ale pierwszym pisanym zupełnie, jakby to powiedzieć, niezależnie (bo Nowiny można raczej uznać za wersję bitwy z perspektywy wojska RON).
-
Dlaczego prawdopodobnie? Komu się autorstwo jeszcze przypisuje? Pozostaje tylko pytanie, czy wiarygodniejsza jest prawdopodobna relacja uczestnika bitwy czy np. słowa Jana Karola Chodkiewicza, ale zanotowane przez Larsa Bojera (czy uczestniczył w bitwie?)...
-
Tyle, że Browsonowi chodziło chyba o wcześniejszy etap ekspansji, skoro pisze o zdobyciu m.in. Kazania, który zdobył już bodajże Iwan Groźny (1554?).
-
Tytuł: Racławice 1794 Autor: Bartłomiej Szyndler Wydawnictwo: Bellona Rok wydania: 2009 Ilość stron: 198 ISBN:978-83-11-11606-1 Dla mnie bardzo ciekawa książka. Pierwsza sprawa, autor omawia w dwóch pierwszych rozdziałach źródła i opracowania dotyczące Racławic. Szeroko, choć sam preferuję raczej wymienienie całej bibliografii w rozdziale na końcu książki. Druga, odnoszę wrażenie, że rozpoczynanie książki aż od elekcji Augusta Mocnego jest chyba zbyt dalekim wybiegiem, choć trzeba przyznać, że sam opis przyzwoity. Trzecia, świetny opis samej batalii, omówienie dziejów głównych aktorów bitwy oraz Racławic w sztuce i kulturze. Czwarta, dobry dobór ilustracji. Piąta, tylko dwie mapy (choć co można było jeszcze pokazać oprócz marszu obydwu wojsk pod Racławice i samej bitwy?), w miarę dobre. Reasumując, kolejny dobry habek, oby Bellona dalej wychodziła ze stagnacji.
-
Ale Snayers pokazuje szyki jako prostopadłe (niech Wam będzie ) do rzeki, czyż nie? Co do źródeł pokazujących wojska w wersji Naronowiczowskiej (sam Naronowicz-Naroński pewnie się na kimś oparł, tylko nie wiadomo na kim. Może na jakimś twórcy obrazu) to jest w La Tronche (Francja) obraz (być może Tomasza Dolabelli), który przedstawia wojska w wersji Naronowicza, ale znajduje się one na przeciwnym (lewym) brzegu Dźwiny niż do tej pory się przypuszczało (a przypuszcza się zwykle, że na prawym). Nie trzeba chyba wspominać, że o przeprawie którejkolwiek z armii przez rzekę nie wspominają źródła, ani zresztą chyba zarówno Karol jak i Chodkiewicz nie mieli żadnego interesu w przeprawie. Bo ich interesował tylko ten brzeg, nad którym znajdowała się Ryga. Pozostaje tylko, skąd autor obrazu wytrzasnął taką teorię? Czy gdyby był nim Dolabella, w końcu nadworny malarz Zygmunta III - chyba dopuszczono by go do tego, jak uszykowano wojska względem rzeki, to czy popełniono by taki lapsus? Chyba nie. I na tym głównie chyba polega spór o autorstwo dzieła. Być może autor mógł być naocznym świadkiem bitwy, bo może żył w latach Kircholmu, ale czy świadek nie wiedziałby gdzie stały armie? Co do Snayersa, pamiętajmy, że obraz ten powstał w 1630 r. Wszystko sprowadza się do tego, że, jak już wspomniano, nie wiadomo skąd wzięły się hipotezy o różnicy szyków. W źródłach "gazeciarskich", przeznaczonych dla mas czytelników, jak Nowiny z Inflant czy Zeitung von der grossen Schlacht und Niederlage zamieszczone są informacje o uszykowaniu. Ówcześni więc raczej mówili o Dźwinie za wojskiem RON. Jest jeszcze druga strona medalu, czy owa "woda" w Zeitung... to na pewno rzeka, czy odległe morze? Gdyby to drugie, to w kwestii prostopadłości do źródeł ikonograficznych dołączyłoby jedno pisane, tyle że... jeśli za kimś miałoby być morze to raczej za Szwedami. Takie przypuszczenie należałoby więc odrzucić. Może jednak faktycznie trzeba by wiązać nazwiska niektórych niepolskich malarzy (Snayers, nieznany autor obrazu z lewym brzegiem Dźwiny) z innymi niemieckojęzycznymi drukami ulotnymi? Ciekawa jest informacja w Wahrhaftige Neue Zeitung und Beschreibung, której autor pisze, że Litwini mieli lepszą pozycję bojową od swoich przeciwników. Faktycznie, czy Szwedzi mogliby się poszczycić, posiadaniem morza za swoimi plecami, podczas gdy Litwini mieli dla siebie trakt prowadzący w głąb Rzeczypospolitej? Tylko skąd autor gazety to wiedział? Propaganda proszwedzka? Kto wie, kto wie...
