B. B. Silesius
-
Zawartość
59 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Posty dodane przez B. B. Silesius
-
-
Dwóm moim oponentom niestety muszę dedykować zasadę, że nie należy zabierać głosu, jeśli nie ma się czegoś ciekawego do powiedzenia, albo ujmując rzecz „z łacińska” – o, si tacuisses ! philosophus manisses.
-
Witam i przystępuję do rzeczy, gdyż jest dobra okazja do dyskusji o Piastach śląskich, bowiem nie tylko ich muzeum mieszczące się w Brzegu (nota bene w czasach gierkowskich ogłoszonym … najbardziej piastowskim miastem w Polsce) obchodziło w tym roku 70. lecie swojego istnienia, lecz także „epokowy” dyrektor muzeum, bowiem jego „kadencja” wnosiła 48 lat (!), przeszedł na emeryturę udzielając na koniec groteskowych, z Mrożka i z Orwella wypowiedzi w lokalnych mediach. Natomiast przez te wszystkie lata manipulował on nieprawdopodobnie w dziejach Piastów śląskich, a szczególnie w ich gałęzi legnicko-brzeskiej, czyli - ujmując rzecz w skrócie – polonizował ich w PRL, szczególnie księcia budowniczego zamku brzeskiego ze słynną bramą z popiersiami piastowskich władców, o którym mówił i pisał Jerzy II Piast, budowniczy śląskiego Wawelu, humanista, reformator, nie tylko blisko związany z polskością, lecz także kandydat do tronu polskiego, więc niemieccy historycy nie mieli racji pisząc o jego całkowitym zgermanizowaniu. Nota bene za pięć lat przypadnie 500. rocznica jego urodzin więc jest dodatkowa okazja do dyskusji. Ważną datą w historii „dyrektora Piastów śląskich” było zjednoczenie Niemiec, bowiem od razu zwrócił się on na zachód i to tak skutecznie, że w 1998 r. otrzymał Kulturpreis Schlesien des Landes Niedersachsen. Od tego czasu … „siedział on na barykadzie”, ale nie wiadomo w jaki sposób załatwił sobie finansowanie muzeum przez MKiDzN. Prawdopodobnie duże znaczenie miało zorganizowanie sesji zamkowej w 2008 r. o . . . niemieckim zagrożeniu kulturowym na Śląsku z udziałem samego Jarosława Kaczyńskiego. W zakończeniu tego wprowadzenia – mam nadzieję – do dyskusji dodam, że dyrektor, twórca kozerszczyzny (termin oczywiście od nazwiska) w swojej dosłownie przedwczorajszej wypowiedzi przyznał z rozbrajającą szczerością, że dopiero teraz, wieku 73 lat (!)… „mógłby się pokusić o pracę o Piastach brzeskich”, a przez te wszystkie lata traktowany był dyrektor-piastoznawca „po uważaniu”, chociaż istniejąca tyle dziesiątków lat stała wystawa „Z przeszłości i tradycji Piastów śląskich” jest bez katalogu i nie ma muzealnych opracowań z dziejów Piastów śląskich, natomiast w obiegu są różnorodne frazesy. Ponadto ostatnio została sporządzona „dokumentacja”, która ma być podstawą do uznania muzeum w zamku książąt tytułujących się od średniowiecza do wymarcia w 1675 r. zur Liegnitz und Briegk oraz znajdującej się obok kaplicy św. Jadwigi za „pomnik historii”. PS Jednocześnie pozwolę sobie dodać, że jeszcze w 2010 r. zainicjowałem dyskusję o Piastach śląskich na forum.gazeta.pl/historia, ale niestety nie była ona comme il faut, chociaż jej fragmenty z niektórymi wypowiedziami zachowują swoją dużą wartość.
Mit Piastów śląskich i muzeum księcia "Jerzego" II
w Historia lokalna i turystyka historyczna
Napisano · Zgłoś odpowiedź
Mimo wytknięcia mi błędu, nie tylko nie uważam pana, „secesjonisto”, za filozofa (pisząc teraz bardzo uważnie errare humanum est), lecz także widzę, że nie byłeś łaskaw PT Oponencie nawet przejrzeć dyskusji o Piastach śląskich na stronie forum.gazeta.pl/historia, dyskusji, która – jak już zaznaczyłem – zawiera wartościowe wypowiedzi, gdy w Internecie zawartych jest wiele propagandowych sloganów „śląskopiastowskich”, w tym na temat orwellowskiego muzeum brzeskiego.