Skocz do zawartości

Estera

Przyjaciel
  • Zawartość

    3,759
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Estera

  1. Antynapoleońskie postawy - skąd się biorą?

    Człowieku! O czym Ty mówisz?
  2. Antynapoleońskie postawy - skąd się biorą?

    Albinos i Tofik- to dział epoka napoleońska a nie II WŚ albo dział "powiedz mi co do mnie masz". Uznałam za stosowne, wprowadzić tak długi post, mamy wątek w dyskusji tworzący ku temu stosowną okazję. Absolutnie nie jest to OT. Post ten oprę całkowicie na Manfredzie i biografii jego autorstwa („opinie” jak to określiliście Zahorskiego, odłożyłam grzecznie na półkę). Proszę o cierpliwość- post jest długi. Nie będę przepisywać całego rozdziału „Żołnierz Rewolucji”, zacytuje fragmenty i uzupełnię własnymi notatkami opartymi na pracy Manfreda. Post zatytułuje: Napoleon a rewolucja. „Dzień 14 lipca upamiętnił się nagłym i strasznym wybuchem ludowego gniewu, który wzbierał w ciągu dziesięciolecia.” W pierwszej fazie rewolucja była stosunkowo bezkrwawa (jak relacjonował angielski lekarz E. Rigby). Rewolucja zwiastowała zmiany- co tu dużo mówić- „to była jutrzenka, pierwsze godziny nowej epoki, czas bezgranicznych nadziei, czas iluzji.”. Co się działo wówczas z Napoleonem? „Dwudziestoletni oficer artyleryjskiego pułku w Auxonne, Napoleone di Buonaparte nie musiał zastanawiać się nad tym, czy akceptować rewolucję, czy nie. Na pytanie dawno już padła odpowiedź: jeszcze w latach młodości, nawet od czasów chłopięcych marzył o okresie wielkich przemian. Sparta, Ateny, Rzym, o których snuł rojenia jeszcze na ławie Szkoły Wojskowej w Brienne, czyż nie były to obleczone w szaty przeszłości marzenia o przyszłym królestwie wolności, sprawiedliwości i cnót? Płomienny wyznawca Rousseu i Raynala, wielbiciel Mably`ego, republikanin w wieku lat osiemnastu, przeciwnik despotyzmu, podporucznik Bonaparte nie mógł nie spróbować rewolucji. Od pierwszych dni był razem z ludem, dokonującym cudu 14 lipca, był po stronie rewolucji i przeciw jej wrogom”. Tu pozwolę sobie na moją opinię- Napoleon był częścią tego zagniewanego ludu, Napoleon wierzył w rewolucję, wierzył w jej ideały- co w tym złego, że brał w niej udział? To była jego droga, jego wiara. Wróćmy do wniosków Manfreda. Zasady rewolucji jako zagorzały patriota chciał wprowadzić na Korsykę. Był dumny ze swojej narodowości (jestem pewna, że pojawią się z tą kwestią pytania, wątpliwości). Co ciekawe, wykorzystuje historię swego narodu jako argumenty „potwierdzające słuszność systemu własnych poglądów. Strzeżcie się! Pamiętajcie o doświadczeniach Korsyki, powiada do swoich przeciwników politycznych. Godzina odwetu jest bliska!”. „Gdy zaś nadeszła owa chwila, gdy spełnił się wielki cud 14 lipca, kiedy nastąpił czas wielkich przemian, młody Bonaparte pod wpływem tkwiącej w nim potrzeby działania jął szukać sposobów zastosowania swoich niewyczerpanych sił.” Jak Manfred określa ten wówczas młody i nisko ustawiony w hierarchii artylerzysta czuł się żołnierzem rewolucji. Manfred wspomina o „olbrzymim potencjale dynamicznym, który domagał się wyładowania”. I postanowił, że działać będzie oczywiście na Korsyce. Nie liczył się z tym, że długie nieobecności nie są dobrze postrzegane w pułku. Musiał działać na wyspie. 9 09 1789 wyjechał na Korsykę. Był zaskoczony- rewolucja nie dosięgnęła jego wyspy. „Nie, to nie były Termopile skąpane w promieniach sławy i bronione przez śmiałych ludzi, było to po prostu senne królestwo.”