Konstanthinos XI

Czyli w renesansie? a kto z wielbicieli tego nurtu nie pracuje, nie pracował, nie miał myśli na ten temat? ;]

Teoretycznie król miał możliwość takowego hetmana usunąć... nie było nigdzie zapisane, że urząd ten był dożytotni: była to tylko tradycja.

4,35 na koniec LO... dobry wynik, chyba czwarty w klasie

Bo albo ktoś robi off-top, albo ktoś źle zapisał temat (może miało być o średniowiecznych odkryciach geograficznych)? Chyba należy dobitnie stwierdzić, w czym tkwi błąd i naprawić go

Oleśnicki wypchnął Władysława na Węgry by mieć większe pole działania dla siebie ;] taka prawda. Może i miała sens, gdybyśmy pod Warną Turków pobili i choć na kilkadziesiąt lat zatrzymali ich ekspansję w ciągu dalszego trwania kampanii... No i gdyby król, może i z pomocą Oleśnickiego, upiłował samowole magnaterii węgierskiej, ale to już prawie walka z wiatrakami.

Przede wszystkim związalibyśmy się z Francją i jej obozem, a więc i Turcją oraz Szwecja, co za tym idzie, jeszcze bardziej bylibyśmy wrogami Rosji, i odsunęliby się od nas Habsburgowie.... wg mnie podstawowe pytanie to: czy Kondeusz zaakceptowałby wszystkie szlacheckie wolności i wybryki, czy sprzeciwstawiał by się im, czy nie doszłoby do jakiejś wojny domowej, gdyż król "złamałby szlacheckie wolności", lub powstałoby podejrzenie takiego zamiaru, a może postąpiłby niczym Walezy? Bez rozwiązania tego pytania wszystkie Wasze domniemania co do wojen, gospodarki, rozwoju kraju itp zbytnio sensu nie mają

Nie fabryka, a manufaktura - fabryka to termin związany dopiero z XIX-tym wiekiem; nie porównujmy manufaktur z fabrykami, tak btw Oprócz tego - mieliśmy przecież manufakturę choćby pasów słuckich; Koniecpolscy mieli w swych dobrach kilkanaście kuźnic...

Litwa nie mieszała się w tę wojnę bo była całkowicie zaabsorbowana frontem wschodnim... to właśnie także z powodu braku pomocy Korony Litwa poniosła wtedy tak wielkie strefy terytorialne na rzecz Moskwy. Skoro z jednym państwem sobie nie mogli dać rady, to nie dziwię się że i w drugą wojnę nie wchodzili....

Niekoniecznie - właśnie na Ukrainie w czasie walk z Tatarami to oni właśnie siedzieli w polskich taborach i stanowili dużą część siły ogniowej. Do tego właśnie byli wykorzystywani. Chyba, że nie dało sie taboru zatoczyć, wtedy walczyli z miejsca, czasem może i konno, ale ich konie raczej do galopu, co dopiero szarzy, się nie nadawały. Dopiero w czasach Sobieskiego sytuacja się zmieniła.

Strażnikami akurat bywali często dobrzy zagończycy, więc ci przy wojsku byli. Oboźni, fakt, akurat tylko na wyprawach wojennych jako tako się udzielali.

Bitwę przegraliśmy dzięki zaskoczeniu. Nie ponieśliśmy żadnych olbrzymich strat, były one po prostu dużo większe niż wcześniej (ale i tak niekatastrofalne), co było zimnym prysznicem dla wojska i szlachty, przyzwyczajonej raczej do wizerunku Szwecji - chłopca do bicia. Cóz, w końcu wyszli przeciw naszym z dobra artylerią, szokiem ogniowym, ulepszonymi szykami... tak więc głównie zdziwienie zrobiło swoje w tej wojnie. Także mała ilość piechoty i siły ognia po stronie polskiej.

Jeszcze w Inflantach czy Estonii mogliśmy jako tako pierwsi atakować (jak w realu) o tyle ziemie szwedzkie to już fantastyka... głównie dzięki szlachcie, nieskorej do płacenia podatków oraz popierania rozwoju floty.

Tak, tam doszło do jednego z niewielu przykładów rozerwania owego taboru. Czytałem gdzieś, że pomysłodawcą i głównym wykonawcą tego działania był Czarniecki :roll:

Mówi o tym, co prawda dość ogólnikowo, Wójcik w "Wojnach kozackich w dawnej Polsce". Co do Lassoty - był on właścicielem wsi, w której mieszkam (ale już jako dzielnicy miasta Lubliniec), i niedaleko mojego domu miał swój dwór

To była rajtaria, że tak się wyrażę, pochodzenia szwedzkiego. Zaś rajtaria niemiecka kirysy, i hełmy, nosiła.

No jasne, że nie. Od Gosiewskiego i Radziwiłła też dużo zależało. //Adm. Zdania zaczynamy z dużej litery.

