Skocz do zawartości

kszyrztoff

Użytkownicy
  • Zawartość

    614
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez kszyrztoff

  1. Ale cytując Twój fragment ja go nie kwestionuje a jedynie jakby coś rozwijam. Moim zdaniem podczas Stu Dni w zasadzie to on "silny nie był" i zdając sobie z tego sprawę zaproponował pokój. Myślę że doskonale zdawał sobie sprawę że sprzymierzeni te propozycje odrzucą tak jak zwykle silniejszy odrzuca propozycje słabszego. Czy więc postradał rozum czy może "grając na czas" liczył na stworzenie dość licznej armii która pokona sprzymierzonych? Moim zdaniem pierwsze rozwiązanie jest bardziej głupie a drugie trochę mądrzejsze czyli tylko głupie. Myślę więc że Napoleon nie byłby Napoleonem gdyby miał tylko tak głupie rozwiązania przychodziły mu do głowy. Dlatego pomyślałem jeszcze o jednym. Gdyby propozycja pokojowa Napoleona mogła wyłączyć z koalicji Austrię, przecież Austrią o ile pamiętam rządził jego teść. Wydaje mi się że Napoleon mógł na to liczyć a wtedy jego szanse bardziej by wzrosły. No ale tę hipotezę pozostawię bardziej doświadczonym do oceny.
  2. Według biografii Alfreda Manfreda proponował pokój bodaj jeszcze w marcu 1815 roku . Dlaczego więc "słabi" sprzymierzeni nie chcieli na ten pokój przystać? Albo dlaczego "silny" Napoleon go proponował? Aby pokonać sprzymierzonych moim zdaniem nie wystarczało jedno czy dwa zwycięstwa. Raczej potrzebne były jedno bądź dwa Austerlitz. Faktycznie to jakby już nie ten sam Napoleon.
  3. Czy jpsapieha zechciałby napisać jakich to rzeczy niemożliwych należało się spodziewać w walkach podczas Stu Dni Napoleona? Ja prosty forumowicz uważam że Napoleon mógł wygrać bitwę bądź dwie natomiast że mógłby pokonać koalicję Rosji, Prus i Austrii jakoś w głowie mi się nie mieści.
  4. Ale ja do nikogo tu nie strzelam. Po prostu mój pierwszy wpis w temacie powinien zawierać zapis że informacje pochodzą z książki Williama Weira. Natomiast czy Weir jest czy nie jest "uznanym historykiem" to już nie moja sprawa. Nie posiadam takiej wiedzy aby to rozstrzygać i dlatego też jestem skłonny uwierzyć każdemu kto swoje odmienne zdanie wiarygodnie dla mojego poziomu wiedzy uzasadni. Ale skoro dałem się wciągnąć w jakiś tam spór to zapytam jak na amatora przystało: co wskazuje na to że nawet w przypadku wygranej pod Waterloo Napoleon zdołałby pokonać lub chociaż "zremisować" z aktualną chyba już VII koalicją?. Moim zdaniem skoro Paryż w 1814 "gościł" wojska sprzymierzonych to w kolejnej wojnie kwestią czasu był powrót do Paryża tych wojsk. Może tylko Sto Dni Napoleona trwałoby dni ...czterysta lecz koniec byłby ten sam.
  5. No brawo czyli wypływa stąd wniosek że dotąd secesjonista walił we mnie tak z przyzwyczajenia bo argumentów dostarczył Mu dopiero gregski. Pytałem wcześniej co w moim wpisie jest kwestionowane. Kwestionowana miała być wielkość sił sprzymierzonych. Tymczasem gregski podaje jeszcze większe siły i nagle wszystko jest w porządku? Nagle nikt nie protestuje?
  6. Poniżej napisałem że nie jestem historykiem więc daje mi to prawo mylić źródło z opracowaniem.
  7. "Tam i z powrotem" - prawda czy nie prawda?

