-
Zawartość
5,088 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez Andreas
-
Quiz wisi od poprzedniego roku, nie ma co oczekiwać, że ktoś pokusi się o odpowiedź na pytanie. Pozwolę sobie zadać kolejne z pytań, mam nadzieję, że w miarę proste. Jako, że jutro mamy 68. rocznicę lądowania w Normandii, zatem coś z tych klimatów. - (...), to jest inwazja. Tam musi być z dziesięć tysięcy okrętów. - Wolne żarty, (...). Amerykanie i Anglicy razem nie mają nawet połowy tej liczby okrętów. Nikt nie ma tylu okrętów. Między kim wywiązał się taki dialog 6 czerwca 1944 roku?
-
Bynajmniej. Primo, Alianci kolejnej wojny nie chcieli, a żołnierze pragnęli wrócić do domów. I kto wie, czy nie podnieśliby buntu, gdyby znowu ich nie popchnięto na front. A Armia Czerwona tego by nie zrobiła. Gdyby prikaz przyszedł, to by poszli bić kapitalistów. Tyle, że zależałoby od tergo, kto rozpoczął by wojnę - Alianci mieli przewagę nad Sowietami. Nie tylko bomba A, ale także nowocześniejsza technologia i lepiej wyszkoleni żołnierze, Odsyłam do innego tematu o wojnie Stalina z Aliantami w Historii Alternatywnej.
-
Tu nie chodzi o całkowitą izolację, ale spójrz, Blok Wschodni był odizolowany od reszty świata. Stalin nie spełnił tego, co zamierzał, 22 VI 1941 roku przekreślił jego plany na opanowanie świata. I przez 45 lat ZSRR żył w ułudzie, wykańczany powolutku przez wyścig zbrojeń, niezadowolenie satelitów i izolację. Po 22 VI ostatecznie runął plan podboju Europy, czyli jeden z głównych celów imperialistycznej polityki Sowietów. Gdy cały świat sprzymierzył się przeciwko Hitlerowi, Stalin nie mógł pozwolić sobie na zajęcie Europy do Pirenejów. To, co było potem, to była tylko namiastka tego, co planowano. I finansowanie partyzantów w Angoli tego już nie mogło zmienić. Zapytam brzydko: i co z tego? Niemcy zostały podzielone, a w Niemczech stacjonowali Alianci. Żeby dostać się do Francji, Stalin musiałby wywołać kolejną wojnę. Ale tym razem Alianci w rękawie mieli asa w postaci bomby A.
-
Zauważ secesjonisto, że pomimo, iż ZSRR powiększył znacznie (w porównaniu z 1939 rokiem) swoją strefę wpływów, nie osiągnął tego, co zamierzał - opanowania Europy, a następnie świata. Uniemożliwił to atak Niemiec na ZSRR, a po wojnie Sowieci nie mieliby szans w walce z Aliantami. Dlatego później Kuba, Korea, Angola to tylko tworzenie iluzorycznej rewolucji, która dość szybko została odizolowana w ognisku i nie rozprzestrzeniła się. A ZSRR, mimo iż miał pod kontrolą pół Europy, to nie w takim wymiarze, w jakim chciałby Kreml - nie jako kolejne republiki rad, tylko satelity. I Sowieci nie mogli iść dalej. II WŚ ograniczyła ich do Łaby, a państwo totalitarne, izolowane, po pewnym czasie musi upaść. Krótko mówiąc, 22 VI był początkiem końca nie tylko III Rzeszy, ale także ZSRR.
-
Niekoniecznie. Mimo iż za Witką Riezunem niespecjalnie przepadam, ale on ma rację: II WŚ powstrzymała rozprzestrzenienie się komunizmu na świat. To, że po wojnie w wielu krajach zapanował komunizm, to była tylko próba ratowania sytuacji, ZSRR już nie miał szansy zapanować nad światem. Paradoksalnie, ZSRR nie mógł zrealizować swojego planu przez atak Niemiec 22 VI. I to jest jedna z praprzyczyn upadku komunizmu.
