Skocz do zawartości

Tofik

Moderator
  • Zawartość

    7,830
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Tofik

  1. Battlefield 1942

    No właśnie to wychodzenie kolegów z pojazdów jest denerwujące. No właśnie widziałem kilka recenzji i było tam napisane, że ta gra celuje bardziej w multiplayera. Ale ja oceniam gry przede wszystkim na podstawie trybu single player. W necie może kiedyś...
  2. Tadeusz Kościuszko - ocena

    Po Waterloo jakoś zrobił. Może i nie wzywał, ale chciał, ale na tym polega jego głupota, że chciał wyzwolić kraj, a nie chciał walczyć z Rosją.
  3. Tadeusz Kościuszko - ocena

    No właśnie, to on powinien się zdecydować. M.in. z jego działań w 1794 r., gdy wywołał bezsensowne powstanie nie zabiegając o pomoc z zewnątrz, czy też później, gdy stał się przeciwnikiem Napoleona i ponoć namawiał do sprzeciwiania się mu, ale to informacja ze słyszenia i wymaga weryfikacji, nie przyjmowałbym jej od razu za pewnik. Czyli? Czyli uważasz, że tak bił sobie każdego po kolei i nie wierzył w sukces? Tak nawiasem mówiąc to Kościuszko to nie Talleyrand - nie mógł niczego przewidzieć.
  4. A czy gdyby Durant nie zostałby strącony to Sturecker ze swoimi oddziałami wróciłby do miasta?
  5. No pisałem kilka postów temu, że gdyby nie Busch to on i jego koledzy nieźle by oberwali Jeszcze odnośnie Stueckera - jak rozumiem jechał do miasta w konwoju McKnighta? A jak skończyło się jego uczestnictwo w bitwie? Zgarnięciem ostatnich Rangersów w czasie wychodzenia ze strefy walk?
  6. Quiz Polska Piastów

    Może to grosz praski za Kazimierza Wielkiego?
  7. Talleyrand - ocena

    Bycie cwaniakiem to moim zdaniem zaleta A tchórzostwo to już pojęcie względne - dla niektórych ucieknięcie przed 10 - krotnie silniejszym wrogiem to tchórzostwo. IMHO Talleyrandowi do człowieka odważnego daleko, ale do zapobiegawczego - nic mu nie brakuje. No tak, ja tego nie pochwalam, ale podziwiam to jakim był człowiekiem - zimnym, nieprzewidywalnym, trochę skrytym, zapobiegawczym, myślącym tylko o sobie. Nie jest to dla mnie żaden autorytet, ale jest to postać godna uwagi. IMHO to taki historyczny odpowiednik Imperatora Starwarsowego
  8. Gdzie, co, za ile?

    Temat zastygł, ja natomiast zrobiłem sobie przyjemność na koniec ferii i w "KKK" (nie Ku - Klux - Klan ) zamierzam zamówić pięć książek za 95 zł. Dwie na pewno, ciekawe czy do pozostałych uda mi się namówić rodziców :roll: Lista książek: - "Nieszpory sycylijskie" i "Manicheizm średniowieczny" (obydwie książki za 14,90 zł) Stevena Runcimana. Chciałem się dowiedzieć jak pisze "mistrz", choć nie zaczynam od krucjat. Okładki: http://www.ksiaznica.com.pl/L/42457201185K...9D92DBCE13FD3A1 http://www.ksiaznica.com.pl/L/43163201185KS.obr - "Karol XII" Zbigniew Anusik (25 zł; tą książkę zakupię na pewno). Chciałem przeczytać jakąś biografię tego bardzo dobrego i chyba zbytnio "narwanego" i szalonego wodza szwedzkiego, zwanego ostatnim Wikingiem. Oczekuję bardzo wiele, zwłaszcza, że Anusik naskrobał już ponoć (nie czytałem) dobrą biografię Gustawa II Adolfa. Okładka - - "Rommel" Ralf Georg Reauth (29,90 zł; tą książkę zakupię na pewno). Pierwsza biografia niemieckiego lisa pustyni, którą przeczytam. Okładka - "Tajemnice dziejów Polski", Jerzy Besala, Saturnin Sobol, Lech Chmielewski. Książka obszerna (656 stron), przez to przykuła moją uwagę, a do kupienia (potencjalnego) zmusiło mnie nazwisko Besali, no i ciekawy temat. Okładka
  9. Talleyrand - ocena

    No bo to zrobił Hm, czy się bał? Pewnie się nie dowiemy (choć spekulować można i jego strachu nie można odrzucać) - nikt nie wie co w nim i jego głowie siedziało. Na pewno chciał zabezpieczyć swoją pozycję na obu stronach frontu. Nie przechodził na stronę Anglików jak marszałkowie - zdrajcy: on na tej stronie już od dawna był. Teoretycznie stał za Napoleonem. Jednakże, IMHO nie pakowałby się w układy z Anglikami, gdyby nie sądził, że Francja Napoleona w końcu zostanie pokonana.
  10. Artur Wellesley (1 Książe Wellington) - ocena

    Poprawcie mnie jeśli się mylę, ale czy to nie Wellington zapytany kto był największym wodzem w historii odpowiedział bez namysłu: "Tylko i zawsze Napoleon" (czy coś w tym stylu)?
  11. Talleyrand - ocena

