
Tofik
Moderator-
Zawartość
7,830 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez Tofik
-
Fakt, tu masz rację. Choć można odwrócić sytuację i zapytać, czy zwycięstwo Filipa byłoby korzystniejsze
-
Zabicie Św. Stanisława
Tofik odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Gospodarka, kultura i społeczeństwo
Trudno, żeby papież mógł powiedzieć o świętym jako bydlaku i zdrajcy. Sam Gall napisał, że biskup był istotnie zdrajcą, a król zaledwie tylko okrutnie likwidował opór. Czyli tak jakby Benedykt XVI i zwolennicy Kadłubka się mylą. Jednak Kościołowi w średniowieczu taki symbol był potrzebny, jako symbol walki z władzą świecką. I tak już zostało. -
Że nie wygraliśmy.
-
Szwecja wchodziła w okres zmian wewnętrznych, który na dobre zaczął się, gdy na tron wstąpił Bernadotte. Sama nie odważyłaby się na agresję. Konflikt z Turcją można było szybko zakończyć tak jak zrobiono to w 1792 r. To teraz porównaj liczbę i wartość wojska polskiego i rosyjskiego Choć nie wiem czy bandy konfederatów można w ogóle nazwać wojskiem.
-
Jeśli nie mogła robić nic innego niż być mecenasem sztuki to co miała robić? Sytuacja podobna do tej Stanisława Augusta Poniatowskiego.
-
Nie, a jak było u Krzyżaków? O ile my pobiliśmy tylko nie najlepsze oddziały to Krzyżacy bili kogo chcieli.
-
Była jeszcze Anna Jagiellonka. To nie chodzi o to. Czy król - kobieta mógł rządzić jak zwykły władca (albo niezwykły) czy patrzeć jak możni gorączkowo poszukują mu męża (dziwnie sformułowane)?
-
Zjednoczył kraj - ok. Słaba pozycja - ok. Szkoda, że sam ją pogarszał (mowa głównie o sytuacji zewnętrznej). Zwycięstwo pod Płowcami - nie ;P Powiem tylko tyle, że nasza armia była zdolna do zaledwie pokonania straży tylnej, w II fazie bitwy niektóre oddziały krzyżackie dorwały się nawet do taborów, część wojsk uciekła. Jeszcze raz zapraszam do tego tematu.
-
Ale nie było po co robić kolejnego problemu. Z zakonem stosunki były jako takie, ale wiadome było, że możni w końcu kiedyś zaczną żądać od władcy odebrania Krzyżakom Pomorza (i tak się stało - patrz Władysław Jagiełło, zresztą, już za Kazimierza Wielkiego takie coś miało miejsce - patrz "Królu Kazimirze, póki nie odzyskasz Gdańska..." i takie tam ). Na dodatek najazdy litewskie. Przypominam, że Litwa w latach 70. (głównie do czasu śmierci Olgierda, chyba najwybitniejszego zdobywcy w historii Litwy) wstąpiła w okres swej największej potęgi pod względem terytorium. Oczywiście nie samo terytorium się liczy, liczą się najazdy, a te były groźne. Po trzecie kierunek zachodni już szlachtę niezbyt interesował. Chciano głównie odzyskać w końcu dostęp do morza oraz zabezpieczyć się przed najazdami litewskimi. To, ze Ludwik parł do ugody z Czechami było wg mnie dobrym wyjściem, zwłaszcza jeśli nie miał zamiaru dłużej zagrzewać miejsca w Polsce. Zresztą, na czas utarczek z zakonem potrzebne nam były ciepłe stosunki z Czechami - wcześniej też powinny być.
-
Całkowicie się nie zgadzam http://www.historia.org.pl/forum/viewtopic.php?t=329
-
A ja go rozumiem. Logiczne jest dla mnie, iż wolał zostawić Koronę w spokojnej sytuacji niż z masą problemów. Nie było powodów do walki o Śląsk, skoro bliższe nam było morze.
-
Sabaton - 40 - 1 Utwór szczególny, bo występują w nim Polish men
-
Tyle że przed 1808 r. żadnej wojny nie wywołał. I żadnej nie przegrał Oczywiście atak w sensie rozpoczęcia wojny, a atak w sensie rozpoczęcia bitwy to dwa różne pojęcia;)
-
Nałęcze kontra Grzymalici
Tofik odpowiedział Vissegerd → temat → Polska Andegawenów i Jagiellonów (1386 r. - 1572 r.)