. Napoleon wprost „rwał się do czynu”. Jego brat Józef również uległ rewolucji- uległ jej ideom, w pierwszej fazie wszyscy przebywający w Paryżu, obserwatorzy czy uczestnicy ulegali rewolucji. Józef także marzył o karierze- i to było normalne. „Lina polityczna wybrana przez Bonapartego była jasna: należy włączyć Korsykę w nurt rewolucji.”. I tu się powtórzę- Napoleon wierzył w rewolucję. Manfred zwraca uwagę na uspołecznianie rewolucji przez Napoleona na Korsyce. Napoleon chciał „rozpłynięcia się Korsyki w rewolucyjnej Francji”- tu Manfred ostrzega idee Napoleona i ich ewolucje- Napoleon widzi przyszłość Korsyki w „zespoleniu” z Francją rewolucyjną. Napoleon przyczynia się do stworzenia Gwardii Narodowej na wyspie, prężnie działa. Mówiąc o poglądach Napoleona wspomną o stosunkach z Buonarottim- Napoleon wspominał „To był człowiek pełen rozumu, fanatyk wolności, ale otwarty, czysty; terrorysta, lecz jednocześnie zwyczajny i dobry człowiek”. Manfred dalej o tej przyjaźni pisze tak: „Pomimo wszystko godny uwagi jest sam fakt przyjaźni, choć krótkotrwałej, stanowi ona dopełniające potwierdzenie radykalizmu poglądów politycznych Bonapartego w 1789 r.”. W tym czasie Napoleon zapatrzony był w postać Paolego, ale ten ciągle go odrzucał. Napoleon żywił ogromną niechęć do arystokracji. Komendant wojskowy Ajaccio skarżył się na to, że Napoleon podburza ludność. W lutym 1791 r. Napoleon wraca do Francji. Nadal czuje wolność, przemiany. Zabrał ze sobą Ludwika, by ułatwić życie matki. „Gorące wiatry politycznych namiętności, które rozpalały atmosferę Francji w 1791 r. zmusiły Napoleona do oderwania się od małych kłopotów, od drobiazgowych zabiegów wokół polityki korsykańskiej.”. Nastąpiła kolejna faza rewolucji. Nastąpił podział- za i przeciw. W czerwcu 1791 po awansie przeniesiono go do Valence. „Porucznik Bonaparte nie musiał zastanawiać się, po czyjej stanąć stronie. Był żołnierzem rewolucji; jako żołnierz gotów był jej bronić i walczyć ze wszystkimi, którzy przeciw niej występowali.”. Napoleon związał się z jakobinami, a właściwie „filią klubu jakobińskiego” (Towarzystwo przyjaciół konstytucji). W pułku większość przełożonych była za królem, on nie. Nie robił tego dla kariery- po tym jak wstąpił do jakobinów wiele drzwi się przed nim zamykało. Ponownie powiem, że wierzył w rewolucję. Tu z Manfredem zgadzam się w 100%. Marzył o republice. I tu Manfred podkreśla, że Napoleon uważał iż każdy w razie potrzeby jako obywatel powinien stać się żołnierzem (ja w tej kwestii nie zgadzam się z Napoleonem, ale to w tej chwili nieistotne).Napoleon wierzy w cnoty obywatelskie. „Uczeń Rousseau i Raynala sławi wielką wolność i święte prawa ludu; piętnuje despotyzm i każdą formę ucisku. Z żalem wyraża ubolewanie, że ‘nie mógł stać obok Brutusa, gdy ten mścił się za zhańbioną republikę i za świat!’”