Estera

Ale najpierw trzeba być geniuszem by takie zaplecze i poparcie zbudować oraz by zyskać armię. Napoleon był w tym mistrzem.

Ha! Pięknie, uroczo i zabawnie powiedziane! Zgadzam się w zupełności Co do masy ciała Napoleona - gdy był młodym żołnierzem, potem generałem były chudy i drobny. Wówczas to odznaczała się jego duża głowa (coś mi świta, że to była cecha charakterystyczna rodziny Bouonparte).

Trudno to uzasadnić. To była swego rodzaju fobia. Niektórzy boją się pająków, jeszcze inni wysokości. Napoleon bał się kotów. Słyszałam o tym, czytałam na forum. W literaturze jeszcze się z tym nie spotkałam (możliwe, że umknęło to mojej uwadze). Zwrócę większą uwagę na ten szczegół. Może istniał powód takiego lęku...

We Francji częściej używano perfum niż się myto. Był nawet król, który umył się trzy razy w życiu: kiedy się urodził, chyba przed ślubem i po śmierci (właściwie to dwukrotnie go umyto ). Nie pamiętam niestety, który był to król. Noszono ogromne peruki- w takich warunkach lęgły się wszy. Zabijano je młoteczkami.

Mnie Wersal podobał się. Przed zwiedzaniem nic sobie nie wyobrażałam, zatem odkrywałam go po swojemu z wolną od wyobrażeń głową. Ogrody mi się bardzo podobały. Swoją drogą- to było parę lat temu... Czuć to, do dnia dzisiejszego...Mocz oddawano na ściany i schody. W Wersalu unosi się nieprzyjemny zapach... Nie pamiętam, którego władcy to dotyczy i czy akurat Wersalu- może ktoś jest w stanie zweryfikować tę informację: któryś z króli francuskich miał tron będący jednocześnie toaletą...

Od rana Coldplay- cały czas- starsze i nowsze kawałki. Teraz Radiohead- "All I need". Niedługo jednak przerzucę się na jakieś letnie klimaty- coś lekkiego, niezobowiązującego

Wow! :viva: :dance: Adamie- mam nadzieję, że trzymasz rękę na pulsie i powiadomisz o tym wydaniu. Ciekawe kiedy Memoriał pojawi się na półkach w księgarni i w jakiej cenie...

Rząd brytyjski utrzymywał, że kolonie są po to, aby przynosić zyski metropolii. Jednym ze źródeł tego zysku było narzucenie kolonistom obowiązku korzystania z przymusowego pośrednictwa firm angielskich w handlu. A inne były tańsze...Angielska polityka podatkowa polegała na tym, aby ograniczać możliwości rozwoju tych firm, które stanowiły konkurencje dla firm brytyjskich. Na dodatek, rząd brytyjski uważał, że administracja kolonialna, jak i wojska korony powinny być utrzymywane z podatków kolonistów. Trudno było zatem zatrzymać niezadowolenie mieszkańców Ameryki...

Zapraszam do kontynuowania dyskusji Dodam jedynie ciekawe słowa jakie napisała do Diderota. Zwróciła uwagę na różnicę między filozofami a a władcami: filozofowie pracują na papierze, a władcy "na ludzkiej skórze". Te słowa w pełni oddają jej charakter...

Rozumiał, że należy przerwać izolację Rosji spowodowaną m.in. odrębnością cywilizacyjną. Piotr miał europejskich nauczycieli: Szwajcara Leforta i szkockiego generała Patryka Gordona. Podjął reformy militarne i administracyjne, zadbał o rozwój przemysłu. Taki władca był potrzebny Rosji. Widziałam rycinę, na której ukazano szlachcica i balwierza- balwierz wyglądał jak typowy Europejczyk, zaś szlachcic rosyjski był ubrany tradycyjnie i wyraźnie opierał się ścięciu brody. Piotr I nakazał bojarom by zgolili brody i ubierali się wedle mody zachodniej. Co o tym myślicie?

Temat jest całkiem ciekawy. Może ktoś z Was chciałby się wypowiedzieć? Warto odświeżyć takie ciekawe zagadnienie. Zapraszam!

Jak wyglądała edukacja w napoleońskiej Francji? Jakie zmiany wprowadzał do szkolnictwa Napoleona jako Pierwszy Konsul, a później Cesarz?

