Andreas

A proszę bardzo: ''Bez ostatniego rozdziału'' W. Anders: ocenił on je nawet na 1,5 mln ludzi.

Jesli patki są O.K., hmm to nie wiem.

Materiał albo kolor?

Czyżby kołnierz był innego kroju?

Kołnierz! Czy tak?

Czy powstaną inne muzea o historii Polski w podobnej postaci, jak MPW? Czy powstanie np. Muzeum Katyńskie, Muzeum Żołnierzy Wyklętych albo Muzeum LWP(czyli, jak sądzę na tematy dosyć trudne, a potrzebne)? [ Dodano: 2008-08-26, 17:44 ] I czy zostanie opracowana odpowiednia literatura weryfikująca niektóre bitwy, podająca prawdziwe liczby, pokazująca je obiektywnie, np. walki o Wał Pomorski, pod Budziszynem, o Berlin i Lenino? Czy w końcu przestaniemy mówić o niektórych jako o zwycięstwach, a jako o gorzkich porażkach: Budziszyn, Lenino...? Czy doczekamy się odpowiedniej ilości materiałów na ten temat?

Mi sie zdarzyło i co Ak, i tak nie uważam, żeby to był czołg na miarę świetności,

A jakie masz dowody, że wrócili najpóźniej w 1948r.?

Naszywki są współczesne?

Gettysburg 1863?

Widzę wężyki generalskie... [ Dodano: 2008-08-26, 09:44 ] A jeśli chodzi kolor chorągiewek na kołnierzu...to może on jest nie tak?

Wydaje mi się, że to uprząż(? jeśli się pomyliłem, to od razu przepraszam i proszę o poprawienie) do pistoletu i naszywki na kołnierzu. [ Dodano: 2008-08-26, 09:33 ] A może płaszcz? Nie jest skórzany, jak widać na większości zdjęć, tylko szyty z materiału...

Niestety, nie ja pisalem ten tekst. Bardzo dziękuję za sprostowania.

Esesmani też nie byli aż takimi bandytami. To zależało od człowieka, nie od formacji w której służył. Żołnierze Wehrmachtu na pewno nie byli takimi mordercami: jest tyle przypadków, kiedy Niemcy ofiarowywali coś dzieciom, ba byly przypadki, że ostrzegali rodziny przed Gestapo. Jeśli chodzi o Rosjan: też nie było zawsze źle. Przypadki, kiedy sowieccy żołnierze troskliwie zajmowali sie dziećmi bylo całkiem sporo. A że mordowali i gwałcili ich rodzinę, to niby inna sprawa. Cytat: ''Najbardziej dziwiło mnie to, że te dzieci[niemieckie] płakały dokładnie tak samo, jak nasze.''

Oczywiście, że nie. Niwe mial szans w starciu z Messerschmittem Bf-109, ale znane są dosyć częste przypadki walki Mosquito z Messerschmittami Me-110 w wersji C i D(''Nachtjager''). Po pierwsze loty dzienne uniemożliwiała mu sylwetka- na myśliwiec dzienny był zbyt duży i niemanewrowy, oprocz tego prędkość(Niemcy dośwaidczyli gorzko zastosowania Me-110 we dnie jako ciężkiego mysliwca. Ich porazka dała do myślenia Aliantom) Jednak Mosquito był stosowany w różnych rolach: zwiadowczy, szturmowy i właśnie nocny mysliwiec. Zastosowano go często w Norwegii.

Jeden kombinator, drugi zwykły bandyta i sprzedawczyk.

Skąd powócili? Jak ktos pojechął liczyć drzewa na Syberii, to raczej nie zdołałby wrócić żywy tak prędko. W 1948 to wywożono tych z NSZ czy WiN.

To nie Rząd Polski ograniczył kontakty z ZSRR, ale na odwrót, zresztą po Katyniu, to nie Polacy, tylko Rosjanie zerwali stosunki z Rządem Londyńskim.

Ale to był już 1944r., jego druga połowa, czas kiedy to nie Rząd Emigracyjny rozdawał karty, mimo, ze mial poważniejsze siły na froncie niż PKWN.

Może tak, ale wówczas już był rząd wygodny dla Stalina. Przecież zwycięstwo nie mogłoby nam przywrócić tak łatwo granic.

Wiadomo, ale zawsze było mniejsza szansa na odkrycie przez radar.

Zaraz wyedytuję jego post. Koniec Panowie, u mnie nie ma traktowania obraźliwie żadnego usera.

Czołgi BT-7 byly konstruowane nie przez Sowietów, tylko przez Amerykanina. Czołgi ciężkie? Mieli dwa: T-28 i T-35:monstra, które miały po kilka wież i były porażkami konstrukcyjnymi. Natomiast Panzer III ważył 22 300 kg, Panzer IV-25 000 kg; T-34/76-26 000 kg. Zakładamy, ze Polska uderza na przełomie 1940/41.

Reklamacje proszę składać na grób Jana Gerharda.

Podobny temat jest tutaj: https://forum.historia.org.pl/viewtopic.php?t=5016. Chyba, że chodzi o coś innego. Jesli nie, temat zamykam.