-
Racje żywieniowe w poszczególnych armiach 1941-1945
Andreas odpowiedział secesjonista → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie - ogólnie
Temat szalenie ciekawy - a martwy. Jak Gregski już wspomniał, podstawowym jedzeniem dla wojaków Wuja Sama była słynna racja K - przodek dzisiejszych racji żywnościowych. Składała się ona z trzech mniejszych racji: śniadaniowej, obiadowej oraz na kolację. Racje te Amerykanie bardzo sobie cenili, wspominając je, że smakowały jak pulpa papiernicza. W skład racji K wchodziła konserwa mięsna (słynny beef), paczka sucharów, baton owocowy, cukier gronowy (ponoć wzbudzał taką rewolucję w żołądku, że nawet konie nie chciały go jeść), oranżada w proszku (Amerykanie używali jej głównie do dezynfekcji kanistrów po benzynie!) oraz najlepsze dla żołnierzy - cztery papierosy (głównie Camele, Lucky Strike'i albo Chesterfieldy). Breakfast Unit: canned entree (chopped ham and eggs, veal loaf), biscuits, a dried fruit bar or cereal bar, Halazone water purification tablets, a four-pack of cigarettes, chewing gum, instant coffee, and sugar (granulated, cubed, or compressed). Dinner Unit: canned entree (processed cheese, ham, or ham and cheese), biscuits, 15 malted milk tablets (early) or five caramels (late), sugar (granulated, cubed, or compressed), salt packet, a four-pack of cigarettes and a box of matches, chewing gum, and a powdered beverage packet (lemon (c.1940), orange (c. 1943), or grape (c. 1945) flavor). Supper Unit: canned meat, consisting of either chicken paté, pork luncheon meat with carrot and apple (1st issue), beef and pork loaf (second issue), or sausages; biscuits; a 2-ounce (57 g) D ration emergency chocolate bar, Tropical bar, or (in temperate climates) commercial sweet chocolate bar; a packet of toilet paper tissues; a four-pack of cigarettes; chewing gum, and a bouillon soup cube or powder packet. Jedyną rzeczą, jaką miałem w torbie do jedzenia, był baton z racji D oraz jeden baton ze sprasowanych owoców z racji 10. Zjadłem baton owocowy, który smakował jak banan. Wystarczył, aby stłumić głód, w związku z tym, do wieczora nie musiałem stawiać czoła racji D. Kiedy znowu poczułem głód, odgryzłem kawałek batona i resztę włożyłem z powrotem do chlebaka. G. Astor, Krwawy Las, Warszawa 2005, str. 67 Amerykanie byli czasem tak obrzydzeni do tych smakołyków, że często je wyrzucali, gdy mieli jakaś alternatywę dla jedzenia. Z kolei Niemcy cenili je sobie bardzo: Pośrodku obozu Amerykanie otworzyli wielkie skrzynie wypełnione puszkami konserw. Rozpieprzyli to wszystko kopniakami, po czym oddalili się z pogardliwymi minami, zostawiając nam łup do podziału. Każdy otrzymał swoją część. Jedzenie było znakomite. Nawet nie zwracaliśmy uwagi na ulewny deszcz, zamieniający ziemię w gąbkę. Szczytem luksusu były saszetki zawierające lemoniadę i oranżadę w proszku. Bawiliśmy się wspaniale, kiedy przyrządziliśmy wyśmienity napój, rozpuszczając proszek w gromadzonej w fałdach płaszczy deszczówce. Amerykanie obserwowali nasze poczynania, wymieniając uwagi. G. Sajer, Zapomniany żołnierz, Gdańsk 2009, wyd. III, str. 485 Przez następne pół godziny siedmiu twardych spadochroniarzy przeżywało