Estera

Error. Obraz jest "not found" :razz: Spróbuj raz jeszcze O obrazie koronacji mogę powiedzieć, że Napoleonowi nie podobało się, że na pierwotnej wersji papież siedzi bezczynnie. Malarz zmienił ten szczegół- papież błogosławi Napoleona. Bonaparte stwierdził, że nie po to go sprowadzał [papieża] by nic nie robił. Na uroczystości nie było chyba też matki Napoleona. Na obrazie się znalazła.

Nie będzie tak. Dobrze wiesz, że potrafię go skrytykować, wytknąć jego błędy. Bardzo dziękuję- traktuję to jako komplement. Mogę jednak wiedzieć co konkretnego masz na myśli? Napisz PW

Lubię filmy czarno-białe, ale nie miałam wczoraj wyjścia- leciał w kolorze, to oglądałam. Nie mogłam przegapić.

Kliknąłeś na niego? :razz: Nie umieściłeś obrazu Daj link.

Będąc dzieckiem w podstawówce wiedziałam, że to był wielki człowiek, który dużo zdobył. Takie po prostu było moje wyobrażenie. Jeśli w tv był o nim program- chętnie oglądałam. Jeśli było coś w prasie i wpadło mi w ręce czytałam. W III klasie podstawówki byłam w Paryżu- liczyłam, że odwiedzę jego grób, ale Mauzoleum było nieczynne- już nawet nie pamiętam o co chodziło. Na cmentarzu zaś zrobiłam sobie zdjęcie z jakimś nagrobkiem tylko dlatego, że było tam wyryte nazwisko Bonaparte. Dziś patrząc na tę fotografię podejrzewam, że to nagrobek Murata. To nie była pasja, raczej dziecięca fascynacja kimś wielkim. Dopiero w gimnazjum po przygotowaniu pracy na WOS o autorytecie (chciałam być oryginalna i wybrać kogoś ciekawego, napisałam coś o Napoleonie- bohaterze z dzieciństwa, o którym niewiele wiedziałam). Zaczęło się od notatki w encyklopedii. To było mniej więcej 5- 4 lata temu. Tak zostało do dziś. Aczkolwiek wybuch pasji nastąpił dwa lata po napisaniu pracy na WOS- w ostatniej klasie gimnazjum- wtedy pierwszy raz sięgnęłam po książkę o Napoleonie (Manfreda, przetrzymywałam ją i zapłaciłam chyba 7 zł kary). Omawialiśmy wówczas jego czasy. Pamiętam, że opowiadałam o nim na jednej lekcji. Następną lekcja zaś prowadziłam. Tak rodziła się moja pasja- stopniowo, latami. W tym roku też prawdopodobnie poprowadzę lekcje o Napoleonie. Już wiem jak będzie wyglądać.

Chciał go wywyższyć, pokazać też, że idzie podobną drogą- drogą zwycięstw. Na kamieniu jest też przecież wyryte: Karolus Magnus. Cóż takiego dziwnego? Ręki ani głowy za to nie dam- podejrzewam, że to po koronacji na króla Włoch. Nie wiem czy lubił biel- podejrzewam, że tak- może jednak w szatach koronacyjnych po prostu dominuje biel...

To jest bardzo ciekawy komentarz. Ja się zgadzam.

Jeden z moich ulubionych obrazów: niezwykłe oblicze Napoleona- jego oczy, twarz... http://img148.imageshack.us/img148/1436/po...7850013txf4.jpg

Ale spójrz: cesarz, potęga, zwycięzca spod Piramid, Marengo, Austerlitz, Jeny, światły prawodawca, ten, który miał u swych stóp monarchów, siedzi po przegranej na krześle załamany, z beznadziejnym wzrokiem utkwionym nie wiadomo gdzie. Załamanie nie jest wadą- to oczywiste. Jendak takie ukazanie zwycięzcy, który dyktował warunki Europie, jest dość porażające. Abdykacja Napoleona: http://images.google.pl/imgres?imgurl=http...ficial%26sa%3DN

O twarzy chyba nie wspominałam...A co do wąwozu- nie wiedziałam, że Wielka Przełęcz św. Bernarda to wąwóz hiszpański :shock: Czy to nie pomyłka? Z przyjemnością. Zatem ja zacznę :mrgreen: Mit: ulubiony przedmiot Napoleona- historia Fakt: ulubiony przedmiot Napoleona- matematyka Niektórzy na siłę chcą z Napoleona zrobić historyka. On był pasjonatem, owszem. Uwielbiał historię, ale w większym zakresie pochłaniała go jako ucznia matematyka.

