Tofik
Moderator-
Zawartość
7,830 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez Tofik
-
Oczywiście, że nie. Bo: 1. Jakaś tam kamizelka kosztuje aż 30 zł (miało być tanie państwo, czy coś takiego). 2. Nigdzie nie przewidziano tzw. dni kolorowych, czyli dni, w których można by było chodzić w normalnym ubraniu, po to, by wyprać mundurek (jest coś takiego jak schludność, ja przez 5 na 7 dni w tym samym ubraniu chodzić nie zamierzam). 3. Nie wiem jak wygląda mój mundurek, ale te które widziałem nie są za ładne.
-
Starożytność - ciekawostki
Tofik odpowiedział RoksiSK → temat → Starożytność (ok. 3500 r. p.n.e. - 476 r. n.e.)
Dziś trudno o dożycia stu lat, a przed kilkoma wiekami było o to jeszcze trudniej. -
Starożytność - ciekawostki
Tofik odpowiedział RoksiSK → temat → Starożytność (ok. 3500 r. p.n.e. - 476 r. n.e.)
Panował 94 lata - co było niemożliwe jak na tamtejsze warunki. -
Grody Czerwieńskie były wyjściem do uzyskiwania wpływów na Rusi Halicko - Włodzimierskiej, na wschodzie powinniśmy uzyskać więcej, jeśli chodzi o zachód to powinniśmy się jedynie bronić lub dochodzić swoich praw do korony. Przydomek "Przeklęty" nie powodował, że się go ludzie bali - powodował, że jego popularność drastycznie spadała. No to co było wcześniej: wojna czy unia? Chrobry zapewnił to zwyczajnym czekaniem i siedzeniem, wcześniej wolał urządzać sobie jakieś zabawy w rycerzy.
-
Lenin nie wypełniał zobowiązań wobec Niemiec, on robił to z konieczności dla dobra Rosji no i bolszewików (jeśli chciał, żeby Rosja straciła mniej i jeśli chciał, żeby bolszewicy utrzymali się przy władzy). Że się tak zapytam - to dlaczego w realu nie mieli z tym problemów?
-
Janusz Radziwiłł, zdrajca czy narodowy bohater Litwy
Tofik odpowiedział Andrzej → temat → Wazowie na tronie polskim
Urzędy hetmańskie sprawowało się dożywotnio. Więcej winy ponosi tutaj król. Jakoś Sobieski przeciw Korybutowi też co nieco planował i zbytnio się go za to nie wini. A Sobieski chyba poszedł dalej w kwestii obalenia króla niż Radziwiłł. Ambitny? Raczej tak. Powiem tylko, że od Rzeczypospolitej Obojga Narodów bardziej cenił sobie Litwę i ją starał się chronić, obronę Korony pozostawiał Polakom. Hm... Przecież nie wysyłał wojska litewskiego' date=' aby w czasie "potopu" wyrzynało Polaków. Byle Litwa na tym coś zyskała. Fakt, rana pod Szepielewiczami to nic :roll: -
Jakub Świnka, zręczny polityk czy sprytny arcybiskup
Tofik odpowiedział Andrzej → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Korzyść także dla Wacława - dajmy na to łatwiej by się można z poddanymi dogadać Każdy musi mieć czas na pobieżne zajmowanie się polityką wewnętrzną, a to może również oznaczać czy będzie działanie przeciw jakiemuś buntowi czy nie :| -
Raczej tak. Ja Łokietka nie lubię, ale zapraszam do tematu o nim. Przy tym straszliwie okaleczył, co musiało spowodować śmierć. Nie sądzę. Posiadanie Milska i Łużyc oznaczało konflikt z Niemcami, a posiadanie Grodów Czerwieńskich - walki z Rusinami. Walki z Rusinami były prostsze, więc w kwestii obrony terytorium powinniśmy skoncentrować się na tym obszarze, z Milska i Łużyc można by było złożyć cesarzowi hołd lub nawet je oddać (bo na co nam je?). No nie sądzę, bo zachowaliśmy ziemie, które były jedynie kością niezgody pomiędzy nami a sąsiadami. Za to mógł przewidzieć to, że ktoś kogo nazywa się w swoim kraju "Przeklęty" (za zabójstwo braci, św. Gleba i bodajże św. Borysa) nie utrzyma się zbyt długo na tronie. Bądź co bądź nieskuteczne skoro i tak doszło do wojny polsko - litewskiej. Wojen nie prowadził, bo cierpliwie czekał aż umrą wrogowie i miał to szczęście, że nie umarł przed nimi. W kwestii poprawy gospodarki nie zrobiono nic, prócz czekania.