najpiękniejsze chwile swojego życia. Znaleźli puszki soku pomarańczowego i ananasowego, kartony czekolady i papierosów oraz żywność w takim asortymencie, jakiego nie widzieli od lat. ''Friedolin'' obżerał się wszystkim, sypał sobie nawet w gardło sproszkowaną ''neskę'', usiłując spłukać ją skondensowanym mlekiem. -Nie wiem, co to jest - powiedział - ale smakuje to wspaniale. C. Ryan Najdłuższy dzień, Warszawa 1990, wyd. II, str. 204 Co ciekawe, bardzo na wojnie dorobiła się Coca-Cola. O ile w 1939 roku korporacja miała tylko 5 rozlewni za granicami USA, o tyle w 1945 roku było ich już 64. Stawiano je wszędzie tam, gdzie byli amerykańscy żołnierze, a sam napój stał się synonimem Ameryki. Pili oni Colę, ponieważ była bezpieczniejsza, niż napoje w saszetkach (które były zależne od czystej wody, a tej było niewiele). -
Witam! Tu chciałbym poruszyć sprawę malo i może szerzej znanych konstrukcji, które byly wprost rewolucyjne. Może na początek Luftfaust: wyrzutnia 9-ruruowa służąca do zwalczania samolotów z ziemi, później jako broń przeciwpiechotna. Trochę historii Luftfaustu: http://www.net.bialystok.pl/~hess/r_ppn_fliegerfaust.htm Kiedyś była w komplecie figurek Dragona. Noktowizor ''Vampir'': montowany pod koniec wojny na karabinkach szturmowych StG-44, działajacy w systemie pasywnym. Jego główną wadą były cięzkie baterie zasilające. Strona: http://www.noktowizory.k.pl/historia.htm Zdjęcie: http://www.eioba.pl/files/user1239/StG44_204.jpg Czy znacie inne malo znane konstrukcje niemieckiej Wunderwaffe? Takie, które wyprzedziły swoją epokę(oczywiście pomijając V-1 i V-2 oraz odrzutowce, i każdą szeroko znaną konstrukcje)? Co o nich sądzicie? Czy gdyby wcześniej weszły do użytku, powiedzmy w 1943r., zmieniłyby bieg wojny?
-
Wunderwaffe-zapomniane projekty
Andreas odpowiedział Andreas → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie - ogólnie
Amunicja smugowa potrafi oślepić noktowizor, to wiem na pewno. Ze światłem... cóż, może uda mi się to sprawdzić w praktyce. -
Na mnie też nie ma co liczyć. Jestem typowym faszystą z ciemnogrodu.
-
Wunderwaffe-zapomniane projekty
Andreas odpowiedział Andreas → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie - ogólnie
To nie wynikało z tego, że Sowieci byli półgłówkami, tylko z tego, że postawili na ilość, a nie na jakość. Cóż z tego, że zniszczenie jednej Pantery kosztowało ich dziewięć T-34, skoro Panterę tworzono miesiąc, a T-34 pięć w jeden dzień? Im noktowizory nie byłyby do niczego potrzebne, bo i tak by ich na froncie nie wprowadzili. Pobawiliby się w eksperymenty, ale nie wdrożyliby projektu. Niemcy raczej noktowizor użyliby do precyzyjnych uderzeń na Zachodzie, do akcji specjalnych, dywersyjnych, do walk w nocy. Widok ginących amerykańskich żołnierzy od kul niewidocznego i nielicznego wroga na pewno podziałałby ujemnie na morale tych mięczaków od Wuja Sama. -
Wunderwaffe-zapomniane projekty
Andreas odpowiedział Andreas → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie - ogólnie
Trudno, by tajna broń pozostała tajna na zawsze po szerszym zastosowaniu. Jedynym ratunkiem byłby jakiś mechanizm samozniszczenia, ale czy to miało szansę wypalić? Prędzej czy później noktowizor wpadłby w ręce Aliantów, ale kto wie, czy Niemcy nie potrafiliby sobie wywalczyć przewagi podczas precyzyjnych ataków nocnych. -
Literackie obrazy zniewolenia człowieka w systemie totalitarnym
Andreas odpowiedział t_sylwia24 → temat → Archiwum
Jeszcze jeden taki post, a będę kasował. -
"Bitwa Warszawska 1920" - film Jerzego Hoffmana
Andreas odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Katalog filmów i seriali historycznych
Jestem pewien, ponieważ byłem na tym filmie ze szkołą, głównie z ludźmi, którzy zdawali maturę z historii na poziomie rozszerzonym. Dla nich nie było różnicy i uważają, że tak było właśnie w rzeczywistości, jak pokazano w filmie. Żaden Haller, Sikorski czy inny Rozwadowski. -
"Bitwa Warszawska 1920" - film Jerzego Hoffmana
Andreas odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Katalog filmów i seriali historycznych
Celowo uogólniam. Chodzi o to, że Hoffman nie zrealizował filmu, który cieszyłby się uznaniem krytyków, bo chciał zbyt wielu ludzi zaspokoić i pokazać im cokolwiek o Bitwie Warszawskiej. Nie pokazał filmu, który jest w 100 % zgodny z prawdą, bo wtedy trudno byłoby mu podtrzymać mit Piłsudskiego - bo z filmu wychodziłoby, że zwycięstwo Piłsudski musiałby pokroić na kilka części. A tego większość widzów z SP, gimnazjum czy z Zachodu by nie zrozumiała. -
"Bitwa Warszawska 1920" - film Jerzego Hoffmana
Andreas odpowiedział Jarpen Zigrin → temat → Katalog filmów i seriali historycznych
Z pomocą Wieniawy. Prawda jest taka, że film został stworzony dla wycieczek szkolnych z SP i gimnazjów oraz dla tępego Zachodu, nie dla ludzi z pasją historyczną. Ten film powstał po to, aby była z niego duża kasa, po to jest też idiotyczny wątek miłosny. Sama bitwa zajmuje tu trzy minuty i pokazuje jakąś irracjonalną szarżę kawalerii przez puste pola (dobra, widok mi zaparł dech w piersiach, ale to jest nieprawda). Dlatego Rozwadowski wypowiada jedno zdanie w filmie, tak samo Sikorski i Haller. A można było zrobić dużo, dużo więcej, gdyby wyciąć durne sceny z udziałem Szyca i Urbańskiej, którzy do tego filmu pasują jak Cohen do ''Szeregowca Ryana''. -
Pewnie skorzystam z zaproszenia od października.
-
Fantasta. Powtarza wiele mitów. Taka rosyjska wersja Daviesa, Irvinga i Wołoszańskiego, jego książek nie powinno się traktować jako całkowicie wiarygodnych źródeł historycznych.
-
Jest już taki temat: https://forum.historia.org.pl/topic/353-czy-stalin-planowal-atak-na-hitlera-w-41-r/ Kiepsko szukasz, Puchałke.
-
Lista artykułów z I numeru: 3 Paweł Lisicki: Przeszłość ma przyszłość Felietony historyczne Paweł Lisicki Historia w obiektywie - 1932 Ludzie, wydarzenia, Idee Mordercy są wśród nas Temat miesiąca Piotr Zychowicz Pięć najważniejszych książek o ubekach Książki historyczne Piotr Zaremba Konstrukcja cepa. Żydokomuna i motłoch Temat miesiąca Maciej Rosalak Żydzi w bezpiece Temat miesiąca Piotr Gontarczyk Dziewczęta z Montelupich, dziewczęta z Fordonu Temat miesiąca Agnieszka Rybak Skazani na śmierć mówią Temat miesiąca Piotr Zychowicz Ocalić polskie złoto! Ludzie, wydarzenia, Idee Sławomir Cenckiewicz Skrwawione ziemie Europy Ludzie, wydarzenia, Idee Timothy Snyder Rommel, idol