Skocz do zawartości

Tofik

Moderator
  • Zawartość

    7,830
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Tofik

  1. Euro 2008

    W porównaniu z duetem Barzagli - Materazzi na pewno tak. Nie dość, że wczorajszy duet odstawał umiejętnościami od dawnej pary włoskich obrońców, to jeszcze czasami się nie rozumiał. Jednak, gdyby nie postawił tam nogi, Ruud by w nią nie trafił. Podanie do Toniego na dobieg było oszołamiające. Obrońcy Holandii stanęli jak wryci i patrzeli jak van der Saar próbuje powstrzymać Toniego. Tyle, że Toni wszystko zawalił. Na tle np. del Piero wypada słabo. A nie Argentyna wygrała z Serbią 6:0? Bądź co bądź nie przekreślałbym Włochów. Takim stylem gry jak wczoraj mogą pokonać Francję i Rumunów też ze wczoraj.
  2. Euro 2008 - Polska

    Owszem, w ataku Saganowski w przekroju kilku minut robił więcej w ataku niż Żurawski i Smolarek przez większość meczu, ale w skali całego spotkania to to chyba za mało :roll: Jednak ze wszystkich napastników jakim Beenhakker dysponuje to chyba najlepszy zawodnik. Mnie dziwi dość niecodzienne podejście do Austrii. Przed Euro, że jaka to słaba drużyna i jaka prosta do grania. Po meczu Chorwacja - Austria: "O cholera, oni dobrzy są przecież". A ja nie uważam Austrii ani za dobrą drużynę, ani za słabą. W I połowie byli w głębokiej obronie, czasami wypadli na połowę przeciwnika i tyle. Chorwaci atakowali (fakt, że za bardzo), a oni się bronili. W II połowie Austriacy grali z trupem.
  3. Fakt

    Chyba na próżno szukać równie skompromitowanej i w opinii wielu kłamliwej gazety. Mało kto dziś wierzy w to, co przeczyta w "Fakcie". Jestem ciekaw co forumowicze sądzą o tym dzienniku? Jakie są przyczyny "sukcesu" "Faktu"? Jaki naprawdę jest "Fakt"?
  4. Euro 2008

    Raczej bym polemizował. Jeszcze w I połowie, van Nisterlooy szedł sam na sam z Buffonem i mógł już wtedy podwyższyć na 3:0, ale Buffon obronił. Podobnie w sytuacji, w której autentycznie doszło do strzelenia trzeciej bramki - włoski bramkarz najpierw obronił uderzenie Holendrów, dopiero potem Holendrzy przenieśli się na skrzydło i dośrodkowali (ale tutaj już całkowicie zawiodła obrona). Włosi znacznie nie odstawali. Były szybkie podania, a przede wszystkim długie, dokładne, dalekie podania Pirlo do partnerów (głównie na skrzydła). Praktycznie nie mieli wówczas problemów z opanowaniem piłki (nie to co Polacy wczoraj). Owszem, to chyba najlepszy mecz Holendrów od może jakichś 4 lat, może nawet więcej.
  5. Euro 2008 - Polska

    Jeśli ktoś psuje atmosferę w kadrze to ja jestem ostatnią osobą. Chyba przeceniasz moje możliwości :roll: Wczoraj wydało się, że Żurawski to kompletna łamaga, owszem, czasami coś ustrzeli, ale tylko raz na jakiś czas. To "napastnik nieregularny". Saganowski kiedy wchodzi, czasami coś pogra, ale chyba najlepszy czas ma za sobą. Wybranie Smolarka patrząc z perspektywy sprzed Euro było raczej dobrym wyjściem (a gdyby go nie wziął, to pewnie wywołałoby to burzę, a'la sprawa Frankowskiego, Dudka i Kłosa przed MŚ 2006).
  6. Euro 2008

    Gra Holendrów przed Euro, a w czasie Euro - to chyba dwie inne drużyny. Nie wiem co się stało z Holendrami, niemniej to co pokazali to coś fantastycznego. Nie ulega wątpliwości, że defensorom Włochów (zwłaszcza środkowym) zdarzały się błędy. Zmiany (del Piero, Cassano, Grosso) po stronie włoskiej były raczej dobre. Holendrzy wcale nie wygrali bezproblemowo - van der Saar z ledwością wyciągnął wolnego Pirlo, podobnie jak strzał Grosso. Toni nie rozegrał dobrego meczu, zwłaszcza sytuacja sam na sam to pokazuje. Natomiast najlepszym zawodnikiem meczu był chyba Wesley Sneider, nie dość, że dobry w destrukcji to jeszcze świetne akcje ofensywne. Prosiłem o dowody przed. Sądziłem, że zmiana z mocno defensywnego stylu gry na ofensywny nie jest możliwa w takim czasie. Choć nie należę do przeciwników Holendrów (wręcz przeciwnie) to nie musieli tego pokazywać na Włochach
  7. Największe zwycięstwo Napoleona

