Tofik

Świetnie. Zadawaj.

Aha, no chyba że tak... Jak więc jest szybki Albinos? 600 000 km/h? Moje pytanie - Władysław Laskonogi i Henryk Brodaty dokonali pewnej wymiany. Henryk dał pewną dzielnicę, Władysław - gród. Co dał Laskonogi, a co dał Henryk?

1356, Kazimierz Wielki? A ja nie, Nazaa sama mówiła, że Albinos jest zawsze od niej szybszy;p

Kubiak (który na aż tak wielkiego wielbiciela Aleksa nie wygląda) twierdzi, że już po dwóch latach panowania (czyli w latach 338 - 336 p.n.e.) Dariusz III dał sobie radę z buntami w Egipcie i Babilonie oraz pokonał oddziały macedońskie w Persji, które umieścił tam jeszcze Filip II - czyli taki głupi nie był (zabrakło mu tylko odrobiny silnej woli pod Issos). Porównaj przeciwników Hannibala a przeciwników Cezara.

Nazaa pierwsza więc zadaje.

Sądziłem, że szukał sojuszników przeciw Władysławowi Wygnańcowi. No więc: "Młodyś, przed tobą wiele jeszcze walk nie tylko z Krzyżakami" - kto, kiedy (data dzienna) i do kogo tak powiedział?

Kurcze, co się ze mną dzieje :roll: Chodziło rzecz jasna o rok 1142.

Ale pomyłka :oops: To będzie raczej Władysław Wygnaniec, a rok może 1042?

Wydaje mi się, że Bolesław Śmiały, a rok... Hm... Może 1069?

A co byście powiedzieli o urodzie Augusta II Mocnego? Ponoć miał 300 - 350 dzieci, więc czy był taki brzydki? Tutaj kilka jego zdjęć.

Trzeba to odświeżyć... Gero Margrabia Marchii Wschodniej w latach 937 - 965. Miał wielkie zasługi w walkach Henryka Ptasznika i Ottona I w walkach ze Słowianami Połabskimi m.in. otrucie trzydziestu naczelników plemiennych, zdobycie wsparcia Ranów. W 963 r. wyruszył na Łużyczan. Zmarł dwa lata później prawdopodobnie na skutek rany, którą otrzymał podczas wyprawy do Łużyc. Obrazek - brak

To może jeszcze jakaś podpowiedź?

No, ale car Aleksander I posunął się do zabójstwa ojca, prawie nikt o tym nie wiedział. Podobnie mogłoby być w zabójstwie Konstantego. Jak dla mnie to się to jakoś trzyma kupy. Sytuacja dla cara była poważna, Polacy gdzieś do kwietnia odnosili spore sukcesy. Ostrołęka to praktycznie już koniec szans na sukces powstania, car jednak mógł się bać tego, że jego brat doprowadzi do do zmiany sytuacji.

Pytanie należy do Ciebie.

Naprawdę wierzysz w to, że tacy twardogłowi jak Czarniecki czy Rosja by na to pozwolili? Rosjanie nie myśleli o podboju RON, ale myśleli tam o własnych interesach. Kto prowadził wojnę z RON i zalał sporą część kraju - prowadził wojnę z Rosją. Karol utrzymałby się góra kilka lat. W związku z klęskami Szwedów na wojnie, opór by się tworzył. No nie wiem, może ci, którzy liczyli na to, że walkę bez rosyjskiej pomocy wygrają. Jak to nie ma? Front z Rosją był dość szeroki, armia szwedzka była zbyt mała, aby na nim stanąć, a drogi zaopatrzeniowe były niezbyt krótkie. Zazwyczaj też konieczne do niedopuszczenia do buntu armii, czy też jej śmierci głodowej.

Ja mówiłem o polskiej strefie buforowej. Ponadto dobrze umocnionej strefie. Bo w większości przypadków atakowana była raczej Wielkopolska, tylko tam dochodziło zazwyczaj do walnych bitew, a nie oblężeń grodów. Lepiej zniszczyć pryszcz niż go zostawić. Więc tak: - za Bolesława I Chrobrego najazdy nie miały miejsca, - w XIII wieku miały miejsce. To nie moja wina, że ten "mało ambitny sukces" był wszystkim na co nas było stać. Taki Henryk Brodaty i Leszek Biały wyprawiali się do Prus tylko po to, aby zaspokoić sojusznika - Konrada Mazowieckiego. Sam Konrad mógł zrobić tylko coś w sprawie obrony - ale zabił wojewodę Krystyna i nie miał kto kierować tym systemem.

Ja słyszałem, że bił polskiej jeździe brawo... Stąd moje pytanie - czy aby nie "życzliwi" nie powiadomili cara, że jego braciszek szaleje? Czy cholera to tak naprawdę przyczyna jego śmierci?

To zależy co kto rozumie pod pojęciem "ideał". Ja rozumiem to przez człowieka walczącego ciągle o Polskę, a przy tym - będącego głupcem. Chwała Bogu, że Poniatowski głupcem nie był i nie zaciągał się do takiej Centralizacji Lwowskiej czy do innej organizacji spiskowej, gdzie łatwo mógł zginąć lub pójść do carskiego więzienia.

Para królewska miała nawet oddzielne sypialnie. W pewnym stopniu korzystne było też dla nas małżeństwo Kazimierza I Odnowiciela z Dobronegą - Marią, księżniczką ruską. Dzięki temu małżeństwu uzyskaliśmy wojskową pomoc z Rusi i dzięki temu zdobyliśmy Mazowsze oraz Pomorze Gdańskie i utłukliśmy Miecława

Ta miejscowość leży dziś chyba w Niemczech... Nie chyba, tylko na pewno. Podpowiedź: - ta miejscowość była świadkiem walk dwóch wielkich wodzów jednej wielkiej wojny.

Nie, ale wiek ten sam.

Kolega nie widzi nazwy działu "Historia alternatywna"? Gdybanie jest swego rodzaju zabawą, ale nie powinno odbiegać (i chyba nie odbiegło) od jakiś realiów np. o tym, że w 1450 r. wylądowano by na Księżycu nikt nie mówił. Ze swej strony dorzucam Arcole 1796r. Klęska zapewne oznaczałaby też śmierć Napoleona, podczas bitwy (Austriacy musieliby być totalnymi idiotami, aby w ataku na uciekających Francuzów, nie zabić człowieka tak dzielnie bronionego przez Muirona), a wtedy nie ma wyprawy egipskiej, Włochy nie są podbite, Europa nie jest napoleońska... A koalicja musiałaby wówczas wygrać, Dyrektoriat był za słaby do działania, a jego członkowie za głupi, aby zorientować się w ówczesnej sytuacji.

Ja oceniam za całokształt, dla mnie ideał bohatera (a przy tym niezbyt mądrego człowieka) to człowiek, który od pełnoletności walczy o Polskę i działa w jej sprawie. To raczej wpadka Francuzów, którzy nie potrafili rozpoznać własnego marszałka... Kurcze, co oni myśleli? Że marszałek jedzie w otoczeniu kozaków nieatakujących go?

Fotyga potrafi gadać po angielsku co nie zmienia tego, że do najlepszych szefów MSZ nie należy... Popieram.

Sorka za off, ale takie pytanie już było :roll: