Andreas

Oczywiście, że widziałem. Jak wiele innych filmów. Bardziej godne polecenia od tego gniota są takie dizełka jak 'Kiedy ucichną działa' czy 'Na tyłach wroga'... Spadochroniarze Frosta to co innego. Ale pozwól redbaronie, że streszczę Ci ten chory film: dwóch dezerterów jest przewożonych w styczniu 1945r. przez bezludną Francję. I wjeżdżają na pole minowe. Giną wszyscy 3 żandarmi, którzy ich eskortowali. Dezerterzy zabierają jedzenie i jednego Colta(jednego Colta na 3 eskortujących!), bez mapy są i kompasu. Napotykają na dowody okruciestwa Niemców: popalone wsie, powieszeni mieszkańcy, trupy, zgliszcza... To zbyt Polskę przypominało, a w 1945r.-gdzie coś takiego było? No i trafiają do jakiegoś budynku, gdzie napotykają 'oddział partyzancki', złożony z dzieci umysłowo chorych i dwoje starców. I do budynku atakują Niemcy z cozłgiem-w amerkykańskich płaszczach. Giną jak muchy od ognia 'partyzantów', na jednego zabitego 'partyzanta' ginie z 8 Niemców(14 vs 60). Niemcy mają czołg oczywiście, ale i tak sobie nie dają rady. No i w końcu 3 dzieci i jeden Amerykanin przeżywają i uciekają. A Niemcy zajmują budynek. W podziemiach były obrazy, dlatego tak zażarcie walczyli. Wot i cała bzdura.

Brysia, spokojnie. Myślę, że NRohirrimowi chodziło o komiks 'Maus', gdzie Żydzi byli przedstawieni jako myszy, Niemcy jako koty, a Polacy jako... świnie.

Komiksy wojenne to dobra sprawa. Starczy wspomnieć wybitną dla mnie pracę panów Wójtowicza-Podhorskeigo i Wyrzykowskiego. Potrafią przekazać w sposób obrazowy jakieś zdarzenie, którego młodzi nie chcą szukać w ksiązkach. A może dzięki takiemu komiksowi zajrzą do ksiązki. Chyba, że komiks podbiega pod coś, co nie jest historią, a propagandą sensacyjną. Jak komiksy wojenne w magazynie 'Relax' w czasach PRL. No i wszystko zależy od formy graficznej i scenariusza, czy zainteresuje młodzież czy nie.

Bardzo znane zdjęcie. Najstraszniejsze w nim jest to, że reszta obsługi nic o tym nie wie, a ten człowiek umiera. A może coś o maskowaniu snajperów? Jakie znacie przykłady maskowania snajperskiego podczas I WŚ? Dobrym przykładem są ubiory maskjące typu ghillie, stosowane głównie przez Amerykanów.

A jak to się ma, przepraszam bardzo, do sytuacji zaopatrzeniowej 2. AWP?

I ja się przychylę do wniosku Tofika. Król w II połowie XVIII wieku mało znaczył już. Jakikolwiek inny król na naszym tronie, co mógł zrobić? Byliśmy otoczeni przez wrogie nam mocarstwa, a kto wie, gdyby król był nastawiony bojowo, to mogłoby dojść szybciej do rozbiorów. No i nie można do końca obwiniać SAP o każdą złą rzecz. Choćby plan rozbudowy armii.

Znów zaprzeczasz sam sobie: napisałeś, że istnieli Ukraińcy, teraz znów, że nie.

Rannywucho, jesteś wybiórczy, jak PKF i Politbiuro. Boisz się odpowiedzi, na te bzdury, coś je sam napisał?

Rannywucho, czemu uciekasz od odpowiedzi na mój post?

Rannywuch, przypominasz mi nieco zachowanie państw z 'Roku 1984' Orwella. Zmianiasz poglądy jak rękawiczki. Ja mogę znaleźć więcej takich cytatów. Po prostu: albo masz rozdwojenie jaźni albo jesteś oszustem. Bo wciskasz najpierw, że nie ma Ukraińców bo Ukrainy nie było. A ten kwiatek? ''atrix, nie myl pojec. Ukraina nigdy nie istaniala. Polska istniala historycznie i politycznie, byla uznana przez reszte swiata. Ukraincow przed wojna nie bylo na teranach Polski. Byli Rusini.'' I czytam post Pedrosa, a tu nic. Gdzie ty tam masz wciskanie do jednego gara?

