Skocz do zawartości

Estera

Przyjaciel
  • Zawartość

    3,759
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Posty dodane przez Estera


  1. Było jeszcze coś takiego:

    „Siekiera, motyka, jesień, zima

    WRON się długo nie utrzyma

    Siekiera, motyka, kwiecień, maj

    Generalny będzie strajk”

    Taki zabieg to kontrafaktura – wymienianie w pieśniach (patriotycznych, religijnych) i piosenkach (choćby z kręgu okupacyjnego folkloru) tekstu właściwego na nowy.

    Przygotowywałam kiedyś o tym lekcję języka polskiego- tzn. o literaturze oraz poezji i pieśniach okresu stanu wojennego. Prowadziłam taką lekcję w gimnazjum, czyli kilka lat temu...

    PS- co do "Murów" Kaczmarskiego- ta pieśń generalnie jest o poecie...Czyż nie tak?


  2. 2 grudnia 1804 r. Napoleon Bonaparte koronował się na Cesarza Francuzów. Rok później- czyli 2 grudnia 1805 r. zwyciężył pod Austerlitz. Były to bardzo ważne wydarzenia historyczne.

    2 grudnia 2008 r. czyli 204 lat po koronacji i 203 lat po bitwie na Portalu Historia.org.pl pojawi się:

    a) specjalny okolicznościowy news

    b ) artykuł o koronacji zawierający ciekawe informacje o obrazie J.L. Davida prezentującego koronację Józefiny (tytuł artykułu: ?Józefie- gdyby ojciec mógł nas widzieć?)

    c) artykuł o Austerlitz zawierający proklamację Napoleona do armii po bitwie z dnia 3 grudnia (tytuł artykułu: ?Teraz, panowie, zaczniemy wielki dzień?)

    d) linki do dyskusji na Forum- zarówno tych starszych, jak i nowych, o których będzie mowa dalej.

    Na Forum pojawią się już pierwszego grudnia specjalne tematy do dyskusji związane z wydarzeniami, które rozegrały się 2 grudnia 1804 i 1805 r.

    Zapraszam wszystkich do lektury moich artykułów, komentowania newsa, wzięcia udziału w specjalnych dyskusjach. 2 grudnia w tym temacie również będziecie mogli się wypowiedzieć o moich tekstach umieszczonych w tym specjalnym dniu oraz podzielić się informacjami o podobnych inicjatywach związanych z tym dniem i rekonstrukcją bitwy, która zapewne się odbędzie.

    Poza tym, polecam do "reklamowania" tej inicjatywy. Wśród wielu rocznic wydarzeń historycznych, te z 2 grudnia giną. To warte uwagi, że na Portalu i Forum pamięta się o takich zdarzeniach.


  3. Napoleon przekraczając linię Odry przekroczył swój symboliczny Rubikon, miejsce z którego nie było już widoków na utworzenie względnie stabilnego systemu politycznego, opartego na consensusie.

    Bardzo ciekawe spostrzeżenie. Faktycznie- to był swego rodzaju Rubikon. Wszelkie działania Napoleona do tej pory toczyły się w Europie Zachodniej (nie mówimy tu o kampanii egipskiej czy np. działaniach wojsk napoleońskich na San Domingo). Przekroczył pewną granicę i musiał podejmować działania związane ze wschodnią częścią Europy, musiał ruszyć na wschód. Bardzo ciekawa sprawa...Trudno mi w tym momencie uznać to za błąd, patrzę na to raczej jak na normalną kolej rzeczy. Napoleonowi marzyły się wielkie sprawy Wschodu-nie tylko europejskiego. Nie mogąc zniszczyć Anglii, ruszył na Rosję. Najpierw siłą rzeczy podjął kwestię polską...


  4. Pozwolę sobie zaproponować Państwu mój typ, choć przyznaję obawiam się nieco reakcji.

    Otóż, jak zapatrujecie się na propozycje, by za jeden z kluczowych błędów politycznych Cesarza, uznać utworzenie Księstwa Warszawskiego?

    Tak się składa, że mi to dziś też przyszło na myśl. Zastanawiałam się nad dalszą dyskusją i szukając w głowie błędów Napoleona, analizując jego poczynania, przez krótką chwilę zatrzymałam się nad utworzeniem Księstwa Warszawskiego. Jednak nie dostrzegłam w tym poczynaniu błędu. Ciekawa jestem czy Ty zgadzasz się z podaną przez Ciebie tezą i jeśli tak to dlaczego?


  5. To chyba ja narozrabiałem,za co przepraszam

    Przecież nie ma za co :D Napisałam, że mój post zawierający linki ma charakter przyszłościowy :D Poza tym, podałam linki licząc na wznowienie dyskusji, do których prowadzą, zainteresowanie nimi oraz zachęcenie do bliższego poznania omawianych zagadnień.

