
Tofik
Moderator-
Zawartość
7,830 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez Tofik
-
Ja się sam zdziwiłem, gdy miałem 8,7 s na 60 m (w tamtym roku 9,0). Chyba się jeszcze nie starzeje
-
Nightwish - Amaranth Szczerze mówiąc nie przypadł mi do gustu ja tam wolę moją Wielką Trójkę/Świętą Trójcę :roll:
-
Kozacy a kościół unicki
Tofik odpowiedział Pancerny → temat → Rzeczpospolita Obojga Narodów (1572 r. - 1795 r.)
Żółkiewski jest niebywale wiarygodny :roll: Zwłaszcza, gdy się przytoczy jego słowa, iż wojska rosyjskiego siedziało w Smoleńsku 200 tys. Nie jestem w tym temacie dobry, ale czy to nie Żółkiewski, a nie król, nie dotrzymał warunków? -
Nie wiedział, nie wiedział
-
Uzupełniając jeszcze mój poprzedni post - Torquemada doprowadził w 1490 r. do głośnego procesu Żydów. Żydzi ci, zostali oskarżeni o kradzież hostii i zamordowanie chrześcijańskiego dziecka. Nie znaleziono żadnych dowodów (nawet ciała dziecka), ale "winni" i tak spłonęli na stosie. Jak dla mnie to cała istota inkwizycji.
-
Dla mnie spokojnie i cicho pracujący dla dobra chrześcijaństwa dominikanin. A na poważnie... Gdy został spowiednikiem królowej Izabeli w znaczący sposób nie zmienił swojego stylu życia: nie jadał mięsa, zawsze chodził boso, nie nosił bielizny, gdy habit niedostatecznie ocierał mu ciało wkładał włosiennicę. Za życia Torquemady życie straciło ok. 2 tys. "heretyków" i innowierców. Niektórzy próbowali powstrzymać jego zapał, np. papież Aleksander VI, który mianował czterech inkwizytorów pomocniczych przeznaczonych do tego zadania. Gorzej, że sami rodacy Torquemady nie widzieli nic zdrożnego w jego działaniach - ten ubogi dominikanin zyskał sobie nawet miano "Zbawcy Hiszpanii". W 1494 r. z powodu złego stanu zdrowia złożył urząd i zmarł cztery lata później. Trzeba jednak przyznać, że praktycznie wszystko czego chciał, zrealizował: wystarczy porównać liczbę Żydów, muzułmanów i konwertytów z roku 1483 r. (data mianowania Torquemady wielkim inkwizytorem Kastylii, Aragonii i Walencji) do tej z roku 1498 (data śmierci dominikanina).
-
W moim środowisku nieprzystąpienie do walki jest pogardzane. Odnośnie zachowania nauczycieli. Ja ich dzielę na trzy grupy: 1. Niepotrzebujący wprowadzać dyscyplinę. Po prostu są lubiani przez wszystkich, najgorsi nie mają potrzeby znów "dawać", bo albo siedzą cicho albo ich nawet coś zainteresuje. Zazwyczaj to wf - iści. 2. Umiejący wprowadzić dyscyplinę. Uważani za ostrych, raczej nielubianych, choć z pewnością pozytywnie się to odbija na ogólnej atmosferze w szkole i jakości szkolnictwa (lepiej, żeby nauczyciel wszedł uczniom na głowę niż odwrotnie). 3. Nieumiejący wprowadzić dyscypliny. Totalny bajzel na lekcji, dochodzi do rzucania krzesłami (autopsja), wulgaryzmy w stronę nauczyciela, niespełnianie poleceń...
-
Bez urazy, mnie "Mazurek" kojarzy się z pieśnią wojskową niż z hymnem.
-
Wolę "Nieustraszone gwiazdy". To by była radość, ujrzeć Dodę zjadającą robaki
-
Rzeczpospolita federacją państw magnackich
Tofik odpowiedział Konstanthinos XI → temat → Sasi na tronie polskim
Błędem Augusta III w tej materii było bez wątpienia to, że nie przebywał za długo w kraju, przede wszystkim w początkowych latach swego panowania. -
Dlaczego Stalin uderzył 17 września?
