
Tofik
Moderator-
Zawartość
7,830 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez Tofik
-
Nie mogliśmy. Turcja nie mogła powstrzymać Tatarów, RON Kozaków i tak w kółko.
-
Mnie jednoznacznie z tym meczem kojarzy się fatalna gra Dudki. Dokładnie, zwłaszcza Jeleń moim zdaniem powinien tam pojechać, może Leo nie dał mu zbyt wielu szans, ale za występy na MŚ 2006 został przez wielu uznany za najlepszego polskiego zawodnika (i skończyło się to dla niego wylądowaniem we francuskim Auxerre).
-
Co do Jana Kazimierza to się zgodzę, ale on sam poległ całkowicie tylko na gruncie politycznym, tzn. nie odwodził w wystarczającym zakresie cara od przymierza z Kozakami. Co do spraw wojskowych, to napiszę o tym niżej. Co do Władysława IV - chciałbym go widzieć, w walce z Rosjanami w Smoleńsku. Nie neguję, że wojna smoleńska to jedno z najlepszych polskich wojen w XVII wieku, ale polegało ono głównie na tym, że Smoleńsk mimo wszystko się utrzymał (również dzięki kilku oddziałom podsyłanym przez Krzysztofa Radziwiłłowi jeszcze przed główną odsieczą). IMHO zasługa ta, to dzieło po pierwsze Zygmunta III, który wydawał polecenia odnawiania i wzmacniania granicy wschodniej, po drugie tutejszej szlachty, która ta zalecenia wykonywała (jak dla mnie to kolejny dowód na to, że był niezłym autorytetem, jego słuchano, jego synów w przyszłości nie). Wracając co do Jana Kazimierza - niestety, w 1654 r. sytuacja była beznadziejna. Jak wspomniałem wina Jana Kazimierza leży przede wszystkim i prawie wyłącznie jeśli chodzi o politykę, ale główną winę ponosi szlachta - przez swą niechęć zarówno do walki (czy nawet współpracę z Rosjanami) jak i do wzmacniania granicy przed wojną. Inna sprawa, że przed 1655 r. króla Litwa w ogóle nie interesowała (choć jakoś specjalnie jej wzmocnić nie mógł). Nie winiłbym też jego głównie za klęski lat 1660 - 1667. Można go co najwyżej winić za to, że jednocześnie próbował zmieniać coś wewnętrznie, ale to sprawa złożona. Zależy kiedy. Wojny 1578 - 1582 i 1605 - 1618 (dymitriady też uznaję za wojnę) to agresywne działania Polaków, ale albo podyktowane agresywnymi działaniami Rosji (zajęcie Połocka w kontekście pierwszej wojny) albo zabezpieczeniem się przed agresywnymi działaniami (druga wojna). Oczywiście Rosjanie zmierzali również do uzyskania dostępu do Bałtyku, jednak w końcu zaniechali tego planu i przerzucili się na typowe "zbieranie" ziem ruskich. Za cel postawili sobie przede wszystkim odzyskanie ziem straconych na mocy rozejmu w Dywilnie.
-
To co miałoby być zamiast niego? Poza tym średniowiecze jako epoka regresu i zacofania to bujda. Np. w dziedzinie wojskowości poczyniono ogromny postęp, ale Ty sam pewnie o tym wiesz :mrgreen:
-
Polityk bardzo dobry, jeśli nie doskonały. Umożliwił zbudowanie floty dzięki dochodom z kopalni srebra w Laurion. Należy też pozytywnie ocenić jego decyzję, co do pozostawienia prawie pustych Aten. Doskonale wykorzystał warunki Salaminy. Do tego umocnił Ateny i Pireus. Po Peryklesie, Solonie i Klejstenesie zdecydowanie najwybitniejszy Ateńczyk (z dwoma ostatnimi może nawet równy). Dokładnie. Starał się znaleźć schronienie w Helladzie (Argos), później uciekł do Epiru, a stamtąd do Persji. Jego dobra skonfiskowano, po śmierci i sprowadzeniu jego zwłok do Aten, pochowano go za murami Pireusu.
-
W jakim sensie? Należałoby raczej postawić pytanie - czy m.in. odrzucenie zdobyczy antycznych było właściwe?
-
Majewskiego nie mnie oceniać, Matusiak owszem miał słabsze momenty, nie ma porównania z poprzednim rokiem i nie tylko, ale Bronowickiego szkoda. Ale to raczej skutek tego, że na boisku wytrzymałby prawdopodobnie tylko 45 minut, później trzeba by go ściągnąć. Za to jest Warzyniak, który wczoraj spisał się IMHO całkiem nieźle. Komentatorzy rozwodzili się nad dobrą grą Polaków, ale ja w tym nic dobrego nie widziałem. Co najwyżej skuteczna obrona przed atakami Albańczyków, ale nie na tym polega dobra gra. Gdyby nie to szczęście, że bramkarz albański rozszerzył nogi i Żurawski trafił pomiędzy nie i tym samym strzelił gola, prawdopodobnie mogłoby być gorzej. Nikt nic szczególnego nie pokazał - kilka sytuacji, w których Polacy (Roger, Smolarek, trzeciego nie pamiętam) strzelali z kilku metrów, strzały Krzynówka i Smolarka prosto w ręce bramkarza...