    A czy ten napad nie jest aluzją do napadu "Pod Orłami" 22.12.1964 w Warszawie? Tyle że tam była ofiara śmiertelna.
  8. Tak się składa że nie jestem historykiem z zawodu a sama historia to tylko czasami coś co nazwę hobby. Nie widzę więc powodu aby się w tym przypadku tego wstydzić. Inna sprawa że porównanie tego tematu do Katynia jest moim zdaniem trochę niestosowne. Według witryny lubimyczytac.pl autor książki William Weir to: "uznany historyk" co oznacza że w wiadomym sporze Williama Weira z Secesjonistą będę trzymał stronę "uznanego historyka" nawet czasem wierząc Mu na słowo.
  9. Źródłem jest wymieniony rozdział książki 50 Bitew Które Zmieniły Świat . Raczej więc to autora o te szczegóły trzeba zapytać. Wymieniona na końcu książki bibliografia zawiera jedynie nieliczne polskie tytuły a z tytułów trudno się domyśleć który był źródłem takich informacji.
  10. Tak w zasadzie to co tu jest kwestionowane? To że Rosja mogła zmobilizować i wystawić 150 tys żołnierzy przemieszczając ich nad środkowy Ren czy może że Austria zmobilizowała i wystawiła 210 tys żołnierzy nad górnym Renem bo tę liczącą ok 75 tys żołnierzy już pomijam. Czy też to że miały wejść do walki w okresie 27 czerwca-1 lipca 1815 roku?
  11. Myślałem że jest błąd w zapisie. William Weir nie podał źródeł dla zawartych w swojej książce informacji prócz bibliografii zawierającej dziesiątki pozycji znajdującej się na końcu książki .
  12. Książka Williama Weira 50 Bitew Które Zmieniły Świat rozdział o Waterloo.
  13. Szkoda że nikt nie zabrał głosu. Wydaje mi się że samo zwycięstwo nic Napoleonowi nie dawało. Napoleon musiałby wygrywać kolejne bitwy. Tymczasem według planów opracowanych w Wiedniu w okresie 27 czerwca 1 lipca miały zaatakować 150 tysięczna armia rosyjska z okolic środkowego Renu oraz 210 tysięczna armia austriacka skoncentrowana nad górnym Renem. Miały się one kierować na Paryż.Do tego jeszcze dochodzi 75 tysięczna austriacko-włoska armia podążająca z północnych Włoch, której celem był Lyon. Innymi słowy:Napoleon nawet gdyby wygrał pod Waterloo miałby przeciw sobie jeszcze te trzy armie. Wydaje się wiec że nawet przy wygranej pod Waterloo jego upadek był kwestią czasu. Moim zdaniem zastanawiając się: gdzie przegrał Napoleon należy sobie odpowiedzieć na pytanie: jak można było rozegrać lepiej kampanię 1812 roku.
  14. Iron Maiden

    Lata 80-te to także Modern Talking. Co ma wspólnego Modern Talking z Iron Maiden? Otóż jeśli dobrze pamiętam od drugiej płyty Talking występował schemat: przebojowy utwór zapadający w pamięć na początku i dalej jakieś w miarę dobre wolne nagranie. O reszcie płyty można zapomnieć. Dla mnie tak mniej więcej wyglądają płyty Iron Maiden po Fear of the Dark. "Brave New World" ? Chyba pamiętam "The Wicker Man". Ale co tam było jeszcze? A ostatnia jak się nazywała? A co z niej należy pamiętać? Chyba też... tylko lata osiemdziesiąte.
  15. Lwowska szkoła matematyczna i losy jej absolwentów.

