Skocz do zawartości

kszyrztoff

Użytkownicy
  • Zawartość

    578
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez kszyrztoff

  1. Czy Lech Wałęsa był TW?

    To Wałęsa spełnia te warunki. W którym miejscu secesjonista zacytował jeden z takich donosów bo nie wyświetla mi się. Prosiłem o cytat to jest przyczyną mojego odmiennego zdania .
  2. Czy Lech Wałęsa był TW?

    To konkretniej: kiedy donos jest donosem? Tajne poufne oskarżenie osoby bądź instytucji kierowane do osoby bądź instytucji dysponującej sankcjami wobec oskarżanego. Czy secesjonista zechciałby zacytować jakiś donos Wałęsy? Najlepiej taki po którym SB "miało co robić". Secesjonista chciał się pochwalić? No brawo ale co to ma wspólnego ze tematem Wałęsy. Na co to jest przykład? A kto tak stwierdził? Zabronionym - nie, nagannym - a i owszem. Rozumiem że zaczynam działać na secesjonistę jak płachta na byka rzecz jednak w tym przypadku że nie ogarniam co ma wpis na celu. To "donosicielstwo" jest czynem zabronionym czy znam nie ten kodeks? Czy Spieramy się o problemach moralnych czy o złe udokumentowanym postępowaniu w sprawie domniemanej współpracy Wałęsy z SB? Bo jeśli tylko o moralnych to ja rezygnuję to nie dla mnie temat.
  3. Czy Lech Wałęsa był TW?

    A poznamy źródło tej definicji: donosu? Ale ja tam coś więcej napisałem. Proszę cytować pełne wypowiedzi bez "wyrywania" zdań. Na podstawie donoszenia, a nie: na podstawie skutków donoszenia. Jeśli kiedyś secesjonista będzie miał ten "fart" i znajdzie się jako oskarżony przed Sądem(czego oczywiście secesjoniście nie życzę) to będzie miał zarzut w akcie oskarżenia brzmiący mniej więcej w szablonie tak że : " w dniu ...tu i tu ....woj jak przypuszczam mazowieckie zrobił bądź też zaniechał czegoś zrobienia skutkiem czego bądź czym wywołał stratę dla tego i tego o wartości to jest o czyn z art....zapewne kk". Do czego zmierzam? Otóż Sąd jest taki że lubi konkrety a to oznacza że prokurator w akcie oskarżenia musi dowieść że takie a takie działanie secesjonisty bądź takie to a takie zaniechanie secesjonisty wywołało taki to a taki skutek szkody dla tego to i tego. Dlaczego tak musi być proszę mnie nie pytać tak sobie prawnicy wymyślili że skoro jest jakieś działanie to trzeba sprawdzić i pokazać jaki był tego działania skutek. Innymi słowy oskarżając Wałęsę należy wykazać że jego donosy spowodowały represje ze strony SB(skutek) dla osoby której ten donos dotyczył i uprawdopodobnić że Wałęsa robił to umyślnie np dla finansowej gratyfikacji. Oczywiście samo donosicielstwo tak teraz jak i za PRL czynem zabronionym nie było sprowadzam to jednak do rzekomego czynu zabronionego żeby pokazać mechanizm mniej więcej jak dowodowo czy formalnie powinno to wyglądać.
  4. Czy Lech Wałęsa był TW?