bundeswehry Ludzie, wydarzenia, Idee Piotr Semka Rosja, czyli kontynuacja Ludzie, wydarzenia, Idee Piotr Skwieciński Rysunkowe zabawy katów Ludzie, wydarzenia, Idee Piotr Gociek Strzały na Entebbe Ludzie, wydarzenia, Idee Jakub Ostromęcki Nasz wiek XIX Ludzie, wydarzenia, Idee Andrzej Nowak Polski major wysadza niemiecki most Ludzie, wydarzenia, Idee Zbigniew Wawer Drugie dno zbrodni katyńskiej Ludzie, wydarzenia, Idee Krzysztof Jasiewicz Duce z bliska Ludzie, wydarzenia, Idee Piotr Kowalczuk Metoda Piaseckiego Ludzie, wydarzenia, Idee Antoni Dudek Adolf Hitler – prawdziwe oblicze Ludzie, wydarzenia, Idee Piotr Zychowicz Szczecin z woli Stalina Ludzie, wydarzenia, Idee Bogdan Musiał Pola Negri – Polska Gwiazda Hollywood Ludzie, wydarzenia, Idee Sławomir Koper Trzy kochanki Augusta II Mocnego Ludzie, wydarzenia, Idee Iwona Kienzler Piekło polskich dzieci Kresy Ewa Siemaszko Aż poleje się ropa Kresy Tomasz Stańczyk Ocalanie polskich śladów Kresy Tomasz Stańczyk Od klęski Persów do klęski Sowietów Militaria Maciej Rosalak Pancerne pojedynki września Militaria Robert Przybylski Kontra komunizmowi Książki historyczne Krzysztof Masłoń COP – Polak Potrafi Książki historyczne Tomasz Stańczyk W okupowanym Lwowie Książki historyczne Dramat Szóstej Wileńskiej Książki historyczne Żydowska prawica strzela do SS Książki historyczne Maciej Rosalak W kleszczach „Anioła Śmierci” Książki historyczne Dywizjon 303 – retusz Książki historyczne Wehrmacht, kanibale i NKWD Książki historyczne Piotr Zychowicz pułkownik AK w łagrze Książki historyczne Modelowa Hipokryzja Książki historyczne Piotr Gociek Zgładzony świat w obiektywie Książki historyczne Willkommen im Kabaret! – czyli stare dobre czasy SS Książki historyczne Maciej Rosalak Piotr Zychowicz: Kto kogo wciągnął do wojny Felietony historyczne Piotr Zychowicz Cudzego nie znacie Felietony historyczne Rafał A. Ziemkiewicz Polska, pole bitwy Stalina Felietony historyczne Wiktor Suworow Gan-Ganowicz w dżungli Kongo Komiks historyczny Krzysztof Wyrzykowski, Sławomir Zajączkowski Kicz jako lewicowa pałka Felietony historyczne Bronisław Wildstein Jestem po lekturze kilku artykułów, ponieważ przez matury nie bardzo mam czas i ochotę, by wszystko przeczytać. Gan-Ganowicz w dżungli Kongo Komiks historyczny Krzysztof Wyrzykowski, Sławomir Zajączkowski Komiks cenię za wyjątkowe rysunki Krzysztofa Wyrzykowskiego, którego zresztą jako dziecko miałem przyjemność poznać osobiście. Tworzył on rysunki do najlepszego komiksu historycznego, jaki znam - ''Westerplatte: załoga śmierci'', a sam komiks polecam - pokazuje on historię mało znanego szerzej w Polsce Rafała Gana-Ganowicza. Mam nadzieję, że kolejne odcinki się pojawią. Polski major wysadza niemiecki most Ludzie, wydarzenia, Idee Zbigniew Wawer Dobry, choć krótki, ogólnikowy i nieco chaotyczny artykuł. Nie ukrywam jednak, że historia w nim przedstawiona bardzo mnie zainteresowała. Rommel, idol bundeswehry Ludzie, wydarzenia, Idee Piotr Semka Artykuły Semki bardzo lubię - ten przypadł wyjątkowo mi do gustu. O tym, że Rommel był idolem Bundeswehry wiedziałem znacznie wcześniej, jednak ważne jest to, że nieco odbrązawiamy postać Lisa Pustyni. Ocalić