. Bonaparte jak np. Robespierre czuje „wielką siłę działania”. „W traktacie dla Akademii Liońskiej wychwala energię, siłę i aktywne działanie ‘Energia to życie duszy’- pisze, i ta zwięzła formuła uogólnia doświadczenie skoncentrowanej woli wciągniętych do walki mas, które na jego oczach przekształcały świat. Bonaparte uczy się od rewolucji. Jest nie tylko jej wiernym żołnierzem, jest także uważnym uczniem, który szybko przyswaja sobie jej lekcje.. Jedną z najważniejszych lekcji, jaką otrzymał, jest zrozumienie potężnej siły działania, pierwszeństwa czynu nad słowem, umiejętności działania”. Napoleon ponownie wraca na Korsykę...Zaczął widzieć kim naprawdę jest Paoli, przestawał go tak wielbić. Poza tym, Manfred pisze, że Napoleon uczył się wówczas sztuki maskowania się w polityce. Salicceti zwrócił uwagę na Napoleona i go docenił. Manfred mówi o Saliccetim jako kimś kto wywarł potężny wpływ na karierę Napoleona. W maju 1792 Napoleon znów wraca do Francji, do Paryża. 20 04- Francja wypowiedział wojnę Austrii. Brakowało m.in. artylerzystów, Francja miała kłopoty i sprawa Napoleona- jego wrogowie sprowadzili na niego prawie sąd wojenny- mogła jakoś przeminąć. Poza tym, Napoleon miał świetną reputacje. Otrzymał awans. „Trzy miesiące spędzone w lecie 1792 r. w Paryżu dały mu możność szerokich obserwacji. Stał się naocznym świadkiem wielkich wydarzeń historycznych: narastania fali rewolucyjnej i powstania ludowego w dniu 10 sierpnia 1792 r., które obaliło tysiącletnią monarchię. Zachowane częściowo z tego okresu listy i świadectwa Bourienne`a nie oddają wyraźnie ówczesnych poglądów Bonapartego. Można co najwyżej stwierdzić bardzo ogólnikowo, że poglądy te były ze sobą sprzeczne. Prawdopodobnie Bonaparte nie mógł od razu zorientować się w skomplikowanych i szybko zmieniających się kartach natężonej walki politycznej w stolicy. Nie należy zapominać, że widział rewolucję i sam był jej uczestnikiem, ale do tej pory nie na dużej arenie politycznej, nie w kipiącym namiętnościami Paryżu (...) Znalazłszy się w Paryżu w dniach wielkich wydarzeń, Bonaparte dostrzegał je jakby z boku, z zewnątrz, był tylko obserwatorem. Mimo to nie mógł nie odczuć najważniejszego.” Co ciekawe dostrzegł szaleństwo jakobinów- a przecież sam nim był. Napoleon pisał o wydarzeniach 20 06 1792 „(...) nie można nie dostrzegać, że wszytsko to jest sprzeczne z konstytucją i stwarza niebezpieczne precedensy. Bardzo trudno było przewidzieć, ku czemu pójdzie kraj w tej burzliwej sytuacji.”. Napoleon znowu wraca na Korsykę. Paoli okazuje się przeciwnikiem rewolucji. Na Korsyce toczy się walka. Niepowodzenie w lutym 1793- sprawa Sardynii- pobudza Napoleona do wypowiadania takich słów jak „tchórz”, „zdrajcy”. Tylko Francja była Napoleonowi bliska. Korsyka reprezentowana przez Paolego okazała się wyrodna. Tu pozwolę sobie wysnuć wniosek, widzimy przyczynę zaciekłości obrony rewolucji i zachowań powszechnie potępianych u Napoleona. Ciągle przegrywał na Korsyce, więc we Francji chwytał każdą szansę. Po tych porażkach gorzkniał. Zniknęły pewne ideały. Stał się „praktyczny”, „trzeźwy” i „wyrachowany”. Ale „nie ugiął się”. Dalej do czegoś dążył, zmierzał. Wciąż był żołnierzem rewolucji. Napoleonem zawładnęła wojna domowa, która toczyła się we Francji, wciąż wierzył Robespierrowi. Później nienawiść Paolego i jego zwolenników zaprowadziła Napoleona do jak się okazało szczęśliwego miasta. Historia Tulonu jednak jest już znana. Walcząc tam był republikaninem. Walczył o republikę. W tym długim poście omówiłam okres 1789-1793. Jeśli zaistnieje potrzeba za pomocą Manfreda uzupełnię ten post i wspomną o latach 1794-1795.
  3. Ale tylko Napoleon otrzymał taką funkcję. Co z tego? Ktoś to musiał zrobić! Samo się nie obali! O co chodzi? Jakie fakty Sobie życzysz?
  4. Ulubione kabarety i satyrycy