A dokąd nawiewali ci esesmani?

Ehm.. a widziałeś kiedyś coś takiego, żeby 12 osób broniło się przed 60 i czołgiem? Przecież Niemcy by ich rozgnietli w pył. Ostrzał z czołgu, z karabinów i granaty. I po wsjem.

''Don Pedrosso, prosze sie nie podniecac, panstwa ukrainskiego nie bylo, wiec i ludnosci ukrainskiej nie bylo, czonkowie upa czy oun byli Polakami bo posiadali polskie obywatelstwo, nazywano ich Rusinami ale Rusini tez nie mieli swojego panstwa, ale mieli polskie dokumenty. '' To Twój post, rannywucho, post nr 6 tego tematu, na jego pierwszej stronie. Nie czujesz, że sam sobie zaprzeczasz?

To taka sama bajeczka jak ten samolocik nad powstańczą Wa-wą. I skąd w 1943r. Alianci we Francji? Wydaje mi się, że film 'Oblężeni' nie jest dobrym filmem historycznym. Po pierwsze: było tam 2 Amerykanów-dezerterów, po drugie było ok. 10 partyzantów. Po trzecie, Niemców było 60 i jeden czołg. Film był tak głupi i niezgodny z prawdą, że po jego obejrzeniu błyskawicznie go usunąłem(Niemcy w amrykańskich płaszczach, czołgista z patkami WH, Niemcy niemogący zdobyć jednego budynku, atakujący gazem... takiej bzdury to ja jeszcze nie widziałem). Obejrzyj jakiś porządy film, np. 'Kiedy umilkną fanfary'(polski tytuł: 'Kiedy ucichną działa').

Popatrz na pierwsze strony tematu: rannywucho twierdzi tam, że nie istnieli Ukraińcy, bo nie istniało państwo Ukraina. I byli to Polacy(!!!).

To teraz rannywucho sobie sam zaprzecza, bo najpierw twierdzi, że nie istniała taka nacja, jak Ukraińcy. A teraz mówi, że bronili się przeciw Ukraińcom.

??? Ja się pytam i ponawiam pytanie: przed kim broniły Lwowa 'Orlęta', jeśli nie byli to Ukraińcy?

Pytałem się, przed kim broniły Lwowa 'Orlęta'?

No się pytasz o partyzantkę polityczną, a PPR taka nie było?

PPR?

Także myślę, że było to przeprowadzone dość krwawo. Ale my nie mamy wpływu, jak nazywać, bo oficjalna nazwa ''zamachu majowego'' pozostanie. Tak btw, możnaby wymienić także powojenną Polskę, bo to także była wojna domowa-między tzw. 'reakcją' a siłami KBW/UB/LWP/MO. I ofiar było znacznie więcej.

A desant jak by wpłynął? Między tymi minami? Bo spadochronairze i piechota szybowcowa nie ma szans na dłuższą metę z regularną armią przeciwnika.

No to do widzenia. Powiedział, co wiedział i poszedł.

No taak... A Skalski to takich sobie zaliczyć nie mógł... W książce nei ma ani słowa o zniszczonych samolotach na ziemi. A mial ich mieć całą gamę: Ju-290, He-177, Ar-232... Ani jednego z nich nie było w książce. Nawet na ziemi. Po prostu: wyfantazjował sobie chłopak 11 zestrzeleń. To już w niczym nie przebije Skalskiego, choć zaraz powiesz pewnie, że Skalski sobie wymyślił wszystkie zestrzelenia.

No to wiesz... teraz się przyczepiłeś ilości zestrzałów Skalskiego, ale nei zaprzeczasz, że Clostermann sobie dodał co najmniej 11 zestrzeleń. A 22-3 jest chyba 19... przynajmniej tak mnie uczono w podstawówce. Trudno się z Tobą rozmawia, bo ciągle ociekasz jakimś wstrętem do Rządu Emigracyjnego.