    A zdobyto to w ramach walki takiej, jaką "prezentowały" nam wojska koalicji i wojska napoleońskie w tamtej epoce? Znaczenie polskich zwycięstw przedrozbiorowych pewnie też było małe, w końcu rozbiory i tak i tak nastąpiło. W ogóle wszystko się nie liczy :roll:
  8. Euro 2008

    A jakieś dowody na to?
  9. Euro 2008

    Po taktyce Holendrów na eliminacjach raczej nie widać, że będą szaleć.
  10. Euro 2008

    No i mecz Francja - Rumunia za nami. Wynik - 0:0. Raczej nieefektowny, nieciekawy. Dość udana obrona Rumunów, brak jakichś bardziej pasjonujących akcji. Dwóch młodych napastników (przyszłość Francji ponoć) wcale nie zachwyciło, podobnie jak Chivu i Mutu po stronie rumuńskiej. Spodziewałem się czegoś zdecydowanie lepszego. Pozostaje liczyć tylko na to, że dzisiaj Włosi przybiją Holendrów i wygrają tak z 3:0 :mrgreen: (no dobra, przesadzam).
  11. Gdyby Lenin nie umarł tak szybko?

    Przecież pierwszą przeszkodą do pochodu rewolucji na zachód była Rzeczpospolita Polska, skoro samemu nie udało się jej pokonać, to pewnie dążono by do jej okrążenia. A tymczasowy sojusz z Republiką Weimarską nie wykluczał przecież możliwości działania niemieckich komunistów (może wręcz by ułatwił takowe działania).
  12. Gdyby Lenin nie umarł tak szybko?

    A dlaczego miałby to zrobić? Lenin wcale nie był bardziej pokojowy od Stalina. Rewolucja ciągle musiała mieć wrogów i musiała się rozszerzać za pomocą konfliktu zbrojnego. Nie ma wojny, nie ma rewolucji.
  13. Karol Młot przegrywa w bitwie pod Poitiers

    Prawdopodobnie Karolingowie nie osiągnęliby swojej pozycji takiej jak w realu (lub mieliby to bardzo utrudnione), a wpływów w Akwitanii pewnie też byłoby mniej. Rozwinę może później, bo teraz lecę na mecz.
  14. Sycylia, praktycznie od czasów, gdy Normanowie przestali tam rządzić, była lekceważona. Nie brano pod uwagę nastrojów jej mieszkańców, tradycji i obyczajów, a także dawnych praw. To doprowadziło do tego, że władcy Sycylii (zwłaszcza Andegawenowie) nie cieszyli się popularnością wyspiarzy. Wg mnie Sycylia miała duże znaczenie, przede wszystkim strategiczne, ze względu swoje położenie, ale to, że nie tylko geografia sprzyjała Sycylii, potwierdziły "nieszpory sycylijskie".
  15. Kto był najlepszym władcą w okresie V - XI w.?

    Zdobył Śląsk i ziemię krakowską. Prawdopodobnie na podstawie układów z Geronem uzyskał ziemię lubuską. Uzależnił Pomorze Zachodnie. Lista zasług Mieszka jest zbyt długa, by się czepiać tego wyboru. Co innego Bolesław Chrobry.
  16. Bitwa pod Gniewem