-
Kozacy a kościół unicki
Tofik odpowiedział Pancerny → temat → Rzeczpospolita Obojga Narodów (1572 r. - 1795 r.)
Głodowanie wojska na wojnie. Tak to jest - jeśli ktoś ma głodować to lepiej, żeby robił to lud, bo jeśli wojsko zacznie się buntować to granice pozostaną otwarte. Na pewno tak. -
Kozacy a kościół unicki
Tofik odpowiedział Pancerny → temat → Rzeczpospolita Obojga Narodów (1572 r. - 1795 r.)
A kto chciał zrobić z Kozaków bardziej uprzywilejowaną grupę? Czy taka opcja miała szerokie poparcie? Wybacz, ale król miał z reguły ważniejsze zajęcia i sprawy niż zajmowanie się kozackimi ruchawkami i co jakiś czas tłumieniem powstań Kozaków, które i tak bez większych trudności były niszczone przez Polaków pokroju np. Żółkiewskiego. -
Kozacy a kościół unicki
Tofik odpowiedział Pancerny → temat → Rzeczpospolita Obojga Narodów (1572 r. - 1795 r.)
Oni - nic. Mogła zrobić szlachta. -
Kiedyś, bodajże w tamtym roku, czytałem jakiś artykuł (chyba w "Playu") o tym, czy gry wyłącznie ogłupiają. Była tam mowa również o tym, w jaki sposób gry i komputer w ogóle pomaga w opanowaniu angielskiego. Autor przyznawał, że gdy dostał swój własny komputer (dzisiaj taki uznalibyśmy za "przestarzały zabytek" :roll: ) był dzieciakiem. Nawigację utrudniało mu to, że system był w j. angielskim. Wszystko robił (jak sam przyznał) "na czuja", ale łapał pojedyncze słowa, potem całe zdania i tak powoli wiedział o co w tym komputerze chodzi, a przy okazji uczył się angielskiego. Dotarł do momentu, w którym angielski umiał do perfekcji i Windows po angielsku mu nie straszny. Wg mnie ten gość ma całkowitą rację. Nie jestem w stanie powiedzieć, co bardziej pomogło mi w opanowaniu słownictwa (bo z gramatyką to cięższa sprawa): Fifa 2002, Fifa 2003 i kilka innych czy rok nauki angielskiego (muszę przyznać, że w I kl. gimnazjum nie dowiedziałem się niczego nowego - to po prostu powtórzenie materiału z podstawówki). Gry w całości angielskie (tj. i tekst i mowa w j. angielskim) na dodatek umożliwiają ćwiczenie wymowy. Druga sprawa: czy gracze to lepsi pracownicy? Takie pytanie też zadał "Play". Oczywiście nie chodzi o pracowników zawalających robotę, bo muszą skończyć misję w IGI, ale o takich "normalniejszych" No i jeszcze jedno - wg mnie gry naprawdę uczą, nawet te najbardziej tępe i brutalne. Nie chodzi o gierki stricte edukacyjne, gdzie należy policzyć kółeczka w zbiorze, tylko o te normalne - przygodówki uczą logicznego myślenia, nawet zwykłe GTA może nauczyć np. wyczucia (w końcu trzeba wiedzieć np. w jakim momencie gwałtownie zahamować). Reasumując - twierdzenie, że gry są głupie, ogłupiają i niczego nie uczą są wg mnie co najmniej przesadzone, najwyżej nieprawdziwe. W końcu w jakiejkolwiek grze coś trzeba zrobić, to "coś" zmusza do myślenia, a myślenie w niedużych ilościach korzystnie zaprocentuje. Co sądzicie na ten temat? P.S. Wybaczcie, że tak nie podaje konkretnego tytułu artykułów i numeru "Playa", ale czytałem to u kolegi na wakacjach, a że kolega nie jest moim sąsiadem to nie mogę wydobyć gazety od niego
-
Najlepszy - hm, no nie wiem, najbliżej wydaje mi się koszycki za to, że był z lekka nacjonalistyczny, tzn. np. Polacy na polskie urzędy ;D A najgorszy? Przywilej mielnicki, na szczęście zniesiony przez konstytucję nihil novi. Owy przywilej zapewniał senatowi niemal królewską władzę - król miał być tylko wykonawcą uchwał senatu. Konstytucja natomiast mówiła o wspólnych uchwałach szlachty i magnaterii. Więcej wywalczyć się nie dało.
-
Kozacy a kościół unicki
Tofik odpowiedział Pancerny → temat → Rzeczpospolita Obojga Narodów (1572 r. - 1795 r.)
