Skocz do zawartości

Tofik

Moderator
  • Zawartość

    7,830
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Tofik

  1. Czy ja wiem, mecz jak mecz, po prostu rywal słaby. Nieumiejący bronić strefowo, niechcący grać pressingiem, a więc niemający jasno sprecyzowanego stylu w defensywie, o ofensywie nie wspominając. Mający piłkarzy o kilka klas gorszych od graczy Hiszpanii. Tkwiący w bagnie zwanym "polską myślą szkoleniową". Zawsze będącym pod presją i, co gorsza dla RP, często sobie z nią nieradzący.
  2. Teraz niech żółwica przeprosi Paula. Mecz baaaardzo średni, poza tym FIFA musi zadziałać chyba w kwestii brutalności gry - coraz częściej piłka nożna to zwyczajne zapasy, 10, 20, czy 30 lat temu coś takiego chyba nie miało miejsca. Cóż, Xavi, Puyol, Iniesta, czy Valdes zdobyli już wszystko co się da w piłce klubowej i reprezentacyjnej (poza może Pucharem Konfederacji i nagrodami indywidualnymi), mam nadzieję, że to nie wpłynie na ich motywację A znając Holendrów, za 5, 6, czy 7 lat stworzą kolejną świetną generację - starzy wyjadacze pokroju Sneijdera, van Bommela, Robbena, Kuyta czy van Persiego plus ci którzy w kadrze dopiero zaczynają jak van der Viel czy Elia.
  3. Ośmiornica wzięła Hiszpanię, więc sorry man, ale... Dzisiaj w finale - niech wygra lepszy. Hiszpania ma skład wszech czasów i tak jak mówię od początku - musi wygrać, ale nie mogę się wyzbyć mojej sympatii do Oranje. Ci większe szanse na mistrzostwo mieli chyba w czasach Cruyffa, ale ten team miał zostać zjedzony przez Brazylię, więc kto wie... Nie wiem, czemu zdjęto Klosego, Podolskiego, Neuera, może po prostu by dać pograć zmiennikom. Za to Lahma zdjęto z braku motywacji. Zresztą, przestaje mi się podobać ten mały Niemiec. Robi z siebie nadętego buca. Afera z opaską kapitańską w środku turnieju, fochy przed meczem o 3. miejsce - chyba nawet Ronaldo był lepszym kapitanem.
  4. Sport

    Zaczęło się też okienko transferowe i pierwsze ruchy na tym polu już mamy. Di Maria w Realu, Czygrynski wraca do Szachtara za 15 mln euro (rok temu przyszedł za 25 euro - Guardiola cały sezon powtarzał, że Ukrainiec to obrońca na przyszłość i chyba niewielu mu wierzyło, nowy zarząd na czele z prezydentem Rosellem zaczął ciąć koszty, gdzie się da, tylko czemu sprzedaje Czygrę tak tanio?), Yaya Toure w ManCity (niestety, chciałoby się powiedzieć; Busquets, a już na pewno Keita, bardziej zasługiwali na ławę niż Yaya), niepewna przyszłość Marqueza, Henry'ego (obaj mogą iść do MLS) i Ibrahimovica (szejkowie z City proponują 20 mln i Robinho, ale Ibra żąda nieziemskich zarobków - w końcu nie chce iść do angielskiej ligi), ciągłe negocjacje w sprawie Fabregasa (bez konkretów i efektów), ponoć Raul już pakuje manatki, by udać się do Schalke 04, Guti już przed zakończeniem sezonu zapowiadał, że odchodzi ("Crackovia" bez niego nie będzie taka sama...). Można by też długo rozmawiać o wielkich celach Realu: Maiconie, Sneijderze, czy ponoć Lampardzie i Gerardzie. Za to Sandro Rosell podobno interesuje się Torresem, Azpilicuetą (zmiennik dla Alvesa) i Martinezem (wypełnienie luki po Toure)... W każdym bądź razie, zapowiada się ciekawie.