Czy kiedykolwiek znajdziemy odpowiedź na to pytanie? Oczywiście. On rozpoczął budowanie swego mitu. Nadał kształt swej osobie, budował swój wizerunek. Całym sobą i wszystkim co robił budował legendę- niekiedy świadomie, innym razem zaś nie. To tak na początek dyskusji Z pewnością jeszcze się tutaj rozpiszę

Tak- David stworzył obraz, który Bonapartyści i Napoleonka kochają. Ale pofantazjował- owszem. Przełęcz św. Bernarda Napoleon przekraczał na ośle chyba lub mule- pamięć zawodzi, na pewno nie na takim pięknym rumaku. Obraz jest jednak cudowny. Ten ruch, strój Napoleona, spojrzenie, gest- arcydzieło! Jest obraz prezentujący wodza po bitwie pod Waterloo. Oglądając kopię tego obrazu w muzeum, jakieś panie stwierdziły, że chyba był pijany. Podeszłam wówczas słysząc tę rozmowę i objaśniłam, że Napoleon nigdy się nie upijał. Obraz po prostu pokazuje dramat, upadek tego człowieka. http://img514.imageshack.us/img514/1383/po...7848127npx1.jpg

Zdążyli...Oglądałam go wczoraj w kolorze. Stracił z pewnością klimat. Muzyka w filmie to "Eroica"- czyli utwór, który Beethoven dedykował Napoleonowi, a potem dedykację cofnął...

Uwaga! Powstał osobny temat poświęcony Napoleonowi na obrazach: http://jarpenn.superhost.pl/forum/viewtopi...p?p=73375#73375 Tyle w kwestiach formalnych. Teraz przechodzę do tematu Wczoraj oglądałam film Kawalerowicza: "Jeniec Europy" - więcej o filmie: http://www.filmpolski.pl/fp/index.php/122997 . W tym filmie ukazany został Napoleon na Wyspie św. Heleny. Cierpiał, stracił przecież tak wiele, dokuczała mu choroba. Widzimy także jego "dwór" oraz poznajemy relacje z gubernatorem wyspy. Całkiem dobry film. Piękne zdjęcie: http://img338.imageshack.us/img338/5608/29971nbtp7.jpg

Filmy oglądałam lepsze. "Upiór w Operze" miał coś z kiczu. Jednak za ciekawe rozwiązanie uważam aranżacje muzyki- chodzi mi o scenę, która jak na moje oko, została zrealizowana w konwencji teledysku- o scenę, kiedy Upiór prowadzi bohaterkę do swego domu w podziemiach po jej pierwszym występie. Muzyka wówczas brzmi niesamowicie. Konwencja teledysku też się spisała. Ogólnie- historia ciekawa, film dobry, ale mógłby być lepszy.

"I miss you"- Blink 182.

W kapitalny sposób wykonał hymn amerykański: http://pl.youtube.com/watch?v=R_nO0F4ugss - ta adaptacja odbierana była jako protest przeciwko wojnie w Wietnamie. A "Hey Joe"- to już symbol...

20:35- Kino Polska- "Jeniec Europy"- dramat historyczny w reżyserii Jerzego Kawalerowicza (rok 1989, produkcja polsko-francuska) - film o Napoleonie na Wyspie św. Heleny. O filmie: http://www.filmpolski.pl/fp/index.php/122997 , http://www.kinopolska.pl/film.php?data=200...-03&id=5061 22:35- Kino Polska- dokument z 1795 roku o Józefie Wybickim.

Na czym polegała jego siła? Przede wszystkim dbał o interes Egiptu. Wiedział jak zadbać o Egipt., Był dobrym wojskowym i zręcznym politykiem.

Ofiara monarchii? No tak- te miliony, bogactwo, kolie, bale- faktycznie ofiara Rozumiem- to było odreagowanie Nie możemy przez przykład niedojrzałej królowej, rzuconej w wir wydarzeń, skreślać całej monarchii.

Nie widziałam. Będę musiała to zatem nadrobić. Została rzucona w wir wydarzeń- dosłownie rzucona. Decydowano za nią. Nie pozostało jej nic innego jak się bawić, skoro nie umaiła temu wirowi sprostać, skoro nie umiała udźwignąć ciężaru korony. Nie jest ona jednak bez winy. Co do matki- jak miała dbać, skoro oddała córkę? Jej matka ją pouczała w listach, dbała o jej nadzór- tylko tyle mogła zrobić. Ale widać, że wcześniej kiedy była z córką mogła przykładać się lepiej do wychowania tej dziewczyny.

Starożytna Grecja to pewien zespół wspólnych idei i obyczajów niż ściśle określona terytorialnie wspólnota narodowa - T. R. Martin Pytanie postawione w tej dyskusji: "Dlaczego starożytni Grecy nie utworzyli jednego państwa?" można także odwrócić: "Dlaczego starożytni Grecy mieliby utworzyć wspólne państwo?". Myślę, że oprócz rozbicia geograficznego na kształt Grecji wpłynęło pewne rozbicie interesów i możność samodzielnego funkcjonowania poszczególnych poleis.

Kapitalny portret- znalazłam go na stronie Gazety Wyborczej poświęconej konkursowi fotograficznemu:

Coldplay- "The Scientist" , "Fix you", "Violet hill", "Viva La Vida" - uwielbiam Coldplay - kapitalny zespół.

Muzyka w filmie "Jasminum" jest cudowna (muzyka Zygmunta Koniecznego). W filmie "Tulipany" ścieżka dźwiękowa jest genialna. Film oglądałam z niezwykła przyjemnością, ciekawością. Nie jest to produkcja dla każdego widza. "Tulipany" to niezwykły klimat, który oprócz zdjęć, aktorów, tworzy także muzyka- i to jaka muzyka! ( http://www.stopklatka.pl/film/film.asp?fi=12323&sekcja=3 )