A kiedy nie respektowali? Poważniejsze ataki kozackie na ziemie tureckie zaczęły się już po pierwszych powstaniach kozackich. -
Zgadzam się. Ulubiony skecz: chyba ten z Piłsudskim, podczas bitwy warszawskiej, gdy odkryto zadziwiające podobieństwo między Stalinem a Dziadkiem :mrgreen:
-
Kozacy a kościół unicki
Tofik odpowiedział Pancerny → temat → Rzeczpospolita Obojga Narodów (1572 r. - 1795 r.)
I jak dla mnie to całkowicie ilustruje stosunek szlachty i magnaterii do Kozaków - pogarda i nieuszanowanie praw. -
Chrzest Polski- przyczyny i skutki
Tofik odpowiedział {*_*} elta → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
No i to świadczy na korzyść tamtych dni. Również moim zdaniem to najprawdopodobniejsza data, choć można założyć, że Mieszko chciał być bardziej oryginalny -
Chrzest Polski- przyczyny i skutki
Tofik odpowiedział {*_*} elta → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Nie ma źródeł co do daty dziennej, dlatego je wymieniłem. 14 kwietnia to tylko data Wielkiej Soboty w 966 r. -
Chrzest Polski- przyczyny i skutki
Tofik odpowiedział {*_*} elta → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
No cóż, nie ma jasnych dowodów na żadną z tych dat, jednak są one prawdopodobne z tego względu, że są najważniejszymi świętami chrześcijańskimi w roku, więc pewnie Mieszko chciałby uświetnić swój chrzest obchodami jakichś świąt. Nie neguję tego, że chrzest zawarto w Wielką Sobotę, mówię tylko, że równie dobrze mogłoby się to odbyć później. -
Chrzest Polski- przyczyny i skutki
Tofik odpowiedział {*_*} elta → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
... jednocześnie nic nie wyklucza np. Zielonych Świątek czy (to już mniej) Bożego Narodzenia. Przede wszystkim silnego, pewność była czynnikiem drugorzędnym. Bolesław nie był w latach 60. poważany w kręgach niemieckich margrabiów wschodnich (a to ich widzimisię było wówczas decydujące, bo cesarz interesował się głównie Italią), więc potrzebował jakieś osłony - również dyplomatycznej. Jak wiadomo, Mieszko znalazł więcej poparcia u Niemców, łącząc się z Mieszkiem poprawiał stosunki z Niemcami, a to było mu na rękę. Po zaborze ziemi lubuskiej związki pomiędzy Połabianami a Czechami znacznie osłabły, na dodatek pogańskie plemiona na północy broniły się przeciwko dwóm przeciwnikom (Polska atakowała Pomorze, Niemcy Połabie). Trwanie w aliansie ze Słowianami było mocno ryzykanckim wyjściem, zwłaszcza, gdy nic z tego nie wychodziło. Atak na Polan w celu ratowania Pomorza byłby szaleńczym aktem - margrabiowie niemieccy mieliby dość rozszerzania się czeskiego terytorium. -
IMHO ujawnia się tutaj prawda piłkarska (w tym przypadku aktualna również w siatkówce) - gdy drużyna wszystkich pokonuje i wygrywa wszystkie zasługi spływają na zawodników, gdy drużyna przegrywa za wszystko winę ponosi trener. Nie widzę nic złego w Raulu Lozano, jak na razie jakoś nie widać specjalnie lepszego kandydata na to stanowisko.
-
Trudno porównywać krótkie panowanie do długiego. Obie były przywiązane do swych wyznań, Elżbieta oczywiście zrobiła więcej dobrego, bo nie miała zbyt wielkiej konkurencji w postaci fanatyczki katolickiej - swej siostry, Marii. Panowanie Marii Krwawej to właściwie tylko rozruchy religijne.
-
Gdyby Brandenburgię zniszczono za Askańczyków...
Tofik odpowiedział JASNY CELSTYN → temat → Historia alternatywna
Hm, sądziłem, że cały czas jesteśmy w końcówce XIII wieku. Tyle że w XIV wieku zainteresowanie sprawami południowymi Andegawenów (Węgier) wcale nie spada, powiedziałbym, że interesują się tymi terenami bardziej niż terenami północnymi. -
Chrzest Polski- przyczyny i skutki
Tofik odpowiedział {*_*} elta → temat → Polityka, ustrój i dyplomacja
Niewątpliwie, ci mogli i pewnie mieli jakikolwiek wpływ na przebieg całej misji, bo musieli ją najpierw zaakceptować. Problem leży w tym kto ich poprosił o akceptację (oprócz Polan, co oczywiste). -
Gdyby Brandenburgię zniszczono za Askańczyków...
Tofik odpowiedział JASNY CELSTYN → temat → Historia alternatywna
Tyle że w XIII wieku widać ich większą aktywność bardziej na południu, np. sprawy związane z Bośnią (i herezjami), Dalmacja, walki z Wenecją (to głównie za Andegawenów) itp... Na północy jakoś się uaktywnili tylko wtedy, gdy zginął Roman w 1205 r... -
Gdyby Brandenburgię zniszczono za Askańczyków...
Tofik odpowiedział JASNY CELSTYN → temat → Historia alternatywna
Ale oddał tylko w testamencie