
Tofik
Moderator-
Zawartość
7,830 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez Tofik
-
No masz, źle przeczytałem... :roll: Można prosić o źródło?
-
No przecież napisałaś, że żona go zdradzała. Jeśli go zdradzała to jego wina? Może nie był pociągający, ale czy to jego wina? Ale brak argumentu gorszy od żałosnego argumentu. Wymaga przede wszystkim sprawności umysłu (bo nikt nie chce mieć człowieka z obłędem na fotelu prezydenckim), a tutaj raczej co do Kennedy'ego nie ma wątpliwości.
-
Tak, lecz nie mamy żadnych informacji na jego temat, oprócz tego, że urodził się i dostał władzę od cesarza. Choć pogdybać zawsze można.
-
Ludzie np. z Dallas mieli inne zdanie. A już na pewno groźny był dla mafii. Ciekawe co to za informacje, ale ok. O Roosevelcie temat jest. Nie wiem czy mi się dobrze wydaje czy nie, ale czy tutaj nie mamy do czynienia z jakąś dyskryminacją niepełnosprawnych? Proszę o źródło mówiące o takowym oszustwie.
-
Pozwolę sobie założyć temat o wzorze adiutanta Napoleona. Wszyscy znają jego postawę pod Arcole i śmierć (godna podziwu). Z tego co pamiętam kilka miesięcy przed bitwą miał sen, w której walczył ze śmiercią. Zapraszam do dyskusji na jego temat. Czy mógł stać się postacią wybitną i bardziej znaną? Jak oceniacie jego umiejętności wojskowe (o ile na jakiejś podstawie można to ocenić u niego)?
-
Z przynależnością Ottona jest ciekawa sprawa. Wiadomo, że przyczynił się do upadku Mieszka, mógł więc chyba też przyczynić się do zamordowania Bezpryma. Terror brata mógł być dla niego niewygodny.
-
Bez przesady Zgadza się. Książę zaprezentował tutaj swoje wojownicze oblicze. Ciekawi mnie czy zamiast groźbami dot. ukrzyżowań, nie mógłby sprowadzić odsieczy... Choć to pewnie, dłużej by trwało.
-
Średniowiecze to epoka zacofania czy nie?
Tofik odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Nauka, kultura i sztuka
Nic dziwnego skoro tylko oni zdobyli jakieś wykształcenie - podobnie jak stan rycerski, ale on raczej nie miał zamiaru nauczać. Chyba nie są Ci do końca znane skoro nawet nie znasz daty upadku Cesarstwa Zachodniorzymskiego. Odnośnie Arabów - no to jest tak jak mówiłem: wychodzi na to, że nasze średniowiecze datuje się na co najwyżej renesans Istambułem. Tymczasem Rzym miał to szczęście, że trafił na Pepina Małego, który go uratował, Konstantynopol nie miał szczęścia spotkać swojego Pepina i przepadł. O dziwo obowiązujący do roku 1966, mimo iż nadeszły tak światłe czasy. -
Pod jakim względem? Roosvelt też był chory i jakoś nie przeszkadzało mu to być prezydentem. Kennedy miał problemy ze zdrowiem, a było to w końcu lat trzydziestych, gdy nabawił się urazu kręgosłupa w czasie gry w football. Swoje dołożyły przeżycia po staranowaniu okrętu - dowodzonego przez Kennedy - przez Japończyków.
-
No tak, zgadza się - ale chyba nie podkulił ogona tak jak w Berlinie Jak wspomniałem propaganda to raczej sukces Roberta.
