
Tofik
Moderator-
Zawartość
7,830 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez Tofik
-
Nie powiem, że Talleyranda nie lubię czy nienawidzę, bo tak nie jest. Nie powiem, że Talleyranda lubię, czy kocham, bo tak nie jest. Dla mnie po prostu człowiek całkowicie bez honoru, dążący głównie do swojego dobra - i przy tym pracujący dla dobra Francji. Chyba już w 1808 r. zaczął odchodzić powoli od Napoleona - był zatem jasnowidzem.
-
Najlepsza armia II Wojny Światowej
Tofik odpowiedział Albinos → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie - ogólnie
"Nieźle" potrafili też gospodarować swoimi siłami. Takich fanatyków to chyba żadna armia nie miała. Gdyby to odrzucić to wyszłaby całkiem niezła armia, z dobrym sprzętem, taką sobie kadrą oficerską, a tak to tylko marnotrawiono żołnierza. -
Ta... W czasie zaborów nie, ale w 1794 r. Potem nie miał jak, bo był honorowy i wiedział, że powstanie oznacza walkę z Rosją. Gdyby sobie zdawał z tego sprawę to najchętniej schowałby się na tej swojej Korsyce. Nie wiem co potwierdza Twoje słowa. Tylko że on chciał wyzwalać kraj rękami Polaków na przełomie XVIII i XIX. To że 100 lat później była sprzyjająca sytuacja to inna sprawa. Zresztą epoka napoleońska też stworzyła nam bardzo dobrą sytuację w Europie.
-
Nieźle się w Hiszpanii spisał. Był niezwykle uparty - pod Waterloo wszyscy dookoła mu mówili, że armia się nie utrzyma, a on miał to gdzieś i kazał się nadal bronić. Ani Wellington, ani Blucher nie mogli sami wygrać pod Waterloo, jednak książę Artur bardziej zasłużył sobie na moje uznanie właśnie przez ten upór.
-
No tak, jeśli sądził, że Polacy sami zdobędą niepodległość wówczas to się grubo mylił. A widzisz, a Napoleon tłukł się i wygrywał. Stworzył "sojusznicze koło" w Rzeszy (Związek Reński), podporządkował sobie Włochy, dwukrotnie pokonał Austrię, uciszył Prusaków, jedynie Rosjanie i Hiszpanie byli niepokonani. I aż do 1812 r. (od przejęcia przez Napoleona władzy) nic nie zdradzało tego, że Francja przegra - z prostego powodu. Koalicja nie wchodziła zbyt daleko na terytorium Francji, a to jest warunkiem zwycięstwa. Przeciwnie - to Francuzi wchodzili na terytorium koalicji.
-
Coś widać Bruno, że gustujesz w czasach XIV - wiecznych i późniejszych Moje pytanie brzmi: o którym władcy Gall pisze, że podbijając pogańskie ludy nie kazał im płacić daniny, ale przyjmować chrześcijaństwo?
-
Małysz nie jest w swojej szczytowej formie i to jest pewne. Natomiast widać znaczącą poprawę w porównaniu z konkursami w Predazzo i Harahovie.
-
Tak, tylko że on już wpadł przez swój występ na mistrzostwach Polski, teraz kibice długo nie dadzą mu spokoju.
-
Yyy, ale Riedel chyba nagrywał ten utwór wraz z zespołem na płytę "The singles".
-
Wg niemieckiej propagandy przykładem "krwiożerczej" postawy Polaków względem Niemców był przypadek "krwawej niedzieli" w Bydgoszczy, która została niecnie, ale umiejętnie wykorzystana przez propagandę. Wspomnieć trzeba, że to Niemcy zaczęli strzelać do Polaków i oczywiście nie dziwię się im, że zaczęli oddawać ciosy. Ja sam najchętniej spaliłbym całą Bydgoszcz I jeszcze coś mi się przypomniało. Kiedyś oglądałem film o "Hubalu" i nie wiem czy to fakt historyczny, ale po jakiejś bitwie chyba w październiku oddział mjra wziął jeńców i wypuścił ich. Dla mnie było i jest to niezrozumiałe, na jego miejscu kazałbym dziadów rozstrzelać i nie miałbym żadnych wyrzutów sumienia co do tego, że zamordowałem bezbronnych morderców. Nie wiem czy akurat oni mordowali bezbronną polską ludność, ale skoro Niemcy stosowali odpowiedzialność zbiorową to tutaj i ja bym ją zastosował - być może niewinni musieliby zapłacić za winnych. I nie dziwię się aliantom wcale, że łamali prawa wojenne (bo i chyba tak się zdarzało) odpowiadając na łamanie prawa wojennego przez Rzeszę.