    Wróćmy do dyskusji. Jakie jeszcze działania Napoleona uznajecie za błędne?


  6. https://forum.historia.org.pl/viewtopic.php...asc&start=0 - proponuje przejrzeć ten temat- to ciekawa dyskusja o wojnie w Hiszpanii, liczę na jej wznowienie.

    https://forum.historia.org.pl/viewtopic.php?p=58111#58111 - wątek o największych błędach politycznych czyli m.in. o blokadzie czy też stosunkach z Talleyrandem.

    https://forum.historia.org.pl/viewtopic.php?t=1978 - temat o blokadzie kontynentalnej- zapraszam, liczę na rozwój dyskusji.

    W tym temacie wymieniajmy błędy, dyskutujmy o ich znaczeniu, uzasadniajmy Nasze zdanie, ale jeśli chodzi o zagłębianie się w szczegóły o blokadzie czy Hiszpanii polecam wątki, do których linki podałam. To taka przyszłościowa informacja, może kogoś te zagadnienia szczególnie interesują i pragnie je rozwinąć. Poza tym, dyskusje w tematach przeze mnie podanych mogą dostarczyć ciekawych informacji do polemizowania w tym miejscu ;)

    Tak, samo rozpoczęcie awantury w Hiszpanii, niestety, było wyrazem chyba tylko manii wielkości cesarza, bo już nie geniuszu.

    Zapraszam do przeczytania tematu o wojnie w Hiszpanii... Najłatwiej wszystko "zrzucić" na ambicje Napoleona. To bardzo łatwe. Jednak takie stawianie sprawy to zbyt daleko idące uproszczenie...Dlatego zachęcam do przejrzenia tematu, do którego link podałam.


  7. Jak dla mnie największym błędem militarnym było rozpoczęcie wojny z Rosją, czyli wojny na dwa fronty i niewłaściwe przygotowanie do kampanii oraz zmiana planu podczas realizacji. Błąd w bitwie, nawet o istotnym znaczeniu jest tylko błędem w bitwie, każdemu się może zdarzyć, Napoleon w Rosji to już był nieco inny wódz niż ten spod Marengo. Wódz tego formatu odpowiada przede wszystkim za decyzje strategiczne, a te, które wymieniłem, były moim zdaniem błędne, doprowadziły go wprost do klęski.

    I w tym momencie Vissegerd doszedł do ważnego wniosku: wniosku o zaczęciu tej wojny. Do wojny z Rosją doszłoby, ale niekoniecznie musiało się to stać w 1812 r.! Sam Napoleon mówił, że była to wojna, której nie chciał, wojna z powodu głupstw i że chciałby, aby ktoś go od niej uwolnił.


  8. Mam proste/trudne pytanie wysłanie Gwardii do walki przez Napoleona, czy byłoby wstanie rozbić doszczętnie siły Kutuzova, które potem rozbił nota bene Napoleona? Wreszcie czy Gwardii groziły duże straty w trakcie ew. walki z Rosjanami?

    Czy możliwe jest udzielenie odpowiedzi na to pytanie? Nie wiem... Ale myślę o Waterloo. Co dało użycie Gwardii pod Waterloo? Polecam przejrzeć ten temat: https://forum.historia.org.pl/viewtopic.php?t=2424 by dowiedzieć się czegoś więcej o Gwardii tak w ogóle, bo jej użycie jak wynika z dyskusji o niej nie było taką prostą sprawą...


  9. To, co to jest sztuka dla sztuki? Na przekór żołnierzom nie posłał armii?

    Nie. Myślę jednak, że on wiedział co robił. Miał w tym jakiś cel. Ale nie mamy pewności, że żołnierze doradzali dobrze, że wprowadzenie ich rad w czyn doprowadziłoby do zwycięstwa. To, że Napoleon nie zaryzykował było błędem. Ja po prostu staram się ten błąd zrozumieć.

    Wreszcie skoro on dowodzi powinien to robić dobrze

    Dowodził najlepiej. Był geniuszem. Nie był jednak doskonały. Na tak wielkiej pozycji jaką zajmował na świecie łatwo było popełnić wielki błąd. Poza tym, czy my ich nie popełniamy? Zdarzają się. Zdarzały się także Napoleonowi- temu geniuszowi, który jak ten meteor z jego definicji ludzi genialnych- spalał się i dawał blask epoce, w której żył.

    Fakt jest jeden bez względu kto doradzał, że wysłanie Gwardii prawdopodobnie rozbiłoby Rosjan, Napoleon nie chciał zaryzykować, a jego Gwardia i tak w trakcie odwrotu została rozniesiona jak całe jego wojsko, więc i tak stracił wszystko, więc z perspektywy czasu wiemy i on to też wiedzieć powinien, że wysłanie Gwardii byłoby genialnym posunięciem.