Tofik odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Zagadnienia ogólnomilitarne i ogólnopolityczne
W połowie miesiąca Hitler chyba doszedł do końca swej cierpliwości :roll: Już kilka godzin po wybuchu wojny niemiecko - francusko - angielskiej, Ribbentrop polecił von der Schulenburgowi, by ten prosił o szybsze działania. Stalinowi było to nie w smak - po pierwsze tylko Niemcy mieli pobić Polskę (a - co oczywiste - 3 września trudno mówić o klęsce WP), a po drugie ACz była totalnie nieprzygotowana do wojny. 16 września von der Schulenburg odwiedził Mołotowa i - zgodnie z instrukcjami z Berlina - żądał jak najszybszego rozpoczęcia działań. Schulenburg opisał całą sytuację Ribbentropowi słowami (jeszcze tego samego dnia): Mołotow oświadczył, że wystąpienie zbrojne Związku Sowieckiego nastąpi zaraz, być może nawet jutro lub pojutrze. Stalin odbywał właśnie naradę z dowódcami wojskowymi i jeszcze dzisiaj w nocy, w obecności Mołotowa, poda mi dzień i godzinę sowieckiego wystąpienia. Mołotow powiedział, że przekaże moje oświadczenie swojemu rządowi, nie sądzi jednak, aby wydanie wspólnego komunikatu było jeszcze potrzebne. Rząd sowiecki zamierza motywować swoje postępowanie jak następuje: państwo polskie rozpadło się i przestało istnieć; dlatego też wszystkie zawarte z Polską umowy utraciły swą moc; trzecie mocarstwa mogą usiłować wykorzystać powstały chaos; Związek Sowiecki uważa za swój obowiązek wystąpić, aby udzielić opieki swoim ukraińskim i białoruskim braciom i umożliwić ludności pracę w spokoju. [...] Mołotow przyznał, że projektowane przez rząd umotywowanie zawiera nutę, mogącą urazić niemieckie uczucia, prosił jednak, aby ze względu na trudną sytuację rządu sowieckiego przejść nad tą drobnostką do porządku. Rząd sowiecki nie widzi niestety możliwości innego umotywowania, ponieważ dotąd Związek Sowiecki nie troszczył się o sytuację mniejszości w Polsce i jego obecne wystąpienie musi być na zewnątrz w jakiś sposób uzasadnione. Raport ten ma dużą wartość dla historyka - przede wszystkim Rosjanie sami uznali, że argumentację, iż muszą się zatroszczyć o ludność na wschodnich terenach, można sobie w buty włożyć :roll: Chciałbym też zwrócić uwagę na to, jaki był zakres doinformowania władz polskich o zamierzeniach radzieckich. Dla przykładu podam tutaj list Leona Noela, francuskiego ambasadora w Polsce (list napisany 11 września 1939 r. o godz. 14:15, otrzymany w Paryżu o godz. 22:20): Na terenach ukraińskich, gdzie obecnie przebywamy, rozmaici agenci rozpowszechniają pogłoski o tajnym porozumieniu między Niemcami a ZSRR, na mocy którego oddziały niemieckie nie przekroczą Bugu, pozostawiając wojskom radzieckim całąresztęPolski. Zapytany o te pogłoski przez jednego z naszych kolegów, ambasador ZSRR ograniczył się, nie dementując kategorycznie, do stwierdzenia, że obecnie krąży mnóstwo bajek. Dodał: "mieszkańcy tego regionu są naszymi rodakami". Ludność, wśród której Polacy stanowią zdecydowaną mniejszość, jest niemal cała wrogo do Polski nastawiona i nie służy jej żadnego rodzaju pomocą. Żydzi i wielu Ukraińców czekają na wojska radzieckie i żywią nadzieję, że armia niemiecka wyzwoli Ukrainę. Pytanie, czy Polacy mogli opierać się na pogłoskach, zwłaszcza, że 11 września trwała wojna z Niemcami w całej swej pełni. Rząd RP mógł mieć, choć