Tofik
Moderator-
Zawartość
7,830 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez Tofik
-
A Michał miałby być niewdzięczny?
-
Hm... Jak kolega sądzi - kto im da prędzej przywileje i kto jest bardziej obiecujący: swój czy cudzoziemiec (bo ten i ten w momencie wchodzenia na tron musiał poczynić jakieś ustępstwa - no przynajmniej tak było w RON)?
-
Nie chodzi mi o to, czy Żółkiewski był najdzielniejszym z najdzielniejszych, czy był bohaterem itd. ale chodzi o to, czy był najlepszym hetmanem. Gdzie to przeczytałeś?
-
Brawo! Co do za błędy ojca płacił, chodzi o to, że nie miał sojusznika przez wojny Chrobrego. Zadawaj.
-
Z tego co wiem to on chciał prowadzić politykę raczej samodzielną, niezbyt zależną od polskiego interesu, a padł głównie przez to, że był narzucony, nie wybrany - i pewnie przez to też Władysław zginął. Dlaczego mają mieć na tronie Szweda/Polaka, który może być pod wpływem Polaków i może kierować się interesem RON, skoro mogą mieć na tronie rosyjskim Rosjanina, który będzie robił dobrze tylko Rosji i bojarom?
-
Nie, nie. Mi nie chodzi o dzisiejsze tzw. podręczniki, lecz o ówczesne (tj. z początku XVII wieku) dokumenty, listy, które świadczą o tym, że Zygmunt chciał zrobić to, co kolega tutaj wypisuje.
-
Najwięcej zrobił dla nas w roku pańskim 2006 zdecydowanie Raul Lozano. Z jakiegoś środka czy końcówki pierwszej dziesiątki światowej siatkówki sprowadził nas do miejsca drugiego na mistrzostwach świata - w iście rewelacyjnym stylu! Nie wiem jak tak mały człowiek może tak kierować tak wielkimi ludźmi Widocznie mamy rękę do zagranicznych trenerów - były sukcesy z Lozano, były też i z Bonitą (choć nieco mniejsze).
-
Pozytywny wpływ rządów Sasów na Polską kulturę
Tofik odpowiedział lukass → temat → Sasi na tronie polskim
A w jaki sposób? Otóż, August III Sas, gdy wojna siedmioletnia szalała z całą mocą, postanowił, że jego potężna osoba będzie bezpieczniejsza w Warszawie, aniżeli w Dreźnie - tym sposobem sprowadził do Polski artystów, architektów itp. i uratował kraj chyba od totalnego upadku kultury oraz zasłużył sobie na ocenę nieco wyższą niż "podobny do Michała Korybuta". -
Teza poparta dokumentami, listami etc. czy może jest ona wymysłem części historyków?
-
Oczywiście, jednak muszę zapytać inaczej - czy Żółkiewski to nasz najwybitniejszy hetman koronny? To nie chodzi o to. Zamoyski był bogatszy, wyższy urzędem oraz to on pozował na wzór patrioty, więc na niego spływały wszelkie sukcesy wojenne I RP, Staszek był "niewyjściowy" (m.in. przez kalectwo), poza tym on miał pozostać uczniem "wielkiego Polaka". Było inaczej - w czasie bitwy to nagle wuj stawał się uczniem siostrzeńca :shock: Jednakże to nie o porównania Zamoyski - Żółkiewski idzie, a o porównanie z m.in. Koniecpolskim. Żółkiewski, jeśli chodzi o bitwy, które zaplanował i ten plan wykonał (choć w części), to do jego wielkich zwycięstw (na skalę iście "rzeczospolistowską" :roll: ) Chodkiewicz i Koniecpolski mieli takich zwycięstw co najmniej dwa (Jan Karol - Kircholm, Chocim, Stanisław - Martynów, Trzciana).
-
Błąd - król nie był nietolerancyjny, on myślał o tym, co będzie po kilkunastu latach panowania Władysława w Moskwie, a ta przyszłość nie wyglądała różowo. Wiadomo jak skończyli Samozwańcy (Rosjanie na dodatek), a Polak (czy też Szwed) nie miał raczej podobnej pozycji co Dymitrzy, ze względu na narodowość i nie zmienia tego wcale, to że bojarzy zaproponowali Władkowi koronę - to było zagranie na czas, byle tylko wytrzymać.
-
A podręcznik na jakiej podstawie twierdzi, że Zygmunt chciał podbić Rosję?