-
Przecież powiedziałem - Niemcy chcieli u władzy w Rosji "swoich ludzi". W Zurychu w 1917 r. rozpoczęły się pertraktacje pomiędzy Leninem a Niemcami. Lenin zażądał pociągu eksterytorialnego na co Niemcy przystali. 9 kwietnia 1917 r. z Zurychu wyjechało 32 emigrantów rosyjskich. 16 kwietnia 1917 r. Lenin przybył na peron Dworca Fińskiego w Piotrogrodzie. Agent niemiecki przekazał wówczas informację Przyjazd Lenina do Rosji udany. Działa dokładnie tak jak sobie tego życzymy. Mylił się bardzo - Lenin nie chciał być podwładnym Niemców.
-
A to był władca?
-
Przecież gdyby to była mistyfikacja rosjanie bo o tym wiedzieli i otrąbiliby światu, że wcale Amerykanie na Księżycu nie byli przecież wyszłoby to na jaw. Niekoniecznie - skąd Rosjanie mieliby to wiedzieć? Amerykanie by im powiedzieli? :razz:
-
Lenin specjalnym pociągiem niemieckim dostał się do Rosji. Dlaczego? Niemcy chcieli zainstalować tam swój rząd, aby ułatwić sobie działania w Rosji i zyskać co nieco jej kosztem. I zyskali - na mocy pokoju brzeskiego uzyskali niemałe tereny, jednak nie zaprzestali działań zbrojnych. Lenin jednak nie zawierał pokoju z "rozkazu" Niemców a z konieczności jeśli chciał utrzymać się przy władzy.
-
Dlaczego Polska przyjęła obcą chrześcijańską religię?
Tofik odpowiedział Hoo → temat → Ziemie polskie od wędrówki ludów do panowania Mieszka I (IV w. - ok. 960 r.)
Temat o chrzcie już jest: http://www.historia.org.pl/forum/viewtopic.php?t=283 Ten do zamknięcia. -
Wojny wcale nie były konieczne, konieczne była jedynie I wojna polsko - niemiecka. Chrobry w I wojnie nie był agresorem jednak popełniał błąd, rządząc w Czechach jak okupant, a nie jak prawowity władca. Jedynie Morawianie pozostali przy nim, reszta opowiedziała się przeciw niemu. Na dodatek nie hołdu lennego z Czech cesarzowi, co sukcesem nie jest. Miśni raczej byśmy nie utrzymali, ale gdyby Chrobry zdołał utrzymać nastroje w Czechach jakie panowały w 1003 r. to jego panowanie tam nie jest całkiem niemożliwe. II i III wojna nie były wcale konieczne, zwłaszcza II, bo w III to nie byliśmy raczej agresorem. Wyprawa kijowska była błędem.
