Skocz do zawartości

Tofik

Moderator
  • Zawartość

    7,830
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Tofik

  1. Żydzi polscy na przestrzeni wieków

    Czyli - Polak nigdy nie zabił żadnego Żyda? A pogrom kielecki, Jedwabne?
  2. Najgorsza kobieta średniowiecza

    Thietmar akurat jest do niej przyjaźnie nastawiony, źle pisze o niej Kosmas.
  3. Tytuł: Tajemnice dziejów Polski Autor: Jerzy Besala, Saturnin Sobol, Lech Chmielewski Wydawnictwo: Publicat Rok wydania: 2007 Ilość stron: 656 ISBN: 9788324514878 Skończyłem Tajemnice dziejów Polski autorstwa Jerzy Besala, Saturnin Sobol, Lech Chmielewski i mam co do nich mieszane uczucia. - Besala na str. 20 pisze, że Bolesławowi Śmiałemu groził bunt Władysława, tymczasem nie ma na to mocnych dowodów, nie można tego odrzucić, ale od razu przyjmować za pewnik też nie, - na str. 21 pisze, że Bolesława obłożono klątwą, na to też nie ma poważnych dowodów źródłowych poza późnymi kronikami, - na str. 31 pisze, że Kazimierz Sprawiedliwy po wygnaniu Mieszka Starego zajął również Wielkopolskę. Jest to nieprawdą lub niedokładnym sformułowaniem, bo Wielkopolskę zajął najstarszy syn Starego, Odon, - na str. 42 pisze, że w 1386 r. (w wielu 12 lat) Jadwiga mogła mieć już 180 cm, ja osobiście nigdy nie widziałem takiego przypadku, a wiadomo, że dzisiaj ludzie są wyżsi niż 620 lat temu, - na str. 43 pisze, że Władysław Jagiełło w 1386 r. miał 36 lat, wg najnowszych ustaleń historyków Jagiełło prawdopodobnie miał wówczas 26 lat, - na tej samej stronie pisze, że Jagiełło założył najwspanialszą dynastię w dziejach Polski - IMHO najlepsi byli Piastowie, - na str. 56 pisze, że Zygmunt III Waza był oschły, zimny i milczący co jest nieprawdą, bo np. wg komtura Pucciego było zupełnie inaczej, - na str. 59 pisze, że uważał się za Niemca i Niemcami się otaczał... Nie uważał się za Niemca, co najwyżej za Szweda, a pod koniec życia miał powiedzieć, że RON to jego ojczyzna, poza tym w jego kręgu przeważali Polacy i Szwedzi (Skarga, o. Pakosz, Bojanowski itp.), - na str. 126 pisze, że Radziwiłł kontaktował się ze Szwedami od marca 1655 r., a gotów unię był zerwać już w maju. Niestety nie podaje dowodów (zwłaszcza na to drugie), - na str. 129 pisze, że to on przekupił Sicińskiego, ale na to też nie ma żadnych dowodów, - na str. 221 pisze, że Długosz opisywał zamach na Przemysła II ćwierć wieku po opisywanych wydarzeniach, co jest oczywiście nieprawdą (proszę spojrzeć na lata życia tego kronikarza), - na str. 407 Sobol pisze, że Poniatowski sprzeciwił się - w czasie elekcji - wejściu wojsk rosyjskich (by przypieczętować jego elekcję) "na pokaz" - a jaki ma na to dowód? - na str. 411 pisze o przystąpieniu do Targowicy, a IMHO szans na dłuższą obronę i wyciągnięcia coś z tej wojny, nie było, - na str. 412 pisze, że abdykacja była złą decyzją, a co dawało pozostanie na tronie? - na str. 414 pisze, że Zieleńce były znaczącą bitwą, w której pobito znaczne siły wroga, tymczasem Zieleńce nic nie przyniosły, oprócz powstania Virtuti Militari, a także wojska rosyjskie w tej bitwie były mniejsze od polskich, - niewspomnienie o Markuszowie w kontekście tego, co działo się z Pepim po królewskim przystąpieniu do konfederacji targowickiej, to duży błąd, - Besala zadaje wiele pytań, niestety wielokrotnie bez próby odpowiedzi, - Sobol niezmiernie chwali Jana Zamoyskiego ze wszystkiego co robił, - uważa również Żółkiewskiego za znakomitego wodza (którym IMHO nie był, patrz Cecora, czy Orynin, czegoś znakomitego w jego zwycięstwach też moim zdaniem nie można odnaleźć) i dalekowzrocznego polityka (tutaj kłania się sprawa moskiewska), - pan Chmielewski nie ma zbyt dużego talentu literackiego, sprawy herbów są opisane bardzo nudnie, - rozdziały nie mają zbyt wiele stron, co powoduje, że poszczególne sprawy są bardzo pobieżnie opisane. Jedyna mocna strona tej książki to to, że można się co nieco z niej dowiedzieć o dziejach polskich i litewskich rodów arystokratycznych po 1795 r.
  4. Tak, ale Sycylijczycy w późniejszych czasach wysoko cenili swobody za Dobrego Króla Wilhelma, a nie Hohenstaufów, których średnio cenili.
  5. Najgorsza kobieta średniowiecza