polskie złoto! Ludzie, wydarzenia, Idee Sławomir Cenckiewicz Jestem zaszokowany stanem swojej niewiedzy - nic o tym wcześniej nie wiedziałem (konkretniej, nie znałem bliżej postaci Matuszewskiego), zrobiło mi się wstyd. Dobrze, że Cenckiewicz o tym napisał. Skazani na śmierć mówią Temat miesiąca Piotr Zychowicz Mordercy są wśród nas Temat miesiąca Piotr Zychowicz Niby każdy wie, że żadnego z tych bandziorów nie osądzono... ale krew mnie zalała, gdy czytałem wywiady z żołnierzami skazanymi na śmierć. I gdy przeczytałem, co Humer wyprawiał na korytarzu w sądzie. Jakoś nikt nie raczy sobie przypomnieć, że amerykańscy sędziowie nie mieli rozterek podczas tzw. procesu prawników w 1947 roku (którego cudem odłamkowym uniknął osławiony Roland Freisler). Inna sprawa, że hitlerowscy prawnicy dość szybko odzyskali wolność i znów stali się szacownymi osobami z dobrą emeryturą... Ale trudno, świat przecież woli ścigać starych hitlerowców, zamiast szukać zbrodniarzy za własnymi plecami.
-
Owszem, mam. Pytanie, czy warto? Warto, bezwzględnie! Choćby ze względu na osoby, które w tej gazecie się wypowiadają.
-
Żyjesz jeszcze po tym?
-
Poszukuję literatury - wpływ bitwy stalingradzkiej
Andreas odpowiedział historyk 22 → temat → Katalog bibliografii i poszukiwanych materiałów
Choćby Stalingrad A. Beevora. Na dobry początek. -
Ani nie w 1926 roku, ani tym bardziej zmontowany. ''Marszałek'' Rola-Żymierski został skazany w 1927 roku za korupcję. Chodziło o nadużycia finansowe i zysk (jeszcze) generała ws. zakupu przez WP 50 tysięcy masek przeciwgazowych firmy ''Protekta''. Skarb państwa mógł na tym stracić 150 tys. dolarów. Maski przeciwgazowe tej firmy nie spełniały kryteriów bezpieczeństwa i MON je odrzucił. Skazano za to go na 5 lat wraz z degradacją i wyrzuceniem z wojska. I pojmij wreszcie, że Anders też opowiedział się po stronie rządowej i jakoś żadna represja go za to nie spotkała. Wiem, że ''bochaterów'' ''ludowego'' WP trudno Ci oskarżać, ale takie są, niestety (dla nich), fakty.
-
Wolałbym, gdyby była to gra zarówno w trybie TPS, jak i FPS. Owszem, tego typu gier za wiele nie ma... Ale to znaczy, że na tego typu gry nie ma dużego popytu. Sniper Elite po prostu utonęło w masie innych tytułów, które oferują rozrywkę nie tylko i wyłącznie jako snajper. Polecam. Kosztuje kilka złotych w kiosku, ale warto. Dużo misji, przy niektórych trzeba się sporo natrudzić i właściwie masz do wykorzystania tylko dwie bronie - P-38 z tłumikiem ( i tylko z bliskiej odległości) oraz snajperkę (w zależności od etapu G-43, SWT-40 i M-91), a automat... niby masz, ale niewielka ilość amunicji plus spora liczba przeciwników (zresztą, dosyć inteligentnych) to nienajlepsze połączenie na szarże w stylu Rambo. A nic nie cieszy tak, jak właściwa poprawka i strzał w głowę wroga z 300 metrów. Pograłbym w demo, ale twórcy jakoś nie przewidzieli, że przeważającym oprogramowaniem graczy jest z reguły stary, dobry XP. A szkoda, bo misja zapowiadała się ciekawie. Trudno, Rebellion straci kasę.
-
Ale w większym stopniu, niż w poprzedniej części. Poprzednio, naszym głównym zadaniem, było zwalczanie NKWD i w miarę możliwości - pomaganie Niemcom. A reszta mojej wypowiedzi?