Estera

Ja do tych znakomitych książek dorzucę jeszcze Bazylowa 1492-1648.

Sugerujesz, że wybudowałam Napoleonowi pomnik? Może i tak. Ale ja na prawdę dostrzegam jego wady i błędy. Możeż nie wierzyć. jak uważasz, proszę bardzo. Nie mam zamiaru się tłumaczyć po tysiąc razy. Amilkar zacytował ciekawy fragment i podał bardzo interesujące informacje, jak np.: Niektórzy za cel uznali przedstawienie Napoleona w jak najgorszym świetle. To dowodzi temu, że trzeba z rozwagą podchodzić do pewnych źródeł, pewnych wiadomości. Wielu osobom zależało na zniszczeniu Napoleona oraz zniaszczeniu pamięci o nim.

"Wielki złodziej Europy", "Wielki Ogier"- tak też nazywano Napoleona.

Ojej, profensjonalizmem tutaj tak zawiało :wink: A ja dorzuce od siebie, że Tulon wiąże się także z psychiką Napoleona. Dzięki tem zwycięstwu uwiezrył w siebie, uwierzył, że może dużo zrobić. Do tej pory ciągle przegrywał. Tulon to takie światełko w tunelu.

Byłam blisko- Fotyga prześcignęła go w ostatnim momencie... A tak, tak- zapomniałyśmy...A co z panem Jachimkiem? A i zapomniałabym- wczoraj był fajny sms- "A ja idę dobrowolnie do psychiatryka. Jak szaleć to szaleć"- dobre :wink:

A tak- przerabialiśmy to, więc tu nie będę odpowiadać.

Rozwiń to.

He, he- Sianecki swoim śmiechem mógłby leczyć. To jest takie pocieszne i urocze zjawisko. Dziś on jest w programie :sunny:

Ja nie mogę się przestać śmiać kiedy słysze jak śmieje się Sianecki- no mówie- świat się od razu cały śmieje. Sianecki jest super. Sianecki rządzi :wink: Lepper też ma szanse. Oni byli śmieszniejsi od premiera, ale ludzie wybiorą Jarosława Kaczyńskiego. Moim zdaniem- dziś się przekonamy.

Jak nie zjesz obiadu, to cię Boney złapie...Ach te niańki angielskie i ich metody...

He, he- kolega wraca do gry, tak? Rozsądek wykażesz jak się zgodzisz ze mną :wink: Davout nie był egoistą- nigdy nie myślał tylko o sobie- i to jest piękne oraz rzadkie u marszałków Napoleona...

A dziś wielki dzień- Lustor Szkła Kontaktowego! Ciekawe kto dostanie? Ja obstawiam, że premier. A wracając do Sianeckiego- on jest taki pocieszny- jak on się śmieje, to wszytsko od razu jest takie wesołe i człowiek szczęśliwszy.

Ja słyszałam, ze jak ktoś się uprze i udowodni, że dobrze pisze, pokaże talent, pokaże to dziennikarskie coś, to może się udać...

Temat jest taki, ze wysiadam :shock: Musisz jednak przybliżyć sprawę lub podać jakieś źródło informacji.

Napoleon po Waterloo- przechadzający się po polu bitwy- to też mnie wzrusza. Wierność Davouta- to także bardzo wzruszające. Był to człowiek odznaczający się najpiękniejszymi cechami, człowiek kierujący się w swoim życiu szlachetnymi zasadami, których zdrada była dla niego czymś niemożliwym. Ogólnie Davout mnie wzrusza. Podobnie jak Lannes i Desaix.

W imię czego mam być zmuszana do oglądania twarzy Olejniczaka i Kwaśniewskiego w tak dużym formacie? Wypraszam sobie!

Jeśli się nie mylę, to od czasów tej bitwy Napoleon nosił przy sobie cyjanek potasu, który zażył po pierwszej abdykacji. Na szczęście stracił ważność, wywietrzał i nie zadziałał. Kiedyś znajdziesz. A może narysuj?

"Jeden z najciekawszych ludzi jakich wydała Korsyka"- tak o Paolim powiedział Zahorski. Paoli- przywódca ruchów niepodległościowych na Korsyce. Ciekawe są jego stosunki z Napoleonem. Napoleon go podziwiał, Paoli nienawidził napoleona. Później ten podziw ustał. Jak oceniacie tego człowieka? Jaki wpływ miał na Napoleona i jego życie, karierę?

Ja uważam, go za postać niezwykle fałszywą. Był to człowiek mściwy. Niby bronił Korsyki itd., ale prawda jest taka, że miał dyktatorskie zapędy. Szkodził Napoleonowi, mimo to, że Bonaparte mu nawet sojuszników znalazł. Wpływ na Napoleona miał ogromny i na jego życie, dlatego jest to postać godna uwagi.

Davout był silny i wokół niego po ostatecznej klęsce Napoleona zgromadziły się pewne siły wojskowe. On mógł wiele zrobić, myśle, że możliwe byłoby zgromadzenie większej liczby żołnierzy i dokonania czegoś wielkiego. Mógł wiele. Widocznie uznał, że czasy Napoleona a zarazem jego się już skończyły. Może z szacunku dla mistrza nic nie zrobił...a mógł...

Mistrz map, doskonały sztabowiec. Jakim był marszałkiem? Jakie popełniał błędy?

Ciekawe jest też to, jak zginął. Wyskoczył z okna widząc wojsko. Widocznie praca w sztabie była jedną z najważniejszych części jego życia. Może pochopnie podjął decyzje o odejściu ze służby.

Ja korzystam z tych książek i jestem tak średnio zadowolona. Owszem, w rozszerzeniu jest dużo informacji. Generalnie w porządku są te książki, ale mogły być lepsze. Musze je sobie sprawić, admin wie co mówi :wink: Choć o Operonie wiele złego słyszałam. Ja mam biologie i wos Operonu. Miałam też WOK tego wydawnictwa. WOK jest fajny.

Jeśli Lis i Smoktunowicz byliby w Szkle, Szkło straciło by jednego widza- mnie. Genialny pomysł. Oni pójdą tam, gdzie będą pieniądze, bo chba jakiś za wysokich wartości to oni nie mają.

W rzeczy samej. Ten przydomek nadali mu grenadierzy. "Perpetuum mobile"- taki przydomek nadali mu angielscy strażnicy na wypsie św. Heleny. Napoleon na wyspie bardzo szybko i często jeździł konno