-
"Zaskakująco dobry", że tak to określę. Bo tak naprawdę do kryzysu kubańskiego nic tego nie zdradzało. Przede wszystkim swoje zwycięstwo zawdzięczał swojemu bratu, Robertowi - mistrzowi propagandy i wszelkich kampanii wyborczych Później zdecydował się na dialog z Chruszczowem, do którego doszło w Wiedniu. I w opinii wielu John Kennedy z kretesem przegrał (głównie przez to że zaczął rozmawiać o ideologii). Chruszczow poczuł, że Kennedy nie sprawia większego problemu i zbudował mur w Berlinie - jak się okazało, USA nic nie mogło mu zrobić. Pomylił się dopiero na Kubie, gdzie prezydent amerykański objawił się jako twardy i nieustępliwy polityk. Prezydent starał się też spełniać obietnice wyborcze - zwiększył krajowy budżet i doprowadził do amerykańskiej przewagi jeśli chodzi o wojskowość. Natomiast Zatoka Świń to raczej spadek po popularnym Eisenhowerze. Wniosek? Jak dla mnie Kennedy w pierwszej dziesiątce amerykańskich prezydentów by się zmieścił, a w piętnastce już na pewno :wink:
-
Najlepiej to nie walczyć (wówczas) w ogóle (od czego było ACz?). A zdanie o przyłączeniu do Niemców świadczy chyba o całkowitym oderwaniu od rzeczywistości //piterzx: Ostrzegam przed stosowaniem argumentów ad personam. Na te jestem szczególnie wyczulony. Rachuby Wielopolskiego zawiodły, bo nie przewidział tego, że powstańcy na byle jakiej podstawie (w tym przypadku raczej na podstawie nastrojów społecznych objawiających się demonstracjami i strajkami) doprowadzą do walki. Sądził, że to wystarczająco osłabi zwolenników walki zbrojnej. Facet się pomylił, cóż. To jaki był dalszy przebieg wypadków to już nie jego wina. Powstańcy mieli do wyboru dwie drogi: walczyć albo nie walczyć. W momencie militarnego osłabienia lepsza wydawała się opcja nr 2, ale tak jakoś głupkowato wyszło, że mimo wszystko wybrali opcję nr 1...
-
Średniowiecze to epoka zacofania czy nie?
Tofik odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Nauka, kultura i sztuka
A ja wieżowce w Ameryce. Czy tutaj nie występują fakty? Ja nie neguję podziwiania dorobków Egiptu czy Rzymu, wręcz przeciwnie. Neguję natomiast negowanie osiągnięć średniowiecza jako gorszych czy niższej kategorii. -
Średniowiecze to epoka zacofania czy nie?
Tofik odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Nauka, kultura i sztuka
No właśnie, a dorobki kultury bizantyjskiej podziwiano, podziwia się i będzie się podziwiać. Podobnie z kulturą arabską jak i kulturą europejską. -
No tak lepiej w armii zaborcy niż w armii powstańczej, bo jeśli walczysz u zaborcy to przynajmniej masz pewność, że zaborca nie obejmie represjami Twojej rodziny. A jak dla mnie, to rodzina jest najważniejsza. I jeśli mam wybierać dwa rodzaje śmierci to wolę zginąć w armii zaborczej niż w armii powstańców, którzy tak naprawdę nie wiedzą jak walczyć i nie mają szans na wygraną. Drucki - Lubecki jako urzędnik KP chyba też od Rosjan, bo "Kongresówka" była im podległa. Poniatowski "dostał" kasę, dopiero po abdykacji, a właściwie jej nie dostał - bo tutaj szło o spłatę długów. A o Targowicy jest temat.
-
Średniowiecze to epoka zacofania czy nie?
Tofik odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Nauka, kultura i sztuka
Ciekawe czy termin średniowiecza był znany ludziom żyjącym w XV wieku? Akurat za 2000 lat to może akurat XXI wiek okazać się jednym z wieków średnich, a my o tym nic nie wiemy. Zgadza się, że Arabowie (Chińczycy zresztą też) myśleli inaczej, ale tutaj oceniamy chyba całokształt lat 476 - 1453. Jeśli nie to można przyjąć, że np. Polska w czasach pierwszych Piastów przeżywała swoją starożytność. A jak skończył Rzym? Zastanawiam się jak skończył Sokrates. Czy właśnie nie przez to że zakazano wolnej myśli? No właśnie, coraz więcej uniwersytetów to chyba najlepszy dowód na to że oświata w wiekach średnich się rozwijała. -
No i tutaj można zacząć dyskusję ;p Grzegorza VII, który... przegrał. Uległ w końcu cesarzowi, który doskonale wykorzystał swoją klęskę. Urząd papieża teoretycznie nie pozwalał Grzegorzowi VII być twardym wobec "skruszonego grzesznika", więc musiał znieść klątwę. I na tym polega nie - potęga Państwa Kościelnego. Dalej co się stało (Wormacja) to chyba maksimum tego na co było Kościół stać. Nic poza tym. Zamiast potęgi, równość między papieżem a cesarzem. P.S. Witam na forum :razz:
-
No dobrze, więc uznajmy za zdrajców też Ksawerego Druckiego - Lubeckiego, Czartoryskiego czy nawet Stanisława Augusta Poniatowskiego, w końcu ugodowa polityka wobec cara = kolaboracja.