    Władek też był stary i brzydki, więc proporcje się wyrównały. Do grona "tych cnotliwych" dodam jeszcze św. Kingę (Kunegundę), ta już wolała pieniądze mężowi pożyczać niż ten, no... :roll:
  6. Quiz Polska Piastów

    Chyba po raz kolejny zabiłeś quiz swoim inżynieryjnym pytaniem
  7. Ludwik XIV. "Państwo to ja"

    Dodajmy, że nie sam. Dodajmy, jeszcze co nieco o jej liczebności (zacytuję nikogo innego jak nie Radziwonkę ): [...] w 1668 e. w pole wyruszyła siła licząca 70 000 piechurów i 35 000 kawalerii. Ale przed 1678 r. (zawarcie pokoju z Holandią w Nijmegen Francja mogła wystawić już 300 000 ludzi (w tym aż 229 000 piechoty - 155 000 w regimentach francuskich, 50 000 w zagranicznych i 24 000 w batalionach garnizonowych). Po zakończeniu zmagań wojennych nastąpiła demobilizacja dużej części armii - zatrzymano 155 000 ludzi. W trakcie walk z Ligą Augsburską stan sił zbrojnych Francji osiągnął apogeum. W latach 1691 - 1693 było w polu aż 440 000 żołnierzy (z tego 380 000 to wyłącznie piechota), ale po zawarciu pokoju w Ryswick z 1697 r. znowu zmniejszono etat do poziomu 155 000. Z pewnością wykorzystano tutaj 20 - milionowy potencjał Francji, najludniejszego kraju Europy.
  8. Polacy- wieczni powstańcy i spiskowcy?

    Dla mnie strata życia dla poczucia choć przez chwilę wolności to za duża cena.
  9. Polacy- wieczni powstańcy i spiskowcy?

    Czyli sama walka oznacza już istnienie wolnego kraju? Poza tym łatwo można mówić o tym, że poszłoby się walczyć. Ja osobiście nie wiem czy znalazłbym w sobie tyle odwagi. Nie wiem co bym zrobił, bo patrzę oczami człowieka żyjącego w XXI wieku, nie w XIX.
  10. Polacy- wieczni powstańcy i spiskowcy?

    Bo byli mądrzejsi i myśleli realniej.
  11. Polacy- wieczni powstańcy i spiskowcy?

