Tofik

No znowu te capricornusowe pytania :mrgreen: Będę strzelał, Płock nad Wisłą

Teraz nie wiadomo czy w ogóle Boulahrouz zagra. A jeśli zagra to chyba jeszcze z większą motywacją zarówno u niego jak i całego zespołu.

Ja tak tylko, żeby było wiadomo o co chodzi :roll: : Istnieje szeroko rozpowszechniane fałszywe przekonanie, że socjalizm i komunizm to niemalże współczesna wersja chrześcijaństwa. Według dziewiętnastowiecznego filozofa rosyjskiego Władimira Sołowjowa, różnica polega na tym, że Jezus wzywał swoich wyznawców, by pozbyli się własnego majątku, natomiast socjaliści i komuniści chcą odebrać innym ich majątki. Co więcej, Jezus nigdy nie nalegał, aby człowiek żył w ubóstwie. On jedynie mówił, że ubóstwo ułatwia człowiekowi wejście na drogę zbawienia. "Komunizm", str. 14. Dalej jeszcze Pipes pisze o św. Augustynie: "Czyż złoto nie jest dobrem? - i [Augustyn] odpowiedział: - Samo w sobie jest nim. Lecz złoto wykorzystane przez zło, dobro używa złota dla dobra.

Tak.

Deathstars - Termination Bliss Zdecydowanie najlepszy kawałek grupy.

Jeśli chodzi o wypowiedź gregskiego, to chodziło pewnie o to, że wrogowie Napoleona nic nie skorzystali na panowaniu nad polem bitwy

No to ok. Ile wynosił sławny trybut ze Śląska płacony Czechom przez Piastów?

No właśnie, nie zauważyłem drugiej części pytania, niech widiowy wybierze kto ma zadawać pytanie

Arianie zostali wygnani, bo praktycznie mało kto chciał, by przebywali na terenie RON. Po pierwsze wysłali swoją delegację do Radnot, tym bardziej potwierdzili swoją zdradę, tym chyba nawet wszystkich katolików przebili. Po drugie od lat żyli w konflikcie z innymi wyznaniami, negowali podstawowe prawdy przeróżnych religii i wyznań, ariańska młodzież kilkakrotnie atakowała katolicką.

Napoleon wygrał, bo wykonał cel bitwy - opuścił pole bitwy. Rosjanie przegrali, bo nie wykonali celu bitwy - nie zniszczyli Napoleona w tak sprzyjających warunkach.

Asysta to podanie do zawodnika, bezpośrednio po którym zdobył on punkty (bądź gola). - Wikipedia. Skracając sobie kąt na pewno zmniejszył szanse. Skoro sam sobie utrudnił to po co dalej to rozważać?

Stąd, że każdy zawodnik miał wystarczająco dużo czasu, by uderzyć. Z tego co wiem asysta, to podanie do zawodnika, który strzelał i zdobył bramkę. Ronaldo nie podawał, tylko sam strzelał.

A co on w niej takiego zrobił? Najwięcej zrobił Simao, doskonale go dojrzał i przerzucił na drugą stronę, Ronaldo poszedł do przodu i nawet nie strzelił, bo zamiast uderzyć wcześniej, to tylko skrócił sobie kąt. Szczęściem z tyłu stał jeszcze Nuno Gomes.

Lubię nazywać rzeczy po imieniu, akurat w tym przypadku nie mogłem znaleźć innego określenia.

Idiotyzm potocznie oznacza głupka. Czy C. Ronaldo na takiego nie wyszedł przez takie wypowiedzi?

http://euro2008.wp.pl/title,Ronaldo-oblal-...,wiadomosc.html To już jest chamstwo. Ten człowiek jest idiotą :roll:

Judyta Salicka.

