-
Zawartość
5,088 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Zawartość dodana przez Andreas
-
Yhm... najbardziej wryły mi się w pamięć takie filmy jak ''Na Zachodzie bez zmian'', ''Kiedy ucichną działa'', ''Na tyłach wroga'', ''Pluton''... Wiele możnaby wymieniać.. ale zapamiętałem jeszcze ''Dyktatora'', bardzo mi wpadł w pamięć. I ''Upadek''...
-
Losy żołnierza i dzieje oręża polskiego - ogólnie
Andreas odpowiedział piterzx → temat → Olimpiady i konkursy przedmiotowe
No i wyniki przyszły. Niby źle nie jest, ale liczyłem, że odrobinkę wyżej stanę. Warszawę-ok, tu się liczyłem z klęską, ale nie w Broni i barwie czy Eksponacie. No cóż, trudno. ;/ PS-youpendi, my sobie z Arkiem dyskutowaliśmy w autokarze 2. dnia o dywizjach Waffen-SS. -
Lao Che- 'Stare Miasto', 'Godzina W'... Ależ mi wpadło w ucho...
-
Bronili się tam, a może Sowieci tam nie atakowali...
-
Czy to takie pewne? Czy wina jest tylko po jednej stronie?
Andreas odpowiedział Ceska → temat → Ogólnie
Tak samo widziały te czołówki wieżę Eiffla, jak Kreml w 1941r.? Andy Wiest w 'Historii I WŚ' utrzymuje, że to przez Kaisera Wilhelma II zniszczono wieloletnie wysiłki Bismarcka, popsuł on stosunki z Wielką Brytanią i praktycznie sam doprowadził do zawarcia Trójporozumienia oraz zbliżenia Wilk. Brytanii i Francji. -
Rzeczywiście. Jak doczytałem, że scenariusz napisał sam whatfor, to pomyślałem sobie, że gdyby zrealizowano jego scenariusz, można byłoby być całkowicie spokojnym. Ale to co pisze Albinos-pieniądze. A wielka szkoda.
-
Ja natomiast poszedłem pod Pomnik Powstańców Warszawskich, przy ulicy Szarych Szeregów. Jest to pierwszy pomnik poświęcony Powstańcom, których w Słupsku się dość spora liczba zgromadziła. Zaduma i zamyślenie. A myślenie, czy było warto zostawiłem historii.
-
Nie on tylko drapie tą brzytwą, a jego kompan-bliźniak z tyłu skacze po nim ile się da. I tylko drapie, choć bardzo boleśnie. I ciągle traci siły...
-
Ale po co go tłuc, jak on już i tak zdycha? Marnowałbyś tylko energię na niego zamiast iść sobie dalej.
-
Dobrze, można go obezwładnić. Ale po co łamać mu żebra, skacząc po nim, kiedy on już leży obezwładniony? OK, można było bombardować i nigdy bym się nie przyczepił, jeśli ktoś udowodniłby mi, że nalot na Drezno był nalotem czysto wojskowym, że Niemcy ponieśli takie a takie straty i że nie można było inaczej. Ale nie uwierzę nigdy, b Mustangi[zasięg 2400 km] nie mogły zaatakować precyzyjnie celów. Zniszczenie celów wojskowych w Dreźnie wystarczyłby nalot Thunderboltów i Mustangów, Typhooonów-one by wymiotły każdy cel wojskowy. I koniec. Nie byłoby sporów. Absolutnie nie bronię Niemców. Ale po co było marnować tyle środków, by nie osiągnąć niczego, poza wątpliwym sukcesem?