cień nadziei, że ZSRR zachowa się w miarę przyjaźnie (co nie oznacza, że skoczyłaby z wojskiem przeciwko Niemcom). Na jakiej podstawie? Otóż, 26 sierpnia "Izwiestia" opublikowała wywiad z Klimentem Woroszyłowem, w którym ten wojskowy radziecki wyraził pogląd, iż w przypadku wybuchu wojny ZSRR może wspomóc Polskę dostawami wojennymi. Powtórzył to Nikołaj Szaronow, radziecki ambasador w Warszawie, 2 września. Nie jest wiadome, czy była to tylko "zasłona dymna" przed prawdziwymi zamiarami Stalina czy też działalność na własną rękę Szaronowa. W każdym razie, Mołotow oświadczenia obydwu zdementował kilka dni potem. Wiązało się to również z ogłoszeniem częściowej mobilizacji 7 września, a także koncentracji sił przy polskiej granicy. Mobilizacja została zakończona 9 września. Agresywne zamiary Związku Radzieckiego zostały ujawnione również 8 września. Mobilizację zawsze można było wytłumaczyć - gdyby tak Hitler zaatakował ZSRR po zdobyciu RP to co? :roll: Jednak wydarzenia wiecu 8 września w Moskwie podkreślają ofensywne plany ZSRR. Otóż, udał się tam również attache wojskowy Polski w Moskwie (wówczas) płk Stefan Brzeszczyński. Jak relacjonuje pułkownik, wiec odbył się w atmosferze mocno antypolskiej. Jeden z uczestników krzyczał: A cóż my, sowiecki naród i rząd, mamy patrzeć z założonymi rękami na cierpienia naszych braci Białorusinów i Ukraińców z winy pańskiej Polski... . Co oczywiste, była to wypowiedź mocno antypolska. Co dziwne, odpowiedź zebranych brzmiała: W pachod, w pachod protiw wrednym Germancom! :shock: Nieznając planów radzieckich przed 17 września, istotnie, może się to wydawać dziwne. Mówca pyta o zbrodnie Polski, a tutaj zebrani odpowiadają, że trzeba iść przeciwko Niemcom... :roll: Jednak ten wiec jest kolejnym dowodem na zamiary radzieckiej polityki: iść "ochronić" ludność ukraińską i białoruską, przy okazji mamić wszystkich obietnicami o wojnie z Rzeszą. Co polski rząd powinien zrobić w tej sytuacji? Ja sam nie wiem. Jak realna wg niektórych była wojna niemiecko - rosyjska w 1939 r. pokazały niektóre fakty po 17 września (o czym pisali też przedmówcy). Bez wątpienia, w ówczesnej sytuacji ważniejsze było odparcie hitlerowskiego naporu. Można było się łudzić, że Rosjanie zachowają przy życiu pakt o nieagresji, ale co zatem z tymi antypolskimi wystąpieniami? IMHO w ówczesnej sytuacji militarnej wiele nie można było zrobić. -
To samo robił wcześniej.
-
To nie wyklucza tego co napisałem - prawda historyczna może być inna. A Żółkiewski lubił pofantazjować, o czym najlepiej świadczą jego szacunki odnośnie załogi Smoleńska.
-
Powiedziałem, że IMHO lepsza Konopnicka. BTW hymn ma być koniecznie wesoły? Powtarzam jeszcze raz - nie ma państwa bez narodu, naród jest ważniejszy. Poza tym o odbudowie kraju jest mowa w ostatnim wersie: Odzyska ziemię dziadów wnuk....
-
Znalazłem dane. W 1605 r. armia szwedzka liczyła 14 tys. ludzi (zdecydowana większość oczywiście w Inflantach), jednak w 1623 r. już 42 tys., w 1630 r. 75 tys. Ostatnia wartość to bodajże największa ilość wojska szwedzkiego w XVII wieku. Tak, to była bardzo mądra decyzja, choć niejako Austriacy przeszkadzali mu jak mogli wysyłając pomoc do Prus. Praktycznie nigdy nie dzielił swoich sił (od 1617 r. do 1622 r. na Inflanty, 1626 - 1629 na Prusy i Pomorze, 1630 - 1632 Rzesza).