Co do J2K - chodziło mi o przygotowaną z wielkim rozmachem ogromna wyp0rawę na Moskwę 1663-64, w której miało brać udział aż 95 tys. wojsk polsko-tatarsko-kozackich. Zagony dochodziły nawet do Moskwy, ale król wolał walczyć na Zadnieprzu, a w końcu oblegać Siewsk, pod którym zamknęła się armia moskiewska (właśnie z powodu mizernych ruchów wojsk królewskich na Zadnieprzu). Co do W4W - jego zasługa w pokonaniu armii Szeina była bardzo duża, podszedł do sprawy bardzo poważnie, wiedział, ze tutaj nie pomoże tylko uderzenie mas kawalerii, zasady staropolskiej sztuki wojennej, ale wykorzystać trzeba będzie myśl zachodnioeuropejska, którą król poznał min. obserwując zdobywanie Bredy. Smoleńsk się trzymał, to prawda, ale jak widać sam się oswobodzić nie umiał i trzeba było zamknąć oblegających pierścieniem wojsk odsieczy.

Współpracować? Jak, gdy już nie mieliśmy Ukrainy (a rozumiem że o czasy po pokoju karłowickim mówisz, mówiąc o wykrwawionej RON i Turcji). Przeciw kim? Austriakom, to nie w naszym interesie, byli naszymi sojusznikami, a wiążąc się z Turcją byśmy ich utracili. Rosji? Przecież i nam, i Turkom nieźle nakopali i były małe szanse by zrobić im to samo.

Skutki - chęć przebicia się Rosji do Bałyku oraz sławne "Zbieranie ziem ruskich", z drugiej strony - chęć odzyskania przez RON utraconych an wschodzie ziem oraz interwencje w czasie osłabienia państwa carów; także sprawa Kozaków. Moja ocena - szło dobrze do 1654... najlepiej radzili sobie w nich Batory i Władysław IV, najgorzej - Jan Kazimierz (wyprawa zadnieprzańska).

Na pewno inflancka Batorego. Ja bym postawił jeszcze na mołdawską i wołoską Zamoyskiego oraz wojnę smoleńską.

Wielkie straty w ludziach - 1/3 ludności państwa zginęła. Wielkie straty w dziedzinie kultury i sztuki - zniszczone,. czy zagrabione dzieła, dziś zdobiące muzea, pałace, kościoły Szwecji, lub. Ostateczne przypieczętowanie upadku miast oraz upadek mocarstwowości Polski. Utrata Kozaków, którzy, dobrze wykorzystani i nagradzani, mogli8 być zbrojnym ramieniem RON na równi z kwartą. Straty finansowe - aby pozyskać złoto na podatki, rozpisane na wyprawę chocimską Sobieskiego, przetapiano rodowe srebra czy dzieła sztuki ze szlachetnych metali.Ale oprócz tego także pozytywne skutki - wyż demograficzny, rozwój architektury barokowej (jakoś trzeba było to odbudować, a nikt o rekonstrukcje się nie troszczył).

Także, ale nie tylko. Niektórzy wprost uważają, że w trzydziestolatce uczestniczyła RON. Dlaczego? RON, popierająca Habsburgów, stała się celem Turcji właśnie z powodu lisowczyków, więc wojna chocimska, a nawet Turcy w Mołdawii byli jakoby wyprawami prewencyjnymi (choć nie tylko), wiążącą RON na wschodzie i południu uniemożliwiającymi jej pomoc Habsburgom. Później - wojna o Pomorze Gdańskie, Szwecja traktowała je jako preludium do wstąpienia do trzydziestolatki, a jednocześnie źródło dochodów; przeciw Gustawowi Adolfowi Habsburgowie wysłali do Prus Królewskich oddziały pod komendą Jana Jerzego Arnheima. Później - wojna smoleńska i wojna Abazy Paszy, będące wynikiem intryg Gustawa Adolfa, który znów chciał związać RON na wschodzie i uniemożliwić jej ostateczne opowiedzenie się za frakcją katolicka.

Szkoda Bronowickiego, dobry jest ale cóz, tak samo Majewski, dobry talent... ale podobno trener wie najlepiej, cóż, będzie na niego , Matusiak na serio ostatnio nie błyszczał jak kiedyś, i nie tak, jak jest to w jego możliwościach. Wg mnie jeśli wyjdziemy z grupy to będzie sukces

Artykuł ma dobry rok-dwa, więc na szybko nie jestem w stanie podać wszystkich... część z wiki, nie pamiętam tylko czy z "Husarii" co poniektóre, gdyż z niej też korzystałem

Moim zdaniem średniowiecze było potrzebne choćby po to, by ukazać, jak ważne jest odkrywanie zdobyczy dawnych (i innych) cywilizacji