-
Ostatnio zainteresował mnie temat ofensywy Wehrmachtu na Węgrzech i nie rozumiem dalej, dlaczego Ardeny są nazywane ''ostatnią ofensywą''. Na początku marca 1945r. w okolicach Balatonu Wehrmacht rozpoczął ostatnią wielką ofensywę w tej wojnie(ostatnią kontrofensywą będzie operacja na Łużycach marszałka Schornera 21. kwietnia '45). Generał Wohler, dowódca GA ''Sud'', ma do dyspozycji 431 tys. ludzi, 5360 dział i moździerzy, 877 czołgów, dzial pancernych i samobieżnych i 850 samolotów. Siły te zaatakowały 3. Front Ukraiński marsz. Tołbuchina, posiadającego 400 tys. ludzi, 7 tys. dział i moździerzy, 400 czołgów i dział dsamobieżnych oraz 1 000 samolotow. Plan Wohlera opiera sie na trzech natarciach w zbieżnych kierunkach. Pierwsze z nich opiera sie na ataku 6.A, która wraz z 6. APanc. i węgierskim VIII. Korp. mają zaatakowac w okolicach jeziora Balaton oraz dotrzec do Dunaju, aby podjąc marsz wzdłuz jego prawego brzegu. Drugie przewidywalo uderzenie 2. APanc. z Nagykanizsa w kierunku Kaposvaru, a ostatnie polegało na ataku GA ''E'' w kierunku prawego brzegu Drawy i połączeniu się z IV Korpusem SS. Niestety, Tołbuchin znał kierunki ataków i rozmieszczenie sił niemieckich dzięki dośc licznym dezerterom. Rozstawia naprzeciwko jednostek niemieckich swoje dywizje i brygady. Niemcy atakują w nocy z 5 na 6 marca, w na każdym odcinku udaje się im posunąc do przodu, GA ''E'' zdobywa przyczółek na północ od Drawy po odrzuceniu 1. Armii Bułgarskiej. Jednak w końcu Niemcy zostają zatrzymani i tracą siołty w forsownych marszach albo w bezsensownych natarciach na linie radzieckie. W drugiej polowie marca ofensywa załamuje się. 16. marca Sowieci przechodzą do ofensywy, jednostki 2. i 3. FU dokonują wyłomu między Esztergom i Szekesfehervar, 26. marca ACz rozpoczyna pościg za wycofującym się Wehrmachtem i w końcu dociera do Bratysławy, a 4. kwietnia 1945r. Niemcy zostają ostatecznie wyparci z terytorium Węgier. Co sądzicie o tej ofensywie? Czy gdyby przeprowadzono ją wcześniej, mialaby szanse powodzenia? Czy w ogóle miała jakieś szanse powodzenia? Dlaczego nie zastosowano taktyki Blitzkriegu? Czemu, jeśli Niemcy wiedzieli, że Sowieci wiedzą o ofensywie, nie skoncentrowano jednostek na słabych punktach 3. FU? Dlaczego nie nazywa się tej ofensywy ostatnią, tylko Ardeny? P.S.-byłbym wdzięczny za dane dotyczące sił niemieckich(skład, ewentualnie stany).
-
Czyli mowa o błędach filmowych. Tu możecie zamieszczać błędy i pomyłki, które wychwyciliście z filmów[mowa generalnie o filmach o podłożu historycznym]. Ostatnio oglądałem horror ''Dolina cieni''[oryg. ''Deathwatch''], film o podłożu historycznym. Akcja dizeje się w roku 1917, na froncie zachodnim. Bohaterami jest dziesięciu żołnierzy z brytyjskiej kompanii Y, którzy w oparach gazu po nieudanym ataku odłączyli się od swojej jednostki. I tak poznajemy kapitana Jenningsa-nieudacznika, który otrzymał stanowisko dzięki szlacheckiemu pochodzeniu, twardo stąpającego po ziemi i przy tym opiekuńczego sierżanta Tate'a, fanatycznego katolika radiooperatora Bradforda, snajpera Starinsky'ego, szeregowego Quinna, który kocha zabijać i zdzierać skalpy, Szkota McNessa, ciężko rannego Shevasa, lekarza Whellera i 16-letniego Charliego Shakespeare'a, główną postać filmu. Podstawowe błędy filmu to broń którą posługują się żołnierze-Anglicy używają karabinów Lee-Enfield Mk. I No. 4, których pierwsze egzemplarze wyszły dopiero w 1931r., a te pochodzą z roku co najmniej 1944. Dodatkowo, w filmie pojawia się Lanchester Mk II oraz Mauser K98. Ponadto, Starinsky posługuje się Enfieldem z niemiecką lunetą ZF4 o 4-krotnym powiększeniu z roku 1944...
