Estera

Jutro prawdopodobnie w moje "łapki" wpadnie Kulesza- tak więc dyskusja po lekturze tej książki z całą pewnością będzie jeszcze ciekawsza. To tak słowem wstępu. Sparta podsycała nastroje opozycyjne, podpuszczała sojuszników Aten. Agresywną politykę Aten względem sojuszników, wykorzystywała do swoich celów. W jaki sposób mam się do tego odnieść? Ja ten tekst przyjęłam do wiadomości- uznając go za interesujący i świadczący na korzyść bronionego przez Ciebie zdania. Nie myślałam,ze takie pierdółki znajdą swoje miejsce w tej dyskusji. Nie wolno się tu uśmiechać, tak? One nic nie znaczą. Tego wątku nie będę kontynuowała, bo to OT.

Ateny przygotowywały się do wojny, odpowiadały na agresywną politykę Sparty. Koryka zagrożona interwencją Koryntu zwróciła się o pomoc do Aten. Chciały one pozyskać Korkyrę- ważny punkt pod względem strategicznym. Zawarły z nią w 433 sojusz- z warunkiem udzielenia pomocy ograniczonej (i to jest ta cała epimachia ), nie chcąc naruszać pokoju ze Spartą w 446-tak na wszelki wypadek.

Chyba Ty tak robisz. Z tym się zgadzam. Otóż Sparta poczuła się zagrożona przez Ateny. Sparta nie chciała zjednoczenia, za namową Aten, gdyż wówczas starciła by swą silną pozycję. Ateny dokonując zjednoczenia stanęłyby niejako na czele, stąd agresywna polityka Sparty. Odrzucono zatem propozycję w 440 r. Kto jednoczy ten niejako przewodzi- tak mi się wydaje. Perykles wyczuł niezadowolenie Aten, przygotował plan- plan w razie wojny ze Spartą- czyli Sparta musiała dawać sygnały wojenne, że tak powiem. Polityka Aten była defensywna, świadczyła o ostrożności i chęci zabezpieczenia się przed dążeniami Sparty. A epimachia? Czym wg Ciebie była?

Ale nie mówię, że kłamał. Była tak jakby rzuconą rękawicą. Oczywiście wskazującę na wysoką aktywność Aten, której nie zparzeczam. Jak i Sparta. Ja się kiedyś z czymś takim spotkałam w pewnym podręczniku-ale nie wiem czy warto go wymieniać w takim gronie:

Tak jak w temacie- czy Bonaparte był człowiekiem honorowym? Czy był człowiekiem honoru? Proste pytanie- trudna odpowiedź. Zapraszam do dyskusji.

Dzisiaj też gwałty są powrzechne w armii. To ci się działo w Wietnamie- to tylko jeden przykład. Jeśli mamy tutaj miłośników kina irackiego, irańskiego- jak ja to jest taki film "Gdyby żółwie mogły latać"- także temat gwałtu na wojnie jest poruszony. Koniec OT Mam wielką nadzieję, że tak było.

Czyli uważasz, że tak niemoralny i okrutny postępek nie powinien psuć (ewnetualnie) wizerunku Napoleona? Bo wojna- to można gwałcić, palić etc.? Cesarz to już w ogóle może wszystko, tak? Bo XXI wiek a wiek XIX- to inni ludzie- wtedy pewnie maszyny, które nie znały kodeksów etyczno-moralnych, tak?

Ale ja się nie dziwię. Owszem, można wątpić, ale myślę, że miał na celu zaprowadzenie pewnego ładu, porządku. Sparta dysponowała największą potęgą militarną w Grecji, jej plany zyskiwały poparcie Koryntu czy Teb. I to co pisałam o roku 440- o próbie koine eirene. Postawa Sparty była wyraźnie negatywna. Ateny także dążyły- owszem. Nie mówię, że Tukidydes kłamał. Myślę, że Sparta jednak była nastawiona bardziej bojowo i w nieco inny sposób chciała swoją wyższość nad Atenami ukazać- na drodze nie przewagi gospodarczej, ale militarnej. Mogę się mylić, ale rozgrywki gospodarcze, mogły bardziej dotyczyć konfliktu na linii Ateny- sojusznicy Sparty.