Siemowit IV nie miał większych szans na opanowanie tronu. Zajęcie Kujaw to wszystko na co było go stać, nie miał szans w starciu z wojskami małopolsko - węgierskimi (wrzesień 1383 r.). Obwołał się królem, ale nie miało to większego wydźwięku. Co ciekawe - książę planował nawet uprowadzenie Jadwigi Andegaweńskiej, by zawrzeć z nią ślub i ułatwić sobie drogę do tronu w Krakowie. Zamiar jednak nie powiódł się, gdyż Elżbieta Bośniaczka zwlekała z wysłaniem córki do Polski. 2 marca 1384 r. panowie polscy dali Elżbiecie ultimatum: albo Jadwiga przybędzie do Korony najpóźniej w maju 1384 r. albo wszelkie umowy zostają zerwane. Bośniaczka wpierw wysłała Zygmunta Luksemburczyka do Polski, jednak zamiar się nie powiódł, więc na jesień Jadwiga była już w Polsce. 16 października została koronowana na króla Polski. -
Podaj już może odpowiedź, ewentualnie podpowiedź
-
Władysław miał poparcie przede wszystkim w Wielkopolsce, która zresztą przyzwała go do kraju i wysunęła jego kandydaturę (1373 r.). Ja mam dane, że nie otrzymał. We wrześniu 1373 r. zajął Gniezno, Inowrocław, Gniewkowo, Złotoria i Szarlej, więc opanował tereny niegdyś będące w posiadaniu jego ojca. Jednak szybko je utracił z powodu wyprawy wojska królewskiego. Władysław uciekł z Kujaw do Drezdenka, gdzie zaczął obmyślać plan odzyskania Gniewkowa. Do walki powrócił już w 1375 r. gdy Biały zajął powtórnie Złotorię, a także Raciążek i Gniewkowo. Z pomocą przybył mu Ulryk von Osten. W 1376 r. Piast ostatecznie przegrał walkę z Ludwikiem Węgierskim pod Złotorią (księciu pomagali nawet rycerze burgundzcy). Doszło do rokowań pomiędzy Władysławem a Andegawenem, na mocy których Ludwik otrzymał od Władysława księstwo gniewkowskie za 10 tys. florenów, a Władysław otrzymał w zarząd opactwo w Pannonhalma.
-
Rzeczywiście - jak mogłem zapomnieć o najwybitniejszym średniowiecznym cesarzu Świętego Cesarstwa Rzymskiego Narodu Niemieckiego?! Pierwszy cesarz, olśnił Włochów swą potęgą, do tego kontynuował (udanie) wojny ze Słowianami (tutaj swe zasługi miał również margrabia Gero), pobił Węgrów nad rzeką Lech.
-
Emigrate - Emigrate Taki zmodyfikowany Rammstein (bo i ludzie z R+ to tworzą). Myślałem, że to raczej nic szczególnego, ale się myliłem
-
A król na to rzecze: co to za Pigmeje? Niech więc który ma odwagę na tym tronie się ostać
-
Słowo króla naszym obowiązkiem! Precz z warchołami! Na stryczek z Zamoyskim! A moja już w Tobie... :pirat:
-
Jestem gotów stanąć wraz z królem Zygmuntem III przeciwko, tfu, zamojszczykom :roll:
-
Wywiad? A w jakiej skali? Co do map - mogę poznać źródło owej wiadomości (zwłaszcza w kwestii ich doskonałości)? Logiczne jest, że nie każdy żołnierz Wielkiej Armii znał na pamięć wszystkie drogi w Rosji. Logiczne jest, że nie każdy żołnierz rosyjski znał na pamięć wszystkie drogi w Rosji, ale był tego bliższy niż żołnierz Napoleona, z tego względu, że tam mieszkał.
