Andreas

Jeszcze raz, wolniej. Poproszę o pełne zdanie, z nazwami własnymi i imionami i nazwiskami z wielkich liter i polskimi znakami. O całą prośbę.

Wietnam tak dawno nie był. W Iraku i Afganistanie ciągle ponoszą wysokie straty i chcą pokonać talibów ilością swoich żołnierzy. A ja dam głowę, że mielibyśmy nowe typy kamikadze.

Jeśli coś takiego się tu już pojawiło, to sam to znajdź. Nikt za Ciebie tego nie napisze, przykro mi.

Miałem na myśli, że wiedzą o PW cokolwiek więcej od Berlina czy Lenino. Przepraszam za nieścisłość.

A czy wiedzą w ogóle, że Polacy walczyli o Berlin? A wiedzą cokolwiek o Kołobrzegu i Wale Pomorskim? A wiedzą, gdzie w ogóle leży Budziszyn? Czym było Lenino? O datach nie wspominając. Albinosie, krytykuję stosunek do poległych żołnierzy LWP, nie stosunek do PW i obchodów.

Jestem mocno monotematyczny, ale o Berlinie też ludzie nic nie wiedzą. Wiedzą za to dużo o PW, bo rocznice są głośne. Wiedzą o wybuchu wojny, ale nie wiedzą, kiedy się skończyła. Prezydent mógł więcej poświęcić, ale pytanie brzmi: czy nie zamieniłoby się to w wyliczankę? Prezydent wymienił ten symboliczne, najważniejsze daty. Ale nie podoba mi się określenie ''Cud nad Wisłą''.

Na morzu-z pewnością. Ale na lądzie Amerykanie nie mieliby szans. Nie wygrali z WAL, z Chińczykami w Korei, teraz z talibami też nie mogą sobie poradzić. US Army jest jak dla mnie mocno przereklamowana. Hitler też miał sobie dać radę bez problemu z Rosjanami. Napoleon także. Japończycy z Chińczykami też mieli bardzo łatwo wygrać.

Wiem, Jarpenie, nad tym ubolewam. Ale czy w 2008 roku było jakieś wspomnienie Lenino? Czy w 2009 roku było jakieś wspomnienie Warki? Czy teraz będzie wspomnienie Berlina i Kołobrzegu? Moim zdaniem, czcimy bardzo teraz PW, Monte Cassino i Katyń, a zapominamy o tych, którzy choć bez korony, zrobili to, co się marzyło każdemu polskiemu żołnierzowi: walczyli o Berlin. Sądzę, że i na 70, ani na 75 rocznicę też nie będzie emisji. Taki trend mamy, że komuna ''be''(a więc LWP też), a PSZ ''dobre''.

Od 1989r. rola LWP jest ciągle pomniejszana. Nie chcę ujmować żołnierzom PSZ, WP Września czy partyzantom, ale zapomnienie o LWP jest rzeczą bardzo nietaktowną. Odkąd pamiętam, czci się tylko PW, Kampanię Obronną czy Monte Cassino,. O szturmie Berlina-marzeniu wszystkich polskich żołnierzy na każdym froncie-ni słowa. O Pommernstellung i Kołobrzegu też niewiele. A już zupełnym kuriozum jest odbieranie ulicom nazw na cześć generałów(nie mówię o Świerczewskim, jego to jak najprędzej powinni wyrzucić skądkolwiek).

Rozczarowuje mnie brak emisji dla upamiętnienia zakończenia II WŚ. Drażniący jest bardzo fakt celowego zapominania dokonań Ludowego Wojska Polskiego, a w tym roku przecież przypadają jedna z najchwalebniejszych rocznic i dokonań WP/PSZ podczas II WŚ: Narvik, Kołobrzeg, Wał Pomorski, Bolonia i - w końcu - Berlin. Może zabrzmi to niemiło, ale sądzę, że ofiara życia ponad dziesięciu tysięcy polskich żołnierzy jest chyba ważniejsza od podkowca małego.

Radziłbym również zajrzeć do podręcznika.

Żołnierz może wszystko. Chińczycy mają to, co mieli Sowieci podczas II WŚ: mnogo ludzi. I idę o zakład, że gdyby doszło do walki USA z ChRL, to ta druga byłaby górą. Amerykanie są na wielokrotnie wyższym poziomie od talibów, a mimo to ponoszą ciągle dość wysokie straty w Afganistanie. Od WAL też byli wyżej. I ich nie pokonali. Od Chińczyków też byli wyżej, a w Korei ich nie pokonali.

