Skocz do zawartości

kszyrztoff

Użytkownicy
  • Zawartość

    614
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez kszyrztoff

  1. Czy Polska ma szanse i czy powinna żądać odszkodowania od Niemiec?

    Coś by się znalazło. Widać bardziej od Kolegi cenię swój kraj. To tutaj dostrzegam prawdziwy problem. Takiej frakcji po 1989 roku chyba nie było. Gdyby np: taki Brzeziński szefował MSZ o to byłby atut jakiego Polsce potrzeba no ale tylko jeden a potrzeba kilku więcej. Albo po prostu "dogadanie się z Niemcami". Rzecz w tym że nie mając sojuszników nie należało o odszkodowaniach głośno mówić bo to tylko usztywnia stanowisko Niemiec. Proszę nie walić we mnie jak w jakiś worek treningowy jestem tylko umiarkowanym zwolennikiem przemyślanych działań na tym polu choć być może także ofiarą "bicia piany" przez aktualnie rządzących. Po prostu w moim słowniku zwroty typu: "nie da się nie uda się" tak często nie występują.
  2. Czy Polska ma szanse i czy powinna żądać odszkodowania od Niemiec?

    O art 3 IV konwencji haskiej z 1907 roku dotyczącej praw i zwyczajów wojny lądowej mówiący iż państwo prowadzące wojnę odpowiada za każdy czyn osoby wchodzącej w skład sił zbrojnych tego państwa. Tak twierdzą prawnicy Sejmowego Biura Analiz i na ich opinię się tutaj powołuje.
  3. Czy Polska ma szanse i czy powinna żądać odszkodowania od Niemiec?

    ZSRR- przepraszam pewnie o czymś przyjemnym myślałem i stąd ZSRR "zmartwychwstało". To jest polityka , to jest dyplomacja i oczywistym jest że darmo tego nie zrobią. Pytanie co w zamian za swoje poparcie będą chcieli? Tu już się wcześniej wypowiadałem. Nie mieli powodu gdy rządziło PO ponieważ im by to do głowy nie przyszło. Nie mają powodu teraz ponieważ PiS albo nie potrafi albo nie chce tym tematem się zająć. Zatem tu akurat zgoda Nie mają powodu....
  4. Czy Polska ma szanse i czy powinna żądać odszkodowania od Niemiec?

    Przepraszam ale co mówi o tym konwencja haska? Rządzący twierdzą że państwo! Ja się z tym zgadzam. Dlatego też wcześniej w tym wątku zadałem pytanie: Czy przypadkiem nabytki terytorialne kosztem Niemiec nie należy traktować jako właściwe odszkodowanie dla Polski. Swoją droga na to samo powołał się Jancet Gdybym był rządzącym od odpowiedzi na te pytanie uzależniałbym dalsze postępowanie zatem nie jest tak że jestem za odszkodowaniami za wszelka cenę. Nawet gdybym się ich domagał to muszę brać pod uwagę to że Niemcy zapłacą tylko taka kwotę która definitywnie zwolni ich od ewentualnych dalszych roszczeń Polski. Co więcej musi być to kwota której wydatek rzad niemiecki będzie potrafił wyborcom wytłumaczyć wiec nie powinna być wielka . Innymi słowy zaczynając spór o odszkodowania Polska podjęła się trudnego zadania lecz patrzę na to jak na np: Wyścig Pokoju. Nie jest ważne jak wyjdzie prolog (gdzie moim zdaniem Jesteśmy) , ważne jest żeby być na końcu pierwszym a to wciąż jest możliwe tylko trzeba się starać.
  5. Czy Polska ma szanse i czy powinna żądać odszkodowania od Niemiec?

    Dlatego ze swej strony uważam że może lepiej ugrać to "co Niemcy Nam dadzą" i to będzie na zasadzie trochę ich uznaniowości niż wygrażać szabelką jak to robią dziś rządzący i w ten sposób być może nie uzyskać nic.
  6. Czy Polska ma szanse i czy powinna żądać odszkodowania od Niemiec?

    A gdzie tu związek z tematem? Aaaa wyświetliło się dopiero teraz.....
  7. Czy Polska ma szanse i czy powinna żądać odszkodowania od Niemiec?