-
Ludzie godni potępienia w II RP
Tofik odpowiedział Gnome → temat → II Rzeczpospolita (1918 r. - 1939 r.)
Nie miał w tym interesu, bo ani "czerwoni", ani "biali" nie chcieli Polski niezależnej. Natomiast jeśli już oskarżać kogoś o niezlikwidowanie komunizmu to chyba tylko cara Aleksandra III, który nie zabił Włodzimierza Uljanowa wraz z Aleksandrem :roll: On do zniszczenia komunizmu miał najbliżej. -
No właśnie zważywszy na to, że było silne, a władza i pozycja co niektórych książątek ciągle wzrastała, trzeba było przeć do ugody. Brodaty, który miał chyba nieco lepszą pozycję (a już na pewno nie musiał się ścierać z opozycją wewnątrz swojego księstwa - Śląska) w 1229 r. wolał zawrzeć ugodę z panami, byleby mieć tylko spokój wewnątrz i spokój na zachodzie.
-
Hm, ciekawi mnie jak on się przedstawia w stosunku do Henryka Brodatego... Hm, na pewno nie można powiedzieć, że jego głównym celem było dzielenie Polski na mniejsze części. Ale z drugiej strony podział kraju coraz bardziej pogłębiał - Kazimierz Sprawiedliwy dostał całą ziemię sandomierską, Leszek Chorowity Mazowsze z Kujawami (ojcowiznę). Oczywiście, praktycznie nie miał wyjścia. Moim zdaniem jego głównym celem było osłabianie możnowładztwa, co starał się czynić, jednak z marnym skutkiem (i to praktycznie robił lub próbował tak robić do końca życia). Zastanawiam się czy nie mógł przyjąć bardziej ugodowej postawy wobec panów małopolskich, vide Henryk Brodaty. Historia pokazała, że taka polityka okazała się lepszym sposobem na sukces.
-
Średniowiecze to epoka zacofania czy nie?
Tofik odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Nauka, kultura i sztuka
No cóż, w średniowieczu oświata cały czas się rozwijała dzięki duchownym. Podobnie w nowożytności, choć trzeba przyznać, że zarówno w starożytności jak i w czasach po średniowieczu, najubożsi nie umieli pisać. Akurat pod tym względem te epoki nie są jasne. -
Prawo Krzywoustego (inna sprawa, że ono już dawno przez wielu przestało być uznawane za prawo) mówiło, że po zmarłym władzę przejmuje najstarszy, czyli najprawdopodobniej Władysław Laskonogi (choć nie jest to wcale takie pewne - możliwe, że starszy od niego był Henryk Brodaty, który urodził się ok. roku 1165; data urodzenia Laskonogiego to lata 1161 - 1166). Tak czy inaczej sprawa została rozegrana poniekąd zgodnie ze statutem Krzywoustego - formalną władzę sprawował Władysław, faktyczną Henryk By zbytnio nie offtopować zapytam Was dlaczego Konrad nie utrzymał się w Krakowie dłużej? Czy przyczyna leży w jego dość nieugodowej polityce względem możnych (do której się możnowładcy "przyzwyczaili" przez okres władzy Henryków Śląskich)? A może przyczyna jest zupełnie inna?
-
O tym napisano już tutaj i tutaj. Temat zamykam, jako że nie ma sensu dublować. Wszelkie uwagi proszę kierować na PW.
-
Ludzie godni potępienia w II RP
Tofik odpowiedział Gnome → temat → II Rzeczpospolita (1918 r. - 1939 r.)
Serio? A kogo tutaj oskarża się o bycie agentem Ochrany? Nie udało się Kołczakowi, nie udało się Denikinowi, nie udało się w końcu Hitlerowi, ani Thrumanowi, aż do 1989 r. Miało udać się więc Piłsudskiemu? Sory za offtop, ale tutaj już naprawdę nie można wytrzymać. Rozumiem, że niektórzy wolą wszystko zwalać na barki Józka, ale nie chyba takie rzeczy.