Skocz do zawartości

Estera

Przyjaciel
  • Zawartość

    3,759
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Posty dodane przez Estera


  1. Napoleon II Bonaparte czyli Orlątko był synem Napoleona I i Marii Ludwiki. Był tytularnym królem Rzymu. Książę Reichstadt. Był również, a może przede wszystkim, ogromną radością dla swego ojca. Jak wyglądało jego życie? Jak go wychowywano? Co wiedział o sowim ojcu?


  2. Nic złego w tym, że na pierwszym miejscu stawiał dobro Francji. Ale głupotą jest gloryfikowanie postaci Napoleona względem tzw "sprawy polskiej". Można fascynować się postacią małego Korsykanina, ale po co popadać w ideologiczny fanatyzm? :roll:

    Pokaż gdzie to robię? Po prostu realistycznie patrzę na sprawę.

    Zacznijmy od samej konstytucji:

    http://www.law.uj.edu.pl/...ontesu/1807.htm

    Wystarczy poczytać, aby już na wstępie wyłowić smakowite perełki. Jeśli to miało umacniać Polskość w Polakach to tak jak by szukać słoniny w słoniu.....

    Co powiesz o tradycjach politycznych?

    Historia pokazała, że bardziej opłacalne było zaufanie Polakom. Poza tym Polacy byli całkowicie zależni od Francji - politycznie, militarnie, Prusy nie.

    Ciekawe...Historia pokazała...Bardzo ciekawe...Skąd Napoleon miał wiedzieć, że historia pokaże?

    Nie gloryfikuje Napoleona w sprawie polskiej, nie mam powodów ku temu, Napoleona podziwiam akurat za inne sprawy, że tak powiem. Tylko staram się znaleźć jakąś równowagę w kwestii polskiej.


  3. Powtórzę już nie wiem, który raz: Napoleon nie był Polakiem, ale Cesarzem Francuzów. Najważniejszy był interes francuski- cóż w tym złego? Cóż w tym dziwnego? Nic. To była rzecz normalna. Napoleon miał pewne priorytety polityczne, pewne dążenia militarne. Dał Polakom więcej niż musiał. I takie oto najprostsze argumenty do wielu nie mogą dotrzeć.

    Ja mam takie pytanko, co Polakom i sprawie polskiej dał przelotny romans z Napoleonem?

    Namiastkę niepodległości, kontynuację polskich tradycji narodowych- również politycznych, światłe prawo (kodeks przetrwał wiele lat), szanse walki na arenie międzynarodowej. Napoleon chcąc czy nie sprawił, że polska sprawa była sprawą Europy.

    Postanowienie kongresu wiedeńskiego czyniły sprawę polską sprawą Rosji- jej wewnętrznym problemem. Zatem Napoleon okazał się lepszy.

    Na konferencji wiedeńskiej decydowano o losie Polaków, ale bez udział ich...

    W

    Ale po co Polacy mieli być na kongresie? To wina Napoleona? Proponuje oskarżyć go np. o to, że w dzisiejszych czasach edukacja narodowa ma problemy. Tak- problemy współczesnej Polski to jego wina. Oczywiście ironizuje. Mocarstwa rozdające karty, mogły jedynie posłużyć się faktem, po której stronie stali Polacy tylko (powtarzam: tylko) jako pretekstem. Powód nieobecności Polski na kongresie to nie wina Napoleona i był on zupełnie inny moim skromnym zdaniem, niż ten, o którym wspomniałam jako pretekście.


  4. Estera napisał/ a:

    A każde inna cezura jest ordynarną próbą ogrzania się w słońcu Cesarza...

    Ciekawie to określiłeś... Jednak wiele wydarzeń w historii ciężko zamykać w takie szczelne ramy czasowe. By zagłębić się w to zagadnienie przeanalizuje raz jeszcze wypowiedź widiowego7, którą uznałam za interesującą, a Ty Adamie nie do końca ją chyba zrozumiałeś.

    Epoka napoleońska nie skończyła się przecież na śmierci NapoleonaI na wyspie św. Heleny?