    A kiedy "donosy" nie są donosami? Wtedy kiedy nie przynoszą szkody osobie na którą się donosi. Wtedy kiedy zawierają w sobie kłamstwa czy manipulacje. Tylko, że taki ciąg zdarzeń niezwykle trudny jest do udowodnienia. W papierach SB nie ma na ogół adnotacji typu: "na skutek doniesienia X wszczęto działania, a w konsekwencji Y został zwolniony z pracy/został zatrzymany...". W relacjach Wałęsy pojawia się jakieś nazwisko, a wiemy, że taka osoba została zwolniona z pracy. Wiemy jednak też, że i inni pisali o tej osobie do wiadomych służb, jako współpracownicy - nie wnikając w ich status w papierach SB, by nie wdawać się w zbędną dyskusję terminologiczną. Kto bardziej przyczynił się do tego zwolnienia? Proszę secesjonisty: proszę sobie wyobrazić że Nasz spór trafia przed oblicze Sądu. Ja robię za adwokata Wałęsy secesjonista za oskarżającego go prokuratora. Secesjonista mówi że :"Tylko, że taki ciąg zdarzeń niezwykle trudny jest do udowodnienia." Zgromadzeni na sali kwitują to śmiechem. Czyja to jest bowiem wina że to jest "trudne do udowodnienia?" Może Wałęsy? To na podstawie czego oskarża się Wałęsę? Na podstawie czegoś co jest trudne do udowodnienia? To skąd pewność że taki ciąg miał miejsce? To równie dobrze można wysunąć teorię że skoro donos się nie potwierdził to Wałęsa mógł świadomie oszukiwać SB. Przepraszam ale jeśli chodzi o to ostatnie to jest za to jakaś kara czy też jest to raczej powód do dumy dla Wałęsy? Innymi słowy używając tego argumentu secesjonista w sporze ze mną przed Sądem przegrywa. Nie proszę secesjonisty! Gdyby to rozpatrywać jako proces karny przeciw Wałęsie to Wałęsa nic nie musi udowadniać. To winę się udowadnia a secesjonista twierdzi że niewinność. Słyszał kiedyś secesjonista taką sentencję że wszelkie nie dające się rozstrzygnąć niejasności rozpatruje się na korzyść oskarżonego? Nie wiem jak to po łacinie będzie. Innymi słowy przed Sądem znowu secesjonista ze mną przegrywa. Dostał, acz nic nie wiemy by miała być to gratyfikacja za zaszkodzenie komuś, bo takiej praktyki wówczas nie było Ale wtedy trzeba to chociaż uprawdopodobnić. Zwłaszcza o ile to pasuje to z góry założonej tezy że Wałęsa donosił SB. Czy ja sie mylę czy tego nie zrobiono? Podpisywano różne papiery, ale mnie interesuje fraza: "fakt branie kasy [od SB] niby naganny jest ", możemy prosić o rozwinięcie? Zwłaszcza co do: "niby"... Od którego momentu dla secesjonisty zaczyna się współpraca Wałęsy z SB? Mnie się wydaje że od potwierdzonych szkodzących donosów. Nie od podpisania zobowiązania przez Wałęsę. Nie od wzięcia przez niego od SB kasy bo może tak być że ją wyłudził. Zmierzając już do końca o ile wiem w tej sprawie wszystko(w co wątpię) to postępowanie to na mnie robi raz że wrażenie amatorszczyzny dwa ma określony cel up.... Wałęsę przy okazji korzystając z jego: niefrasobliwości czy innych przypadłości. Być może że kiedyś okaże się że Wałęsa faktycznie donosił SB ale mam nadzieją że będą o tym świadczyć fakty dowody świadkowie czy nie budzące wątpliwości materiały. W moim przekonaniu na chwilę obecną jest ich zbyt mało.
  5. Czy Lech Wałęsa był TW?

    To jest dla mnie ciekawe. Nie śledzę tej sprawy i zbytnio mnie ona nie interesuje. Ale wydaje mi się że jak do tej pory ustalono że podpisy Wałęsy widnieją pod zobowiązanej do współpracy na pokwitowaniach odbioru kasy i ponoć na kilku donosach. Jeśli te donosy są donosami a Wałęsa jest Bolkiem to należy wykazać komu w jaki sposób który donos zaszkodził i czy za to Wałęsa był wynagradzany. Kiedyś chyba W Sieci coś o tym pisało ale z braku zainteresowania zbytnio nie przeglądałem. Innymi słowy dla mnie sam fakt podpisania zobowiązania dla SB czy też branie od nich kasy niby naganny jest ale dla oceny Wałęsy bardziej ważne jest powiązanie czy jego konkretny donos spowodował jakaś stratę dla osoby której donos dotyczył oraz czy Wałęsa dostał za to gratyfikację. Pytanie czy tego rodzaju informacje były publikowane i tylko ja ich nie słyszałem?
  6. Dawne polskie kryminały

