Andreas

Tack så mycket

Trzymając się realiów-to tam wiele rzeczy jest sknocone-sam STEN w kwietniu 1941r. w Wa-wie, patrol Niemców, grzecznie rozstępujących gdy przechodzą obok ''podludzie''. Albo czysta logika: najpierw z odległości ok. 30-40 m gość dostaje postrzał w serce z Parabellum przez plecy(co jest niemożliwe z tej odległości), potem gestapowiec, o którego podwójnym życiu nie wspomnę.

Tack. Czekam na dalsze pomoce.

Sterowiec był-jak na ówczesne czasy-jedyną bronią powietrzną zdolną do przenoszenia większego ładunku(samoloty, że tak powiem, jeszcze raczkowały). Problemem głównym był gaz, który wypełniał sterowiec-wodór. Każdy dziś powiedziałby, że najlepszy jest hel-ale- czy Niemcy mieli do niego w ogóle dostęp? A w ten sposób-zasiały panikę i to była główna zaleta. Nie ilość zniszczeń, lecz fakt i świadomość, że Niemcy mogą dolecieć nad stolicę i bombardować. Wg mnie-pod względem strat-to jak U-Booty podczas II WŚ.

Dokładnie. Wszak i po PWS, broń pancerna nie należała do najpopularniejszych rodzajów oręża, a tzw. ''leśne dziadki'' często i po II WŚ nie wierzyli w potęgę broni pancernej. Czemu nie miało być tak i podczas PWS. Entuzjaści nowatorskich rodzajów uzbrojenia pojawiali się na ładnych parę latek przed PWS. I tak było i będzie. Broń zawsze ma swoich zwolenników i przeciwników.

Witam! Od jakiegoś czasu nurtuje mnie parę faktów: -do niewoli fińskiej trafiło całkiem sporo radzieckich żołnierzy-co się z nimi stało? -i vice versa-do niewoli sowieckie też dostawali się fińscy żołnierze-co się z nimi stało? -ponoć Finlandii służyło 6 Polaków. Czy znane są ich nazwiska oraz późniejsze losy? -czy znacie i polecacie dobrą literaturę, wspomnienia dot. Wojny Zimowej? Od razu dziękuję za odpowiedzi.

Nie-Rapallo był umową między ZSRR, a Republiką Weimarską. To o czym mówisz-to był Traktat z Locarno.

Czwartą armią-jest bezapelacyjnie Francja. Sądzę, że to po prostu przez ironię wobec Francji odmawia im się tej potęgi. Tak na dobrą sprawę, czemu Armie Polskie liczy się jako jedną? LWP reprezentowało inną Polskę, a PSZ inną. Insygnia też mieli inne- z jednej strony przeł, z drugiej kurica. I jedni i drudzy nie uznawali siebie.

Azjatyckie horrory sprawiają, że boję się obejrzeć za siebie. -Klątwa(The Grudge)-postać Kayako Saeki schodzącej po schodach i ten dźwięk... normalnie przez palce oglądałem, -Lśnienie -Ring -REC(ta kamera...-jedno z lepszych dzieł) A za najsłabsze uważam horrory z udziałem żołnierzy: Bunkier SS, Dolina Cieni, Eksperyment SS, Twierdza...

Borne Sulinowo nieco smutno wygląda. Wiele bloków jest zapuszczonych, w niektórych nawet rosną drzewa i krzewy, jeden czy dwa są spalone. Okrutnie wygląda Dom Oficera, w którym w ciągu pięciu lat zdołano zaledwie wymienić dach. Podobnie jak Willa Guderiana czy Rommla, które wyglądają jak pustostany. Scenerię niszczy smutny widok bloków z ''płyty leningradzkiej''(np ten, koło muzeum), albo opuszczone dzielnice rosyjskie-straszą puste bloki, z na poły zasypanym wejściem. Drogi też-kładzione jeszcze przez Niemców, nieudolnie łatane...

Dopiero teraz się dowiedziałem... Cześć Jego Pamięci!

Witam po raz któryś! Mam nadzieję, że wielu świetnych znawców historii, którzy bywają na tym forum pomoże rozwiać wątpliwości na temat ataku wojsk radzieckich w Mandżurii w sierpniu 1945 r.Problem polega na tym, że przeczytałem książeczkę Wacława Maltena pt.''Ławoczkiny nad Pacyfikiem'' i mam poważne wątpliwości co do prawdy na temat ataku w Mandżurii, jak i strat radzieckich.Jeżeli ktoś ma coś do powiedzenia na ten temat, to zapraszam do dyskusji.

Napisałem, że była to bardziej budowa od podstaw, niż tworzenie Bornego Sulinowa. Nie neguję istnienia w większej części prawobrzeżnej Warszawy, ani istniejącej lewobrzeżnej części.

