Andreas

Pytanie, droga puello, brzmi: czym mieli je torpedować? Ataki Japończyków kończyły się najczęściej klęską samurajów, tak było np. pod Okinawą. Ataki kaitenów też niespecjalnie im wychodziły. Ale zostawali zawsze kamikadze-i ataki te się udały. Zatonął lotniskowiec ''Bismarck Sea'', a ''Saratoga'' wyglądała strasznie. Krążyła taka opowiastka w US Navy. Po ataku kamikadze i ugaszeniu pożarów na ''Saratodze'', wieczorem wylądował samolot. Pilot z niego wysiadł i poweidział do obsługi: -Uf, cieszę się, że to nie ''Saratoga'', z góry wygląda jak piekło. -No to stary, witaj w piekle.

Wystarczy wpisać w Google słowa-klucze i powinno być. Ostatnie na zachętę mogę powiedzieć, że był to Benito Mussolini, włoski polityk i dyktator w okresie 1921-1945, zamordowany 28.04.1945r. przez partyzantów wraz z kochanką, Clarą Petacci.

[ciach] Ale by nie było OT, na temat. Ja sądzę, że ''zimna wojna'' wisiała na włosku podczas wojny koreańskiej. To był punkt kulminacyjny i wtedy, jak nigdy przedtem, wisiała groźba użycia bomby atomowej. Odkąd Sowieci ją mieli, wizja III wojny się oddaliła. Żadna ze stron nie chciała ryzykować. Alianci-bo wiedzieli, że nie dadzą rady sowieckiej potędze, Sowieci-bo wiedzieli, że bez bomby nigdy nie wygrają. Ale w 1951r. było blisko. Gdyby zgodnie z ultimatum MacArthura zrzucono bombę na Pekin... kto wie?

No to witam sąsiada! Słupsk się kłania nisko. A czemu nie może być Borne Sulinowo? Warto zobaczyć i się zorientować.

Borne Sulinowo się kłania, stosunkowo niedaleko mnie. Z zamkniętego ośrodka wojskowego(gdzie stacjonowało 25 tys. radzieckich żołnierzy przez 45 lat), dziś zrobiono typowe miasteczko. Wszystkie budynki to byłe koszarowce.

Wierzę, że tak będzie wyglądało. Nie znam Warszawy, ale z całego serca wierzę. Ale u nas zawsze z przebudowami to krucho jest. Ja jestem typowym niedowiarkiem i do końca stoję przy swoim. Miał być odbudowany stary Kostrzyń, miało powstać Muzeum na Westerplatte, co zapowiadano we wrześniu 2007r.,(a koszary do dziś straszą...), były też jakieś plany a propos Kołobrzegu, Bornego Sulinowa(a wille Rommla i Guderiana są zrujnowane, Dom Oficera także), coś słyszałem też o budowie muzeum w Szczecinku(?)... I z tego wszystkiego nie ma nic. Ale wierzę w MWP.

To czemu nie zrobili wszystkiego, by powstrzymać Sowietów? Siły w ludziach były mniej więcej równe( 1 mln vs 1,2 mln).

A jak mieliby zareagować sojusznicy na wsparcie od sojuszników? A co za problem dla wywiadu Sprzymierzonych było zebrać informacje o Chinach i Korei(niekoniecznie o samej Mandżurii). I poza tym, nie musieli lądować na tereny zajęte przez Japończyków. A współpraca Stalina z Mao to się zaczęła po wojnie.

Ja może będę nudny, ale powtórzę: Armia Kwantuńska nie była problemem w tym czasie. FSO, powielasz wyświechtane frazesy rodem z lat '80. Armia ta nie dość, że była zdemoralizowana i niedoszkolona, to nie otrzymywała zaopatrzenia dostatecznego do solidnej obrony. Gdyby dla Amerykanów problemem była Armia K., to by wysłali olbrzymi kontyngent w Chinach lub Korei(co to za problem?) i uderzyli na Japończyków.

Najpotężniejszy z powodu ilości sołdatów, których mieli. A nie z powodu lepszego uzbrojenia czy umundurowania. A z US Army nie miała szans i pod względem jakości uzbrojenia i pod względem wyszkolenia. A ilość Amerykanie mogli nadgonić. Armia Kwantuńska miała uzbrojenie praktycznie nie zmienione od 1939r., na ponad milion żołnierzy posiadali ledwo 1200 czołgów. Podejrzewam, że nawet Chang Kai-shek sam by sobie w tym okresie poradził z A.K.

Już pisałem. M26 ''Pershing''. Około 300 sztuk weszło do walk w marcu 1945r.

Będę okrutny i powiem, że Bóg dał ręce i rozum by z nich korzystać. Temat do zamknięcia.

1945 rok.