    Uwielbiam go- ten numer z kosmitami- super! To jest coś wspaniałego! Fantastyczny numer! Nie wiem, może się ośmiesze ale w "Świecie wg. Kiepskich" (swoją drogą- prymitywny serial, ale czasami zabawny i niezła parodia wad narodowych- niektóre odcinki były całkiem niezłe- aczkolwiek oglądałam ten serial w podstawówce i gimnazjum- mały OT)- był taki odcinek- biuro turystyczne Ferdka- wycieczka do hipermarketu, do więzienia, do toalet...
  5. To nie Barras, to nie łóżko Józefiny załatwiły mu tak zaszczytny tytuł.
  6. Antynapoleońskie postawy - skąd się biorą?

    I będziesz je miał- na jutro przygotuje stosowne fragmenty. Ach dziękuje. Amilkar mam nadzieje mnie wesprze. Ktoś na forum kiedyś powiedział- proście, a będziecie prości Żarcik
  7. Antynapoleońskie postawy - skąd się biorą?

    Ha, ha- no tak- co autor biogrfaii Napoleona może o nim wiedzieć? [ Dodano: 2007-06-21, 15:17 ] Fakty, które są niewygodne dla Ciebie i Twoich teorii uznajesz za opinie, a kiedy ktoś robi to samo w stosunku do Twoich wywodów nie jesteś zadowolony.
  8. Ojej, no jaka szkoda. 24 marca 1794- Dzięki poparciu brata Robespierre`a obejmuje funkcję dowódcy artylerii armii Włoch.
  9. Antynapoleońskie postawy - skąd się biorą?

    „Dokładnie mógł przyjrzeć się szturmowi ludu na Tuileries 10 sierpnia *. Odruch niechęci budziły w nim masakry popełniane wówczas z sadyzmem przez lud. Zaobserwował wyuzdanie kobiet znęcających się nad trupami poległych szwajcarów gwardii królewskiej. Z odruchów jego ówczesnej korespondencji oraz z późniejszych uwag niektórzy historycy wyciągnęli wniosek, że jego postawę polityczną charakteryzowała wówczas aprobata dla rewolucji robionej przez filozofów, a niechęć do udziału w niej ludu. Nie sądzę, żeby już wtedy zaznaczyło się jakieś wyraźne oblicze ideowe Napoleona, aprobującego jedną z faz rewolucji, a potępiającego drugą. Jest to chyba pogląd uproszczony. Po prostu nie widać w źródłach, którymi dysponujemy, aby miał jakiś ściśle sprecyzowany pogląd, żeby już skatalogował sobie w umyśle i ocenił wydarzenia. Interesowała go nie tyle społeczna treść wypadków, ile sposób w jaki się rozgrywały. Patrzył na nie jak profesjonalny wojskowy, a nie jak ideowo zaangażowany obywatel.” Nieoceniony Andrzej Zahorski „Napoleon” *roku 1792
  10. A teraz powrócę do kwestii Tulon. oto przejawy inicjatywy, geniuszu Napoleona, fakty, wypowiedzi innych. Napoleon wspaniale obszedł fakt niewielu armat, zaproponował atak na Eguillette, a więc skupienie się na jednym punkcie, który panował także zasięgeim ognia na inne miejsca. Jak się okazało Eguillette było kluczowym elementem- rozgromienie Anglików. zyskał przychylność Carteauxa- ten nazywał Napoleona "Kapitanem armatą" oraz przychylność Dugommiera. przewidywania Napoleona podczas tej bitwy spełniły się w każdym calu. Aprobata ministra wojny- Bouchotte`a dla Napoleona i jego planu. [ Dodano: 2007-06-18, 16:04 ] A i jeszcze niech kolega powie mi co się stało 24 marca 1794? Dzięki komu?
  11. Ha- nieprawda udowodniona nieprawda- spisek Paolego!!! A palny- nie zaprzeczaj- były świetne! Będzie z wcześniejszego okresu nawet- to pokaze, że co się w nim rodziło. 23 01 1791 Napoleon napisał „List do Matteo Buttafuoco”- w imieniu patriotów, entuzjastycznie przez nich przyjęty; ironiczna broszura polityczna, wzywał polityków lewicy do poparcia walki Korsykanów przeciw temu politykowi. Wydrukowana, podziwiana, gorąca, ironiczna i ciekawa.
  12. Ulubione kabarety i satyrycy