Uważam, że i Drakon ma swoje zasługi... Drakon spisał prawa, chciał ukrócić samowolę eupatrydów, którzy wzmocnili swą pozycję ekonomiczną, popełniali gwałty i naruszali normy moralne. Jako pierwszy rozróżnił zabójstwo rozmyślne, przypadkowe i w obronie własnej. Ten reformator także zasługuje na uwagę. Założył pewnien fundament. Trudno zagłosować czy wybrać jednego reformatora, każdy zaprowadzał coś nowego, potrzebengo w danym czasie. Każdy z nich miał duży wpływ na rozwój Aten i na ewolucję ustroju.

Ale my nie o łupieniu mówiliśmy, prawda? Tylko o gwałcie. Czy zatem gwałt, zgodnie z tą myślą: miałby nie przynieść ujmy na honorze Napoelona? Czy byłoby to w porządku? To, że był cesarzem nie stawia go ponad prawem i ponad moralnością. At o czego prawo nie reguluje, reguluje sumienie, moralność. Gwałt to przestępstwo, kto się go dopuszcza jest przestępcą- bez względu na epokę i stanowisko.

Myślę, że spór o Epidamnos był iskierką, która doprowadziła do wybuchu wojny. Korynt był przychylny Sparcie, dlatego tego rodzaju konflikt wzmagał rywalizację toczącą się już od dłuższego czasu. Taki zatarg mógł zaowocować konfliktem ogólnogreckim. Pokój w 446 nie zniwelował stanu napięcia w świecie greckim. Winę za ten konflikt często zrzuca się na Ateny, ale tak na dobrą sparwę Spartę można uznać za czynnik aktywniejszy. Była to militarna potęga o niezwykle ambitnych dążeniach, zmierzająca do hegemonii. Korynt czy Teby także krzywym okiem, że tak powiem, patrzyły na rozwój Aten. Korynt widział zagrożenie w Atenach w kwestiach gospodarczych. Nastrój wojenny dało się wyczuć np. w 440, kiedy to podjęta przez Peryklesa inicjatywa kongresu mającego na celu zaprowadzenie pokoju, została odrzucona przez Spartę.

Nie do końca rozumiem Twoją wypowiedź. Nie rozumiemy się i prawdopodobnie nie zrozumiemy. Dlatego tutaj nad sensem zacytowanej przeze mnie sentencji nie będę się rozwodzić, chyba, że nalegasz.

„Darfur to katastrofa”, „największa katastrofa humanitarna świata”- to zdania wyrwane z artykułu z Gazety Wyborczej (30 06-107 07 r.) autorstwa Adama Leszczyńskiego. Od 2003 roku sudański rząd posługujący się milicją dżandżawidów morduje czarne plemiona mieszkające w Darfurze. Do lipca 2007 zginęło 300 tys. ludzi. 2 mln ludzi żyje w obozach (a raczej jak określa Leszczyński- „wegetuje”). Brakuje podstawowego środka do życia- wody. Uchodźcy uciekali przed żołnierzami, rebeliantami i bandytami. Cywile w Darfurze są ofiarami gwałtów i mordów. Umowę pokojową zawartą w 2006 roku zerwano niezwykle szybko. Członkowie organizacji humanitarnych są porywani. „Zamknięci w obozach w nieludzkich warunkach ludzie wszczynają rozruchy”. Prezydent (dyktator) Sudanu Omar al. Bashir zbroi bojówki. Warto zacytować Leszczyńskiego: „Prezydent Sudanu jest weteranem dyplomatycznych gier. Odmówił wiz międzynarodowym obserwatorom, którzy mieli napisać raport o naruszaniu praw człowieka w Darfurze. A kiedy raport oparty na zeznaniach uchodźców ukazał się, al Bashir oświadczył, że jest nic nie wart, bo autorzy nie byli na miejscu.” Protektorem Sudanu są Chiny. Chiny blokowały wszelkie próby ONZ w sprawie konfliktu. Hipokryzja Sudanu osiągnęła szczyt, gdy Sudan przeciwstawił się postępowaniu Izraela względem Palestyny . O jakich konwencjach możemy mówić w tym wypadku? W świetle tych zapisów uczestników tych wydarzeń- każdego bandytę uznać możemy za wojującego, dlatego taka jednostka powinna być pociągnięta do odpowiedzialności jako wojująca. Te konwencje w Darfurze są łamane m.in. przez następujący fakt- w Darfurze bronią jest także gwałt- używany w celu poniżenia i zastraszenia.

Myślę, że obecna sytuacja jest dobra- rodzice mogą znając swoje dziecko, jego potrzeby i możliwości posłać je rok wcześniej do szkoły lub obowiązkowo w wieku 7 lat. Zerówka to przygotowanie do szkoły. Gdyby obowiązkowo dzieci szły do szkoły w wieku 6 lat wszytsko przesunęłoby się o rok wstecz- takie przygotowania do szkoły spadły by na 5-letnie dzieci- to za wcześnie.