A dysponujesz może danymi, ile ton zaopatrzenia otrzymała Armia Kwantuńska w roku 1945? I ile było ton w roku poprzednim? A dlaczego ZSRR uderzył, jak było po obiedzie? Kuryle i Sachalin zajęli 21. sierpnia-sześć dni po ogłoszonej wszem i wobec kapitulacji Japonii. A co dało zajęcie przez Rosjan Mandżurii? Kapitulację Japonii? Nie powiedziałbym. Uderzenie Rosjan było tylko ostatnim gwoździem do trumny. A nie było przewagi w powietrzu? W czerwcu i lipcu 1945r. na niebie latały tylko srebrne samoloty z białymi gwiazdami. Te z czerwonymi kołami to chyba tylko na chwilę... Nie wiem, może dlatego, że Chang Kai-shek nie walczył zdecydowanie, tylko trzymał jak największe rezerwy ludzkie i materiałowe, a jego wojsko było niewiele warte(co udowodniła wojna domowa 1946-49)? A moje pytanie: co pomogło zdobycie Harbinu, Mudanjiang czy Szumszu? Stracili złoża w Birmie. Dodam, że spadło wydobycie węgla w marcu '45 do 33 mln ton z 49 w roku poprzednim.

Co jest tylko potwierdzeniem słabości Armii Kwantuńskiej.

Nie, nie, nie i jeszcze raz: nie. Nie był to w żadnym wypadku żaden polityk I proszę, nie strzelaj.

Nie.

Nie.

Oto dane od Wolnego: -4 mln baryłek paliwa czyli 572 480 tys. litrów w marcu '45r. -wytop stali 1 mln ton w marcu '45r.(spadek z 7,8 mln w roku poprzednim) -wprowadzenie alkoholu jako paliwa lotniczego(zużycie silników wzrosło, po trzech tygodniach silnik nadawał się na złom) -spadek o 18 % produkcji pojazdów mechanicznych -zmniejszenie o 8,5 % powierzchni uprawnej -rekwizycja 12 tys. pojazdów, 470 tys. koni i 70 tys. wozów w początku '45r. -spadek o 33 % produkcji samolotów -spadek produkcji o 66 % silników lotniczych

Niebywałe zyski. Łapali ludzi, czym mogli sterroryzować ludność cywilna, aby zniechęcić ją do wspomagania czynnie lub biernie podziemia niepodległościowego, czasem udawało im się złapać także prawdziwego partyzanta. No i mieli darmową siłę roboczą i przedmiot szantażu.

Jeszcze raz powtórzę: w Mandżurii nie było środków, pozwalających na wydobycie surowców. A niemal każdy statek był zatapiany albo przed, albo po dotarciu do portów w Korei czy Mandżurii, albo nawet jeszcze przed wypłynięciem z portu. Utrzymywanie, że inwazja radziecka skróciła wojnę, jest bajeczką. Sowieci uderzyli wtedy, kiedy Japonia praktycznie skapitulowała, po dwóch bombach atomowych. I poza kompletnym brakiem surowców. Jak znajdę, to napisze ile baryłek ropy miała Japonia w styczniu '45r.

Ja z uporem maniaka, jak zdarta płyta powtarzam: jednostki AK(nazwijmy tak Armię Kwantuńską), były to jednostki słabo uzbrojone, cierpiące na poważny niedobór pojazdów pancernych, lotnictwa, paliwa i przede wszystkim-wyszkolonej kadry. Jednostki składały się z dużej części z żołnierzy pochodzenia chińskiego lub koreańskiego. Nie były o jednostki będące poważną przeszkodą dla Rosjan. Tymczasem z Mandżurii niczego nie importowano. Najwięcej zaopatrzenia Japończycy ciągnęli z Birmy czy Chin, które wtedy były już praktycznie pod kontrolą Sprzymierzonych. A Korea i Mandżukuo? Amerykańskie okręty podwodne oraz lotnictwo startujące z Chin, kontrolowało cały obszar Morza Japońskiego. Ale po co mieliby tam latać? Nie było tam praktycznie żadnych punktów przemysłowych, ani godnych ciężkich bombardowań. To AK potrzebowała zaopatrzenia, amunicji, paliwa, czołgów, samolotów i ludzi. A tego nie otrzymywali, niemal każdy statek tonął od amerykańskich torped, min czy bomb, często jeszcze w portach.

''Teraz jestem pewien, że możemy odebrać Japończykom każdą rzecz, którą mają, i że Korpusu Piechoty Morskiej będzie istniał zawsze, bo marines są wieczni''.

Dokładnie. B-29 ''Dina Might''. Po Suribachi widać? Twoja kolej.

Nie, widać po amerykańskich konstrukcjach. Jednak prace z samolotami ze skośnymi skrzydłami uwidoczniły się już po wojnie. Widać wielką zmianę-z jednej strony YP-80 i P-59, a z drugiej F-86(który wizualnie jest dziwnym trafem podobny do Me P.-1110, ponoć projekt jest oparty na niemieckim, ale to jeszcze sprawdzę ). To samo ''Meteor''-dlaczego nie wpadli na to wcześniej. Kopii maszyn niemieckich nie widać(choć jak dla mnie Su-9 jest ewidentną kopią Me-262).