    Czołowi przedstawiciele lwowskiej szkoły matematycznej to w wersji alfabetycznej: Herman Auerbach, Stefan Banach, Zygmunt Wilhelm Birnbaum, Leon Chwistek, Meier Eidelheit, Władysław Hetper, Mark Kac, Stefan Kaczmarz, Kazimierz Kuratowski, Antoni Łomnicki, Stanisław Mazur, Władysław Nikliborc, Władysław Orlicz, Józef Pepis, Stanisław Ruziewicz, Stanisław Saks, Juliusz Paweł Schauder, Hugo Steinhaus, Włodzimierz Stozek, Stanisław Ulam. Pośród wymienionych w 1939 roku do USA wyjechał Birnbaum który dotychczas zajmował się analiza funkcjonalną lecz w USA zmienił zainteresowania na zastosowania statystyczne. Kolejnym który wyjechał do USA tym razem w 1938 roku był Mark Kac jak również Stanisław Ulam Jak twierdzi Roman Duda w Emigracji matematyków z ziem polskich "Można powiedzieć, że kraj ich stracił, ale z drugiej strony nadciągająca katastrofa II wojny światowej, przed którą uciekali, mogła ich pochłonąć, a fakt, że często podkreślali swoje polskie korzenie, niemało się przyczynił do rozszerzenia sławy polskiej matematyki" Podczas okupacji z różnych przyczyn zginęli Stefan Kaczmarz, Władysław Hepter, Antoni Łomnicki, Stefan Stożek, Stanisław Róziewicz, Juliusz Paweł Schauder , Herman Auerbach, Stanisław Saks, Maian Mojżesz Jacob, Menachem Wojdysławski oraz Meier Eidelheit. "A wracając już do głównych przedstawicieli szkoły lwowskiej, czy faktycznie mam słuszne odczucie, iż większość z nich nie powróciła do kraju, po zawierusze wojennej?" Pytanie czy powinni powrócić? Kiedy Banach w 1937 roku odmawiał wyjazdu do USA nie chciał porzucić Uniwersytetu Jana Kazimierza , atmosfery panującej w kawiarni Szkockiej czy tez Lwowa. Jednak Lwów znalazł się w granicach powojennego ZSRR to raczej nie był powód do powrotu. Może jednak powinni byli jednak powrócić do Polski? Moim zdaniem o ile mieli stanowiska, pracę czy też zajmowali się w swoim przekonaniu czymś ważnym czy interesującym raczej nie mieli powodu by do powojennej Polski wracać. Być może do tego dochodził lęk jak w "nowej" Polsce zostaną oni potraktowani dlatego też ich decyzja pozostania na Zachodzie mnie nie dziwi.
  16. Lwowska szkoła matematyczna i losy jej absolwentów.

    Nie to ja nawet nie miałem szans na prawidłową odpowiedź . To było pytanie dla zaawansowanych. Jury powinno je wycofać!
  17. Lwowska szkoła matematyczna i losy jej absolwentów.

    Ten cytat nic mi nie mówi zatem podejmuję prawdziwie męską decyzje i przyznaję że nie znam odpowiedzi na pytanie secesjonisty. Fajnie było się zastanawiać czy szukać ale tym razem braku wiedzy szczęście nie zastąpiło.
  18. Lwowska szkoła matematyczna i losy jej absolwentów.

    Alt czasem "nie wchodzi" albo za lekko wciskam a że istnieje wyraz "sadze" nie podkreśla błędu to nie zwracam uwagi. Jak dobrze rozumiem "fenomen" to Ludwig Wittgenstein. Nie mam zielonego pojęcia kto to jest ale może do wieczora coś wymyślę. Na ile umiałem na tyle poszperałem w necie nie oczekując wieczoru. Przychodzi mi do głowy Niebieski i Brązowy Zeszyt ale chyba bardziej Traktat logiczno-filozoficzny i tu bym widział zbieżność z tym na co zwraca uwagę secesjonista. Pochodzi z 1921 roku więc Steinhaus mógł go podczas wojny utracić.
  19. Lwowska szkoła matematyczna i losy jej absolwentów.

    Wydaje mi się że w tym przypadku secesjonista zwraca uwagę na poprawność pisowni i to w podpowiedzi ma na myśli.Nadal jednak nie wiem co to austriacki fenomen . Jeśli zatem jest to coś materialnego to zaryzykuje że będzie to coś w rodzaju szczególnego(byle jakiego by nie żałował) Słownika Poprawnej Polszczyzny. Nie wiem jednak kto może być jego autorem. No chyba żeby przejrzeć okres międzywojenny bo jak sadze z tego okresu domniemany słownik pochodzi typując bądź to jego autora bądź ewentualne dzieło. Jedno czy drugie dość dla mnie trudne.
  20. Lwowska szkoła matematyczna i losy jej absolwentów.

    Chodzi mi po głowie Słownik Racjonalny ale to by było zbyt proste chyba a innego pomysłu na razie nie mam. Wiem że był twórcą aforyzmów i chyba wymagał aby personalia pisać w kolejności: Imię nazwisko a nie odwrotnie no ale tego ostatniego się nie traci. Zeszyt z aforyzmami? Też jakby zbyt proste. Natomiast zupełnie nie wiem co to austriacki fenomen. Do tego wątku wrócę gdy coś wymyślę. Tyle że ja dopiero teraz zdałem sobie sprawę to może tu nie chodzić o rzecz materialną czyli jakby szukanie od nowa.
  21. Lwowska szkoła matematyczna i losy jej absolwentów.