Wciąż Coldplay. Teraz akurat "Violet Hill"- niesamowity kawałek. Słucham go praktycznie w kółko. Zaraz przerzucę się na inne kawałki- na "Fix you" konkretnie.

Mamy temat o wzroście Napoleona. Porozmawiajmy o jego wadze. Jak się zmieniała? Czego to było efektem? Dlaczego w pewnym momencie Cesarz się roztył?

Z narodzinami Konstantego wiążę się ciekawa historia. Katarzyna II rozmawiała z Paninem. Wpadł nagle do pokoju dyżurny oficer od zleceń. Zameldował, że jest ważny list z Carskiego Sioła. Katarzyna przeczyta list z uśmiechem na twarzy. Oznajmiła: "Przed paru godzinami urodził się przyszły władca Konstantynopola. Na imię mu będzie Konstanty, a moi generałowie i feldmarszałkowie niech myślą o tym, jak zdobyć Konstantynopol."

Czasem kupuje książki na allegro. Nim wznowiono "Napoleona i jego marszałków" tylko na allegro mogłam dostać tę książkę. Wtedy czekanie na tę pozycję było niesamowite Ale nic nie zastąpi zakupów "na żywo". Zgadzam się ze wszystkim co napisał Capricornus. Zakupy na żywo to przyjemność. Spacer po mieście, takie oderwanie od biurka i codzienności. Można dotknąć, przymierzyć, obejrzeć. Widać co się kupuje. Nie czekam aż mi to ktoś przyślę zakupioną rzecz. A że jest taniej przez Internet- to nie reguła. Bywa nawet drożej i jeszcze koszt wysyłki...Tak bywa z nowymi książkami na allegro. Co innego stare- używane wolę kupować przez Internet. Oczywiście. Przez internet mogą wcisnąć sprzęt wadliwy. A potem jak reklamować? Tego rodzaju sprzętu raczej nigdy bym nie kupiła przez Internet.

http://pl.youtube.com/watch?v=IakDItZ7f7Q Genialny zespół, genialny wokalista, genialny kawałek z genialnym tekstem i genialny teledysk :mrgreen: "Violent Hill"- Coldplay. Muszę przyznać, że uwielbiam teledyski Coldplay- wspaniały jest klip do piosenki "Fix you". Utwory Coldplay są niezwykłe, mają klimat i teledyski tej grupy oddają to.

Każdy z nich był człowiekiem wielkim, jednostką wybitną. Każdy zn ich wpłynął na historię, świat, myśl społeczną, kulturę i sztukę. Ciężko wybrać. Leonardo da Vinci- geniusz! To był niesamowity artysta. Dziś wielu ludzi konstruuje urządzenia zaprojektowane przez niego. Był nie tylko malarzem, ale rzeźbiarzem, filozofem, badaczem przyrody, prekursorem aeromechaniki, poetą, wynalazcą, architektem. Leonardo dużo pisał- co ciekawe wiele pismem lustrzanym. Leonardo da Vinci- to symbol. Kiedyś ten człowiek spytał sam siebie: "O Leonardo, czemu się tak trudzisz?" Dziś wiemy, że ten trud jak najbardziej się opłacał. (to fragment artykułu mojego autorstwa o tym człowieku. Ukaże się na portalu). Mikołaj Kopernik- miał wątpliwości, szukał, był odważny. Van Browar pięknie o nim powiedział: Machiavelli- za "Księcia"- arcydzieło, które ukształtowało nową myśl polityczną i społeczną.