    Nooooo, chyba pierwszy raz się zgadzamy w kwestii tzw. czczej gadaniny Tak dla równowagi podam parę niezłych posunięć. Wcale nie twierdzę, że Zygmunt zachował się w bitwie bezbłędnie, po prostu twierdzę, że wcale nie zachował się jak kompletne beztalencie, jak chcą niektórzy. Za Skworodą "Hammerstein 1627": Trzeba jednak oddać sprawiedliwość Zygmuntowi III, że pomimo zaskoczenia [spowodowanym działaniami Gustawa Adolfa] i koniecznej w tych warunkach improwizacji, potrafił wymyślić bardzo dobre posunięcia. Przede wszystkim należy wymienić tu koncentryczny atak na siły szwedzkie 22 września. W tym samym dniu odciął też Szwedom drogi odwrotu, a 29 września użył nielicznej artylerii do bombardowania pozycji szwedzkich i do wsparcia własnej piechoty. Połączył też atak piechoty na skrzydło szwedzkie z atakiem jazdy na centrum wroga oraz zmodyfikował ten plan łącząc drugi atak kawalerii z dywersją lisowczyków. Te działania kwalifikują Zygmunta III jako dobrego wodza, którego nieszczęściem był brak zasobów w skarbie, dzięki którym można byłoby wystawić znaczące siły cudzoziemskiego autoramentu i artylerię. Jazdą bowiem niewiele można było uczynić w tym trudnym terenie, przy tak silnym nasyceniu armii przeciwnika środkami ogniowymi. Nie wiem tylko o który atak chodzi. Ten pierwszy (zaraz po 15.00) czy drugi. Podczas pierwszego ataku husaria dobrze radziła sobie z rajtarami, jednak wyrzucił ich wielki ostrzał z dział i górę wzięło przerażenie. Nie wiem czy przeciwko takiej ścianie ognia opłacało się ściągać resztę grupy uderzeniowej. W kwestii drugiego. Znacznie morale polskiego wojska wzmocniły wyczyny lisowczyków Moczarskiego. Nie ulega wątpliwości, że nieskorzystanie ze sprzyjającej sytuacji zarówno wewnątrz wojska jak i na polu bitwy nie było właściwe, ale np. dowodzącymi chorągwią liczącą 400 ludzi Abrahamowicz nie domagał się nie jazdy do walki, a piechoty, a tej jak wiadomo było mało do walki. Wykonanie jak wykonanie, niemniej z miernotą nie walczono Powiedziałbym, że Gustaw II Adolf to najwybitniejszy wódz z jakim Polacy mieli okazję walczyć w całym XVII wieku. A którego dnia dochodziło do takich budów? Przyznam, że z bitwą pod Gniewem nie jestem doskonale obeznany, stąd takie pytania Cóż, skarpy nie umożliwiały zbyt pomyślnej szarży polskiej jazdy. Przyznam, że to ciężki zarzut, trudny do obalenia. Najpewniej IMHO liczył, że piechota da se radę, a jazdę trzeba szykować do jutrzejszych starć. Czy słusznie? Nie wiem.
  17. Zygmunt III Waza-reformator czy fanatyk?

    A jakieś dowody na to? Nie' date=' ja tylko mówię jak było. Batory odzyskał co utracono, Zygmunt dodał coś nowego. Ja wcale nie twierdzę, że Moskale byliby dobrymi sojusznikami Odnośnie Habsburgów, należy pamiętać, że reprezentowali swój interes, a mówienie, że kiedyś tam nie byli dla nas dobrzy jest bez sensu, przecież interesy w polityce się zmieniają. Równie dobrze, Austriacy mogą nam mieć za złe, że po roku 1629 nie dostali od nas żadnej pomocy w walce z Gustawem II Adolfem, mimo tego, że oni nam pomagali. To wcale nie było tak, że my im we wszystkim pomagali, a oni nam w niczym. To, że habsburskie posiłki chciały zachować swój odrębny status, a nie być oddziałem włączonym w obręb wojska Koniecpolskiego nie budzi mojego zdziwienia. ... a on z pewnością nie powinien być materiałem opiniotwórczym dla historyka, nawet amatora :mrgreen: Przypominam jednocześnie, że Obodziński niezmiernie chwaląc Zebrzydowskiego m.in. za wybudowanie Kalwarii Zebrzydowskiej, wypomniał mu podniesienie ręki na króla.
  18. Euro 2008 - Polska

    A jak wyglądają na tle tych napastników, których wziął Leo? Ja tylko głośno myślę ;P Tak mi się skojarzyło z wypowiedziami Tuska.
  19. Euro 2008 - Polska

    Też, ale Niemcy bramki na tym nie zdobyli. To się liczy, choć na pewno należy to zaliczyć jako błąd polskich zawodników. Gdyby nie zbyt późne wyjście Wasilewskiego, pewnie Klose dostałby podanie od Gomesa będąc na spalonym. To już było raczej zadanie dla Wasilewskiego jako prawego obrońcy.
  20. Euro 2008 - Polska