-
Eee... a co to za podstawy? Wojna o Ruś? Nie umniejszając Mieszkowi trzeba oddać sprawiedliwość Kazimierzowi Wielkiemu, a przede wszystkim Kazimierzowi Odnowicielowi i mówię tutaj głównie o sytuacji zewnętrznej. W kwestii wewnętrznej masz na pewno rację, rola Mieszka w ujednolicaniu kraju była na pewno wielka, ale sytuację zewnętrzną miał on całkiem niezłą. Ibrahim ibn Jakub uznał jego kraj za największy/jeden z największych (nie pamiętam, szczerze mówiąc) z krajów słowiańskich, sytuacja wojskowa również była niezła. Zagrożeń ze strony Rusi nie było, podobnie z Prusami i Węgrami. Czesi być może mogliby nam zagrozić, ale panowie z terenów wschodnich Cesarstwa patrzyli na niego niezbyt miło i pewnie nie poważyłby się na śmiały atak na polańskich sąsiadów. Jedyne, ale za to wielkie, zagrożenie to Niemcy, a głównie wschodni feudałowie, bo cesarz Otton I był wówczas zajęty sprawami italskimi. Ci byli naprawdę groźni, wchodząc w układy z Mieszkiem, na pewno nie byliby przekonani co do dotrzymywania następnych, z tego względu, że książę Polan był tylko poganinem, a więc umowy z nim mogą z byle powodu wygasnąć (choćby z widzimisię Niemców). Wichman i Pomorzanie nie byli groźni - mogli zagrozić tylko panowaniu Mieszka na Pomorzu, ale nie zagrażali krajowi bezpośrednio. Połabie miało problemy z Niemcami. Należy też pochwalić Mieszka za decyzje odnośnie chrztu i sojuszu z Czechami - tym samym zręcznie odsunął wszelkie niebezpieczeństwa. Ale. Kazimierz I był w zdecydowanie gorszej pozycji wyjściowej. Kraj podzielony, bez jakiegoś większego ośrodka, na dodatek zniszczony, Czesi wzmocnieni i niezbyt przychylni. W kraju trzeba było wszystko zbudować od nowa i to się Kazimierzowi udało - proces odbudowy polskiej organizacji kościelnej został rozpoczęty, szeroko pojęta odbudowa kraju również. Kazimierz na pewno nie musiał prosić cesarza o sojusz, ale jego zasługą jest sojusz z Rusią. Kazimierz Wielki też nie miał zbyt wesołej sytuacji - Krzyżacy i Luksemburgowie wrodzy, Brandenburgia niechętna, jedyny sojusznik to Węgry. Kraj wycieńczony i w większości zniszczony. Kazimierz zręcznie odsunął niebezpieczeństwa, umocnił sojusz z Węgrami i na dodatek dwukrotnie powiększył kraj! Oczywiście, nie należy zapominać o Mieszku, ale dla mnie nigdy nie będzie najlepszy Co do identycznego kształtu kraju - to zależy o jakich czasach mówimy. W 990 r. istotnie Polska przypominała dzisiejszą RP, ale to raczej nie wyłącznie zasługa Mieszka. Tutaj do gadania mieli również Stalin, Roosvelt, Churchill... Z tymże, relacja tego kupca nie jest do końca dokładna. Trudno sobie wyobrazić tak wielki kraj z zaledwie 3000 zbrojnych. Najprawdopodobniej napisał on to tylko w kontekście Wielkopolski i ziemi Goplan. BTW czy kronika to nie za duże słowo? I znów, przywołam przykłady Odnowiciela i Wielkiego (a to, że Mieszko I nie nosi przydomku, dajmy na to, 'Twórca' jest karygodnym zaniedbaniem ). Z Kazimierzem Odnowicielem jest wiadoma sprawa, tzn. koniec wojów, początek rycerstwa. Kazimierz Wielki zmienił organizację wojska. I Kazimierz Wielki i Mieszko kiedyś przegrali (tzn. przegrały ich wojska), źródła nie mówią o klęskach Odnowiciela (co nie znaczy, że ich nie było, ale mogły być na tyle nieistotne, że nie warto o nich wspominać).
-
Fragmenty po śmierci Danuśki do bitwy pod Grunwaldem opuszczono chyba całkowicie. Tak jakby, po śmierci Danki Zbyszko i Maćko zaraz ruszyli pod Grunwald i już bitwa.
-
Czy to nie było też czasem tak, że powiedział, że straty w jakiejś tam bitwie (nie wiem czy czasem nie pod Borodino) zrekompensuje jedna noc w Paryżu? Ale nie ulega też wątpliwości, że czasami sam zachowywał się jak zwykły żołnierz na polu bitwy, żołnierzy raczej szanował niż nie szanował, a w porównaniu z XX - wiecznymi kreaturami, to był jednym z największych oszczędzaczy życia ludzkiego (no, może trochę przesadzam).