Oh la la! Wspaniały temat O emigrantach przybywających do Ameryki Północnej sporo można się dowiedzieć z dzieła Tocqueville`a- "O demokracji w Ameryce". Otóż - do Ameryki przybywali purytanie z Anglii. Walki religijne oraz rozwój kultury umysłowej odbijał się na nich. Emigrantów łączyła ta sama sytuacja, choć byli różni i różne mieli cele. Tocqueville pisał: "Wspólnota języka jest zapewne najsilniejszym i najtrwalszym ze związków, jakie mogą łączyć ludzi." Poza tym, emigrantów łączył "system". Tocqueville stwierdził: "W czasach pierwszych emigracji system gmin miejskich, ten płodny zalążek wolnych instytucji, przeniknął już głęboko do angielskich obyczajów, a dogmat suwerenności ludu legł u podstaw monarchii Tudorów." Europejskie kolonie stały się zarodkiem demokracji- na wygnanie udali się ludzie biedni i przekonani o równości, arystokracja na gruncie amerykańskim nie przyjęła się. Śmie twierdzić, że specyficzni angielscy emigranci urządzali Amerykę po swojemu. Pierwszą kolonią angielską była Wirginia (1607 r.). Tocqueville napisał: " ledwie założono kolonię, już wprowadzono niewolnictwo, i był to właśnie podstawowy fakt, który miał wywrzeć ogromny wpływ na charakter, prawa i całą przyszłość Południa." Niewolnictwo wprowadzono ok. 1620 r. Murzyni chyba przybyli w liczbie 20 holenderskim statkiem. Może to był błąd- niewolnictwo? Przecież ono jak pięknie Tocqueville rzecz ujął "bezcześci pracę", zakłóca społeczeństwo, osłabia je oraz "siłę umysłu". Inaczej rzecz maiła się na Północy. To na chwilę obecną z mojej strony tyle Zapraszam innych do dyskusji.

Zacznę w tym temacie: http://pejzaze.onet.pl/60717,g,1,26,galeria.html - wypatrzone dzisiaj na Onecie.

Kapitalne drzewo genealogiczne Medyceusze (Medici) to ród nieznanego pochodzenia. Nazwisko Medici to z włoskiego 'medycy'. W herbie było sześć pigułek (wł. palle, stąd nazwa zwolenników Medyceuszy- paleschi). Doszli do wielkiego majątku, mieli ogromne wpływy poprzez zawierane małżeństwa. Dwie królowe Francji pochodziły właśnie z tego rodu: Katarzyna Medycejska oraz Maria Medycejska. O papieżach czytałam trzech (Leon X, Klemens VII, Leon XI). Bywało, że tracili władzę we Florencji, jednak po czasie znowu ją odzyskiwali. Doprowadzili Florencję do potęgi. Ród ten liczył kilku patronów sztuki, nauki, literatury. Roztaczali oni patronat nad największymi artystami dobry renesansu- np. nad Michałem Aniołem. W średniowiecznych Włoszech Medyceusze posiadali największy dom bankowy z licznymi filiami. Byli bankierami europejskich władców. Właśnie jako kupcy i bankierzy doszli do ogromnego majątku. Cosimo Starszy był pierwszym władcą Florencji z medycejskiego rodu. Pomnożył majątek rodu i zapewnił mu pełnię władzy, jednak szanował prawa Florencji. Założył Akademię Platońską oraz bibliotekę medycejską. Zebrał bogatą kolekcję manuskryptów, dzieł sztuki, medali. Otrzymał po śmierci tytuł Ojca Ojczyzny. Po jego śmierci władzę przejął jego syn- Piero, który po pięciu latach umarł. Potem władzę przejęli młodzi Wawrzyniec (Lorenzo, inaczej Wawrzyniec Wspaniały, Il Magnifico- ur. 1449, zm. 1492) oraz Julian (Giuliano, jego grobowiec jeśli się nie mylę wyszedł z pod dłuta Michała Anioła). Byli to młodzieńcy dobrze wykształceni, obyci, zainteresowani nauką i sztuką. Lorenzo był mówcą i poetą. Lorenzo, "meteor renesansu", otaczał się najwybitniejszymi humanistami, zakupywał zbiory dla Biblioteki Medycejskiej, rozbudowywał miasto. (Bazylow). "Meteor renesansu"- piękne określenie. Bazylow kontynuując napisał: Florencja przekształciła się niemal w raj na ziemi- okazało się jednak, że i w raju może dochodzić do zbrodni i okrucieństw. Przeciw Wawrzyńcowi i Julianowi zawiązał się spiek. Na czele tego spisku stanęli członkowie rodziny Pazzich, kontaktował się z nimi arcybiskup Pizy- Francesco Salviati. Bazylow napisał: Zabójstwa postanowiono dokonać po włosku, przy użyciu sztyletu, i - ni mniej ni więcej- tylko w katedrze. Gdy się myśli o tym, że zaaprobował taką imprezę arcybiskup, mimo woli trudno odpędzić się od myśli: nie będzie protestantyzm zbawieniem dla ludzkości, ale Kościół rzymski naprawy rzeczywiście potrzebował. Notabene, spisek dojrzewał też w porozumieniu z papieżem Sykstusem IV. Słusznie mówili współcześni: "Ciesz się stary Neronie, przewyższa cię grzechami Syxtus" ("Gaude, prisce Nero, superat te crimine Sixtus"). * I tak oto 26 kwietnia 1478 r. Juliana zakłuto właśnie w świątyni,a Wawrzyńca zraniono w szyję. Lud stał po stronie Medyceuszy. Rodzinę Pazzich zniszczono, arcybiskupa powieszono. Papież jak pisał Bazylow usiłował robić dobrą minę do złej gry. Rzucił klątwę na Florencję. Chciał z nią wojny. Wawrzyniec Wspaniały marzył o książęcej godności. Wydawał pieniądze zarówno na kulturę jak i na wystawne życie. Był podobno "nienasyconym mistrzem w kunszcie miłości". To jego syn został papieżem jako Leon X, Piero II zaś przechwycił ster władzy w republice. Nowy papież był indywidualnością wysokiej klasy, wykształcenia nabywał pod osłoną takich intelektów jak Marsilio Ficino i Pico della Mirandola, nominację kardynalską uzyskał mając lat 13 (!), po wypędzeniu Medyceuszów z Florencji zwiedził kawał Europy, interesował się muzyką i literaturą piękną, także oczywiście nauką i sztuką; jako papież dawał temu wyraz w różnorodnych formach mecenatu. Ten papież myślał o krucjacie przeciw Turkom. Rozszerzał posiadłości Państwa Kościelnego. Kolejnym papieżem był Holender z Utrechtu. Następnym jednak kolejny Medyceusz- Klemens VII. Był to Medyceusz z nieprawego łoża. Przede wszytskim był zainteresowany polityką. To przedstawicielowi rodu Medyceuszy Machiavelli dedykował "Księcia"- "Wspaniałemu Wawrzyńcowi, synowi Piotra Medyceuszowi" (Lorenzo II). Medyceusze byli władcami o tendencjach absolutystycznych. W 1532 r. stali się rodem książęcym. * http://www.historia.org.pl/forum/viewtopic.php?t=3952