-
Rzeczywiście, racja. Mój, błąd, przepraszam. Co nie zmienia faktu, że Ardeny często są uważane za ostatnią ofensywę Niemiec podczas II WŚ.
-
Ależ w kwietniu pod Budziszynem także doszło do ofensywy WH, ba, użyto oddziałów, których siła przekraczała 100 tysięcy ludzi. Ale często mówi się, że ostatnim uderzeniem Hitlera były tylko i wyłącznie Ardeny.
-
Podobnie jest u Piwowońskiego. Ponoć zatopionym okrętem podwodnym był holenderski O-13.
-
W Berlinie utracono 1250 z 1500 czołgów.
-
Nieprawda. Militarnie szansa ta była najbliżej w październiku 1941r. Jeśli Niemcom udało się pochwycić do grudnia 1941r. 3 miliony jeńców, czyli połowę sił Armii Czerwonej na zachodniej granicy. Większość z nich była przeciw ustrojowi radzieckiemu. Jak większość społeczeństwa. A Niemcy głupcy tego nie wykorzystali. I to ich zgubiło tam.
-
W Dreźnie siedzieli uchodźcy z Festung Breslau. A naloty z 14 i 16 kwietnia 1945r. na Berlin? Co to dało? A nalot z 25 kwietnia na Berchtesgaden? Po co to było? Amerykanie i Anglicy mieli samoloty[Typhoon, Thunderbolt, Mustang, Lightning], którymi mogli bardzo precyzyjnie niszczyć niemieckie cele wojskowe, jak dworce, tory, umocnienia. A nie rozwalać wszystko dokoła. Ani to skuteczne ani ekonomiczne. Może dawało ulgę? Gerhard o bombardowaniu Drezna pisze co innego.
-
Karne bataliony na frontach II w.ś.
Andreas odpowiedział FSO → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie - ogólnie
Czy to nie było przypadkiem: ''Byłem dowódcą oficerskiej kompanii karnej Armii Czerwonej'' Aleksandra Pylcyna? Średnio przypadła mi ta książka do gustu. Jeśli chodzi o batalion-bataliony były, jak pisałem, typowym mięsem armatnim. Ginęli jak muchy, masowo. I nikt się nimi nie przejmował. PS-a co złego w tłumaczeniu komunikatów WH? -
Podzielam zdanie FSO-ok, oczywiście, bombardowanie Zagłębia Ruhry, Saary czy portów. A jaki sens miało rozwalenie zabytkowej części Drezna. Przyniosło ulgę Amerykanom na Linii Zygfryda? Pomogło Rosjanom na Wale Pomorskim? Ulżyło chęci odwetu Aliantów? Bo wśród tysięcy ofiar były także setki ludzi z krajów okupowanych. I ich śmierć niczego nie przyniosła. Naloty Mosquito, choćby te z marca 1945r., to były naloty-precyzyjne, dzięki którym nikt nie ucierpiał-nikt kto nie miałby ucierpieć. A co przyniosło Drezno? To samo co podpalanie przez Sowietów kolejnych ''wyzwolonych'' miast: Gdańsk, Szczecin, Królewiec, Słupsk... Tylko straty materialne i zero korzyści. Gdyby jeszcze zniszczono ten węzeł na Friedrichstrasse, można by to z wielkim bólem uznać za nalot wojskowy. Ale poza tym, była to jedna wielka pomyłka. i zbrodni, jako takiej, nie można usprawiedliwić, nawet żądzą odwetu. Bo jest identyczna z maskarą na Woli czy czymkolwiek innym, I tak Alianci nie zachowali się wcale inaczej od hitlerowców.
-
Karne bataliony na frontach II w.ś.