    Tytuł nie jest z tej serii a ja Nienackiego tylko z tej serii pamiętam. Chyba coś pomyliłem albo nie pamiętam co wczoraj robiąc wpis miałem na myśli.
  7. Dawne polskie kryminały

    Czyli chyba "Pan Samochodzik"? I to może być wyjątek i szuka tego Autor.
  8. Dawne polskie kryminały

    Ale skąd wniosek że "pupilek władzy" nie mógł być dobrym twórcą? Może dlatego że był dobrym to był właśnie "pupilkiem władzy" Może właśnie w jego dorobku jest jeden odpowiadający Nam kryminał? Trochę dużo tutaj tych "może" i dla uzyskania właściwej odpowiedzi czy może raczej "wyłowienia" wyjątku należy zadać to pytanie pasjonatom kryminałów.
  9. Dawne polskie kryminały

    Nie pomyślałem o tym filmie. Ale przecież to nie obala mojej teorii. Według władz MO powinna być wzorem. Może trzeba było być "pupilkiem władzy" aby móc przedstawiać MO w nieco innej roli? Może reżyser Rejsu kimś takim właśnie był?
  10. Dawne polskie kryminały

    A pod jakim warunkiem cenzura by na to pozwoliła? Można sobie wyobrazić milicjanta działającego w stanie "wyższej konieczności" można cenzora który taki wizerunek zaaprobował i można przełożonego tego cenzora który "na wszelki wypadek" "wycinał większość takich kontrowersyjnych postaci. To pewnie było regułą . Przypuszczam jednak że musiał być ktoś kto był wyjątkiem od tej reguły, może lubiany przez władzę no bo z jakiego innego powodu?
  11. Dawne polskie kryminały

    Sprawdziłem na lubimyczytac.pl.....i jednak jest! Znaczy sprawdzałem to wczoraj przed wpisem żeby uniknąć takiej wtopy. Poniżej link: http://lubimyczytac.pl/ksiazka/27764/dziewczyna-znikad
  12. Dawne polskie kryminały