Coldplay - jeden z moich ulubionych zespołów. Znalazłam na youtubie ciekawe wykonanie piosenki "Viva La Vida": http://pl.youtube.com/watch?v=Y6JZUq562BM&NR=1 . Wolę oryginał, ale ta wersja jest nawet ciekawa.

Jedną ze struktur nośnych idei oświecenia były właśnie loże masońskie. Narodziły się z protekcji lordów roztaczanej nad cechami rzemieślniczymi. Z dorobku warsztatów rzemieślniczych korzystali też uczeni prowadzący doświadczenia. Lordowie byli honorowymi członkami cechów- zwłaszcza budowlanego. Mistrzowie przedstawiali im tajniki zawodu, nadawali tytuły. W takich lożach prowadzono swobodne dyskusje nie zważając na różnice stanów. Takie bractwa były utajnione. Wstęp związany był z rytuałami. Z czasem patroni odrywali się i działali na własną rękę. Było to w modzie. Pierwsze loże powstały w Anglii (1717 r.-Londyn, I loża)- były konserwatywne- tzw. "ryt szkocki" (należał do niego co ciekawe Bronisław Wildstein). Bardziej agresywne- w sensie dążenia do zmian w społeczeństwie były loże we Francji- tzw. "namiot wschodni". Sieć lóż pokryła kontynent europejski. Wpływy miały loże nawet w Petersburgu. Cechą masonerii jest wrogi stosunek do Kościoła. Widziałam grawiurę z XVIII w. prezentującą Fryderyka Wielkiego przewodniczącego posiedzeniu loży masońskiej w 1740 r. Wielkim mistrzem był Józef- brat Napoleona (temat o masonerii w dobie napoleońskiej: http://www.historia.org.pl/forum/viewtopic.php?t=5591 ).

Poza tym, żołnierze musieli dźwigać sporo amunicji. Musieli ją wypychać z okopów.

Co zyskała, a co straciła Europa? Cyz dziś odczuwamy jakieś konsekwencje płynące z działań podejmowanych w epoce napoleóńskiej? Czy epoka napoleońska miała wpływ tylko na dzieje Europy czy może jej wpływ jest szerszy?