-
Osobiście jestem zdania, że upadek Wiednia nie zmieniłby w szczególny sposób losów wojny, ale zmienił coś ważniejszego - to czy Turcy jeszcze zgromadzą na tyle wielką armię, że na Europę znów padnie blady strach. Polacy mogli tym samym zapomnieć o mianie przedmurza chrześcijaństwa, a Turcy po walkach z Ligą Świętą pogrążyli się, jeśli chodzi o Europę, w walkach z Rosją, w większości nieudanych.
-
Dla mnie jedno jest pewne - skrzydła były używane, podczas uroczystości :mrgreen: A na poważnie. IMHO co innego malarz, co innego historia. Malarz z pewnością chciałby ukazać husarzy jako istoty nadludzkie. Nie wykluczam oczywiście tego, że poszczególne chorągwie nie używały skrzydeł, ale były to tylko wyjątki, dla mnie wystarczającym dowodem na to, że skrzydła nie były używane przez większość jest to, że nie ma o nich mowy w listach przypowiednich.
-
A ja mówię o tym co jest ważniejsze.
-
Nie ma państwa bez narodu. Jest naród bez państwa.
-
Bo kraj to coś politycznego, sformalizowanego. Naród - nie.
-
A w "Mazurku" nie ma mowy, ani o Rosjanach, ani o Prusakach. Jest mowa o Szwedach i o Napoleonie. Dla Ciebie to cała historia? Mowa o Prusakach to tylko dodatek. Dla mnie pierwsze trzy wersy to wszystko co jest przesłaniem "Roty". [ Dodano: 2008-05-18, 21:03 ] Nie damy miana Polski zgnieść Nie pójdziem żywo w trumnę. Na Polski imię, na jej cześć Tak - ale Konopnicka IMHO piękniej je przedstawiła od Wybickiego.
-
Zygmunt III Waza-reformator czy fanatyk?
Tofik odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Wazowie na tronie polskim
A efektów nie było przez kogo? Przez szlachtę. Zastosowywanie w tym temacie odpowiedzialności zbiorowej (w równym stopniu władcy i szlachty) za słabość RON jest co najmniej nieodpowiednie. Taak? To czemu tak nie pilnowaliśmy załogi na Kremlu? Problem leżał w tym, że długa wojna nie była na naszą rękę, a takie ciągłe trwanie przy Moskwie męczyło nasz system skarbowy, a pieniędzy jak zwykle nie było. Wybuchłyby konfederacje (zresztą i tak wybuchły) i byłoby po ptakach. I chcesz zrobić to samo z całą szlachtą? Jasne, to takie proste :roll: A kiedy jej przyklaskiwał? A z kim wtedy wojowano? A co z żołdem dla tego wojska? Władysław miał nie miał wtedy nawet skończonych 20 lat, byłby jak chorągiewka na wietrze i byłby po prostu albo uległy albo zamordowany przez brak uległości. Zygmunt nie zgadzał się na śmierć syna i tyle. W Rosji niemal wszystkie warstwy społeczeństwa były nam nieprzychylne - chłopstwo, bojarstwo itd. -
Nie rzucim ziemi, skąd nasz ród, Nie damy pogrześć mowy! Polski my naród, polski lud, Dla mnie te trzy zdania zbijają całą treść "Mazurka".
-
Zygmunt III Waza-reformator czy fanatyk?
Tofik odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Wazowie na tronie polskim
A który władca umiał postępować ze szlachtą? Czy mógłbyś podać jakieś przykłady tychże utworów? Tego' date=' że proces osłabiania władzy królewskiej, co okazało się później zgubne, zaczął się dużo wcześniej, a Zyzio nie miał super sytuacji na starcie. Co w niej takiego złego? Lepsza niechęć Śląska niż niechęć Habsburgów. Już dokładnie nie pamiętam' date=' ale w Anglii zaciągnął chyba co nieco żołnierza, niestety nie pamiętam kiedy. Wybacz, ja osobiście nie traktuję Biblii jako opiniotwórczej publikacji -
I to jest najważniejszy wyznacznik? Zawsze można zmienić pierwotny tekst. To co powiesz np. o litewskim hymnie?