  5. Artykuł powstał w ramach akcji Pamiętamy na okrągło: https://historia.org.pl/index.php?option=co...&Itemid=411 Link: https://historia.org.pl/index.php?option=co...&Itemid=586 Jest oczywiście popularnonaukowy, ma tylko przedstawić bieg wydarzeń przed i w trakcie bitwy, a także trochę mniej po bitwie. Zapraszam do oceniania.
  6. Racja. Hetman miał skłonności do przesady, np. kilkaset tysięczna załoga w Smoleńsku. Mógł chcieć uwypuklić zwycięstwo w obronie przed krytyką, choć gdy pisał swoje dzieło i tak nie był pod wielką presją. A co z szacunkami w liście 5 lipca (30 tys. Moskali, 5 tys. cudzoziemców)? Czy tam też Żółkiewski próbował przesadzać czy raczej zapodać rzeczową relację? W tym wypadku tylko liczba Moskali wydaje się przesadzona, chyba, że doliczyć czeladź... Aczkolwiek nie zmienia to tego, że liczba chłopstwa 4 lipca mogła wynosić 20 tys. Spośród źródeł tylko Maskiewicz wyszczególnia chłopów, aczkolwiek może nieco przesadzając, więc możliwe, że 30 tys. z listu hetmana to 20 tys. żołnierzy i 10 tys. chłopów.
  7. Kamikadze nad Niemcami

    Raczej niezbyt rozpowszechnioną informacją jest to, że piloci - samobójcy działali też w Europie. Myśl o takich akcjach zrodziła się już w 1943 r. w głowie Theo Benzingera i Heinricha Langego. Uważali, że sytuacja wojskowa usprawiedliwia samobójcze działania. W maju 1944 r. zaprzysiężono pierwszych pilotów myśliwców, które miały taranować amerykańskie bombowce (oczywiście, najpierw miało dojść do ostrzału z broni pokładowej, jeśli to zawiodło, trzeba było taranować). W 1944 r. wystawiono trzy grupy szturmowe z 50 każda specjalnie przebudowanymi Focke - Wulf 190. W boju przeważnie dochodziło do strącania amerykańskich bombowców poprzez ostrzał, gdyż ten typ myśliwców był ciężko uzbrojony. Niemniej, przypadki taranowania się zdarzały. Uczynił to 13 września 1944 r. major Dahl. Siła uderzenia zerwała dach jego kabiny i tym samym umożliwiło mu to skok ze spadochronem. Przeżył. Wkrótce swój plan wysunął Hajo Hermann. Tenże plan polegał na silnym uderzeniu na amerykańskie lotnictwo. Na tyle silne, by wstrząsnęło USA i dało czas Rzeszy. W tej akcji miało uczestniczyć 1 - 2 tys. młodych i niedoświadczonych pilotów - starsi i bardziej doświadczeni mieli się jeszcze przydać. Gdy Adolf Galland, generał lotnictwa myśliwskiego, powiedział Hermannowi, że ten pokieruje tą akcję, Hermann odmówił. Na początku 1945 r. plan trafił do Hitlera. Fuhrer nie sprzeciwił się, uznał, że nie odrzuci ochotników do takiej akcji. Później Goring ogłosił, że każdy ochotnik będzie mógł zmienić bieg wojny. Zgłosiło się ponoć 2 tys. młodych mężczyzn. Na początek wybrano 300 i zakwaterowano w Stendalu. Dopiero teraz powiedziano im w jakiej operacji będą uczestniczyć, wielu zaczęło mieć wątpliwości. Ich morale poprawiono tym, że była możliwość wyskoczenia ze spadochronem. W końcu, 7 kwietnia 1945 r. do akcji przeciwko 1304 bombowcom i 792 myśliwcom wysłano 183 pilotów (!), w większości Me 109. Pozostali nie ruszyli. Raport Wehrmachtu głosił, że zniszczono 60 bombowców, rzeczywistość była jednak inna: Amerykanie stracili 23 bombowce, 133 myśliwców zostało zniszczonych, zginęło 77 pilotów. Hermann nie zdążył jednak wykorzystać pozostałych 1700 ludzi, gdyż Amerykanie zaprzestali większych nalotów. Istniały także plany przerobienia pocisków V - 1 na samoloty sterowane przez pilota. Czy idea kamikadze miała sens w Niemczech? Czy skuteczność V - 1 wzrosłaby poprzez "wsadzenie" w jej wnętrze pilota? Jaki miałoby to wpływ na przebieg wojny? Czy 77 pilotów zginęło na marne? Czy można było znaleźć lepsze ich wykorzystanie?
