Andreas

Chętnie. O umundurowaniu i ekwipunku amerykańskiego żołnierza pisałem już na Historykach, ale przypomnę, o co chodziło. Amerykanie do 1944 roku nie opracowali sensownego umundurowania na każdą porę roku, zaś ich było praktycznie do niczego. - kurtka M41, będąca regulaminowym odzieniem była zbyt cienka, by można ją było nosić zimą lub późną jesienią, gdy śniegi leżą, zaś latem było w niej gorąco. Nie sprawdziła się ani w Afryce, ani w Europie, dlatego pomyślano o następcy i tak powstał komplet M43, wydawany właściwie od jesieni 1944 roku. - koszula i spodnie M37 były wełniane. O ile w przypadku spodni to jeszcze szło (choć Amerykanie nie pomyśleli o lżejszej ich wersji na walki w upalne lata czy na cieplejszych terenach), o tyle koszula i kurtka przy temperaturze powyżej 20 stopni... sami sobie wyobraźcie. Różniło to Amerykanów od Niemców, gdzie Ci ostatni stworzyli koszule bawełniane, co było znacznie wygodniejsze. - totalny brak wyposażenia zimowego, przez który w samym Lesie Hurtgen trzeba było ewakuować 9 tys. ludzi. - ekwipunek. I tu jest szaleństwo. Przede wszystkim, oporządzenie GIs było parciane, przez co ładnie szybko przesiąkało wodą i wszystko schowane w tym parcianym ekwipunku, szybko mokło. Dodatkowo, przedmioty te były bardzo twarde, mało elastyczne, a zakładanie czegoś na pas (poprzez włożenie haków w oczka w pasie) zajmowało strasznie dużo czasu i było niewygodne. Plecaki US Army nie nadawały się do niczego - były to dwa kawałki płótna, zszyte ze sobą i w sumie zbyt wielu rzeczy nie dało sie tam wsadzić, nie mówiąc o tym, że drobne przedmioty (golarka, sztućce itp.) mogły po prostu wypaść. Brak chlebaków czy mało pojemne plecaki, źle zaprojektowane i przestarzałe saperki, przypinane w dodatku do plecaków (co bardzo ograniczało możliwość ich użycia), zapięcia LTD, które lubiły się blokować... Akurat buty mieli dobre. Wiem, bo mam dwie pary. Kiepskie to źródło historyczne. Ja pisałem nie o polityce, ale o taktyce walki Wehrmachtu.

W pewnym momencie na pewno. Zresztą, wyposażenie i umundurowanie US Army do 1944 roku było praktycznie do niczego.

Obudziłeś się poniewczasie, Gregski. W Twoje ręce.

Oglądałem, teraz nie oglądam. Przestałem, gdy Miecugow z szałem w oczach zaczął ''bronić'' Michnika przed ''atakiem''. Czekam na odpowiedzi na moje pytania.

Kto tu kogo zaatakował? Jakie inwektywy zastosowałem? Mogę prosić o przykład? Dziwne, że z PO czy PPR się ani razu nie zaśmiali...

Zgodnie z zapowiedzią Estery-1000 post w jej dziale. No wlaśnie, co sie działo z jeńcami podczas bitew i kampanii napoleońskich? Czy byli w ogóle takowi? Jesli tak, to jak wyglądała ich niewola? Zarówno po stronie Koalicji, jak i Napoleona.

To nie jest bagnet. To wygląda na jeden z kordzików/sztyletów niemieckich organizacji paramilitarnych - osobiście skłaniam się ku nożowi HJ.

Pachnie Stalinem.

Zamierzamy rozpocząć 1 lutego nieograniczoną wojnę podwodną. Pomimo to będziemy się starać, by Stany Zjednoczone Ameryki pozostały neutralne. Na wypadek, gdyby się to nie powiodło, składamy Meksykowi propozycję sojuszu na następujących zasadach: Razem prowadzimy wojnę, razem prowadzimy rokowania pokojowe, ofiarujemy hojne wsparcie finansowe i akceptujemy to, że Meksyk pragnie odzyskać utracone terytoria w Teksasie, Nowym Meksyku i Arizonie. Uzgodnienie szczegółów należy do Waszej Ekscelencji. Proszę poinformować o powyższym prezydenta (Meksyku) w najgłębszej tajemnicy, gdy tylko wybuch wojny ze Stanami Zjednoczonymi będzie pewny, i dodatkowo zasugerować mu, że powinien, z własnej inicjatywy, poprosić Japonię o natychmiastowe dotrzymanie umowy i jednocześnie zostać pośrednikiem między nami a Japonią. Proszę zwrócić uwagę prezydenta na fakt, że bezwzględne zaangażowanie naszych okrętów podwodnych stwarza nadzieję na to, że w kilka miesięcy Anglia będzie zmuszona do zawarcia pokoju. Zimmermann Jakie były okoliczności przesłania powyższej depeszy - każdy chyba to wie. Zimmermann za wysłanie jej zapłacił stanowiskiem i w lecie 1917 roku zdymisjonowano go. Po pierwsze, czy Telegram mógł być jedną z przyczyn przegrania przez Niemców I WŚ? Czy gdyby go nie wysłano - jak wówczas mogłyby się potoczyć losy wojenne? Po drugie, czy istniały realne szanse, by Meksyk i Japonia przystąpiły do sojuszu z Rzeszą? Jak mogło się to skończyć dla USA i Ententy? Po trzecie, jakie reakcje na świecie wywołała owa depesza? Zapraszam do dyskusji.