-
Widziałem dyskusję na YouTube (w komentarzach) o Ryśku i niektórzy jego zwolennicy używali argumentów, hm... mocno wulgarnych. Na pewno dobry jest "Wehikuł czasu", ale przede wszystkim piosenka, której tutaj wg mnie o dziwo zabrakło w ankiecie - "Zapal świeczkę".
-
Teraz już Athlon 2000+. Tyle że: I mam podobnie jak Esplendido. Teraz już 768. Teraz też i CD. Czasami przydatna jest awaria płyty głównej :mrgreen: The_Gnome - jak wypada Twoja karta graficzna w porównaniu do np. GeForce 7600? Bo o dobrych Radeonach nic nie słyszałem, ale nie z powodu tego, że takich nie ma, a raczej z powodu mojej nikłej wiedzy informatycznej.
-
Hm, no rzeczywiście jest całkiem całkiem, ale nie tak by powiedzieć, że jest bardzo dobrze. Małysz w czterech konkursach nie punktował (w trzech nie wszedł do II serii, w czwartym w ogóle nie startował), co spowodowało, że dogonienie pierwszego w generalce Morgensterna stało się praktycznie niemożliwe. Chociaż jak Tajner powiedział, polska kadra będzie raczej celowała w mistrzostwa w lotach, gdzie mimo pięciu startów Małysz ani razu nie dostał się do dziesiątki. Ja tam w Adama wierzę, że tym razem mu się uda trafić do pierwszej szóstki (poza tym niech zachwyci w Skandynawii ). A konkursy w Japonii niech sobie odpuści i tak już mu to bardzo nie zaszkodzi. Zasmucony jestem występem Klimka Murańki w kwalifikacjach - oczekiwałem po cicho nawet wejścia do trzydziestki i zapunktowania i tym sposobem zachwycenia publiczności w Zakopanem. Ale jutro będzie lepiej.
-
Chyba Władysław Biały.
-
No przecież w jego zachowaniu też nie widać do końca honoru, a doszedł bardzo daleko i co ważne - walnie przyczynił się do zbytniego nieosłabiania Francji. Ja go może nie oceniam aż tak źle jak Ty, ale o nim tutaj nie będę dyskutował. Tzn. zostając w więzieniu nic by nie zrobił i jaki byłby z niego bohater? Co najwyżej byłby w oczach narodu honorowy, ale gdyby Kościuszko wyszedł i walczył to stałby się również odważny. A my takich cwanych lisów lubimy. Nigdzie tego nie wyczytałem, ale jak się przypatrzyć temu bliżej to nie jest całkiem niemożliwe. Od początku stosunki pomiędzy nim a bratankiem królewskim, księciem Józefem, nie układały się najlepiej, w 1794 r. Poniatowski nawet nie miał gdzie walczyć, szczęśliwie dwa lata wcześniej dowodził właśnie on. Może pan Tadeusz siebie widział w roli wyzwoliciela narodu nawet po III rozbiorze?
-
A Talleyrand? :roll: On by się stał bohaterem, bo odważyłby się na złamanie obietnicy i stawienie czoła zaborcy. To była głupota. Już mówiłem, że sami nie mieliśmy szans przeciwko Prusom i Rosjanom. Może cierpiał na przerost ambicji?
-
Jeśli armia nie byłaby silna to dowódcy nie wygrywaliby. Wielka słabość nie leżała w samej wartości armii polskiej, a w bardziej zewnętrznym problemie - niewypłacania żołdu. To powodowało bunty żołnierzy, konfederacje itp. Czy ja wiem... Na pierwszą myśl przychodzą mi lisowczycy, w końcu byli uznawani za świetną jazdę lekką. Nie tyle słabą co nie była rozwijana. Szlachta nie chciała służyć w piechocie, bo w piechocie służyli plebejusze. W RON XVI i XVII wieku (nie biorę pod uwagę XVIII wieku, ponieważ to kompletny upadek polskiej sztuki wojennej) piechotę starano się rozwijać chyba tylko dwa razy - w czasach Batorego i Zamoyskiego oraz w czasach Władysława IV. Batory chciał mieć piechotę do oblężeń, później Saryusz się na nim wzorował i starał się zaciągać jak najwięcej piechurów do wojny ze Szwedami (piechota ta była także przez niego chwalona). Władysław piechoty potrzebował np. do odblokowania Smoleńska i różnych innych celów. Tak, ale jak nasze zwykłe wojsko nie dostawało żołdu to mogło im dorównać.