Andreas odpowiedział FSO → temat → Wojsko, technika i uzbrojenie - ogólnie
W RKKA takie bataliony nazywano 'sztrafbatalionami', a żołnierzy w nich służących-sztrafnikami. Pierwsze sformowano z dezerterów, 'tchórzy', 'defetystów' po niemieckiej napaści na ZSRR. C. Merridale w Wojnie Iwana' pisze w niej, że nosili czarne polskie mundury[?]. Zadania sztrafbatalionów były proste-musieli iść i ginąć. Ataki na stanowiska niemieckich kaemów, artylerii czy czołgi często z gołymi rękoma, rozminowywanie pól minowych samymi sobą etc. Czasami żołnierzom przywracano status żołnierza i mogli wrócić do Krasnej Armii jako bojce. Ale najczęściej ginęli. A wielu do końca wojny było wykreślonych z ewidencji i nawet jeśli przeżyli wojnę, kończyli ją nie jako żołnierze, lecz zdrajcy. -
'-Duce, przysyła mnie Fuhrer, jest Pan wolny. -Wiedziałem, że mój przyjaciel, Adolf Hitler, nie zapomni o mnie' Tymi słowami przebiegło uwolnienie Duce przez Skorzennego. Hitler przysiągł Duce przyjaźń do grobowej deski. I dotrzymał słowa. Mussolini zginął dwa dni przed Fuhrerem. I to raczej dlatego Hitler zlecił uwolnienie Mussoliniego. Christopher Alisby tak samo podtrzymuje wersję o praktycznie żadnej roli Skorzennego. Myślę, że to wynika głównie z zazdrości i wrogości do siebie obydwu organizacji-SS i Fallschirmjager. I każda ze stron umniejszała rolę tej drugiej.
-
Bynajmniej. Ale są to dwa zdania po sobie następujące. Nie gniewaj się bavarsky, ale taktyką odwetu możemy wszystko tłumaczyć. Mogę tym samym tłumaczyć żołnierzy SS, którzy rozstrzeliwali krasnoarmiejców, bo np. stracili rodziny przez komunistów w wyniku porachunków etc. Mogę tłumaczyć rozpętanie przez Hitlera wojny, bo Niemcy ponieśli stratę i zostali niesprawiedliwie potraktowani po I WŚ. Wybacz, ale do pewnego momentu jest granica. Jeśli nalot jest czysto militarny, tj. niszczone są obiekty wojskowe, przemysłowe, to ok. Ale nie strzelanie do dzieci, zresztą nie tylko niemieckich, lecz cywilów kraju sojuszniczego. A to o czym mówisz- jaką chęcią zemsty mógł pałać świeżo przybyły pilot z USA? Nie jestem za nazizmem. Ale jestem przeciw usprawiedliwianiu zbrodni, jakiejkolwiek. Każda jest taka sama.
-
''Najbardziej irytują mnie dyskusje osób które piszą jakby się zachowały w tamtym czasie.. '' ''A teraz pomyślcie sobie że ocaleliście z pogromu dokonanego przez SS na Woli. Jakie wy macie prymitywne odczucia?'' Nie sądzisz, że sam sobie zaprzeczasz? Ach i ta wszechobecna nienawiść do narodowego socjalizmu. Aż dziw, że wielki czerwony brat bliźniak tego nie doświadcza.
-
Mnie irytuje podejście do nalotów na zasadzie: wszyscy Niemcy źli, zabić ich. Brzmi to jak podejście Erenburga. Ok, dobrze, ale jeśli tak przeszkadza problem KL, czemu z nimi nic nie zrobiono, choć Alianci o nich doskonale wiedzieli już w 1941r? Czemu w Dreźnie piloci strzelali do małych dzieci z broni pokładowej, nieważne czy Niemców czy Rosjan? Jak usprawiedliwiamy Drezno, mogę usprawiedliwić także Nagasaki i śmierć 40 tys. ludzi? Bezsensowną, która niczego nie zmieniła? Która była tylko demonstracją siły przed Stalinem?