Powstanie 16 - 17 czerwca 1953 r., na pewno jedno z najsławniejszych wydarzeń w powojennej historii Niemiec. Wywołane polityką władz NRD (ustaloną w 1952 r.), która zakładała zmniejszenie dóbr konsumpcyjnych, zwiększeniem przemysłu ciężkiego i wzmożonej kolektywizacji rolnictwa. Spowodowało to zwiększenie masowych ucieczek z NRD - przez pierwszą połowę roku 1953 uciekło ok. 250 tys. ludzi. 28 maja 1953 r. Walter Ulbricht, sekretarz generalny SED (Socjalistyczna Partia Jedności Niemiec), ogłosił podwyżkę norm wydajności pracy o 10%. Jednak 11 czerwca partia rządząca przyznała się do porażki, ale chciała zrobić to tak, by nie stracić twarzy przed ludem. Zapowiedziano "nowy kurs". W samej partii zaczęła rodzić się opozycja pod przewodnictwem Freda Oelssnera, Wilhelma Zaissera i Rudolfa Herrnstadta. Była to nadzieja dla robotników. Nadzieja na to, że w końcu łańcuchy zostaną zerwane. Władza nie zlikwidowała podwyżki norm wydajności pracy. Hasła do porzucenia pracy zostały rzucone już 13 czerwca, dwa dni wystosowano do Ottona Grotewohla, premiera, listy, w których żądano zniesienia podwyżki. Władza jednak odmówiła. Rano 16 czerwca ruszył pochód liczący ok. 10 tys. ludzi. Nie tylko Berlin się podniósł, protestowano też w Halle, Lipsku, Dreźnie i Eisleben, wkrótce bunt rozszerzył się na całe państwo. Lud podszedł pod berliński tzw. dom ministerstw, gdzie zażądano, by wyszedł Ulbricht. Ten odmówił. W końcu, koło południa 16 czerwca ogłoszono zniesienie podwyżki. Tego było jednak robotnikom za mało - podniosły się okrzyki: Precz z rządem!, Wolności!. Rozruchy nie minęły, o świcie 17 czerwca "ludzie pracy" szli do centrum miasta. O 7:00 praktycznie każdy zakład pracy robota zamarła. Jak pisze Guido Knopp, robotnicy żądali: dalszych obniżek norm wydajności, ustąpienia rządu, rezygnacja z planów rozbudowy armii NRD, wolne wybory, wolność dla więźniów politycznych i zjednoczenie Niemiec. W protestach uczestniczyło 1 - 1,5 mln ludzi w 500 miejscowościach NRD. Ok. 11:00 zerwano radzieckie flagi z Bramy Brandenburskiej. Wszędzie zrywano flagi, podpalano partyjne budynki, zrywano transparenty z propagandowymi hasłami, ofiarami linczu stały się "partyjne pieski". Wkrótce jednak, na pomoc SED przybyła armia radziecka. 11 z 22 dywizji została postawiona w stan gotowości, wspomogły ją oddziały NRD. Ok. 17:00 wszystko było już skończone, powstanie zostały zmiażdżone. Walczący drągami i kamieniami robotnicy nic nie mogli zrobić czołgom T-34 czy żołnierzom i milicjantom uzbrojonym w broń maszynową. Zginęło ok. 250 powstańców, setki zostało rannych, 6 tys. zostało aresztowanych, dokonano też egzekucji 18 żołnierzy radzieckich, którzy odmówili strzelania do bezbronnych. Co sądzicie o tym zrywie? Czy był groźny dla NRD i władzy komunistów? Co było powodem niepowodzenia buntu? Zapraszam do dyskusji. Moim zdaniem przyczyny niepowodzenia powstania były dwie: 1. Stan uzbrojenia protestujących (czy w ogóle o czymś takim można mówić?). 2. Pasywność Eisenhowera, prezydenta Stanów Zjednoczonych. Rozgłośnia radiowa RIAS w zachodnim Berlinie otrzymała polecenie, by informować mieszkańców o wydarzeniach wyłącznie z neutralnego punktu widzenia, tak by nie sprowokować ZSRR. Władze RFN uważały nawet, że może to być blef "kolegów" na wschodzie.

Kto pierwszy ten lepszy

Jeśli nie chodzi o wydarzenie bezpośrednie związane z tym miejscem, to mogę wymienić ul. Powstańców Warszawskich w Krośnie.

Głównie chodziło tutaj o rozprzestrzenianie się rewolucji islamskiej z Iranu. Za wszystkim stał Ruhollah Chomeini. Stany Zjednoczone poparły Irak, gdyż to było bezpieczniejsze dla świata i swojego interesu.

