Andreas

Czarne mundury nigdy nie były przepisowymi mundurami polowymi jednostek W-SS. W 1939r. - owszem, bywało, że na granicy esesmani nosili czarne mundury. Ale czy użyto ich w warunkach polowych? A dysponujesz może zdjęciem bluzy M35?

Czy można coś ustalić? Ja cały czas mówię o mundurach polowych. Nie wiem po co wciskacie tu mundury czarne.

O rrany! Wot priakliatyj poliglot ze mnie! Bardzo przepraszam, myślałem, że 'snatch out' znaczy 'zerwać'. Nigdy nie lubiłem phrasal verbs. Jeszcze raz przepraszam. Mea culpa!

Słynną ofiarą katastrofy lotniczej był as Luftwaffe, pułkownik Werner Molders, zwany Vati, który osiągnął liczbę 115 zestrzeleń. Jego samolot, He-111 rozbił się podczas lądowania na lotnisku w Gądowie(obecnie dzielnica Wrocławia) 22 listopada 1941r. Inną ofiarą katastrofy lotniczej(najpewniej) był amerykański muzyk Glenn Miller, którego samolot zaginął nad Kanałem La Manche 15 grudnia 1944r. Kolejnym był generał Eduard Dietl, którego samolot rozbił się 23 czerwca 1944r.

Również 23 czerwca 1945r. podczas operacji 'Gypsy' użyto szybowców. Chodzi konkretniej o zajęcie lotniska Camalaniugan przez 1/511. PIR, kompanie G i I z 2. batalionu, baterię artylerii z 457. pułku artylerii. W owej operacji użyto 6 szybowców CG-4A i jednego CG-13 z 54. TCG, a także 54 C-47 i 13 C-46. Szybowce podczas operacji przewiozły sześć Jeepów i jedną przyczepę, plus amunicję i medykamenty. Sama operacja zakończyła się po trzech dniach zluzowaniem spadochroniarzy przez 37. pp. Spadochroniarze podczas skoku utracili trzy szybowce(zerwane), dwóch poległych i siedemdziesięciu rannych. A tu o użyciu CG-4A podczas II WŚ. http://users.telenet.be/airwareurope/en/wa...perations_e.htm

Wojna koreańska to czas, gdy ChRL i ZSRR były jeszcze blisko siebie, w Moskwie nadal rządził Wąsaty ze swoją kliką. I tu należy postawić pytanie: czy zrzucenie bomby atomowej na Chiny przyniosłoby skutek? A może byłoby inaczej? Moim zdaniem nie. ZSRR wykorzystałby tę szansę w 100 %, a kto wie, być może Armia Radziecka znów by ruszyła na Zachód... ? Oprócz tego, co jest oczywiste, zrzucenie bomby atomowej, wywołałoby nową wojnę światową, na którą świat po poprzedniej, sześcioletniej wojnie, nie miał już sił. Zresztą, Amerykanie wkopaliby się w to samo, co Wehrmacht: musieliby walczyć z rojami ludzi, których w ChRL i ZSRR było mnogo. To, co się stało, czyli wojna w Korei i następnie wojna w Wietnamie, a w efekcie dwa państwa podzielone sztucznie na frakcje, jest skutkiem polityki Trumana. Zawieszając wsparcie dla Chin kuomintangowskich w 1946r., co trwało następne dwa lata, a pomoc była wówczas szczególnie potrzebna, spowodowało całkowitą klęskę Czang Kaj-Szeka na kontynencie. Później Chiny komunistyczne wspierały zarówno Koreę, jak i Wietnam.

Ty piszesz o bluzach maskujących, które były w 1939r. używane wyłącznie przez pułk ''Deutschland''(mowa tu o platanach). Ja zaś mówiłem o bluzach mundurowych. A bluza M32 to bluza czarna, które nigdy nie użyto w warunkach bojowych.