  8. Przesadził z 50 tys., ale tak jak pisałem, jego 20 tys. chłopstwa jest być może pewną wskazówką. Możliwe, że Maskiewicz podał dobrą liczbę chłopstwa, nie podając poprawnej wielkości całej armii. 20 tys. lepiej współgra z relacją Żółkiewskiego w "Początku i progresie", gdzie hetman ponoć korzystał z wiedzy samego Dymitra Szujskiego.
  9. Owszem, ale Luna wyraźnie pisze o żołnierzach, zresztą ja też oddzielam wojaków od reszty, pisząc, że można przyjąć, że liczyli 20 tys. Pozostają jednak masy chłopstwa i czeladzi, niewątpliwie wykorzystanych w walce, przynajmniej w rejonie obozu moskiewskiego. Tak więc: najwyżej 6 tys. cudzoziemców z 20 tys. żołnierzy moskiewskich, ale do tego jakaś ilość ciurów uczestniczących w walce (10, 15, a może nawet 20 tys. - tą ostatnią liczbę podaje Maskiewicz), oczywiście ci ostatni nie mogą zostać wliczani do ogólnej liczby, bo nie są żołnierzami...
  10. http://www.fcbarca.com/index2.php?goto=kom&news=32670 Cruyff krytykuje, ale styl Brazylii...
  11. Cóż, człowiek się uczy całe życie, nie znałem tego terminu/ksywy. Żeby nie było tylko o mojej nieznajomości nazw nacji/reprezentacji. Ponoć prezydent nigeryjski zawiesił tamtejszy team na dwa lata, by zreorganizować drużynę. Ciekawe rozwiązanie.
  12. Gdzie tu widzisz narzekania? Poza tym, to jasne, że Niemcy mieli trudniejszą grupę. Serbia ma świetne nazwiska, ale nie miała drużyny, przy tym posiadając dziwne skłonności w polu karnym. Australia to stary zespół, ale też i doświadczony, z ogromnym hartem ducha. Szwajcaria to zespół dobry w obronie, ale Hiszpania tylko swojej nieskuteczności i pechowi zawdzięcza klęskę w tamtym meczu. A Honduras? No błagam, porównywać go z Serbią czy nawet Australią? Jeden honduraski piłkarz gra w Anderlechcie, inny w Tottenhamie, trzeci w Wighan i to najlepsze kluby, w których grają Honduranie. Tak się mówi. I owszem, Paragwaj "coś" sobą prezentuje. I owszem, słabym zespołem nie jest. Ale nie wydaje mi się, by Hiszpania miała z nimi większy problem niż z Portugalią. Zwłaszcza, że chyba Espaniole odzyskują wiarę i świeżość gry. A po Paragwaju spodziewałem się gry co najmniej takiej, jaką prezentuje obecnie Urugwaj. Zawodników mają raczej nie gorszych od urugwajskich, a grają futbol dużo gorszy dla oka. No chyba, że to futbolowa ekonomia. Można by się długo zastanawiać. Anglia przegrała, choć gdyby nie decyzja sędziego, mogła zagrać lepiej. Portugalia w przekroju całego spotkania, była pod butem Hiszpanii (jak to w historii bywało), ale zwykle jak dochodziła do sytuacji, to całkiem groźnych. Gdyby doszło do spotkania Portugalia - Anglia nie wiem jak by się to skończyło, pewnie mężczyźni metroseksualni wygraliby po karnych W każdym razie 15 zawodników portugalskich gra w rodzimej lidze lub zespołach, którzy w pucharach europejskich/swoich ligach nie odgrywają większej roli. Cały skład angielski (poza bramkarzami) składa się z pierwszej siódemki PL (poza Arsenalem).