    Tu jest pewien problem ale on jest do rozwiązania. Niestety oznacza on zejście na Ziemię i przyjęcie kwoty jaka Niemcy Nam zaoferują. Z całym szacunkiem proszę podać mocarstwa zaprzeczające istnieniu obozów koncentracyjnych w Oświęcimiu czy tez Majdanku bo tylko tak rozumiem słowo " absurdalne". Trzeba szukać wśród Wielkiej Brytanii , USA , ZSRR oraz Francji. Że ich po polskiej stronie teraz nie ma ? Ale kto powiedział że nie będzie ich po Naszej stronie np za 10 lat? Czekaliśmy już od końca wojny 70 można poczekać jeszcze 10 czy 20 jeśli będzie trzeba. Najważniejsze trzeba mieć odwagę tego się domagać a potem na dowiedzenie swych racji mieć pomysł. Trzeba się też zdecydować albo nabytki terytorialne po II WŚ Nas satysfakcjonują to wtedy "morda w kubeł" albo nie i staramy się o odszkodowania. Nie można tolerować takich zachowań jak teraz że ktoś rzucił hasło.....i spokojnie poszedł do domu bo tak zachowanie rządzących odbieram. Dziś nikt ale jutro świat się nie kończy. Rządzący nie są z " mojej bajki" ale czy w tym akurat temacie ich poprzednicy byliby lepsi żeby akurat tego używać jako argument? Dyplomacja to handel na o wiele wyższym poziomie i to tu trzeba się zastanawiać czy nie lepiej jednak tematu sobie "odpuścić" niż przepłacić za poparcie.
  8. Czy Polska ma szanse i czy powinna żądać odszkodowania od Niemiec?

    Dlatego zawarłem w cudzysłowie. Ja wyceniam na minimum miliard euro więcej a secesjonista?
  9. Czy Polska ma szanse i czy powinna żądać odszkodowania od Niemiec?

    Jeśli chodzi o to czy nic nie Wskóramy to ja bym się z tą deklaracją powstrzymał. Jeśli chodzi o to że się zrzekliśmy to raz że jest to kwestia trochę dyskusyjna bo był to nacisk ZSRR a dwa że rzekomo i to jest informacja niesprawdzona Niemcy na to dokumentu nie mają. Innymi słowy może wyjść tak że wcale się nie Zrzekliśmy. Myślę że prawdziwe problemy mogą się pojawić gdzie indziej bo przecież ktoś Nas żądaniach musi poprzeć. "Ktoś" a więc jakieś mocarstwo. Ja np bym zaczął od szukania sojuszników w tej sprawie a nie od wygrażania szabelką no ale temat mam nadzieję dzięki nim choć ciekawy temat powstał.
  10. Czy Polska ma szanse i czy powinna żądać odszkodowania od Niemiec?

    Belgowie ponoć niedawno (w skali lat) dostali odszkodowanie za I Wojnę Światową więc te 70 lat nie powinny jeszcze robić wrażenia tym bardziej że tu chodzi o zbrodnie wojenne których ściganie nie ulega przedawnieniu czy może więc ulec dotyczące go odszkodowanie? Wątpliwość jaką mam wiąże się właśnie z Ziemiami Odzyskanymi. Polega ona na tym czy te nabytki terytorialne stanowią dla Polski wystarczające odszkodowanie za popełnione zbrodnie na Polakach. Ja osobiście uważam że to jest za mało ale to nie moje zdanie jest najważniejsze jak również że nie jest to najlepszy moment aby o to z Niemcami się spierać.
  11. Czy Polska ma szanse i czy powinna żądać odszkodowania od Niemiec?

