Andreas

Twoja wypowiedź: Dla mnie to zabrzmiało, jakby Sowieci ich nie przejęli. Z tym, że niemieccy naukowcy ws[pierali Sowietów aż do lat 60.

Szkoda człowieka. Może nie był doskonałym politykiem, ale miał jednak charyzmę i pogłos, postać nietuzinkowa.

Zrobili to. To akurat niemożliwe - ale mimo wszystko Sowieci przejęli wielu dobrych naukowców. Zrobił to. Temat bezsensowny.

Proszę o przesunięcie tego tematu do Działu ''II WŚ - Polska''.

Lao Che, cała płyta Powstanie Warszawskie. Jak każdego 1 Sierpnia. Ale teraz puszczam to w klubie.

Mimo, iż jestem w Sopocie, tak jak co roku, z orzełkiem przypiętym w klapie marynarki, stanąłem na minutę o 17. Byłem wtedy na ul. Bohaterów Monte Cassino, czyli słynnym sopockim ''Monciaku''. Przedtem poszedłem do kościoła pomodlić się za poległych w Powstaniu - zarówno Polaków, jak i Niemców. Kiedy ja stałem w milczeniu, przechodziła obok pewna pani z małym dzieckiem. Dziecko, usłyszawszy syreny, zapytało: ''Co to, mamo?''. Pani odpowiedziała z lekceważeniem: ''Nie wiem.''...

Jadę ja, robić fotoreportaż z całego tygodnia. Poparaduję sobie w mundurze.

Czy podczas kampanii wrześniowej wzięto Rosjan do niewoli? Jeśli tak, to ilu? W jakich okolicznościach? Co się z nimi stało? Czy trafili do obozów? Jak zareagował na to sztab Armii Czerwonej?

Proszę odpowiedniego Moda o niezwłoczne przesunięcie tego tematu do Działu Pomocowego, tam gdzie jego miejsce.

Samolot, który był brytyjską odmianą Bf-109.... Zawsze podkreśla się wady sto dziewiątki, np. mały zasięg czy wąski rozstaw kół, podczas gdy Spit zasięg miał bardzo podobny, uzbrojenie również, podobnie jak z rozstawem podwozia. Gdy USA włączyły się do wojny, samoloty te zostawały stopniowo wypierane przez tak uniwersalne konstrukcje, jak Mustang czy Thunderbolt.

www.ling.pl i jedziesz. Chodzi o to, że nie można porównywać dwóch bombowców różnych klas. He-11 to bombowiec średni, dwusilnikowy, o udźwigu 3600 kg bomb, zaś B-29 - to bombowiec ciężki, o dużym zasięgu, potężnym udźwigu. Kompletnie inna klasa samolotu. Dziękuję, ucitelu za sprostowanie.

''Niewygodni sąsiedzi'' w '39 chwycili za broń i wymierzyli ją w Polaków. Że nie wspomnę o działalności szpiegowskiej czy przygotowanie list Polaków do likwidacji. Wysiedlenia ponadto uspokoiły nastroje na Zachodzie, niemal całkowicie dekapitując Werwolf, który, pozbawiony zaplecza w postaci przychylnej mu miejscowej ludności, przestał istnieć w postaci zorganizowanej po 1947r., co umożliwiło przejęcie zarządzania tymi terenami przez polską administrację.

Daj Panie Boże zdrówko dla niektórych, bo na rozum już za późno.

... skazany zaocznie na śmierć za dezercję kolaborant.

Albinosie, o takie czaszki chodziło? Przyznam, że ten element zawsze bardzo u Powstańców mi się podobał. I zastanawiało mnie, co oznaczał.

W MPW byłem pierwszy raz w 2005r., po niecałym roku istnienia tegoż muzeum. I wtedy powaliło mnie ono na łopatki. A Muzeum II WŚ w Gdańsku co ma do zaoferowania poza prezentacjami multimedialnymi?

Napad to Ty sobie możesz zrobić na sklepik szkolny. Tak jak ta Twoja władza ludowa robiła. Uwaga mod. (tego tematu): Prawidłowo napisany powyższy post powinien brzmieć: "Uważam użycie terminu ,napad' w stosunku do akcji zbrojnej za dalece niestosowne". Przynajmniej moim zdaniem. Nadmierne emocje, sklepiki szkolne i to, kto z dyskutantów był właścicielem władzy ludowej może zostawmy na boku.