-
Janusz Radziwiłł, zdrajca czy narodowy bohater Litwy
Tofik odpowiedział Andrzej → temat → Wazowie na tronie polskim
Wg chłodnych kalkulacji prawnych Radziwiłł złamał prawo, okoliczności czy pobudki nie powinny być brane pod uwagę. Patrząc jednak realnie to nie widzą mi się rozmowy polsko - litewskie na temat zerwania unii. Osobą, z którą Janusz musiałby się skontaktować byłby król. Jan Kazimierz był wręcz uczulony na Radziwiłła, nie sądzę żeby pertraktacje pomiędzy Januszem a Janem Kazimierzem przyniosły jakiś pozytywny skutek, zresztą Szwedzi nie nie ułatwialiby tego kontaktu. Poza tym - patrząc obiektywnie (nie z perspektywy Polaka) Janusz Radziwiłł uratował część kraju przed zniszczeniem, a także już wcześniej miał zasługi w przeróżnych walkach, więc nie powinien być nazywany zdrajcą (nie oceniajmy człowieka na podstawie jednego roku), ale do wzoru bohatera co nieco mu brakuje. Król może prosić lub może rozkazywać. W tym przypadku Jan Kazimierz był - niestety - zbyt dumny by prosić Radziwiłła o pomoc. Radziwiłł został powołany do dowodzenia wojskami litewskimi, za panowania Jana Kazimierza, Janusz poczuł się odrzucony, poczuł że on na stanowisku hetmana wielkiego litewskiego nie może być. Jan Kazimierz swoją nienawiścią do Radziwiłła właśnie spowodował to co się stało z Koroną w 1655 - a w przyjaznych stosunkach z Januszem byłoby łatwiej. Powiedziałem już, że ze strony prawnej tak to właśnie wygląda, ale w realu czasami TRZEBA łamać prawo, zwłaszcza w chwilach ciężkich dla państwa. Janusz ochronił część RON, pozwolił jej przetrzymać ten ciężki okres no i utrzymanie RON przez Szwedów było niemożliwe. RON to niby jedno ciało, a różnice pozostały, m.in. oddzielny skarb, wojsko, administracja. Ta odrębność dla niektórych wystarczała by być Litwinem. Radziwiłł był hetmanem Litwy, a niektóre rody (vide Radziwiłłowie) uważały się raczej za rody litewskie, a nie polskie. Król bardziej dbał o Koronę (działania na Ukrainie), pozostawiając późniejszą wojnę z Rosją Radziwiłłowi. Potem król zdecydowanie przesadził, a jako że Janowi Kazimierzowi bliżej do Polski niż Litwy, to Radziwiłł Janusz znienawidził Polskę. Tak, Radziwiłł był hetmanem Litwy i ją obronił, Korona miała swoich hetmanów. Lanckoroński przeszedł na stronę, a Potocki poddał się (dopiero w grudniu zaczął znów walczyć, podobnie zresztą jak Lanckoroński). On ją przyśpieszył w obliczu uderzenia z dwóch stron. Śmierć jednego chłopa polskiego nic nie znaczy, śmierć jakiegoś dowódcy, np. Janusza Radziwiłła znaczy dużo, dlatego lepiej czasem skapitulować. Polacy na serio zaczęli walczyć tam, gdzie ten teren akurat mało Szwedów obchodził czyli tereny Małopolski. Zresztą, Szwecja ogromnie się wzbogaciła na podboju RON, a to z kolei zaniepokoiło inne państwa i Szwedzi musieliby i tak się wycofać. Król miał widocznie lepszych ludzi do obrony Litwy, skoro Radziwiłłowi wojska zabierał. -
Przymierzam się ostatnio i pewnie coś kupię w połowie września, zrobiłem sobie listę księgarń internetowych. Mieszkam na tzw. "zadu***" gdzie do najbliższej księgarni trzeba jechać 13 km, a najbliższa biblioteka jest jakiś 1 km ode mnie, ale co to za biblioteka (jakieś lektury dla podstawówki)? Pozostaje tylko net - i jak będą się do mnie kleiły pieniądze to chętnie coś zakupię.