-
Troszkę namieszałeś xlukassie. To "szwedzcy" Wazowie mieli plan opanowania Bałtyku i stworzenia z niego "wewnętrznego jeziora", "polscy" Wazowie chcieli tylko opanowania tronu w Sztokholmie i w sumie nic poza tym. Wracając do sedna - bardzo ciekawe pytanie i odpowiedź na nie nie będzie zbyt łatwa. Otóż, wg mnie unia mogła być trwała - dzieliło nas wiele, jednak nie była to unia w wydaniu a'la polski car w Moskwie. Dzieliła nas religia - jednakże wytrzymaliśmy z nią aż 7 lat. Interesy nas zasadniczo aż tak nie dzieliły - szwedzkie plany względem Bałtyku to dziecko chyba dopiero epoki Gustawa II Adolfa, wcześniej (tj. jeszcze w czasach panowania Zygmunta III) Szwedzi nie dopominali się zbytnio o Bałtyk. Zachowując stan z lat 1592 - 1599 byłoby dobrze. Kolejna sprawa - gdyby nie naruszano terytorialnego stanu obydwu państw byłoby zupełnie git. Trudno sobie wyobrazić to, że Zamoyski nie żądałby od króla Estonii, jednakże sądzę, że ewentualny rokosz zostałby rozbity. W rezultacie unia zostałaby utrzymana (moglibyśmy nawet razem przeć na Rosję, co pośrednio czyniliśmy w czasach Wielkiej Smuty - tyle, że byliśmy pod dwu stronach frontu). Idea walki o tron szwedzki była więc jak najbardziej słuszna.
-
Janusz Radziwiłł, zdrajca czy narodowy bohater Litwy
Tofik odpowiedział Andrzej → temat → Wazowie na tronie polskim
Za to Zamoyskiego można uznać za normalnego? :roll: Choć to nie zamach, a sprzeczka związana z poglądami politycznymi... Osobiście jednak dziwi mnie to, że gdy Turcy szykowali się do wyprawy chocimskiej 1621 to znaleźli się ludzie, którzy chcieli króla mordować, a gdy w dajmy na to 1655 r. Szwedzi szykowali się do wojny, a Kozacy i Rosjanie napierali na nas, nikt nie znalazł się do detronizacji króla - po prostu spokój. Przepraszam, a swoimi działaniami Jan Kazimierz i Polacy utrudniali Rosjanom zdobycie Wilna? I mam jeszcze takie pytanie: czy Ty oceniasz Radziwiłła wyłącznie z perspektywy Polaka? Jeśli tak to dlaczego? -
Hm, przydałoby się jakieś pytanie, bo nie wiem od czego zacząć Zaprzepaściliśmy szansę na zgniecenie Szwecji w wojnie 1600 - 1611, gdy Szwedzi nie mieli jeszcze świetnej armii, ani nie tak dobrych wodzów (np. sam ich król - Karol - do najlepszych nie należał). Zawalono głównie przez Zamoyskiego, który jako głównodowodzący preferował powolne oblężenia każdej twierdzy inflanckiej, a nie - jak chciał np. jego siostrzeniec, Stanisław (który bądź co bądź w teorii był bardzo dobry) - błyskawiczne uderzenie na armię szwedzką i rozbicie jej. Zwyciężyliśmy w tej wojnie, jednakże nie pokonaliśmy Szwecji, a jedynie się obroniliśmy - a można było tą Szwecję pokonać. Oczywiście, z tej wojny pozostają wielkie zwycięstwa polsko - litewskiego oręża jak np. Kockenhausen, Rewel, czy Kircholm, jednak w nawyk nam weszło nie wykorzystywać zwycięstw.