    Albo niszczył świetne okazje. Bez przesady. Stoperzy kryli, czasami robili pułapki ofsajdowe. W pierwszej bramce zawalił Wasilewski ewidentnie. W drugiej Golański. Całkowita zgoda. Chorwację należy zmęczyć całkowicie w pierwszej połowie i uderzyć w drugiej... Tylko że Chorwacja się zmęczy jak będzie chciała, pewnie nie popełni błędu z meczu z Austrią.
  21. Euro 2008 - Polska

    Ciekawie to wygląda na tle zdania Tuska o świetnej atmosferze w kadrze - najlepszej od czasów Kazimierza Górskiego.
  22. Euro 2008 - Polska

    No i znowu 2:0 na powitanie. Chyba potwierdza się zasada, że Polska gra zawsze na wielkich imprezach trzy mecze. Jakie - wiadomo. Jedyny zawodnik jakiemu nie mogę nic zarzucić to (o dziwo, szczerze mówiąc) Roger. Miał kilka dobrych podań, Niemcy mieli duży problem z jego dryblingiem. Od biedy jeszcze Piszczek, ale ten nie miał zbyt wielu okazji do pokazania się. Saganowski w ogóle się nie pokazywał, podobnie jak Smolarek. Żurawski jest chyba antybohaterem, żeby w takiej sytuacji nieczysto trafić w piłkę i zawalać każdą sytuację, trzeba mieć niezły talent. Krzynówek też nie rozegrał dobrego meczu, czasami gubił piłkę, czasami w ogóle miał problemy z przyjęciem. Para stoperów grała całkiem nieźle, ale skrajni obrońcy są winni obydwu bramek. W pierwszej Wasilewski nie zdążył się ustawić w równej linii z resztą, w drugiej Golański popełnił fatalny błąd. Boruc jak zwykle bez zarzutu. Dudka mecz taki sobie, czasem nieźle, czasem fatalnie, jak zwykle. Lewandowski, w pierwszej połowie najlepszy z Polaków, kilka razy strzelał, dobra destrukcja, ale w drugiej zupełnie niewidoczny. Łobodziński poza wywalczeniem sytuacji dla Żurawskiego nie zrobił nic.
  23. Euro 2008

    Tak Chętnie dowiedziałbym się dlaczego Niemcy mają wygrać? A tak jakoś. Rodzina Podolskiego przyjeżdża z Polski, ma ponoć mieć polsko - niemiecką koszulkę.
  24. Czy była zjednoczona? W pewnych kwestiach tak. Nie chodzi o podziały wewnątrz państw. W średniowieczu, zwłaszcza w dojrzałym, było jasne, że Europą rządzi dwóch ludzi: cesarz lub papież. Nikt nie mógł wątpić w to, że to oni są największymi dostojnikami na kontynencie. Przynajmniej teoretycznie. Za to ludzi łączyła religia, czyt. katolicyzm. To co było prawosławne nie musiało być uznane od razu za europejskie. W wymiarze politycznym na pewno trudno mówić o jakimś jednoczeniu, mentalnie, religia i władza papiesko - cesarska łączyła lud. I właśnie rozpad chrześcijańskiej religii na kolejne odłamy i osłabienie pozycji cesarza i papieża (to wszystko w XVI wieku: wojny włoskie z udziałem papieża, łupienie Rzymu, cesarz już z bardzo słabą władzą nawet w Rzeszy, wojny religijne dookoła) przyczyniły się do tego, że Stary Kontynent nie był już w czymkolwiek zjednoczony (upraszczając).
  25. Euro 2008

    Akurat polemizowałbym co do meczu rozpoczynającego Euro. W drugiej połowie Czesi mieli coś koło dwóch sytuacji strzeleckich, dużo mniej niż Szwajcarzy. Pomijając już to, że Szwajcar trafił w poprzeczkę. Jeszcze co do nudnego stylu dzisiejszego futbolu. Przypomniało mi się, że Leo miał powiedzieć swoim piłkarzom, żeby utrzymywali się jak najdłużej przy piłce. Jeśli oni mają piłkę, to przeciwnik jej nie ma. Tym samym nie może strzelić bramki, więc większe jest prawdopodobieństwo, że to właśnie Polacy strzelą bramkę. W najgorszym przypadku, gdy polska drużyna ma piłkę, będzie 0:0. Nowoczesna myśl taktyczna. [ Dodano: 2008-06-08, 20:15 ] Narya - czyżbyś był krewnym L. Podolskiego?
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.