Nie słyszałem o mundurze M38, tylko M36/37. Podobnie nie słyszałem o M32, tylko o M33. Bluza M37 http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/...5d3d292fc6.html http://www.google.pl/imgres?imgurl=http://...%26tbs%3Disch:1 Bluza M33 http://panzerlehr.mojeforum.net/viewtopic....p;highlight=m33 Bluza M34 http://www.google.pl/imgres?imgurl=http://...%26tbs%3Disch:1 Bluza M36 http://www.google.pl/imgres?imgurl=http://...%26tbs%3Disch:1 Jednostki były wyróżniane: wiele z nich nosiło na prawych patkach emblematy dywizji(3. SS, 4. SS, 5. SS, 13. SS, BFC, 15. SS etc. etc.), natomiast każdy żołnierz nosił na prawym rękawie wąską, czarną opaskę ze srebrnymi lamówkami z nazwą dywizji bądź pułku. Bywało też, że zamiast opasek noszono tarcze w barwach narodowych, lecz tyczyło się to wyłącznie dywizji zagranicznych W-SS, jak 33. SS, 15. SS czy BFC. Jedno jest pewne: początkowo jednostki SS w ogólnie miały ujednoliconego umundurowania i wyposażenia, bo było tak, że chłopaki latali z w garnkach M16 i M18,, bluzach M33, M36, M37, i całej gamie uzbrojenia i wyposażenia. Jutro napiszę coś bardziej konstruktywnego.

Gregski, podaj adres, to Ci wyślę paczuszkę, bo aż szkoda zaczyna mi się robić marynarzy gdzieś na krańcach świata.

Secesjonisto: chodzi mi głównie o wyzwalanie obozów koncentracyjnych/obozów zagłady/ew. pracy przymusowej. Konkretniej o sytuacje, gdzie oddziały alianckie napotkały na załogi SS. I interesują mnie dwa przypadki: gdy esesmani nie stawiali oporu, oraz gdy ten opór stawili - z naciskiem na to drugie. Interesują mnie walki o obozy, straty poniesione przez strony, a najbardziej: cytaty, wspomnienia, opisy walk. Gdy będzie temat o wyzwalaniu obozów jenieckich - tam zacznijmy rozprawiać o rajdzie na Hammelburg. Narya: nie tylko Sowieci karmili. W Dachau zmarło wielu więźniów właśnie z przejedzenia, gdy trafili tam Amerykanie. I trudno im się dziwić, bo sam oddałbym całe racje żywnościowe dla więźniów.

A ja mam pytanie: czy Hammelburg to obóz/podobóz koncentracyjny? A może jest to Oflag XIII? Jeśli Oflag - to co on ma wspólnego z Holocaustem i tym, o co pytam?

Akurat to nie jakiś potężny mróz pokonał Napoleona, a potem Hitlera. Pokonała ich klęska logistyczna i kompletne nieprzygotowanie do wojny. Amerykanie zimą na przełomie 1944/45 też ginęli od odmrożeń, też marzli. A wcale zima taka ostra nie była. Popełniali ten sam błąd. Wszyscy byli nieprzygotowani do wojny w zimie. Sowietów też to zgubiło w Finlandii, jak fiński Generał Zima zmiótł ich. Tak więc rola mrozu jest marginalna w ocenie konfliktu.

Koniecznie na Uralu! I nigdzie indziej!

To chyba jakieś political-fiction, a nie historia alternatywna. Temat prosi się o zamknięcie. Każdy z nas by chyba wolał mieć wszystko, niż tylko część.

Czy są może dostępne opisy wyzwalania obozów? A może jakiś smaczek, w postaci relacji esesmana? Najbardziej ucieszyłyby mnie relacje i opisy walki. Bardzo bym o to prosił, bo aż mnie skręca z ciekawości(tylko proszę, coś innego, niż podawanie wyłącznie linków, jakieś ciekawe cytaty, relacje, opisy).