  13. Które drużyny przysparzają najwięcej emocji? Na pewno Niemcy i Argentyna, może Urugwaj, choć ich pierwszy mecz był tragedią w kwestii braku jakiejkolwiek ładnej gry. Takie zespołu jak: Brazylia, Holandia, Hiszpania są wręcz zobowiązane do ładnego, ofensywnego futbolu, a te albo mają podejście ekonomiczne (co widać na pewno w przypadku dwu pierwszych drużyn) albo są bez formy. Po wczorajszym meczu La Furia Roja muszę powiedzieć, że Hiszpanie mają szczęście, że drabinka jest dla nich tak korzystna. Torres jest bez formy - im dłużej grał, tym gorzej; wejście Llorente (który lepiej wiedział, co robić z sytuacjami podbramkowymi) nadało grze zespołu nowy rytm. Na miejscu del Bosque, na miejsce jednego defensywnego pomocnika postawiłbym z przodu Villę z Llorente właśnie, może, gdy więcej pogra, to zrobi większy użytek z sytuacji niż Torres. Bo jak Fernando gra - każdy widzi. I czemu ma służyć Villa na skrzydle? Przysposobieniu go do gry w Barcelonie? Przecież Hiszpanie mają takich skrzydłowych jak Pedro czy Navas, również Silva nie boi się gry na skrzydłach, podobnie jak rozgrywający. No właśnie, rozgrywający. Nadal nie wiem, czemu selekcjonerzy hiszpańscy, czy to del Bosque, czy Aragones, sadzają Fabregasa na ławie. Trójka: Iniesta - Xavi - Fabregas dawałaby sporo sytuacji dwójce Villa - ktoś tam, a tak...
  14. Ja tylko jestem ciekaw, co o holenderskiej grze sądzi Johan Cruyff - samozwańczy król i krytyk piłki holenderskiej. Krytykował wszelki sposób grania odbiegający od "futbolu totalnego 4-3-3". O teamie Dungi też ciężko powiedzieć, że kontynuuje znany brazylijski styl, widać, że Dunga dba o bateryjki zespołu. Szkoda tylko, że któryś z tych moich ulubieńców odpadnie w 1/4 finału. I to Brazylia drugi raz z rzędu albo Holandia znowu z Brazylią!
  15. Kibicowałem Anglikom, bo to mniejsze zło niż Drużyna Reszty Świata. Nie ma żadnych dowodów na to, że Anglicy po uznaniu bramki na 2:2, weszliby do 1/4 finału, w każdym razie w przekroju całego spotkania to Niemcy zasłużyli na zwycięstwo, ale dla mnie jedno jest pewne - jeden z największych błędów sędziowskich tego mundialu znacznie umniejszył widowisko, jakie w wypadku remisu, by się zrobiło. Kto by pomyślał, że ubierający się w mało męskie golfiki Loew rozpracuje takiego doświadczonego fachowca, jak Capello. A może nie rozpracował, może Niemcy po prostu mają lepszych piłkarzy i żadnej specjalnej taktyki nie potrzebowali... No i brawa dla Ghany, zwłaszcza w I połowie, zupełnie zaskoczyli.
  16. Urodzony w 1620 r. syn sławnego Stanisława Koniecpolskiego, przebywał bodajże w 1633 r. na terenach Kamieńca Podolskiego w czasie koncentracji wojska polskiego (jeśli czegoś nie pokręciłem), odebrał staranne wykształcenie i miał mieć zadatki na dobrego wodza. Był jednym z dowódców polskich pod Piławcami, popularną "Dzieciną", gdzie zhańbił się ucieczką. Później próbował zmazać swe winy m.in. walczył pod Beresteczkiem i uczestniczył w wyprawie żwanieckiej. W 1655 r. przeszedł na stronę szwedzką (ponoć obrażony na Jana Kazimierza za nienadanie mu buławy hetmańskiej) wraz z 5 - tysięcznym oddziałem kwarcianych. W marcu 1656 r. wrócił na służbę Jana Kazimierza, który mianując go wojewodą sandomierskim, dał odczuć, że nie czuje gniewu. Zmarł nagle w 1659 r. Co o nim sądzicie? Jakim był wodzem (bo przyrównywać go do ojca nawet nie ma po co)? Czy rzeczywiście zasługiwał na buławę? Jak prezentował się na tle ówczesnych hetmanów koronnych? Czy był administratorem na miarę ojca?