    Hm, uważam, że takie twierdzenia rozmijają się z prawdą, ewentualnie są to spore uogólnienia. Dziś na próżno wyszukiwać jakichś szczególnych zdrajców, ale patrząc wstecz takich z łatwością się znajdzie. Zresztą, z łatwością się znajdzie także zwyczajnych kosmopolitów, których los ojczyzny jest obojętny. Wielu patriotów z krwi i kości należałoby szukać raczej wśród narodów bałkańskich, choć nie wiem, czy to nie ociera się już o nacjonalizm. Dla mnie miłość do ojczyzny nie oznacza bezmyślnemu stawaniu do walki z parokrotnie silniejszym wrogiem. Patriotyzm to nie idiotyzm, nawiązując do powstania kościuszkowskiego, krakowskiego i styczniowego, może nawet warszawskiego. Dla mnie dowódcy tych zrywów, które rozpoczęli to żadni bohaterowie, uważam tylko, że mieli czelność postawić na szali życie wielu odważnych i bohaterskich Polaków - i ze względu na te cechy, ci poszli w bój. Dla mnie prawdziwi bohaterowie to powstańcy wielkopolscy, bo... wygrali. Całkowicie wygrali, tak przyłożyli wrogowi, że ten musiał się wycofać na całej linii. Nie przyłożono im, jak wcześniej się zdarzało. A zapomina się o nich pewnie dlatego, że nie ginęli bohatersko, w walkach zbyt tłumnie nie uczestniczyły dzieci (albo nikt nie zwrócił na to uwagi), Poznania i Gniezna nie zrównano z ziemią i Niemcy nie używali poznaniaków jako tarcz.
  12. "Panie Kochanku" był znany z nieprawdopodobnych opowieści. Szczerze wątpił w nie szlachcic Borowski na co Radziwiłł powiedział: Tak, ja łżę, ale zawsze wymyślam rzeczy, które mogą się zdarzyć. Ale wymyśl Borowski coś takiego, co w ogóle, absolutnie byłoby niemożliwe, a dam ci konia z rzędem. Nazajutrz Borowski przychodzi w niewesołym nastroju. - Co się stało, Panie Kochanku? - pyta Radziwiłł. - Miałem w nocy bardzo dziwny sen, ale nie śmiem powiedzieć jaki - mówi Borowski. - No mówże żywo, nie bój się. - Śniło mi się, że byłem w niebie. I tam u Pana Jezusa... patrzę... oczom własnym nie wierzę... Radziwiłł świnie pasie. - No tak, Panie Kochanku, zmyśliłeś coś absolutnie niemożliwego. Dostaniesz konia z rzędem!
  13. Bitwa pod Schellenberg miała kluczowe znaczenie dla przeprawy wojsk alianckich przez Dunaj w czasie kampanii 1704. Schellenberg było kluczem do zdobycia miasta Donauworth, gdzie Malborough ze swymi wojskami miał się przeprawić. Francuzi i Bawarczycy również pojęli znaczenie tych miejsc i wysłali tam silną załogę. Po kilku dniach miały tam przybyć wielkie siły. W związku z tym sprzymierzeni nie mogli sobie pozwolić na choćby kilkudniowe oblężenie - Schellenberg i Donauworth musiały zostać zdobyte szybko, w ciągu jednego dnia, by mieć przeprawy przez rzekę. Pierwszy atak Brytyjczyków (na północno - zachodnie umocnienia) po lawinie ognia i kontrataku załogi zakończył się niepowodzeniem (padł m.in. gen. Goor). Pościg został jednak powstrzymany. Kolejny atak pod dowództwem hrabiego Styruma (który również zginął) też został zatrzymany. Choć Anglicy (i nie tylko oni) ponieśli ciężkie straty to ściągnięto uwagę żołnierzy gen. D'Arco (dowódcy załogi Schellenbergu) właśnie na ten fragment umocnień. Malborough polecił Ludwikowi Badeńskiemu szturmować pozycje wroga od zachodu. Atak żołnierzy Churchilla od frontu i Badeńskiego od tyłu przyniósł skutek. D'Arco rozpoczął odwrót. Widząc to Donauworth poddało się. Po bitwie popularność Johna Churchilla spadła ze względu na wysokie straty aliantów - natomiast sława księcia badeńskiego mocno wzrosła, ponieważ uderzył na najsłabszą część umocnień, a nie jak jego kolega - na najsilniejszą. Mało kto wiedział, że Malborough zrobił to dla odwrócenia uwagi wroga. Co sądzicie o tej bitwie? Czy można było rozegrać ją inaczej? Czy przez najbliższe dni (po 2 lipca) dało się odwrócić skutki batalii?
  14. Czy kiedykolwiek Lwów do Nas wróci?

    Chociażby taki Siedmiogród. Żartem historii jest to, że dziś należy do Rumunii, patrząc na 10 wieków (Lwów należał do nas przez 6 wieków) przynależności do Węgier i utożsamiania się z nimi (wliczam do tego też lata niewoli Węgrów). Każde powstanie zaczęte w Siedmiogrodzie miało za cel oswobodzenie Węgier, a nie Rumunii czy czegoś tam. Więc Węgrzy powinni bardziej biadolić niż my.
  15. Z czym Ci się najbardziej kojarzy epoka średniowiecza?