-
Fenomen Żółkiewskiego polegał głównie na tym, że nie miał zbyt lotnego w prowadzeniu "szybkiej wojny" głównodowodzącego - Żółkiewskiego (chwilowo to i Chodkiewicz tak miał). Żółkiewski często ratował wuja przed... brakiem planu (Byczyna, Bukowa). Niestety, Żółkiewski nie opanował techniki przebywania w czterech miejscach na raz Wielkie sukcesy to nie tylko sukcesy Żółkiewskiego (np. jedna bitwa wygrana przez Żółkiewskiego, porównywalna z Kircholmem, czy Trzcianą to chyba tylko Kłuszyn). Czy to tylko zasługa Żółkiewskiego? A teraz po kolei każde zwycięstwo: - Lubieszów - tak naprawdę to Żółkiewski "tylko" walczył - on wówczas nie dowodził, więc trudno o to, by był to sukces jego jako wodza. - Byczyna - bitwa, która zwiastowała to, że Żółkiewski przerośnie talentem swego wuja. Żółkiewski w czasie samej bitwy dokonał też niemałych rzeczy (kierował bodajże niektórymi oddziałami, wziął pod siebie chyba nawet rotę husarską, o ile dobrze pamiętam, ale nie jestem tego pewien), ale przygotował to na co inni nie mieli pomysłu - plan. - Cecora (1595) - tam armia raczej stała i po prostu się broniła, mało widać tam taktyki. - Buków - znów przygotowanie planu, więc zasługa większa, niźli dowodzącego (Zamoyski). - Rewel - chyba pierwsze samodzielne zwycięstwo Żółkiewskiego, dobre wykorzystanie husarii, jednakże początkowo atak husarski został odparty. - Guzów - nie tylko jego sukces. - Kłuszyn - już się wypowiadałem na temat tej bitwy. O co konkretnie chodzi? Chciałbym Cię zapytać, czy naprawdę sądzisz, że Kircholm, Trzciana, Chocim, czy Martynów nie dorównują Kłuszynowi, czy Rewlu?
-
Czyli przymus - jak odmówisz, to cię sprzątniemy.
-
Co wg Ciebie znaczy "zjednał"?
-
Ten znajomy przynależy raczej do elektoratu LiD. Hauerze, czy w UPR nie tworzy się coś na wzór MW tylko, że w UPRowskim wydaniu?
-
Jasne! Wystarczy wspomnieć Militiadesa. Tu nie chodzi o pojedyncze osobistości, ale o całe polis greckie, bo przecież Dariuszowi chodziło o "zjednanie" (czyt. podbój) Grecji, a nie podbój paru ludzi. Temistokles, czy Militiades nie mieli wyjścia po wygnaniu z Aten.
-
Nie - znajomy powiedział, że rozmawiał z jednym UPRowcem namawiającym go do glosowania na Unię Polityki Realnej, jednakże mój znajomy nie zgadał się z poglądami tejże partii i został zwyzywany od komunistycznych skurwys****. Też gadałem z UPRowcem, który robił UPR, jednak ja byłem jedynie cierpliwym słuchaczem i nie wchodziłem rozmówcy w słowo
-
Greków też zjednywał pokojowo:)?
-
Czy Persowie byli wstanie pokonać Grecje i ją wcielić?
Tofik odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Imperium Perskie
Podbić mogli (bo wg mojej interpretacji polega to na pokonaniu wojsk helleńskich i obsadzeniu swoimi garnizonami Hellady), jednakże nie mogli jej całkowicie wcielić i anektować do Persji. Grecy byli zbyt inni kulturowo i zbyt niezależni, by ot tak po prostu stać się częścią (jak każda inna) imperium perskiego. Jeśli Grecy daliby sobie coś takiego narzucić, to chyba po porządnym dostaniu po uszach, -
Zjednoczone królestwo dwóch ostatnich piastów
Tofik odpowiedział bara1992 → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
http://pl.wikipedia.org/wiki/W%C5%82adys%C...w_%C5%81okietek <--- o Łokietku http://pl.wikipedia.org/wiki/Kazimierz_Wielki <--- o Kazimierzu Wielkim Jeśli pomogło proszę o "Pomógł". -