    Joe Alex "Powiem Wam jak zginął" samej treści książki nie pamiętam zaś w necie upewniłem się że był autorem kilku książek ten tytuł tylko zapadł w pamięć. "Dziewczyna znikąd" Heleny Sekuły o ile pamiętam "kochana MO " w skutecznej akcji.
  13. W zasadzie to już mi Furiusz tę teorie z głowy wybił. Tyle że zastanawiam czy ja się gdzieś z nią w książce nie spotkałem a to by znaczyło że ktoś "fachowe książki" pisze.
  14. Tradycyjnie niejednoznacznie zapisałem zdanie. Przez "mógł liczyć" miałem na myśli że: Napoleon tak przypuszczał a nie że miał do takich przypuszczeń realne podstawy. Ale gdyby teść miał poprzeć Napoleona to to by go poparł w 1815 roku gdyż pod Lipskiem to chyba byłaby zupełna zdrada. No cóż wychodzi na to że wymyśliłem niewłaściwa teorię.
  15. Ale cytując Twój fragment ja go nie kwestionuje a jedynie jakby coś rozwijam. Moim zdaniem podczas Stu Dni w zasadzie to on "silny nie był" i zdając sobie z tego sprawę zaproponował pokój. Myślę że doskonale zdawał sobie sprawę że sprzymierzeni te propozycje odrzucą tak jak zwykle silniejszy odrzuca propozycje słabszego. Czy więc postradał rozum czy może "grając na czas" liczył na stworzenie dość licznej armii która pokona sprzymierzonych? Moim zdaniem pierwsze rozwiązanie jest bardziej głupie a drugie trochę mądrzejsze czyli tylko głupie. Myślę więc że Napoleon nie byłby Napoleonem gdyby miał tylko tak głupie rozwiązania przychodziły mu do głowy. Dlatego pomyślałem jeszcze o jednym. Gdyby propozycja pokojowa Napoleona mogła wyłączyć z koalicji Austrię, przecież Austrią o ile pamiętam rządził jego teść. Wydaje mi się że Napoleon mógł na to liczyć a wtedy jego szanse bardziej by wzrosły. No ale tę hipotezę pozostawię bardziej doświadczonym do oceny.
  16. Według biografii Alfreda Manfreda proponował pokój bodaj jeszcze w marcu 1815 roku . Dlaczego więc "słabi" sprzymierzeni nie chcieli na ten pokój przystać? Albo dlaczego "silny" Napoleon go proponował? Aby pokonać sprzymierzonych moim zdaniem nie wystarczało jedno czy dwa zwycięstwa. Raczej potrzebne były jedno bądź dwa Austerlitz. Faktycznie to jakby już nie ten sam Napoleon.
  17. Czy jpsapieha zechciałby napisać jakich to rzeczy niemożliwych należało się spodziewać w walkach podczas Stu Dni Napoleona? Ja prosty forumowicz uważam że Napoleon mógł wygrać bitwę bądź dwie natomiast że mógłby pokonać koalicję Rosji, Prus i Austrii jakoś w głowie mi się nie mieści.
  18. Ale ja do nikogo tu nie strzelam. Po prostu mój pierwszy wpis w temacie powinien zawierać zapis że informacje pochodzą z książki Williama Weira. Natomiast czy Weir jest czy nie jest "uznanym historykiem" to już nie moja sprawa. Nie posiadam takiej wiedzy aby to rozstrzygać i dlatego też jestem skłonny uwierzyć każdemu kto swoje odmienne zdanie wiarygodnie dla mojego poziomu wiedzy uzasadni. Ale skoro dałem się wciągnąć w jakiś tam spór to zapytam jak na amatora przystało: co wskazuje na to że nawet w przypadku wygranej pod Waterloo Napoleon zdołałby pokonać lub chociaż "zremisować" z aktualną chyba już VII koalicją?. Moim zdaniem skoro Paryż w 1814 "gościł" wojska sprzymierzonych to w kolejnej wojnie kwestią czasu był powrót do Paryża tych wojsk. Może tylko Sto Dni Napoleona trwałoby dni ...czterysta lecz koniec byłby ten sam.
  19. No brawo czyli wypływa stąd wniosek że dotąd secesjonista walił we mnie tak z przyzwyczajenia bo argumentów dostarczył Mu dopiero gregski. Pytałem wcześniej co w moim wpisie jest kwestionowane. Kwestionowana miała być wielkość sił sprzymierzonych. Tymczasem gregski podaje jeszcze większe siły i nagle wszystko jest w porządku? Nagle nikt nie protestuje?
  20. Poniżej napisałem że nie jestem historykiem więc daje mi to prawo mylić źródło z opracowaniem.
  21. "Tam i z powrotem" - prawda czy nie prawda?

    A czy ten napad nie jest aluzją do napadu "Pod Orłami" 22.12.1964 w Warszawie? Tyle że tam była ofiara śmiertelna.
  22. Tak się składa że nie jestem historykiem z zawodu a sama historia to tylko czasami coś co nazwę hobby. Nie widzę więc powodu aby się w tym przypadku tego wstydzić. Inna sprawa że porównanie tego tematu do Katynia jest moim zdaniem trochę niestosowne. Według witryny lubimyczytac.pl autor książki William Weir to: "uznany historyk" co oznacza że w wiadomym sporze Williama Weira z Secesjonistą będę trzymał stronę "uznanego historyka" nawet czasem wierząc Mu na słowo.
  23. Źródłem jest wymieniony rozdział książki 50 Bitew Które Zmieniły Świat . Raczej więc to autora o te szczegóły trzeba zapytać. Wymieniona na końcu książki bibliografia zawiera jedynie nieliczne polskie tytuły a z tytułów trudno się domyśleć który był źródłem takich informacji.
  24. Tak w zasadzie to co tu jest kwestionowane? To że Rosja mogła zmobilizować i wystawić 150 tys żołnierzy przemieszczając ich nad środkowy Ren czy może że Austria zmobilizowała i wystawiła 210 tys żołnierzy nad górnym Renem bo tę liczącą ok 75 tys żołnierzy już pomijam. Czy też to że miały wejść do walki w okresie 27 czerwca-1 lipca 1815 roku?
  25. Myślałem że jest błąd w zapisie. William Weir nie podał źródeł dla zawartych w swojej książce informacji prócz bibliografii zawierającej dziesiątki pozycji znajdującej się na końcu książki .
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.