    To jet ten numer z biurem turystycznym?
  13. Jeszcze zobaczymy. Poczekaj, a będziesz miał argument a może przemówienie... A ja nic dziwnego w awansie nie widzę, nim opowiem dlaczeo Tulon to objaw talentu Napoleona, spytam CVię- czy kolega ma jakieś pojęcie o San Stefano?
  14. II wojna w Zatoce Perskiej 2003

    No a ja myślę, że jest po co- bo to przecież prawda, że Amerykanie na Wschód broń upychali i w pewnym stopniu sami wychowali terrorystów.
  15. Śmieszysz mnie tym absurdem. Żołnierze ginelei nie za Francje, ale za Napoleona. No to co napisałeś- no śmiechu warte. Tez porywał przemówieniami. Ale ja już zakończę komentarz tej wypowiedzi, bo to chyba nie ma sensu, mnie nie przekonasz, ja chyba Ciebie też nie- tak mi się coś zdaje.
  16. Takich solidnych brakowało...poczytaj Manfreda to zobaczysz, jak zachowywało się otoczenie Napoleona- rozkapryszeni, rozbawieni...Napoleon zaś, skupiał się na sprawach wojskowych. Poza tym błyszczał talentem do układania konstytucji, pisania rozprawek etc. pokzując tym, że jest światłym, młodym człowiekiem, znającym się na rzeczy. [ Dodano: 2007-06-17, 12:33 ] Ja osobiście nie widzę nic dziwnego w takim wybiciu się Napoleona. Później pokazał, że jest wielki. A zobacz Robespierre- przed rewolucją- adwokat z prowincji, później dyktator, porwał tłumy...A on nie miał chyba takiej Józefiny, o szeroko „wyrobionych kontaktach”. Ale najważniejsze dla tego wątku w dyskusji- czyli o wpływie Józefiny i jej kontaktów na przebieg kariery Napoleona, jest poznanie okoliczności ich spotkania, ich uczucia...Trzeba to dokładnie omówić. Ja uczynię to na podstawie książki Marka Ruszczyca „Napoleon i Józefina” i trochę biografii autorstwa Manfreda. Napoleon w więzieniu w 1794 był 10 dni. Potem wyrzekł się związków z Jakobinami i zwolniono go, ale nie okazywano mu zaufania...Nie mógł dostać przydziału do służby wojskowej. Ale poznaje Barrasa. Barras go lubi, ale myśli że Napoleon to tylko zdolny żołnierz, bez ambicji politycznych. W październiku 1795 komendę nad artylerią republikańską obejmuje Napoleon- znany artylerzysta- znawca matematyki (Manfred się nad tym rozwodzi). Bunt rojalistów- zażegnany. I Konwent wynosi Napoleona do stopnia generała. Czemu? Dziwne? Nie! Bo stłumił bunt mając niewielu ludzi i zrobił to szybko. Potem Napoleon uspakaja Paryż, bunty rojalistów i jakobinów ustają. Pokazuje, że jest wart stanowiska. W pałacu Barrasa poznaje Józefinę- a więc po tym jak zostaje generałem!!! Napoleon staje się bywalcem u Barrasa, u niego jest wiele osobistości na obiadkach Józefiny. Napoleon zakazuje posiadania broni, by w Paryżu był spokój. Józefina przysyła do niego synka po szable ojca, potem osobiście dziękuje. Znajomość nabierał rumieńców stopniowo, ale Józefina (tu absolutnie zgadzam się z Manfredem) z początku go nie kochała i wybrała ten związek z rozsądku. Jej postępowanie z początku związku to potwierdzało. Ale potem go pokochała, kiedy rósł w siłę, ale to już inna bajka
  17. Antynapoleońskie postawy - skąd się biorą?