Żółkiewski miał pod sobą ok. 7 000 wojaków (głównie jazdy), a blokada to jednak nie bitwa - oddziały wystawione do tego zadania po prostu stały i czekały, a wspomniane przez Ciebie oddziały nie mogły się ruszyć. Armia moskiewsko - szwedzka liczyła ok. 35 000 ludzi (spotkałem się z danymi liczącymi aż 40 000), jednak ona też stała - rozjeżdżana przez kilka setek husarii. Z przyjemnością. Więc tak: Pierwszym samodzielnym sukcesem Chodkiewicza była bitwa pod Białym Kamieniem (oczywiście Chodkiewicz uczestniczył wcześniej w wielu wyprawach i bitwach, ale oceniamy chyba "własne inicjatywy", czyż nie?), gdzie Chodkiewicz zaskoczył Szwedów atakiem husarii na ich lewe skrzydło, później rozbicie reszty sił było jedynie formalnością. Następne zwycięstwo - Kircholm - często typowane jest do miana największego zwycięstwa RON w jej historii. Niewątpliwie walory husarii zostały po raz pierwszy w pełni ukazane. Zacytuję Nowińskiego: Z rozkazem ataku [hetman] wyczekał do chwili, gdy południa ruszyła szwedzka piechota opuszczając dogodne pozycje. Wtedy rozpoczęła się szarża husarzy, rajtarów i piechoty ze środka polskiego szyku. Dzięki temu ok. 4 tysięcy żołnierzy szwedzkich zostało związanych walką na swoim przedpolu. Teraz nastąpiła pozorowana ucieczka Polaków i natychmiastowy atak husarii z obu polskich skrzydeł. Jednocześnie piechota otoczyła siły szwedzkie w środku pola walki, a husarze przełamali szyki szwedzkiej rajtarii. Przed tym atakiem zaczęła się wycofywać doborowa gwardia królewska z królem Karolem. Wszystko to trwało niewiele ponad 30 minut, kiedy rozpędzone polskie rycerstwo zaczęło gonić uciekających w panice Szwedów. Nic nie mogło powstrzymać tej husarskiej szarży, nawet szwedzkie działa! W czasie walki i następnie ucieczki, zginęło ok. 9 tysięcy szwedzkich żołnierzy, strona polska straciła ok. 100 zabitych i kilkuset rannych. Szwedzki król został raniony i tyko dzięki służącemu Szwedom łotewskiemu żołnierzowi o nazwisku Vrede, który ofiarował mu konia - mógł uciec na okręt. Szwedzi zostali zmuszeni do przerwania oblężenia Rygi. 28 września, prowadząc kilkuset jeńców, triumfalnie wkroczył do miasta hetman Chodkiewicz. W bitwie zdobył 60 sztandarów i wszystkie działa. W 1609 r. Chodkiewicz odbił Parnawę i Diament, a pod Salis dzięki zaskoczeniu przerwał blokadę morską Rygi i oddziały pod jego dowództwem zatopiły dwa okręty (reszta uciekła). W czasie wojny z Rosją, Chodkiewicz dzięki swoim działaniom doprowadził do pozostania w granicach I RP m.in. Smoleńska. Zdobył też Dorohobuż. Kolejne jego wielkie zwycięstwo to bitwa pod Chocimiem. Turcy przybyli pod twierdzę Chocim (ostatnią zaporę RON przed zalewem Turków). Przed twierdzą blisko 61 - letni Chodkiewicz rozkazał wykopać wilcze doły, szańce, powbijać naostrzone pale etc. Obrońcy odpierali szturm za szturmem, więcej nawet - sami urządzali straszliwe wycieczki na obóz Turków. 24 września Chodkiewicz zmarł, o czym dowiedzieli się Turcy i rozpoczęli generalny szturm, który został jednak odparty przez wojska kierowane przez Stanisława Lubomirskiego. Ataki tureckie były ciągle odpierane, aż 10 października ustały. Oczywiście Chodkiewicz brał udział w większej ilości bitew: powstanie Nalewajki, wyprawa na Wołoszczyznę 1600, czy też bitwa pod Kokenhausen. Stanisław Koniecpolski brał udział w zdobywaniu Smoleńska (1610 r.) czy wyprawie na Moskwę (1612 r.) oraz w bitwie pod Cecorą (1620 r.) gdzie został wzięty do niewoli (wykupiony 3 lata później). Martynów - wielkie zwycięstwo Koniecpolskiego, nauczka dla Tatarów oraz odbicie jasyru, praktycznie pierwszy pokaz umiejętności Koniecpolskiego. Hammerstein - rozłożenie Szwedów przez pozorowaną ucieczkę jazdy, najprostsze rozwiązania są najlepsze. Trzciana - zdecydowanie największe zwycięstwo Koniecpolskiego, bo odniesione nad Gustawem II Adolfem. Najpierw rozbicie tylnej straży szwedzkiej poprzez atak Kozaków i husarii, potem atak na oddziały szwedzkie pod Straszewem i w końcu ofensywa na oddziały pod samym G2A. W 1630 r. Koniecpolski stłumił kozackie powstanie Fedorowicza. To jego działania w 1633 r. oddaliły niebezpieczeństwo tureckie. W 1644 r. odniósł zwycięstwo pod Ochmatowem.