-
Co przyniosła ta bitwa? Jakie błędy w jej trakcie popełniono?
-
Raczej tak, skoro po 7 listopada (uznanie przez Jasną Górę protekcji szwedzkiej) Wittenberg zapewnił Kordeckiego o całkowitej ochronie, a jednocześnie Karol Gustaw wydał Mullerowi rozkaz pacyfikacji Wielkopolski i obsadzeniu szwedzkimi załogami twierdz przy granicy ze Śląskiem. Ciekawe, czy Wittenberg blefował wobec ojców paulinów, czy też przeoczył rozkazy króla? Muller odstąpił nie tylko z powodu niemożności odstąpienia od klasztoru, ale także dlatego, że obawiano się odsieczy ze strony Jana Kazimierza.
-
W przypadku bitwy pod Kircholmem uważam, że jest to linia kierunku, na którym 'leży' armia (zwrot akurat, jak wiemy, jest nic nie znaczący w tym przypadku), równoległa do linii rzeki. Posłużę się bardzo uproszczonym (liczba linii wojsk nie jest moim poglądem na ich faktyczną ilość w bitwie! ) rysunkiem na szybko zrobionym w Paincie. Przedstawia jedną z linii każdego z dwu wojsk, ale nie jest to szereg, a raczej "rząd". Na ten rząd składają się oddziały jednego skrzydła, ale różnych rzutów. http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/...b5f638b23c.html Legenda: x - "linia" Dźwiny y - linia wojsk szwedzkich a - linia wojsk litewskich a jest równoległa do x. y jest równoległa do x. Na tym IMHO polega równoległość pod Kircholmem. Jak widać, równoległość czy prostopadłość można różnie interpretować, ale chyba zgadzamy się w tym, że bardzo dużo dowodów jest na to, że wojska litewskie miały Dźwinę za sobą? Chyba na tym polega główny problem.
-
Równie dobrze za y=2x + 2 można by podstawić armię szwedzką. Oczywiście ja zakładam, że prosta y=2x + 2 oznacza którejś z wojsk, ale mające rzekę po swojej lewej (Litwini) lub prawej ręce (Szwedzi). No i tu się zgadzam, tyle, że IMHO do rzeki pod tym względem mógł przystawać jeden szyk Najprawdopodobniej litewski o czym świadczą słowa Chodkiewicza. Może się za dużo naczytałem Wisnera, a może po prostu nie znam się na geometrii (co by mnie jakoś nie dziwiło) Wisner w "Kircholmie" pisze, że Lauro tworząc swój miedzioryt wzorował się na Tempeście, w "Wojnach" uważa, że było odwrotnie. Czy ktoś wie skąd wysunięto przypuszczenia na temat tych wzorowań?
-
Hehe, w takim razie chyba inaczej rozumiemy to pojęcie IMHO równoległość w tym przypadku oznacza "manie rzeki po którejś ręce" A prostopadłość - to, że jedna z armii ma ją za plecami, a druga przed sobą (ale za wrogą armią). P.S. Chyba doznałem jakiejś ślepoty, przecież przeglądałem ten tom "Przeglądu" :| Dzięki.