  17. Hiszpanom zdecydowanie brakuje luzu, grają pod dużą presją. Do tego pressing Chilijczyków nie pozwalał im na swobodę. Rację mieli ci, którzy upatrywali w Chile czarnego konia, szkoda tylko, że ich występ może się skończyć w 1/8 finału, bo w starciu z Brazylią nie są faworytami.
  18. Z grupy H wychodzą Hiszpania i Chile, chyba z korzyścią dla ogółu futbolu, bo są to zespoły stawiające na ofensywę i otwartą grę.
  19. Czego teraz słuchasz?

    Ten polonez. Nie lubię tańczyć, lubię słuchać i patrzeć jak inni tańczą
  20. Co ja mogę napisać o grze Włochów... O ile 4 lata temu presja na drużynie nie była tak duża, a ona sama była w dobrej formie, to w tym roku, presja była dużo większa, a skład w formie... no, takiej sobie. Bardzo dotkliwy okazał się brak Buffona i Pirlo, dziury w obronie niby dowodzonej przez Cannavaro... Generalnie, będąc w takiej formie Włosi i tak polegliby z Holandią, aczkolwiek - to lepsze niż porażka z debiutantem... Odpadła pierwsza z moich ulubionych drużyn, druga (Oranje) mądrze raczej się nie forsuje, w starciu ze Słowacją też raczej niespecjalnie się musi męczyć, co nie znaczy, że to ma być zwyczajna olewka. I trzeci z ulubieńców - Brazylia dzisiaj powinien, jeśli nie wygrać, to przynajmniej zremisować z Portugalczykami, nawet jeśli Dunga zrobi taką rotację jak Maradona. Czas udowodnić, że nie ma czegoś takiego jak jakaś "Brazylia Europy", Brazylia jest tylko jedna!!!
  21. Egzamin Gimnazjalny 2010

    Przedziału 35-40 nie osiągnąłem, miałem zaledwie 31 pkt, jakoś to przeboleję. Wynik 81 pkt z obydwu testów mogę zaakceptować, ale jestem zaskoczony nadzwyczaj wysokim wynikiem z j. ang. (może dlatego, że test był prosty) - 39 pkt (biorąc pod uwagę, że na próbnych schodziłem zwykle poniżej 35 pkt, to niezły wynik).
  22. Ghana nie umie strzelać bramek, które nie padają po rękach w polu karnym, więc to prędzej USA będzie miało łatwą przeprawę.
  23. Smuda nie wybuduje stadionów, szkółek piłkarskich, nie "uprofesjonalni" "polskiej myśli szkoleniowej". A z pustego to i Salomon nie naleje, więc ja za dwa lata szykuję się na wtopę.
  24. Gradu goli nie było, fajerwerków nie było, było zwycięstwo, ale na mecz z Chile trzeba pomyśleć o poprawie celowników, co się tyczy głównie Torresa (sam optowałem za ustawieniem 4-4-2, ale patrząc na dyspozycję snajpera Liverpoolu, nie dziwię się wątpliwościom del Bosque co do ustawienia zespołu). Takich graczy jak Navas, Xavi, Fabregas (choć ten za długo nie pograł) stać na więcej. Nie rozumiem oporów del Bosque (Aragones też miał to samo) przed wystawianiem w wyjściowej 11-stce trzech najlepszych rozgrywających świata naraz: Iniesty, Xaviego i Fabregasa. Iniesta może grać na skrzydle lewym, Fabregas na prawym, boczni obrońcy (zwłaszcza Ramos) mogą być pomocni w ofensywie. Generalnie spośród graczy Barcy, najlepsze zawody rozgrywa Messi, choć należy zwrócić uwagę na to, że w reprezentacji często rozgrywa, a w klubie zazwyczaj najczęściej strzela.
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.