    Byli jego następcy, cesarze Francji. Dla mnie epoka napoleońska, skończyła się, wraz z przegraną Francji w wojnie 1871 roku.

    Widiowy7 koniec epoki napoleońskiej widzi w roku 1871. To ciekawe spostrzeżenie. Przychylam się raczej do opinii iż epoka napoleońska skończyła się wraz ze śmiercią Napoleona. Wydarzenia z czasów II Cesarstwa to nawiązanie, to ożywienie , przebudzenie (jeszcze nim nastało II Cesarstwo za przebudzenie można uznać sprowadzenie prochów Napoleona). Jednak czasy Napoleona I były inne niż Napoleona III. Klimatu epoki napoleońskiej, czasów Napoleona I i jego marszałków nic nie mogło przywrócić. Zatem ja przychylam się do kończenia epoki napoleońskiej datą śmierci jej twórcy i głównego bohatera, ale uważam, że należy wziąć pod uwagę teorię widiowego7. Dlaczego? Bo czasy rewolucji, niepokojów społecznych, powstań narodowych były w pewnym stopniu efektami działalności Napoleona I- rozbudzał on ducha narodowego np. u Włochów czy Niemców. Moim zdaniem i my Adamie możemy mieć racje, jak i widiowy7. Aczkolwiek muszę tę chronologię głębiej przeanalizować, ale o tym uczyni się osobny temat. Tu zastanawiamy się czy Napoleona można uznać za niepokonanego.


  5. Na skutek tej jednej z największych klęsk w dziejach narodu polskiego wiele zaczęło się zmieniać- w strukturze społecznej narodu, w ideologii i świadomości politycznej. Na pewno to powstanie wpłynęło na pojawienie się wątpliwości co do sensu walki i w ogóle możliwości odzyskania państwa. Poza tym, jak nadmienił Henryk Wereszycki, "(...) okres ten prowadzi w pierwszym rzędzie do klęski warstwy, która dźwigała na sobie odpowiedzialność za losy społeczeństwa, tj. szlachty". Kolejnym skutkiem powstania styczniowego była emigracja.


  6. Napoleon II miał za mało czasu,

    I był "starannie wychowany"- tzn. tak by nic nie wiedział o wielkim ojcu...

    Tak, przegrał, ale on osobiście. Tak jak napisałem w poprzednim poście, jego następcy działali, pech niestety, że dzieci geniusza to i tak zawsze są idioci.

    Tak jak mawiał Charles de Gaulle- on zbudował potęgę narodu, nie wolno kupczyć wielkością. Francja mimo strat, nie wyszła z tego okresu całkiem pokonana. Francuski naród dzięki Napoleonowi wiele też zyskał. Idee napoleońskie zaś jak na to wskazał widiowy7 przetrwały.

    A co do osoby Napoleona- on mógł się czuć przegranym. Ale był potężny, pokazał swój geniusz i wizję. Przez kilkanaście lat to on rozdawał karty. Nie dorównano mu, zwycięstwo koalicji pod Waterloo nie miało smaku zwycięstw, które odnosił Cesarz Francuzów. Ci którzy go podziwiają mogą uznawać go za niezwyciężonego- oczywiście patrząc z przedstawionej przeze mnie perspektywy. Formalnie przecież przegrał.


  7. To już problem tych państw...

    Ależ oczywiście ;) Tutaj się zgadzam. Był to problem osadzony dość głęboko.

    Jak zrażał Cesarz do siebie Niemców?

    Zapomniałam! Kochali go! No tak...Oczywiście ironizuje ;)Znana jest Ci sprawa Fryderyka Stapssa? To jest dowód tej "miłości". Ja nie uważam z francuskiego punktu widzenia rozbicia Niemiec za błąd. Po prostu pragnę spojrzeć na tę sprawę również z innej strony. Czy to rozbicie było konieczne? Czy można było jakoś inaczej rozwiązać sprawę Niemiec? Czy Niemcy zagrażały Napoleonowi? Czy chodziło o idee? Najlepiej będzie jeśli uczynię osobny temat poświęcony tej sprawie. Tutaj dodam jedynie, że Napoleon mógł szukać sojuszników, przyciągać ich do siebie- np. jakieś państwo członkowskie koalicji, przedstawić jakąś ciekawą ofertę. Spotkałam się z taką opinią kilka dni temu i to w ogóle mnie zainspirowało do stworzenia tego tematu. Jednak Napoleon musiał wybrać: albo trzymać wrogie państwa silną ręką i walczyć z nimi, albo szukać ugody. Dobrze, że wybrał opcję pierwszą. Była ona bardziej możliwą do realizacji, aczkolwiek nie był to przepis na długie rządy.