    Zakładam że secesjonista nie bez powodu zadał pytanie i zna odpowiedz. Ja może ją poznam jeśli jest ona zawarta w książce Urbanka "Genialni. Lwowska szkoła matematyczna" lecz jeszcze trochę się zejdzie nim wejdę w jej posiadanie. Też zadam pytanie. Spotkałem się z plotką że Stefan Banach był namawiany do wyjazdu do USA zaś osobnik który go do tego wyjazdu namawiał w ramach zaliczki wręczył mu czek na jednego dolara mówiąc że po tej jedynce może dopisać tyle zer ile mu się podoba. Lecz ostatnio spotkałem się z wersja że namawiającym miał być profesor John von Neumann. Stąd moje pytanie czy to tylko plotka czy coś więcej?
  22. Talleyrand - ocena

    No więc właśnie dlatego poruszyłem ten temat. Zastrzelić władcę choć bodącego już "na emeryturze"? Ja uważam inaczej Car chciał Napoleona tam umieścić natomiast pozostali widzieli go gdzieś dalece dalej. Nie chodzi tu nawet o wojsko na wyspie czy środki przeprawowe bo owszem tak można było zrobić ale po co np płacić za coś co można mieć za darmo? W tym celu wystarczyło go dość dalece wywieźć i już nie trzeba żadnego dodatkowego wojska czy środków przeprawowych. Działając w ten sposób miało się definitywnie Napoleona z głowy. No ale skoro Twierdzisz że to karkołomna teoria uznam że wiesz lepiej. Ale żeby nie było tak prosto zadam jeszcze jedno choć odbiegające od postaci Talleyranda pytanie. Nie bardzo wiedząc gdzie je upchnąć zdecydowałem że zrobię to tutaj. Otóż w książce Cesarski poker... wiadomo Łysiak w ostatnich rozdziałach autor pisze że Car Aleksander I planował na rok 1811 wojnę z Francja lecz jako niezbędny warunek przystąpienie do niej było przeciągnięcie na swoją stronę Polaków to jest wojsk Księstwa Warszawskiego liczących ok 60 tys żołnierzy. Car rzekomo miał wysoko cenić umiejętności i wyszkolenie tej armii choć może bardziej chodziło o to że wojska te mogły zadać dotkliwe straty czy tez poważnie spowolnić ewentualny "Marsz na Zachód". I znów moje pytanie dotyczy tego czy są to wnioski czy fantazje wyłącznie Łysiaka czy też istnieją jakieś podstawy do wysnucia takiej teorii że Rosjanie planowali na 1811 taka wojnę.
  23. Talleyrand - ocena

    No właśnie miałem pytać gdzie tu nawiązanie do cytatu?
  24. Talleyrand - ocena

    W książce Talleyrand droga Mefistofelesa Łysiak stawia hipotezę że niektórym sprzymierzonym była na rękę ucieczka Napoleona z Elby. Że być może sami nawet się do niej przyczynili. Jak wynika z książki Talleyrand był podobnie jak Anglicy zwolennikiem trzymania Napoleona z dala od kontynentu lecz o Elbie zadecydował car Aleksander I. "Srebrny lis" rzekomo wraz z Metternichem i dwoma Anglikami przygotować miał plan pozwalający na ucieczkę Napoleona z Elby aby pochwycić go po przybyciu do Francji zaś jego ucieczka byłaby pretekstem aby go zesłać dalece dalej niż na Elbę. Tyle że po wylądowaniu Bonapartego we Francji wydarzenia potoczyły się inaczej. Ale powrócę do pytania: Czy coś(jakieś źródła) wskazuje że Talleyrand czy tez inni obradujący w Wiedniu przyczynili się do ucieczki Napoleona z Elby czy też Łysiak w swej książce się zagalopował?
  25. Lwowska szkoła matematyczna i losy jej absolwentów.

    No dobra moja wina bo nie dopisałem. Powinno brzmieć: " Kwestia nauki w II RP wydała mi się trochę pominięta na tym forum". A czy teraz czegoś nie dostrzegłem?
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.