    On nie miał perspektywy czasu...Nie zaryzykował- może powinien, ale nie oskarżajmy go o nieznajomość przyszłości ;)


  10. Wódz

    Wyobraź sobie wodza słuchającego żołnierzy. Czy to byłby nadal wódz? Choć to żołnierze walczą, ktoś musi nimi dowodzić. Napoleon dowodził. Napoleon podejmował decyzje. Generalnie ciężko było na nie wpływać.

    jak przegra nie powinien szukać usprawiedliwień.

    Możesz rozwinąć tę myśl w kontekście omawianej sprawy?

    "Nie pozwolę na zniszczenie mojej Gwardii. Będąc 800 mil od Francji nie zaryzykuję utraty moich najlepszych rezerw!".

    Jak widać posłuchał Bessieresa.

    Mogę poznać źródło tych informacji?


  11. Tak- zgodzę się co do tego, że Napoleon nie zaryzykował, co generalnie rzecz ujmując nie było w napoleońskim stylu. Zaś co do błędów, które ja uznaje za te większego kalibru: Napoleon nie uznawał patriotyzmu innego niż francuski. Chodzi o to, że Napoleon nie spodziewał się w Hiszpanii i Rosji tego, że mieszkańcy tych krajów będą tak waleczni jak jego ukochani Francuzi, zatem ignorował ich jako pewną znaczącą siłę. To pierwszy błąd, choć myślę, że nie największy. Za kolejny mogę uznać zaczęcie wojny z Rosją w 1812 r. - do tej wojny musiało dojść, ale niekoniecznie wtedy. Z czasem w dyskusji z pewnością wyłonią się jeszcze inne błędy np. z kategorii osobistych, ale rzutujących na jego los jako władcy.


  12. Wydaje mi się, że kiedyś był taki temat, ale nie mogłam znaleźć. Na pewno jest taki wątek: https://forum.historia.org.pl/viewtopic.php?t=4998 - temat o największych politycznych błędach Napoleona. Tutaj zatem pomińmy te polityczne typu blokada kontynentalna.

    Co do użycia Gwardii- jeśli mnie pamięć nie zawodzi, Ney wytknął Napoleonowi to pod Waterloo. Ney uważał, że Napoleon nie musiałby użyć Gwardii pod Waterloo, gdyby zrobił to pod Borodino. Tylko to mówił Ney- mój ulubiony marszałek "o bardzo małym rozumku", choć wielkim sercu...Kto wie czy tym razem miał rację, czy też nie. Kwestia Borodino nie jest taka oczywista...

    która definitywnie dobiłaby i zmiotła armię Rosji...,

    Czy to jest pewne?

    Otóż żołnierze domagali się użycia owej Gwardii wiedząc, że ona zniszczy doszczętnie Rosjan, Napoleon by jej użył, ale uległ

    Kto dowodzi: żołnierz czy wódz?

    który powiedział, że jesteśmy 1000 kilometrów od Paryża, a Ty chciałbyś wysłać Gwardię w bój?

    Nie miał on racji?


  13. W 1680 we Francji mieszkało 21,9 mln. Przed 1789 r. wraz z Korsyką Francja miała 26 000 000 mieszkańców. Polecam Ci tabelę (Tab. 2) w książce Rostworowskiego- "Wiek XVIII"- prezentuje ona rozwój ludności w XVIII w. (w tys.). W tabeli podany jest stuletni przyrost i dla Francji wynosi on 35%.

    Spróbuję tutaj odtworzyć dane z tabeli dotyczące Francji:

    Rozwój ludności niektórych krajów europejskich w XVIII w. (w tys.)

    Kraj--------1700------------ 1750-----------1800----------Stuletni przyrost w %

    Francja-----20 000----------23 000--------27 000---------35

    PS- nie wiem jak się wstawia tabelkę do wiadomości, porobiłam więc takie kreseczki, żeby dane były przejrzyste ;)


  14. Estero, zadnych argumentow. Przeciez o gustach sie nie dyskutuje

    Zgadza się. Jendak ciekawi mnie co sprawia, że uznajesz ten film za kiczowaty.

    Mnie ten film bardzo się spodobał. Piękne zdjęcia i muzyka. Do tego świetni aktorzy i scenariusz.

    Wśród napoleonistów w tej kwestii jak widać panuje zgoda ;)


  15. nie do końca , tłumacząc się brakiem czasu , podobnie jak Ty , Ester . Ciekawe dlaczego :roll: :twisted:

    Nie rozumiem...Gdybym miała czas z pewnością książkę bym skończyła, ale mam na głowie naukę i lektury, tak więc niektóre książki muszą siłą rzeczy zaczekać...