-
A nie był bez tego? On wierzył, że odzyska się niepodległość dzięki walce narodu. Niezła głupota, że tak powiem (a przynajmniej na przełom XVIII i XIX wieku).
-
Jeśli chodzi o Niemców z Wehrmachtu nie - esesmanów to z opowieści dziadków słyszałem, że to równe chłopy były. Dawali cukierki dzieciom (niezatrute do tego :razz: ) itp.
-
Z nieprawego czyli z lewego Tzn. trochę zaczytałem się w Gallu, a tak naprawdę to to, że Zbigniew mógł (lub nie miał) praw do tronu, wynikało z nierówności społecznej jego matki i ojca. Przede wszystkim można powiedzieć, że Bolesław Krzywousty zaszachował brata. Po jego stronie stanęło rycerstwo (którym spodobało się wojownicze usposobienie księcia), po stronie Zbigniewa zaledwie część duchowieństwa. Słabość starszego brata polegała na tym, że nie potrafił sobie zjednać ludu i przez to jego szanse na powodzenie były minimalne. Jedynym wyjściem byłoby to, że utrzymywałby się na tronie tylko dzięki cesarskim oddziałem i rządziłby krajem, w którym aż roiłoby się od jego przeciwników.
-
No, ale co jest takiego złego w niedotrzymywaniu obietnic wrogu? Całkowicie tego nie rozumiem. Co innego dotrzymywanie obietnic rodakom, ale to dwie różne sprawy. Równie dobrze Kościuszko mógł powiedzieć, że żadnej obietnicy nie było.
-
Operacja Restore Hope i Gothic Serpent - Somalia
Tofik odpowiedział mch90 → temat → Konflikty i wojny
Tzn. (bo to dla mnie tak wyglądało) na filmie jest to mniej więcej tak przedstawione: Po śmierci Smitha, Eversmann nieruchomo stoi, a "Hoot" zabiera amunicję z somalijskiego karabinu. Na to Eversmann zdziwiony zapytał: "Co robisz?". Odebrałem to tak jakby istniał zakaz. Albo inny przykład: kolega Yurka i Nelsona (Thombowls czy jak mu tam) przed przejściem do do budynku z grupą Eversmanna, szybko i cichutko zabierał amunicję z karabinu. Jeszcze co do Nelsona - czy on naprawdę ogłuchł? I jakich jeńców wzięli Amerykanie? -
Mało tutaj tematów o zespołach, trzeba to zmienić. Tyle się o tym zespole powiedziało, a tematu o nim nie ma. Co sądzicie o KoRnie? Jakieś Wasze ulubione płyty lub utwory? Może znajdą się tutaj userzy, którzy twórczości Davisa i spółki nie cierpią (zwolennicy takich brzmień na pewno się tutaj znajdą )? Moje ulubione utwory (po jednej z każdej płyty): - Daddy (KoRn) - Got the life (Follow the leader) - Dead, Hey daddy (Issues) - Twist, Chi (Life is peachy) - Twisted transistor (See you on the other side) - Right now (Take a look in the mirror) Co do pozostałych płyt to nie bardzo mogę się zdecydować. Z Greatest Hits jest inna sprawa, bo to przegląd najlepszych utworów, choć znalazło się tam też fajniutkie Word up!.
-
Co do Davida Silverii to chyba nie jest tak dobrze: Wielu entuzjastów uważa, że David Silveria powróci, lecz z aktualnych wypowiedzi Davisa wynika, że bębniarz tej formacji odszedł na dobre. "Wiesz, ludzi przychodzą i odchodzą. Jesteśmy szczęśliwi, że byliśmy razem przez 12 lat, zanim Head odszedł. Ludzie się wypalają będąc tak długo w trasach. To przydarzyło się Headowi i Davidowi. My mamy pasję dla tego, co robimy. Będziemy robić to nadal, tak długo, jak będę śpiewał, będzie istniał KoRn." Z http://pl.wikipedia.org/wiki/Korn
-
Bo nienawiść do policji i pokazywanie swojej nienawiści do tej instytucji jest modne. W czasach zaborów to modna wśród młodzieży polskiej była nienawiść do zaborców i psucie mu krwi. Piłsudski w wieku 10 lat chciał - gdy będzie miał 15 lat - robić powstanie przeciwko Rosjanom. Dzisiaj jest inaczej. Polacy chyba też zbyt często kierują się honorem.