Wg Nestora - 800 wziętych jeszcze przez Bolesława Chrobrego, jeśli jeszcze umiem czytać.

A skąd to ja mogłem wiedzieć? Cholera, niezłego szoku doznałem :razz: Co do Friedricha to też bym mu dał czerwoną kartkę, choć mu się nie dziwię, że zdeptał Lalusia :mrgreen:

Również będę kibicował Portugalii. Ale. No tak, ale gorszego od Ricardo na przedpolu ze świecą szukać. W sumie tak, do tego dochodzi nieraz aktywne branie udziału w akcjach ofensywnych, vide bramka Pepe w meczu z Turcją. O niebo lepsza niż defensywa Niemców. Gomez jest słaby, ale czy Klose bez formy? Raczej na słabym (jak na siebie) poziomie, nie od razu bez formy. Ale Podolski gra całkiem dobrze. Hm, czy Ballack gra źle? Polemizowałbym. Pomijając bramkę z Austrią, to intensywnie pracował zarówno w meczu z Chorwacją jak i Polską. Jak dla mnie najmocniejszy punkt w pomocy, pomijając oczywiście Podolskiego, który z całego zespołu niemieckiego prezentuje się chyba najlepiej. Ale do prawej strony niemieckiej jakoś nie jestem przekonany (przyzwyczaiłem się do Schneidera). Co nie zmienia faktu, że pomoc Portugalii jest lepsza. Dokładnie. Na każdym wielkim turnieju ma jakieś sukcesy (2002 mistrzostwo świata z Brazylią, 2004 wicemistrzostwo Europy z Portugalią, 2006 4. miejsce na mistrzostwach świata z Portugalią).

Urodzony w 1902 r. "Dr Schneider", jak brzmiał jego kryptonim. Karierę rozpoczął w czasie II WŚ, gdy 1 kwietnia 1942 r. został szefem wydziału sztabu generalnego "Obce Armie Wschód". Był odpowiedzialny za zbieranie istotnych informacji dla frontu wschodniego. Wykazał się wówczas wielką energią i ambicją, ale informacje przez niego podawane nie trafiały do umysłu Hitlera (wg fuhrera owe informacje były nawet blefami). 9 kwietnia 1945 r. został zdymisjonowany. 20 maja 1945 r. w Miesbachu, w Bawarii, dostał się do niewoli amerykańskiej, gdzie powiedział kim jest i po kilku tygodniach Amerykanie zgodzili się z nim współpracować. Wraz z 200 innymi działaczami przeniesiono go do siedziby w Pullach (10 km na południe od Monachium), gdzie miała funkcjonować tzw. Organizacja Gehlena, której zadaniem było zbieranie informacji o tym co działo się na wschód od Niemiec Zachodnich. Zawsze był wrogiem Rosji i m.in. tym kierował się, podając rękę USA i Zachodowi (niemniej, chęć jakiejś godziwej przyszłości po wojnie była bardzo kusząca). Źródłem jego informacji były rzesze uchodźców z państw wschodnich. Szpiegiem Gehlena była nawet Elli Barczatis, sekretarka premiera NRD, Ottona Grotewohla. Te informacje pozwoliły Zachodowi stwierdzić, że m.in. ZSRR ciągle się zbroi. W 1956 r. Organizacja Gehlena została przekształcona w Federalną Służbę Wywiadowczą (BND) i był to zenit legendy i popularności Gehlena. Było to spowodowane przede wszystkim powstaniem Stasi, czyli wschodnioniemiecki wywiad wojskowy. Gdy w 1961 r. w Berlinie stanął mur, BND oskarżono o niedoszukania się tej informacji przed czasem. W tym samym roku odkryto, że na szczytach BND działa szpieg - był to Heinz Felfe, wielokrotnie chwalony przez Gehlena za wiedzę na temat Wschodu. Gehlen był szefem BND jeszcze do 1968 r., zmarł w 1979 r. Jak oceniacie jego działalność? Czy ponosi odpowiedzialność za to, że mur w Berlinie stanął? Jaką korzyść odniósł Zachód na współpracy z nim? Czy Stasi rzeczywiście było bezkonkurencyjne dla BND? Czy Gehlen rzeczywiście był "szpiegiem stulecia"?