  8. Rewolucja ich sprowokowała, zaś osoba Napoleona działała im na ambicje. Jednak tak na dobrą sprawę - to jest to OT w tym temacie ;)

    Pragnę powrócić do sprawy Niemiec.

    Uważam, ze dobrze zrobił gdyż, cesarz Austrii stracił autorytet, a związek Reński był moim zdaniem o wiele słabszy, Francja mogła na tym dużo zyskać, gdyż mogła wywalczyć sobie silniejszą pozycje niż ówczesne Niemcy, które bądź co bądź i tak były rozbite, tyle, że od tamtego momentu nie istniała instytucja cesarza rzymskiego narodu niemieckiego, jak to się ówcześnie nazywało.

    Jak to wpłynęło na Niemców? Wzbudziło ich wrogość...Czy nie lepszym rozwiązaniem zamiast budzenia względem siebie wrogości byłoby szukanie sojuszników?


  9. Nie wiem czy dobrze rozumuję - Ty potępiasz za to Brytyjczyków?

    Po prostu stwierdzam fakty, prezentuje moją ocenę wydarzeń. A nawet gdyby krytykowała, cóż byłoby w tym złego? Mam do tego prawo. Jendak nie krytykuje. To polityka, to cyniczna gra i tak wiele wydarzeń w historii było rozgrywanych- takie były realia, taka była rzeczywistość. Dziś byśmy mówili o pogwałceniu pewnych praw, ale z pewnością we współczesnym świecie takie zagrywki również mają miejsce. Jednak to nie oznacza, że to akceptuje. To może być oburzające. Ba! To jest oburzające. Te wojny moim skromnym zdaniem pokazują prawdziwe oblicze imperialistycznych zabiegów Anglii. One oddają realia tej walki, epoki, w której się rozgrywały. Wiele także mówią o sytuacji ekonomicznej, której przecież były owocem- ten imperializm moim zdaniem wyszedł z worka przy okazji. To wszystko to moja skromna opinia, to refleksje jakie nasuwają mi się przy analizie konfliktu.


  10. Adam1234- Twój post wprowadza OT...W tym temacie dyskutujemy o wojnach opiumowych- tylko przypominam. Proszę nie kontynuować OT.

    Moja kolejna refleksja na temat wojen opiumowych dotyczy w ogóle pomysłu Anglii. Rozumiem intencje ekonomiczne, handlowe, jednak pomysł zrównoważenia bilansu handlowego miał szersze konsekwencje. Skoro rząd chiński chciał walczyć z nałogiem, to oznacza, że takowy istniał. Zatem Anglia niejako psuła Chiny od środka, by potem już w otwartej wojnie je maksymalnie osłabić. Można powiedzieć, że polityka imperialistyczna w wykonaniu Anglii osiągnęła wyżyny.


  11. Max Weber w pracy Etyka protestancka a duch kapitalizmu zawarł tezę głoszącą związek między kalwińską moralnością a rozwojem kapitalizmu. Ten przykład pokazuje, że kapitalizm można łączyć z czasami wcześniejszymi niż XIX wiek. A co z komunizmem? Pewne idee czy może lepiej powiedzieć wzorce ideowe sięgają korzeniami daleko w ludzką przeszłość. Moim skromnym zdaniem XIX wiek stworzył okazję do konfrontacji i pewnej rywalizacji kapitalizmu i komunizmu. Odpowiednia koniunktura, ludzka mentalność napędziły takową rywalizację. Nastąpił można powiedzieć wybuch tych ideologii, ich ostateczne ukształtowanie i wówczas doszło do konfrontacji.

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.