Jeszcze raz powiem, że nie chodzi mi o wkraczanie do obozów, opuszczonych przez załogi. Ja mam na myśli obozy, gdzie wywiązała się walka z esesmanami.

A tu już się mylisz srodze, Arku, bo w samym Auschwitz Armia Czerwona wyzwoliła około 7 tysięcy żywych więźniów. Co do walk o obozy, to zdarzało się to, np. 1. DP 'Big Red One' wyzwoliła podobóz KL we Flossenburgu. Nasza Brygada Świętokrzyska też wyzwoliła pomniejszy obóz w Czechach.

Kogoż to znowu? Widiowy: otóż torpedowce, a później niszczyciele, z założenia zawsze miały atakować nocą ze względu na ich słabieńkie opancerzenie i uzbrojenie, na zasadzie szybkiego ukąszenia: podejście, odpalenie torped i czmychnięcie.

Kosiarz dla mnie to kawał komunistycznej propagandy. Aż skręcało mnie, jak czytałem te ideologiczne bzdury. Co do działań nocnych - nie dziwi mnie to, przecież i podczas II WŚ było samobójstwem atakowanie okrętów wroga niszczycielami w dzień.

Ostatnie zakupy: E. M. Flanagan Jr. Corregidor. Szturm na Skałę 1945 E. Sledge Ze starą wiarą na Peleliu i Okinawie A. Wolny Okinawa 1945 I Ospreye: - Inchon 1950 - Przełęcz Kasserine 1943 - Tarawa 1943 Oraz powieść: A. Brzezińska, G. Wiśniewski Na ziemi niczyjej W efekcie jestem teraz biedny.

FSO, a ja się Ciebie zapytam: CO było za Uralem? Jak wiele ośrodków przemysłowych? Jak ważne były te tereny dla Niemców? Pomijając to, że niejeden weteran by się zapewne obraził na to, że to Żukow ocalił Wehrmacht...

A tu już FSO wrzucasz do jednego worka wszystkich Włochów. Bo co do armii włoskiej, bardzo dobrze pokazał to Forteca o włoskich żołnierzach pod Stalingradem. To zależało od terenu, na jakim się znaleźli, bo w ZSRR walczyli bardzo dobrze i tylko przez łatkę z Afryki przylgnęło do nich miano tchórzy. Rumuni natomiast - chyba nie myślisz, że sprzymierzyliby się z agresorem i zaborcą, który ukradł im całą Besarabię i północną Bukowinę? Dla mnie to naturalny odruch, że sprzymierzyli się z Hitlerem. Dowody FSO, że UK było już w 1940r. potencjalnym sojusznikiem ZSRR. I nie chcę tu oklepanej śpiewki Churchilla. Chcę dokumentów, wypowiedzi konkretnych osób(Edena, Mołotowa), chcę planów. Plany operacji ruszyły w 1939r. i ich kolejne wersje trwały aż do jesieni 1941r.

FSO: dowody, dowody! Kto twierdzi, że ZSRR mógł liczyć na wsparcie UK w 1940r.? W 1940r. to Alianci chcieli walczyć z Nieogarnionym. A wtedy powstało najwięcej planów ataku Brytyjczyków na ZSRR, który wciąż był sojusznikiem Hitlera. Rosjanie głupi nie byli - wiedzieli już podczas podpisywania Paktu Trzech, że coś się kruszy w sojuszu. Żądali od Niemców tak wiele, by uzyskać pewność, że Hitler planuje na nich agresję. Jeśli nie gotowałby się - nie odmówiłby Sowietom.

I bingo! Mówiłem, że zastrzelę quiz, na dwa tygodnie impas. Nieźle. Z przyjemnością oddaję stery w Twe ręce!

A tak, mea culpa! Przepraszam, zwracam honor, nie doczytałem do końca. Czyli z Lu zgadzamy się nieoczekiwanie w 100 %.