-
Cóż, w takim razie padłem ofiarą błędu Wisnera. Przyznam, że szkicu Naronowicza-Narońskiego nigdzie nie widziałem
-
Może jako wprowadzenie do dyskusji małe przedstawienie źródeł przedstawiających prostopadłe uszykowanie wojsk względem Dźwiny (za "powszechnie przyjęte" można by uznać raczej uszykowanie równoległe, które przedstawił Józef Naronowicz-Naroński) (za: Wojny północne w XVI-XVIII wieku, red. B. Dybaś, Toruń 2007; H. Wisner, Kircholm 1605, Warszawa 2005): - miedzioryt Bitwa pod Kircholmem autorstwa Antonia Tempesty (1606 r.), - Nowiny z Inflant: "wiatr był poboczny, od morza, który obiema wojskom jednako służył". "Poboczny" czyli wiejący z boku, gdyby przyjąć wersję Naronowicza-Narońskiego można by przyjąć, że wiał z północy lub południa, ale skoro dodano jeszcze "od morza", to oznacza, że wiał praktycznie z zachodu, - Carolomachia autorstwa Larsa Bojera, a w niej słowa: "Teraz już nie ma nadziei na ratowanie się ucieczką, bo zagradza ją z jednej strony wróg, a z drugiej Dźwina", - Zeitung von der grossen Schlacht und Niderlage: "wiedzieli [Litwini] też, że za nimi jest woda".
-
Napoleon Bonaparte - ocena
Tofik odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Charakterystyka i ocena Napoleona
Skończył jako wygnaniec na Wyspie św. Heleny. Może się sprzeciwił, choć to sporne, ale faktem pozostaje, że przed nim zrobiła to rewolucja francuska. -
W. Wasilewski, "Ostatni Waza na polskim tronie"
-
Mówi się, że łatwo się zrażał do realizacji rzeczy trudnych (co jest prawdą) i że łatwo ulegał swojej żonie, choćby dla świętego spokoju (co jest prawdą), ale trzeba też zauważyć, że chyba miał choć odrobinę woli charakteru, skoro nigdy nie myślał o szerszym porozumieniu z takimi ludźmi jak Jeremi Wiśniowiecki, Janusz Radziwiłł czy - w późniejszych latach - Jerzy Lubomirski. Nie chciał ich mieć w gronie swoich przyjaciół, usilnie starał się ich zwalczać, jeśli im ustępował (np. nadanie Radziwiłłowi buławy wielkiej) to na skutek raczej szczególnych okoliczności (wojna z Rosją, bardzo silny opór opozycji). Uważa się (choć nie wszędzie i nie zawsze), że był utalentowanym wodzem, choć sukcesem zakończyło się tylko Beresteczko (i to niepełnym, skoro część Kozaków schroniła się w taborze i broniła przez kilka następnych dni). Pod Zborowem udało mu się uratować istnienie wojska, ale przecież celem była ofensywa i odsiecz Zbaraża. Udało mu się wraz z Ossolińskim wykorzystać niechęć chana do dalszych walk. Pod Warszawą oddał Szwedom inicjatywę, wybrał teren niezbyt odpowiadający charakterowi polskich wojsk, podjął niesłuszną z punktu widzenia militarnego, ale praktycznie konieczną ze względów prestiżowych i politycznych. Kompletnie nieudana wyprawa na Zadnieprze i bitwa pod Mątwami, ta druga będąca również udziałem Jana Sobieskiego. Mimo takiego bilansu, żaden "polski" Waza nie może poszczycić się podobnymi sukcesami Pod Zborowem nie zadbał o zwiad, pod Warszawą po prostu trafił na lepszego, wyprawa 1663/1664 i Mątwy to już oczywiste blamaże, niemogące jednak obalić tego, że JK dobrym bądź utalentowanym wodzem był.
-
Jak dla mnie książka zdecydowanie warta polecenia. Okres panowania Jana Kazimierza jest dość szeroko opracowany z powodu tego, że pozycji o wojnach kozackich i "potopie" jest od groma (raczej w odosobnieniu są monografie etapu wojny polsko-rosyjskiej 1660-1667, choć w ostatnich latach zaczyna się to zmieniać), biografia autorstwa Wójcika stanowi świetną syntezę tychże wydarzeń, przy tym odpowiednio szeroko naświetlając rolę Jana Kazimierza w dziejących się za jego życia wydarzeniach. Choć muszę przyznać, że podejście autora do niektórych postaci (trochę Jerzy Lubomirski [nazwany "jednym z największych zdrajców polskich"], a w szczególności Janusz Radziwiłł, którego oskarża o przekupienie Sicińskiego [choć zaznacza, że wskazują na to tylko poszlaki] i podpisanie dwu układów kiejdańskich [w rzeczywistości ten z 17 sierpnia został zawarty w Jaszwojnie]) jest mi dalekie