-
Janusz Radziwiłł, zdrajca czy narodowy bohater Litwy
Tofik odpowiedział Andrzej → temat → Wazowie na tronie polskim
Chyba dyskusja o tym nie ma sensu, Ty będziesz mówił, że RON to ciało nierozerwalne, ja że dla dobra choć jednej części lepiej się rozdzielić. Radziwiłł już Litwę ochronił, król nie miał czym i w ogóle nie prosił Janusza Radziwiłła o pomoc. Ich nie podziwiam, oni nie byli uciskani przez inne narody, nie tracili synów czy żon z czyjegoś widzimisię. No a ja wyczuwam w tej dyskusji, że zdradzając króla Jana Kazimierza Janusz Radziwiłł jest zdrajcą, jednocześnie zdradził kraj - jakaś nieścisłość? Litwa była jego ojczyzną, Polaków uważał za zadufanych w sobie, no i nienawidzących go, co wnioskował z zachowania króla. A to przepraszam, kto był bardziej pod ścianą - Polacy czy Radziwiłł? Bo to Polacy mając trochę oleju w głowie powinni się zwrócić do niego o pomoc. Wcale nie - on był hetmanem wielkim litewskim i Litwę chronił, a skoro Jan Kazimierz wcześniej utrudniał mu życie, to i on chciał się odgryźć - przy okazji czyniąc co nieco dobrego. Ja go za bohatera nie uznaję - za to jako zdrajca on mi się całkowicie nie widzi. Było - tyle, że Radziwiłł postanowił, że skoro nawet król Rzeczypospolitej go nienawidzi i jest wręcz dywersantem względem niego, to po prostu opuści wojska - widocznie są lepsi. -
Janusz Radziwiłł, zdrajca czy narodowy bohater Litwy
Tofik odpowiedział Andrzej → temat → Wazowie na tronie polskim
No właśnie to Polacy, a właściwie król (Jana Kazimierza skądinąd trudno uznać za Polaka, ale Jan był władcą także Korony) potęgowali jego nienawiść do Polaków, więc nie dziwię się Radziwiłłowi - zwłaszcza przy takim charakterku A poza tym do porozumienia trzeba chęci obydwu stron, Radziwiłł już swoją ojczyznę ochronił, jeśli Jan Kazimierz chciał ratować Koronę, to on powinien wyciągnąć rękę na zgodę, a jej nie wyciągnął. Wzorem nie jest, z tym bohaterem to przesadzam, jednak jeszcze większą przesadą jest nazywanie go zdrajcą. Nie był idealny (nawet Kazimierz Wielki, czy Kościuszko nie są zbyt czyści), ale nie był całkowitym zerem. I co chcesz od Chmielnickiego? Takich ludzi powinniśmy podziwiać, on walczył o wolność swojego narodu, o wyzwolenie jej spod jarzma okrutnych magnatów kresowych. Jego metody nie były łagodne, ale kresowiaków metody też były ostre przed powstaniem jak i po jego rozpoczęciu. Wśród innych narodów? No nie wiem, ale na pierwszą myśl przyszedł mi taki Murat czy Ney - oni też zdradzili Francję (Napoleona właściwie), a jakoś częściej wspomina się o ich sukcesach. Zdradzili w podobnych okolicznościach co Janusz - ich "przełożony", że tak powiem upadał i nie było szansy na żaden ratunek. Niektóre zdrady wręcz trzeba usprawiedliwiać. No i służył RON - nikt nie chciał od niego pomocy, to ratował to co wg niego musiał i trzeba było ratować. No i zahamował zniszczenie Litwy. Tyle, że czy przypominasz sobie, aby Polacy chcieli negocjować? Ja nie. Żaden z Polaków go o nic nie prosił. Na takiej podstawie, że tak i tak Radziwiłłowie stanęli po stronie Jana Kazimierza. Cóż, jak Radziwiłł miał więc bronić ziem skoro nie miał wojska? -
Zła Widzę, widzę - a potem powiedziałem, że chłopom nie bardzo uśmiechałaby się obrona kraju. W realu po ofensywie Brusiłowa jakoś nie bardzo chciało im się bronić. A co mieliby zrobić? Zastosowaliby fortel, który zastosował Lenin w kwestii pokoju brzeskiego, oddaliby dużo, aby nie stracić jeszcze więcej. Ponieważ Niemcy proponowali atrakcyjny dość podział strefy wpływów w Europie Środkowo - Wschodniej i obiecali pomoc w zniszczeniu chyba najgroźniejszego wroga (jeśli chodzi o kraje uwzględnione w tajnym protokole paktu Ribbentrop - Mołotow), czyli RP. Rosjanie chcieli odzyskać to, co stracili 20 lat wcześniej, a później chcieli powtórzyć rok 1918 - tyle, że to Rosjanie mieli iść błyskawicznie w stronę Berlina, a nie Niemcy w stronę Moskwy.