    Z całą pewnością takich listów stworzono więcej i nie wszystkie napisał Napoleon. [ Dodano: 2007-06-16, 20:50 ] No chyba nie, skoro uczestniczył w tym wszystkim.
  18. Napoleon przede wszytskim zwrócił uwagę na wdzięk, urok i charakter Józefiny. Bo podobno gustował w smukłych blondynkach. Ale to nie jest temat na dysksuje o Józefinie i jej urodzie. To powiedz we właściwym- np. ocena postaci- mamy taki temat. http://www.historia.org.pl/forum/viewtopic.php?t=2135 - tu można coś o Józefinie i kobietach Napoleona, jak panowie chcą. http://www.historia.org.pl/forum/viewtopic.php?t=2278 - tu o Napoleonie i Rewolucji http://www.historia.org.pl/forum/viewtopic.php?t=460 - a tu o ocenie postaci.
  19. Antynapoleońskie postawy - skąd się biorą?

    Skoro potępiłeś Napoleona, to należałoby potępić innych rewolucjonistów. Logiczne. Bo nie on jeden tłumił bunty, nie on jeden uczestniczył w tak krwawych wydarzeniach. A rewolucja, była jak machina jakaś- ktoś uruchomił i koniec- działa...a jak się zepsuje to nikt nie wie co dalej, więc machina zbiera ofiary. Wielu ludzi wierzyło jak on i za to go nie winię. Był dzieckiem rewolucji, jej żołnierzem.
  20. Antynapoleońskie postawy - skąd się biorą?

    Cała Rewolucja Francuska była krwawa. A dzięki niej obalono monarchię i rozpoczął się nowy, wielki okres w historii. Potępiając Napoleona, należałoby w takim świetle potępić wszystkich rewolucjonistów.
  21. A może Ty poprostu nie chcesz o tym powiedzieć? Prosimy. A tak swoją drogą- to chyba piękne, że z takiego, jak to mówisz "nikogo", Napoleon wyrósł na potężnego dowódce, generała, później cesarza.
  22. I powiedz mi prosze co w związku z tym?
  23. A co myślisz o nim po tem? A mojej wypowiedzi chyba nie zrozumiałeś- była ironiczna.
  24. Antynapoleońskie postawy - skąd się biorą?

    Otóż to! 40 kochanek i dwie żony. Poza tym miał dzieci. Na pewno jego, bo do niego podobne.
  25. Zapraszam kolegę do tematu o postawach antynapoleońskich. Faktycznie- no co to takiego? Przecież armaty to w ogóle wązne nie były- i bez nich bitwa by się obyła, prawda? Oczywiście- że nie. Napoleon miał doświadczenie jak na tak młody wiek, a poza tym, napisał pewne dzieło o ustawieniu armat- poszukam- Manfred o tym wspominał...
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.