A propos nazistów z Księżyca: na film czekam już dwa lata, wreszcie się to spełni.

Bo różnice na ekranie są praktycznie niezauważalne. To nie jest już tak ekstremalny przypadek, gdy Niemcom na piersi przypinano metalowe orły, ale po bliższych oględzinach błędy wychodzą.

Absolutnie nie. Też nie.

Zostaniemy zasypani bandą idiotów. I tyle.

Na seriale wyprodukowane w wiadomym okresie zawsze trzeba dać poprawkę, ja osobiście żadnych uwag nie wysuwam, ponieważ nie znam się na tematyce Powstania na tyle, by móc stwierdzić, że jakieś detale są niezgodne z prawdą. Zatem zdecyduj się - porządne kino batalistyczne, czy obraz funkcjonowania ZSRS? Tyle, że serial przedstawia rosyjską wizję wojny - bohaterscy radzieccy żołnierze kontra źli hitlerowcy.

Scena celowania do czołgu przez lufę, rozstrzeliwanie przez bestialskich hitlerowców, po prostu poezja. Ja z zasady nie cierpię seriali i filmów wyprodukowanych przez Wielkiego Brata, może dlatego, że naginają historię do granicy możliwości - wystarczy spojrzeć na skrajność - miniserial ''W czerwcu 41-go'' (z, notabene, polskimi aktorami, którzy zhańbili własny kraj). Jest wyjątek, który wymieniam poniżej, acz i on bardzo ładnie nagina fakty i logikę. Pod kątem rozrywki, nie realiów i batalistyki, lecz humoru: - Allo' Allo - Armia Tatuśka - Czterej pancerni i pies - Stawka większa niż życie Pod kątem batalistyki/realiów historycznych: - Kompania braci (mimo, iż za nią nie przepadam) - Pacyfik (i właściwie tylko kilka odcinków, zresztą w niektórych w ogóle nie wykorzystano tematu) - Ostatni pociąg pancerny (mocno ponaginany w niektórych miejscach, ale w sumie dało się go obejrzeć) - Kolumbowie (tu trzeba dać poprawkę, ale to Albinos powinien się raczej wypowiedzieć) Każdemu według zasług.

Ale chyba tylko w kwestii mundurów amerykańskich, bo obaj bracia zgodnie przyznają, że Niemcy biegają w tym serialu w mundurach szwajcarsko-szwedzko-DDR-owskich. Ja zaś odradzam - a wręcz rączki jak nadjalej od takiego bezczelnego fałszowania historii. Słucham? Nie, absolutnie... scen patetycznych tam było więcej niż w jakiejkolwiek innej produkcji. Jest za to sowiecka wizja wojny.

Zabawne, bo w ''Band of Brothers'' Niemcy akurat latają w mundurach DDR i szwedzkich...

Krótkowzroczny ignorant czy mąż stanu? Kimże był premier Wielkiej Brytanii? Zapraszam do dyskusji.

Nie życzę sobie takich insynuacji. Ja tego programu nie oglądam, nie lubię go, a żałosne szyderstwa tej propeowskiej bandy mnie nie interesują.

A co to ma wspólnego z historią?

Następnym razem jak zakładasz temat, skorzystaj z wyszukiwarki sprawdź, czy takiego tematu już nie ma: Temat Do zamknięcia.

Ja o swój rynek wykłócać się nie będę. Jest paskudny: bloki mieszkalne połączone z XVIII-wiecznymi kamieniczkami, pomalowane na paskudne pastelowe kolory kamieniczki XIX-wieczne, a obok nich dobudowany szklany wieżowiec... horror. Dla mnie najpiękniejsze rynki są dwa: w Krakowie, na którym mogę spędzić cały dzień, z wiadomych powodów, i we Wrocławiu, którego podziwianie zajęło mi prawie cały pobyt w tym mieście. Poezja. O np. Zamościu się nie wypowiem, bo nie byłem, zaś Warszawa, Poznań i Szczecin jakoś mi nie przypadły do gustu.

A jeszcze inni wrócili dopiero w 1956 roku, jak legenda Jagdwaffe. Ja tam nie mam zamiaru polemizować (jestem po prostu tego nadzwyczaj ciekaw), ale zawsze byłem zdania, że jedyni jeńcy niemieccy, zwalniani w kwietniu i w maju 1945 roku, to były przypadki pojedyncze, których zwolnienie z obozu było czymś uwarunkowane (np. pochodzeniem, jak było w przypadku słynnego Sajera), zaś niewola u Sowietów kojarzyła mi się raczej z latami 1949-56.

Którzy? Nawet ci ze Stalingradu siedzieli jeszcze w 1947 roku w obozach.

A ja potrzebuję ciepłego swetra. Czy koleżanka nie potrafi czytać? W tym dziale każdy użytkownik może prosić o pomoc związaną z tematyką historyczną. Z chęcią pomożemy, naprowadzimy i podpowiemy. Jednakże nie robimy za nikogo zadań, nie piszemy gotowców, czy referatów etc. Pomagamy, ale nie wykonujemy za kogoś zadań. Prośby o gotowce będą ignorowane. Do podręcznika.