    Z bogatą wojskowością tamtych czasów i zawiłą polityką.
  16. Armia stała

    Czy takowa jest potrzebna? Czy może zagrozić władzy (czego bali się posłowie angielscy w II połowie XVII wieku pod wrażeniem rewolucji i ścięcia Karola I)?
  17. Armia stała

    Ogólnie. Wiadomo, że np. brak armii stałej (prócz kwarcianych) było jedną z bolączek RON (przynajmniej IMHO). Czy nie wystarczy masowy pobór w sytuacji zagrożenia? Czy armia stała powinna być rozwiązaniem dla każdego kraju czy to raczej zależne od warunków?
  18. John Churchill

    Francuzi do końca nie wiedzieli gdzie właściwie Malborough idzie, a jego wtargnięcie do Bawarii zastało ich ze spuszczonymi spodniami. Niewątpliwie. Warto wspomnieć, że gdyby John Malborough nie odesłał Ludwika Badeńskiego to alianci mieliby przewagę liczebną - w czasie bitwy siły Tallarda, Marsina i Maksymiliana Emanuela liczyły 56 000 ludzi, a armia aliancka - 52 000. John i Eugeniusz mieli jednak w tym swój cel - Badeński był niechętny rozstrzygnięciu w walnej bitwie. Odsyłając go, nie byli już niczym skrępowani. Czy najlepszą? Problematyczne. Wiadomo, że uznawano ją za niepokonaną, a ten czar prysł właśnie pod Blenheim. Dokładnie tak, nie współpracowali ze sobą jak Eugeniusz i Malborough (bądź co bądź ten pierwszy uznał główne dowództwo drugiego).
  19. Kopia vs Halabarda

    Dla niewtajemniczonych - najeżona kopiami husaria często nacierała na pikinierów
  20. Ulubione piwo

    To zabrońmy rozmów o alkoholu w ogóle. Wymażmy to ze słowników, bo w końcu one też demoralizują (w niektórych widywałem straszne wulgaryzmy i nie był to wcale słownik wulgaryzmów).
  21. Ulubione piwo

    Forum nie ma obowiązku nikogo wychowywać.
  22. A jaki mieli w tym interes Chazarowie? O Bizancjum tutaj - https://forum.historia.org.pl/viewtopic.php?t=4911
  23. Bitwa pod Cajamarcą

    Został. [ Dodano: 2008-08-17, 12:28 ] A masakra to IMHO następstwo bitwy.
  24. Bitwa pod Cajamarcą

    Dwugodzinne krwawe starcia chyba mogą dostąpić zaszczytu nazwania bitwą. Nie. Pewna jest tylko wiadomość o lekkiej ranie Pizarra, żadne źródło nie podaje jakichś informacji o zabitych Hiszpanach. Tak, choć byli mocno oszołomieni po pierwsze przez zwykły element zaskoczenia (wchodzą sobie do miasta, a tu nagle wystrzeliwują do nich działa, a z trzech stron wypadają jakieś dziwne istoty siedzące na jakichś czworonożnych zwierzętach). Bronili mocno np. lektyki Atahuallpy i zapewne głównie z tego względu bitwa trwała dwie godziny. Nie ustalono liczby poległych Inków, zwykle mówi się o 2000 - 8000 ludziach (zresztą, zależy to od liczby wojsk inkaskich w bitwie, a ta również nie jest całkowicie ustalona). Dorzućmy do tego, że Inkowie nie używali koni, ani uzbrojenia ochronnego. Z tego co pamiętam, to później niektóre chętnie wyciągały pomocną rękę do Hiszpanów w celu wspólnego pokonania Inków. Tak więc ta wierność była bardzo słaba.
  25. Bitwa pod Cajamarcą

    Bodaj koło Sarran Pizarro ustalił liczbę kuszników na dwudziestu. Arkebuzów było kilka, choć te często zawodziły ze względu na wilgotny klimat. Nie tylko w tej bitwie ta broń miała raczej wpływ psychologiczny na Indian - arkebuzy były mocno nieskuteczne, ale huk wystrzału wystraszał Inków. Podobnie było zresztą z falkonetami. Sytuacja była wyjątkowa, bo Atahuallpa niedawno zwyciężył swojego brata Husacara w wojnie domowej i jego pozycja nie była jeszcze zbyt umocniona. Dorzućmy do tego fakt, że całe Tawantisuyu składało się z ogromnej ilości grup etnicznych luźnych powiązanych ze sobą. Ta luźność była poważnym problemem. W samej bitwie mnie osobiście ciężko wskazać jakieś błędy wojsk Inki, co innego jeśli chodzi o fazę przedbitewną.
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.