Quod non vetat lex hoc vetat fieri pudor Czego nie zabrania prawo zabrania wstyd- Seneka. To sformułowanie "wielkie halo robią"- źle brzmiało.

Słusznie. Tezy jednak też można obalać. Słucham? Jeśli by ją zgwałcił byłby w moich oczach mniej niż zerem. To, że byli razem i że go kochała świadczy na korzyść Napoelona, może być argumentem przeciw tezie (hipotezie). Taką zbrodnie inaczej postrzegamy? Tofiku o czym Ty mówisz :!: I wg Ciebie niesłusznie? Czy Ty wiesz co to jest międzynarodowe prawo humanitarne? Zabić cywila- to jest obrzydliwe. W czasie wojen napoelońskich problem śmierci cywilów na moje oko i wiedzę nie był szeroko zakrojonym problemem, ten przykład tutaj śrendio pasuje. Zresztą- w każdej epoce śmeirć cywila czy gwałt to zbronie tak samo niecne i potworne.

Tylko czy takie przyspieszenie będzie słuszne? Rok- to dlaczego nie dwa etc. Uważam, że nie jest to konieczne. Już dziś przecież można podjąć decyzję o posłaniu dziecka rok wcześniej do szkoły. Na pewno ma to swoje plusy- oczywiście, że tak- właśnie ta pisana rok wcześniej matura to dość ciekawa opcja, ale ja podchodzę to tego sceptycznie. Zależy też jakby takim 6-latkom zorganizować naukę- żeby np. nie szły z takimi ciężkimi plecakiami do szkoły- niby drobiazg w całej sprawie, ale ważny.

Owszem, Łysiak mógłby to zrobić. Ktoś jednak mógłby znaleźć rzeczowe argumenty potwierdzającę tę tezę. To jest teza- poruszamy się wśród podejrzeń, skojarzeń etc.-nie mamy pewników. Do dyskusji akurat na ten temat ponownie zapraszam do działu Amilkara: http://www.historia.org.p...opic.php?t=2502

Tylko w tej konstytucji było wiele dobrego. Bonaparte szanował polskie tradycje, również te polityczne. W pewnym stopniu była ta konstytucja nawiązaniem do walki Konfederatów Braskich- w pewnym stopniu. Była to także kontynuacja polskich tradycji parlamentarnych. Konstytucja oktrojowana przez Npaoleona nie była złą i krzywdzącą dla Polaków, choć niektórych rozcazrowała.

http://www.historia.org.pl/forum/viewtopic.php?t=2502 Zapraszam do tego tematu.

Tofiku zachęcam do czytania ze zrozumieniem. [ Dodano: 2008-02-05, 15:25 ] Mówiliśmy o "zagarnięciu" chwały- w tym się przejawiała.

Dla mnie znaczy. Swoją drogą był zazdrosny, owszem, ale chodziło także oto, żeby nikt nie urósł ponad niego, żeby tylko on był postrzegany w państwie jako ojciec sukcesu. Mogę to zoruzmieć, ale tej podłej zazdrości- nie.

Ale tu nikt nie nazywa PRL-u Polską w pełni. To są dwie zupełnie inne sprawy, inne realia, ale problemy podobne.

Jakie problemy musieli rozwiązać ostatni Jagiellonowie w kwestiach międzynarodowych? Jaką prowadzili politykę i jak ją oceniacie?

Za jego czasów nastąpiła centralizacja państwa. Zreorganizował armię. Chciał władzy nieograniczonej, ale faktycznie musiał liczyć się z bojarami i kniaziami. Do działań despotycznych, że tak powiem, był zachęcany przez pisarzy rosyjskich- m.in. przez rosyjski odpowiednik Machiavellego- Iwana Pierieswietowa: "Władza powinna być silna i bezwzględna. Bez grozy nie można utrzymać państwa. Car winien być samowładny, jeśli wielmoże pójdą przeciw niemu, to car powinien ich palić i wydać na okrutną śmierć". Pisarze zachęcali go do umocnienia relacji z dworianami (średnia szlachta). Dla niego to było narzędzie. Potrzebował terroru- użył takich środków. Kiedy uznał, że ze strony bojarów nie ma już zagrożenia, postanowił narzędzie terroru usunąć. Swoją drogą terror był zgubny dla kraju.