    Film z pogranicza oskarowego kiczu , kiepski , smutny a co istotne nudny . Już mało kto o nim pamięta a za kilka lat tylko grupka fachowców będzie o nim pamiętała

    Film jest z 1996 r. Mamy 2008 r. Ja do fachowców filmowych siebie nie zaliczam, a o filmie pamiętam. Pierwszy raz obejrzałam go jakieś dwa lata temu. Zrobił na mnie ogromne wrażenie. Smutny to według Ciebie zły? Nie każdy film musi się kończyć kiczowatym happy endem...


  16. "Angielski pacjent" to film oparty na książce o tym samym tytule, której autorem jest Michael Ondaatje. Film wyreżyserował zmarły w tym roku wspaniały filmowiec Anthony Minghella. Był również autorem scenariusza tego melodramatu. Muzykę skomponował Gabriel Yared, zdjęciami zaś zajmował się Gavin Finney.

    Obsada

    * Ralph Fiennes - Książę Laszlo de Almásy

    * Kristin Scott Thomas - Katharine Clifton

    * Juliette Binoche - Hana

    * Willem Dafoe - David Caravaggio

    * Naveen Andrews - Kip

    * Colin Firth - Geoffrey Clifton

    * Julian Wadham - Madox

    * Jürgen Prochnow - Major Muller

    * Kevin Whately - Hardy

    * Clive Merrison - Fenelon-Barnes

    * Nino Castelnuovo - D'Agostino

    * Hichem Rostom - Fouad

    * Peter Rühring - Bermann

    Nagrody

    Film zgromadził na swoim koncie 12 nominacji i zdobył 9 Oscarów.

    Oscary za rok 1996:

    * najlepszy film

    * aktorka w roli drugoplanowej (Juliette Binoche)

    * reżyseria

    * scenografia

    * zdjęcia

    * muzyka

    * kostiumy

    * montaż

    * dźwięk

    Nominacje:

    * najlepszy aktor (Ralph Fiennes)

    * aktorka (Kristin Scott Thomas)

    * scenariusz adaptowany

    http://pl.wikipedia.org/wiki/Angielski_pacjent_(film)

    Jak oceniacie ten film? Zapraszam do dyskusji. A może macie porównanie z książką? Przyznam, że zaczęłam ją czytać, ale nie skończyłam z powodu braku czasu.

    Film jest arcydziełem, a Minghella był geniuszem. "Angielski pacjent" to jeden z najlepszych filmów jakie widziałam. Historia opowiedziana w nim jest fascynująca, rozgrywa się w przepięknych krajobrazach, film ma w sobie niezwykły klimat. Zdjęcia robią niesamowite wrażenie. Muzyka jest przepiękna- oddaje wiele emocji, tajemniczość opowiadanej historii i głównego bohatera, niezwykłość wydarzeń i nastrój pustyni, kulturę arabską. Jednak najmocniejszą stroną filmu jest obsada- zwłaszcza Ralph Fiennes- nie rozumiem jak mógł nie dostać Oscara. Zagrał fenomenalnie- to co zrobił w filmie z rolą zasługuje na największe uznanie. Oczywiście Kristin Scott Thomas i Juliette Binoche spisały się na medal. Jednak dla mnie najlepiej zagrał Finnes. Każdy szczegół w tym filmie jest ważny. Ogromne wrażenie zrobił na mnie dźwięk (słusznie przyznany Oscar)- np. w scenie kiedy po wypadku główny bohater smarowany jest maściami w jaskini- dźwięk buteleczek z arabskimi specyfikami- coś niezwykłego.


  17. A dlaczego?

    A dlaczego nie? Interesuje się nim od kilku lat, jest moją pasją.

    Zresztą hasło "Napoleon" radziłbym pominąć, albo opracować jako wspólne, aby wyzbyć się stronniczości. Można byłoby założyć temat poświęcony temu hasłu, aby opracować, a przynajmniej spróbować opracować, to hasło.

    To nie jest nic do ciebie Estero, ale akurat Napoleon ma sporo zwolenników i sporo przeciwników i jeśli hasło o nim zostanie zredagowane przez stronnika, to przeciwnik będzie krytykował i na odwrót.

    Nie oceniaj z góry. Nie widziałeś tego hasła, a już Ci się nie podoba. Wiesz- oprócz napoleonisty jestem też przyszłą historyczką. Wiem, że muszę być obiektywna i taka będę tworząc to hasło, które wzbogacę o kalendarium. Równie dobrze, mógłbyś w taki sposób przyczepić się do każdego hasła... :roll: :|

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.