Wg szacunków, Warszawa była zniszczona w 80-85 %. To jest praktycznie od podstaw budowa. No i te cegły z Wrocławia, Szczecina, czy też nawet mojego Słupska. A na pewno bardziej od podstaw, niż takiego Bornego Sulinowa, które było już zbudowane i w żadnym stopniu nie ucierpiało podczas wojny, ani po jej zakończeniu. Pierwsze straty pojawiły się w 1992r., po wybyciu radzieckich żołnierzy. Dochodziło do aktów wandalizmu i rabunku.

Tak właśnie przedstawiała się sytuacja w 2. Armii WP. Potworne braki w zaopatrzeniu spowodowały, że jeszcze w grudniu 1944r. 57 oficerów nie miało mundurów, a żołnierze sami ciągnęli działka na szkolenie. Jeszcze za czasów obozu sieleckiego utworzono specjalne oddziały złożone z 15 szeregowych i jednego oficera, mających jeden(!) wóz konny(!). Zadaniem tych grup było posuwanie się za związkami taktycznymi Dywizji, potem Armii i zbieranie i gromadzenie porzuconej broni niemieckiej i własnej. Broń ta miała trafiać do kwatermistrzostwa pułku(każdy pułk wydzielał taki oddział). Od 8. czerwca 1944r., po ogłoszonej organizacji 22. Armijnego Składu Zdobyczy Wojennej powołano jeden oddział złożony z 12 żołnierzy, 2 podoficerów i 2 oficerów, wyposażonych w 4 ciężarówki. Dowodził kpt. Majski. W składnicy sprzęt był konserwowany i czyszczony, a następnie przekazywano go do frontowych składnic zaopatrzenia. W końcu oddział urósł do rangi batalionu złożonego z 514 żołnierzy. Do grudnia 1944r. zgromadzono: 4547 metrów płótna, 1,3 tony benzyny, 6, 5 tony smarów, 550 karabinów i pistoletów masz., 43 kaemy, 216 tys. sztuk amunicji do kb, 1750 szt. pocisków artyleryjskich, 18 dział, 16 ciężarówek, 4 działa samobieżne i 9 czołgów. Amunicji moździerzowej kal. 81 mm używano do moździerzy 82 mm(cieszyła się ona bardzo dużym uznaniem żołnierzy szturmujących Kołobrzeg). Stosowanie natomiast ekwipunku i umundurowania niemieckiego było po prostu rzeczą normalną i niemal etatową. Na wiosnę 1945r. wyremontowano w warsztacie 5. samodzielnego dywizjonu art. samob. jeden Panzer IV Ausf. J, trzy Jagdpanzer 38(t) ''Hetzer'' oraz 3 StuG III Ausf. G, oprócz tego transporter Sd.Kfz. 251 oraz jeszcze jeden ''Hetzer''. Hetzery przekazano do pułku szkolnego w październiku '45, a a Panzer IV był używany podobno jeszcze do lat 80. jako ciągnik w PKP. 7. sdas zdobył w marcu '45 2 transportery z działkiem 37 mm każdy. Jesli chodzi o 2. Armię ten wykaz to najlepiej przedstawia(w szt): -karabiny-3517 -pistolety maszynowe-44 -erkaemy-356 -cekaemy-75 -kaemy plot.-9 -moździerze kal. 50mm-12 -Panzerfausty-371 -Moździerze kal. 80 i 120 mm-16 -armaty i haubice-114 -rowery-970 -motocykle-227 -samochody os.-278 -samochody specjalne-20 -samochody pancerne-7 -traktory i ciągniki-73 -czołgi(!)-22 -amunicja karabinowa- 1 024 500 -granaty ręczne- 58 257 -miny-62 359 -amunicja art.-57 750 -bomby lotn.-564 -maski pgaz.-200 -telefony (aparaty)-241 -centrale telefoniczne-36 -radiostacje-3 -wozy taborowe-203 Według wykazów na styczeń 2. Armia miała mieć m.in. 136 sanitarek i 27 cystern. Ale na w rzeczywistości nie posiadano ani jednego z tych pojazdów. Natomiast w okolicach Kleinwerka żołnierze 1. KPanc zdobyli magazyny niemieckie, dzięki czemu żołnierzom ''wydano'' nową bieliznę(!) i buty(!) typu węgierskiego, podobnie nowe mundury(!). Podobnie wyglądała sprawa z żywnością, lecz dzięki niemieckim magazynom żołnierze nie powymierali z głodu, podobnie jak w Kołobrzegu. Taki cytat: ''Coś pani porucznik pokasłuje. Może zrobić herbatę z malinami? -No dobrze dajcie tych malin. Tylko skąd je weźmiecie? -O to się proszę nie martwić. Niemcy choć zbóje, ale naród praktyczny. W ich spiżarniach jest wszystko.-Plutonowy Jurczenko nalał do kubka po Niemcach sporo soku z malin i zalał gorącą wodą'' I dalej: ''To prawda, ale czy niemieccy wojskowi wezmą pod uwagę los głodującej i ograbionej przez hitlerowskich żołdaków ludności cywilnej?'' Albo:'' Zobaczyłem jak dwóch żołnierzy wybiega ze słoikami. Natychmiast kazałem zostawić im to. -Weków im się zachciało? Mało to jedzenia w naszej Armii macie?''-chodzi o 2. Armię. Albo zdjęcie z defilady w Neu Hanenburg(?) 1. DP im T. Koścuszki 22. maja z okazji 2. rocznicy utworzenia dywizji. Uruchomiono tam czołg ''Panther'', w dodatku z napisem: ''Bij wroga jego własną bronią''. Uruchomiono go chyba tylko na defiladę, gdyż tego samego dnia dywizja otrzymała rozkaz powrotu do Polski. Co sądzicie o tej sprawie?Zapraszam do dyskusji. PS-wiecie może gdzie jest Neu Hanenburg i gdzie najdalej doszły jednostki I. Armii nad Morzem Bałtyckim i gdzie zakończyła wojnę 1. DP? Mój 100. temat1 :mrgreen:

To nie jest normalne, to co czyniła II. AWP. Przeczytaj raz jeszcze to co napisałem na pierwszej stronie. 'Według wykazów na styczeń 2. Armia miała mieć m.in. 136 sanitarek i 27 cystern. Ale na w rzeczywistości nie posiadano ani jednego z tych pojazdów. Natomiast w okolicach Kleinwerka żołnierze 1. KPanc zdobyli magazyny niemieckie, dzięki czemu żołnierzom ''wydano'' nową bieliznę(!) i buty(!) typu węgierskiego, podobnie nowe mundury(!).'

Nie dwie, było ich więcej. Z tego jednostka 731 w Pingfang, oddział 543 w Hailar, oddział 100 w Changchun, oddział 1644 w Nankin, oddział 1855 w Pekinie i oddział 8604 w Guangzhou. I mniejsze w Hiroszimie, Singapurze i na Malajach. Tak czy owak, jeśli Sowieci ich złapali, to po raz drugi w życiu cieszę się z wejścia Armii Czerwonej do Mandżurii.

Poprosiłbym o coś dłuższego, niż jednozdaniowy post. A powiem krótko, że się mylisz. Niektórzy jeńcy z ZSRR wyszli już w 1945, inni w 1948, a ostatni dopiero w 1956r. A w Polsce siedzieli 5 lat. To nie jest chwila.

Czyli zabudowa była. Tworzeniem miasta od podstaw, było np. odbudowa Warszawy po wojnie czy Kostrzyn nad Odrą, albo Koszalin na Pomorzu. Przystosowano tylko obiekty wojskowe do życia.

Proszę o przykłady, konkretne, że Niemcy używali sprzętu w ten sposób(tj. że nie mieli nic i wszystko rabowali WP), tak jak to robiła II. AWP, która notabene była wyposażona w zaledwie 35-40 %.

Może jakaś argumentacja, dlaczego?

Rozumiem, że 'Panthery', Pz IV czy BMW były nasze przed Wrześniem? Ty chyba niepoważny jesteś. Dodam, że to co zabrali Niemcom żołnierze II. Armii, to było praktycznie niezbędne wyposażenie, m.in. sanitarki czy cysterny, których cała armia nie miała ani jednej. Ponadto cała masa innego sprzętu, jak ciężarówki, motocykle, samochody osobowe i bardzo cenione transportery opancerzone. Nawet w PRL-owskiej nomenklaturze natknąłem się na wspomnienia z użyciem niemieckiego sprzętu. Tak było np. w przypadku jednej z broszur z serii 'Tygrys'(a konkretniej 'Pierwsi nad Łabą'), gdzie tzw. 'gwardią' 14 pp była kompania rowerowa, a dowódcy plutonów posiadali motocykle. Wspomniano, że sprzęt ten żołnierze zdobyli 'w trakcie dotychczasowych walk'. Nagminne, nie tylko w II. Armii, ale też w całym LWP i Armii Czerwonej, było wykorzystywanie niemieckiego wyposażenia: butów, pasów(po usunięciu klamer), chlebaków, plecaków, saperek, bagnetów, manierek, celt, pokrowców na hełmy, kangurek i panterek, gogli, fasunków do hełmu, pasków do karabinów i tysiąca innych rzeczy. A żołnierze II. AWP otrzymywali nowe umundurowanie po zdobyciu magazynów niemieckich. Czy to jest odbieranie sprzętu? Zarzucasz mi niewiedzę, którą Ty dysponujesz.

Zbudować? Ono było zbudowane.

1945-1950 rozumiem się, że pięc lat, to tylko chwilowe zatrzymanie?

Czyli ma więcej niż 100 lat, jak sam napisałeś. A Niemcy mają 140 lat.