PPS miał niewątpliwie więcej zalet: był lżejszy i mniejszy, miał składaną kolbę. Była to broń w sam raz dla załóg pojazdów pancernych i jednostek zmechanizowanych. Nie miałem przyjemności strzelać z TT, więc nie mam pojęcia o jego celności i wiem o niej tylko z opowiadań.

http://galeria.trojmiasto.pl/Muzeum-Westerplatte-o96.html http://www.trojmiasto.pl/Muzeum-Westerplatte-o96.html

Widzę, że nie dotarło. Kurczę, nawet maila wysłać nie umiem. http://i47.tinypic.com/1088qwj.jpg http://i46.tinypic.com/30avnt5.jpg http://i48.tinypic.com/69qq7o.jpg http://i50.tinypic.com/sgpxxj.jpg http://i45.tinypic.com/9ld4qp.jpg http://i49.tinypic.com/25que8p.jpg http://i48.tinypic.com/264rgd2.jpg http://i47.tinypic.com/2ui7mgk.jpg I tp już chyba wsjo.

To nie jest jedyna rzecz o której Prezydent zapomniał. Zapomniał(?) o zakończeniu II WŚ(a może było, tylko ja nie przeczytałem?) i o polskich chwalebnych zwycięstwach: Bitwa o Anglię, Narvik, Wał Pomorski, Kołobrzeg, Bolonia, Berlin...

WST-tak jak napisałem. To jest jakaś porażka. Ruiny koszar straszą szkieletem. Placówki są w opłakanym stanie: zapaskudzone, brudne, pokryte graffiti, zdewastowane. Wybetonowany teren. Ten pomnik, ta wieża od IS-a... Człowiek jak na to patrzy to łzy mu się do oczu cisną. Do tego dochodzi osoba zwana ''opiekunką westerplatczyków'', która ponoć jest w posiadaniu pamiątek związanych z WST...

Byłem w maju na cmentarzu, niby jakieś roboty tam były. Ale co mnie przeraziło: paleta rzucona wprost na grób generała Andersa. Popękane murki i trawa z nich wyłażąca, pozacierane litery. Ale stan ogólny jest wg mnie dobry. W porównaniu z tym, co jest w np. Bornym Sulinowie, to stan jest bardzo dobry. Nie przeczę jednak, że na pewno dałoby się go poprawić.

Brzmi ładnie. Byłby pomysł jeszcze ładniejszy, gdyby Westerplatte nie wyglądało tak, jak wygląda. Z tym brzydkim pomnikiem, wieżą IS-a, ruinami koszar etc... Mam gdzieś stronę z ''Newsweeka'' z września 2007r., wyrwaną na tę specjalnie okazję. I tam już zapowiadano okopy, stanowiska dział i kapitalny remont wszystkich placówek i odbudowy. Chyba się przejadę na WST, żeby zobaczyć jak to tam wygląda(po tym szumie w związku z odbudową).

Niemcy były głównym państwem na arenie politycznej podczas I wojny światowej, wzięli udział w walkach na każdym froncie. Ich skuteczna ofensywa pozwoliła na pokonanie Rosji oraz państw bałkańskich. Jednak Kaiser Wilhelm II prowadził niezwykle agresywną politykę wobec innych narodów, m. in. naciskał na Austrię o wypowiedzeniu wojny Serbii. Ale czy musieli? Kaiser chciał wojowac z całym światem, bezpardonowo, co zakończyło się klęską jego kraju w 1918r. Ale musieli? Czy mogli prowadzic politykę łagodniej? Czy mogli zawrzec sojusz np. z Japonią?

Od taty teraz już wiem, co dziadek robił po Kampanii Wrześniowej. Był w Krasnej Armii. No i jest teoria, że dziadka zestrzelili... ale patrzyłem, ilość samolotów zestrzelonych przez Sowietów duża nie jest, a wszyscy zestrzeleni nie żyją(jeden - ppor. Zatorski - zmarł po wylądowaniu, drugi - pchor. Leski - uniknął niewoli, trzeci nieznany z nazwiska pilot, który zestrzelił dwa SB-2, dostał się do niewoli i trafił do Charkowa).

Gorzej, jak Armia Czerwona, bo w Krasnej Armii to jeszcze politrucy i NKWD panowali jakoś nad porządkiem, a tu?

Gdyby Rosja nie miała słabej armii, to by nie przegrała dwa razy z rzędu w Czeczenii.

Shadow: ciasna kabina wpływa na widoczność. A widoczność w powietrzu, jak podkreśla każdy pilot czasu wojny, jest najważniejsza. Kiedyś słuchałem wypowiedzi jednego pilota(nie pamiętam niestety nazwiska) Bf-109E, który powiedział, że to właśnie widoczność do tyłu była dużym mankamentem. Rozstaw kół obydwa myśliwce miały podobne. Ja bynajmniej nie zabieram głosu, który jest lepszy z nich, ale próbuję pokazać, że powiedzenie: ''Spitfire jest lepszy'' to stąpanie na bardzo kruchym lodzie, zwłaszcza, gdy porównujemy wartości zbliżone do siebie: prędkość, uzbrojenie i masę. I dziękuję za poprawkę.

To radzę zacząć, bo po co nabijać posty, które już były?