Londyn nie narzucał nikomu niczego - przynajmniej nie widziałem zdjęć, by rząd emigracyjny wjeżdżał tu przy wsparciu alianckich czołgów. Większość oddziałów podporządkowała się Londynowi, bo była to legalna władza, uznana na arenie międzynarodowej, a nie jakaś obca agentura. Z utrudnieniami dla rodzin inteligenckich i bogatych. Ale odpowiedz mi na pytanie: jeśli Wyklęci nie mieli prawa podnosić broni na rząd warszawski i mogli być za to wywieszani na latarniach, to dlaczego nie można stosować tego samego podejścia wobec organizacji agenturalno-terrorystycznej, czyli KPP? I dzięki histerii Sikorskiego brakowało oficerów, kropka. A z kim mogli się układać? Z sojusznikami czy okupantami? Jakieś inne wyjście? Aha, czyli współpraca z wrogiem, który napadł kilka lat wcześniej na kraj, to oczywiście nie jest wg Ciebie zdrada? Wskaż mi członków PKWN-TRJN, którzy byli jakoś zasłużeni dla Polski przed wojną i w jej czasie. Odpowiedz mi na jedno pytanie: co zrobili Mazurkiewicz czy Fieldorf, że władza ludowa ich tak potraktowała? A jakim prawem władza ludowa może odbierać mi to, na co ja pracowałem latami? A jakim prawem władza ludowa fałszuje wybory? A jakim prawem władza ludowa może mnie bić, torturować, zabijać, skoro w życiu nie zrobiłem nic przeciw niej - chyba, że za zbrodnie uzna się przynależność do AK czy NSZ... Dziwny sposób myślenia - Kali może zabijać, torturować, grabić, palić, ale jak Kalego zacznie się tak traktować - to już źle.

''Oddział 12-latków obsługujących działo nie chce poddać się Amerykanom, więc zostaje wybity do nogi'' Str. 244 Niekoniecznie. Po prostu walczyli za to, w co wierzyli. A często też ze strachu. A czy było to słuszne, czy nie - to już inna sprawa.

...który to istniał tylko dzięki obecności Armii Czerwonej. Narzucony czerwonymi bagnetami, z odezwą napisaną w Moskwie, złożony z ludzi, którzy byli wszelakiej maści sprzedawczykami i agentami. Ani jednej osoby zasłużonej pozytywnie dla Polski. 1. Szkolnictwo funkcjonowało także w czasie II RP, a procent analfabetów uległ zmniejszeniu. I każdy rząd by go jeszcze bardziej zmniejszał, londyński także. Nie widzę więc powodu, jakoby ten fakt mógł decydować o poparciu. 2. Owszem, popierali ich małorolni, którzy mieli po hektarze ziemi, I to oni, a także różnego rodzaju kryminaliści i zdrajcy, pierwsi wstąpili do PPR. Z tym, że ludzie ci stanowili mniejszość w RP. To znaczy, że państwo może mnie bić bezkarnie po twarzy, wyrywać paznokcie, łamać palce za to, że byłem w AK i byłem bohaterem w walkach z Niemcami, a ja oczywiście nie mam najmniejszego prawa podnieść na nie ręki? Dlaczego więc tak bronisz z Samuelem terrorystów z KPP? Z tym, że stawianie na równi AK z obcą agenturą jest wysoce niesmaczne, więc przepraszam. No popatrz, a wujo Stalin uważał, że Boga nie ma. I tak samo miało być w Polsce. Co lepsze? Nieważne, czy bohater, czy nie - za orła w koronie i przynależność do faszystów - kula w łeb.

Tak? Mieli uznawać władzę obcej siły, przyniesionej na bagnetach i czołgach Armii Czerwonej? PPR polską siłą nie było. PKWN podobnie. Z pewnością. Bo przecież PPR prowadziło kampanię z pełną zgodnością i poszanowaniem demokracji.

Wystarczyło się trochę wysilić i przeczytać ten wątek. Wszystko ładnie naświetlone. Właśnie nie jest dobry. Tak i nie. Uczący - tak, bo dzięki niemu można się choć troszeczkę dowiedzieć czegoś o II WŚ. Ale i tak jest klęską, bo przedstawia to wszystko zupełnie inaczej, niż w rzeczywistości. ... Które pochłaniają nasze pieniądze, zamieniając wspaniałe tematy w farsę. Ja porażkę wietrzyłem od 1 odcinka I sezonu tego czegoś, szumnie nazywanym ''serialem historycznym''.

Już zapomniałem o tym quizie... Twoja kolej.

To je profanuję regularnie. Gorzkie piwo? To przez gardło przecież nie przechodzi. Choć, co ja tam wiem.

Koniecznie z limonką! Znacznie lepiej smakuje, przynajmniej mi.