    Nie trzeba i nie ma takich źródeł - sama wspomniałaś, że on już długo przed upadkiem Napoleona pobierał opłaty od Anglików. Nikt nie wie co siedziało w jego głowie, nikt nie wie czy on myślał, że to przewidzi. Faktem jest jedno - miał rację co do tak wczesnego przechodzenia na stronę wroga.
  12. Tyle że oni nie mogli zwyczajnie biec do celu - w tych blokach mogło znaleźć się paru "cherlaków", którzy zmusiliby ludzi Eversmanna do przystopowania. Przez ten czas Bush, "Elvis" i ten trzeci mogliby oberwać kilka razy. Tzn. że w całej tej akcji Amerykanie mieli tylko jeden śmigłowiec ratowniczy? Jeśli nie to dlaczego nie wysłali kolejnego na pomoc Durantowi? Ratownicy mogli go wydobyć ze śmigłowca (skoro Shugart i Gordon zdołali), zresztą snajperzy z Super 62 osłanialiby ich - albo z powietrza albo na lądzie.
  13. Talleyrand - ocena

    No jeśli by obliczył to to by był absolutny geniusz Jak dla mnie to, że przewidział co się stanie jest godne największego podziwu. Napoleon musiał kiedyś skończyć, bo musiał umrzeć - Talleyrand zresztą też. Inna sprawa, że po Napoleonie władzę mogli objąć ludzie przez niego wyznaczeni. Talleyrand przewidział, że nie obejmą. Wypraszam sobie - przeciwnikiem Napoleona bym się nie nazwał, a na pewno nie mam podobnego zdania co do Talleyranda co Estera :mrgreen:
  14. Wojna z Krzyżakami

    No i pozostaje pytanie, po co się tam pchał? Ano fakt. Ale wg mnie tak naprawdę było, gdyby nie to, to Krzyżacy zaatakowaliby nas zaraz po zajęciu Pomorza.
  15. Talleyrand - ocena

    Był kowalem własnego losu. Nie pochwalam tego całkowicie, ale facet jak mało kto w historii potrafił zadbać o siebie, był takim "francuskim Palpatine'em". Nie do końca bym się z Tobą zgodził. Musiał to przewidzieć, musiał przewidzieć to, że Napoleon upadnie (tylko jakim sposobem?), bo jeśli nie to to po co szukałby oparcia we wrogu francuskim, robiąc sobie z Napoleona wroga, skoro mógł nieźle zarabiać u samego przywódcy francuskiego (i zresztą zarabiał, choć Napoleon nigdy się do niego nie przekonał - podobnie jak Talleyrand do Napoleona).
  16. Mnie to najbardziej spodobało się bohaterstwo Shugarta i Gordona. Busch nie miał wyjścia - mógł siedzieć w rozbitym Black Hawku i być bity, a potem pewnie zabity przez Somalijczyków. Gordon i Shugart mieli wyjście - mogli siedzieć w helikopterze i gapić się w dół z wysokości kilkudziesięciu metrów na ziemię. Nie chcieli. Chyba nie tak blisko by dotrzeć do śmigłowca przed Somalijczykami. Nad śmigłowcem Duranta też krążył śmigłowiec :roll:
  17. Quiz Polska Piastów

    Wszystko się zgadza. Pytaj.
  18. Chodziło głównie o jego dwóch doradców. Pytanie czy mogli (bo chcieli na pewno) pochwycić Mohameda?
  19. Quiz Polska Piastów

    Skąd pochodzą słowa: Sam Wszechmocny zwrócił Polakom zwycięskie znaki i co oznaczały?
  20. A co sądzicie o postawie Buscha? Ze wszystkich z pierwszego rozbitego śmigłowca odniósł chyba najmniejsze obrażenia i zaczął bronić miejsca katastrofy samotnie aż do przybycia grupy ratunkowej. Gdyby nie on, pilotów i jego samego czekałby albo los Duranta albo Shugarta i Gordona. Mam pytanie - czy on dostał później (pośmiertnie) jakieś odznaczenia? Jeszcze odnośnie jeńców - czy Amerykanie po cichu liczyli na pochwycenie samego Aidida?
  21. Quiz Polska Piastów

    Ibrahim ibn Jakub.
  22. Talleyrand - ocena

    No, no to tym bardziej oznacza to, że był jasnowidzem
  23. Quiz Polska Piastów

    Chodziło o Chrobrego. Zadawaj Pancerny.
  24. Wojna z Krzyżakami

    Wg mnie wcale nie była. Krzyżakom wystarczyło samo Pomorze Wschodnie. Tutaj chodzi o to czy mieliśmy szansę za Łokietka. I wg mnie nie mieliśmy, zarówno z militarnego punktu widzenia (co pokazały Płowce - mogliśmy bić pojedyncze oddziały krzyżackie, ale armie już nie; poza tym mieliśmy mniej liczną armię) jak i z politycznego (nieudolna łokietkowa polityka zagraniczna doprowadziła do krzyżacko - luksemburskiego sojuszu).
  25. Talleyrand - ocena

    No, ale właśnie chyba od 1808 r. był opłacany przez Anglików. Nie każdy mógł przewidzieć upadek cesarza w 1808 r. A co do tego pracowania dla dobra kraju to się błąd wkradł - miało być, raz zapracował. No przecież Anglicy chcieli równowagi, nie potęgi Francji.
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.