-
Kto przyczynił się najbardziej do klęski wrześniowej?
Tofik odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Zagadnienia ogólnomilitarne i ogólnopolityczne
No, ale co miał zrobić? ZSRR było naszym największym wrogiem, oni też nas traktowali jako wrogów (czego nie przekreślał pakt o nieagresji), może nie największych. A Rzesza nie myślała o sojuszu z RP, raczej o wzięciu Gdańska etc. Sojusz z Zachodem był najlepszym wyjściem, bo chyba jedynym jeśli nie chcieliśmy być osamotnieni całkowicie. Nie żeby coś, ale 7 września Francuzi rozpoczęli ograniczoną ofensywę na obszarze Saary - że nieudana to co innego. -
Tuś mi brat! :mrgreen: Ostatnio przerabiałem historię krajów Afryki, ich strukturę społeczeństwa, podział religijny etc. To i ja co nieco wymienię: 1. Na łóżku rzecz oczywista! Moje ulubione miejsce, zwykle nie mam wówczas nic do roboty (obowiązki domowe spełnione, komputer zajęty lub po prostu zwykła chęć oderwania się od napromieniowanego blaszaka i wbicia wzroku w kilka kartek papieru). 2. Na balkonie (ostatnio jakoś to porzuciłem), na świeżym powietrzu, zdrowo i przyjemnie, choć na leżąco :| 3. Łazienka - z nudów 4. Przed komputerem - głównie wieczorami, gdy w necie (głównie na forach) cisza. 5. Lekcje - nie ma nauczycielki, nie ma co robić, wyciągam pierwszą lepszą książkę i czytam (no chyba, że coś mam o historii w plecaku to to ma pierwszeństwo) - a klasa się tłucze :mrgreen:
-
Najlepiej czyta mi się książkę na leżąco - jakbym mógł to na leżąco też używałbym też komputera :roll: W związku z tym ebooków nie lubię, nie lubię czytać na siedząco, ale jeśli jest to konieczna konieczność no to przeczytam.
-
Pschologia podczas starcia jaką ma rolę?
Tofik odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Historia sztuki wojennej i broni
Oczywiście, że tak, złamanie psychiki* to złamanie morale wroga. Przykład, który od razu przyszedł mi do głowy - Głogów 1109. Cesarz niemiecki, Henryk V kazał umieszczać zakładników (rodzinę obrońców) na machinach oblężniczych i wystrzeliwać ich na gród. Obrońcy jednak z determinacją odparli wroga - w czym dopomogły groźby księcia Bolesława III Krzywoustego, który mówił, że ukrzyżuje tego, który się podda. * Albinos, dzięki za wypomnienie "błąda" -
Na wojnie lepiej stawiać na jakość (choć bez przesady), dlatego stawiam na technikę. Garstki Europejczyków podbijały Amerykę Południową, a później Północną. Później świetne zwycięstwa polskiego oręża w XVI i XVII wieku (w XVIII wieku jakoś nie były one świetne) czyli: Orsza, Obertyn, Kircholm, Kłuszyn, Beresteczko, obydwa Chocimie, Wiedeń. No i takie zwycięstwa Napoleona i jego marszałków jak: Marengo, Austerlitz, Auerstedt, czy Frydland.
-
Nie powiedziałbym - Szwedzi byli niesieni entuzjazmem i byli niemal pewni, że Ryga będzie ich, wojsko Chodkiewicza już tak nastawione nie było. Zresztą przewaga liczebna robi swoje, na przewagę techniczną patrzą chyba tylko oficerowie. To, że jakość naszego wojska była lepsza jest oczywiste. Dla uściślenia chodziło o wysokie morale, bo morale zawsze jako takie będą.