    To się da oddzielić według kryteriów jakie zaproponowałem ( Odpowiedź "tak"). Przypuśćmy że policzyłem stosując dość dziwną metodę a mianowicie: przypomniałem sobie o tzw: Operacji Samum w ramach której USA "odzyskało" swoich sześciu agentów przy pomocy Polaków. Agentów tych potem "wycenili" na kwotę 16,5 mld USD (co prawda w tej kwocie zawierały się też tajne materiały irackie ale Pomińmy to). Gdyby taką kwotą się posłużyć już nie za sześciu ale Powiedzmy 66 Polaków zamordowanych przez Niemców to dzisiaj Niemcy nawet chyba skarpetek by nie mieli. Oczywiście jest to mniejszy czy większy żart ale mówiąc już poważnie uważam że raz na zawsze trzeba się zdecydować czy zyski terytorialne załatwiają kwestię odszkodowań czy też (i dlaczego) Domagamy się więcej. Nie uważam że uzyskanie od Niemiec odszkodowań jest niemożliwe a jedynie dość trudne czy tez wymagające dyplomatycznej zręczności porównywalnej z szachowym matem Legala.
  12. Czy Polska ma szanse i czy powinna żądać odszkodowania od Niemiec?

    A ja proponuje oddzielić temat "Czy coś uzyska" od tematu "Czy powinna..." oraz zadać sobie pytanie: "Czy tzw Ziemie Odzyskane i byłe Prusy Wschodnie to dla Polski dostateczne odszkodowanie za zbrodnie popełnione przez Niemców?" To odpowiedź "tak" czyni dyskusję bezprzedmiotową. Odpowiedź "nie" punktem wyjścia dla dalszej dyskusji.
  13. Czy Polska ma szanse i czy powinna żądać odszkodowania od Niemiec?

    Bo miał prowadzić do artykułu. Do dokumentu nie mam. Pytanie raczej do odpowiedniego profesora. Może powoduje a może nie. Moim zdaniem nie zamyka już w takim stopniu Polsce drogi do odszkodowań jak to było do tej pory ale też niczego specjalnie chyba nie ułatwia.
  14. Czy Polska ma szanse i czy powinna żądać odszkodowania od Niemiec?

    protokół z posiedzenia komunistycznego rządu PRL z 19 sierpnia 1953 r. To pierwszy dowód na to, że polscy komuniści zrzekli się niemieckich reparacji pod ekonomicznym szantażem ze strony ZSRR. Tymczasem w świetle prawa międzynarodowego wszelkie umowy zawarte pod przymusem są nieważne.
  15. Czy Polska ma szanse i czy powinna żądać odszkodowania od Niemiec?

    http://weekend.gazeta.pl/weekend/1,152121,22192176,reparacje-wojenne-od-niemiec-dla-polski-czy-to-sie-moze-udac.html
  16. Czy Polska ma szanse i czy powinna żądać odszkodowania od Niemiec?

    "22 sierpnia 1953 r. Związek Radziecki podpisuje z Niemiecką Republiką Demokratyczną umowę ws. zamknięcia kwestii reparacyjnych ze strony Niemiec. Tego samego dnia rząd PRL przyjmuje pewną uchwałę. Jej fragment: Biorąc pod uwagę, że Niemcy zadośćuczyniły już w znacznym stopniu swoim zobowiązaniom z tytułu odszkodowań, i że poprawa sytuacji gospodarczej Niemiec leży w interesie ich pokojowego rozwoju, rząd PRL (.) powziął decyzję o zrzeczeniu się z dniem 1 stycznia 1954 r. spłaty odszkodowań na rzecz Polski". Niemcy w sporze o odszkodowania mają się powoływać na tę uchwałę. Można sobie zadawać pytanie jak rozumieć Niemcy zadośćuczyniły już w znacznym stopniu ...ja jednak znalazłem w necie coś o czym nie było tu jeszcze mowy. Otóż w 2004 znaleziony zostaje dokument, który rzuca nowe światło na zadośćuczynienie Niemiec a jest on treści: "Rosjanie proponowali: jeśli strona polska zrezygnuje z reparacji wojennych wobec NRD, to Rosjanie zrezygnują z obciążenia PRL kontyngentem węglowym - przymusowymi dostawami węgla z polskiego Śląska do ZSRR, za który Rosjanie płacili nam 10 proc. jego wartości. Te kontyngenty, które miały wartość 12-13 mln ton, były ogromnym obciążeniem dla polskiej gospodarki. Czy mieliśmy więc możliwość manewru? Znaleźliśmy się pod przymusem ekonomicznym. To był bandycki, bezczelny szantaż ze strony ZSRR!" Można się domyślać dlaczego ZSRR wpadł na ten pomysł. Może dlatego że jak głosi legenda w 1952 Zachód zrezygnował z odszkodowań od RFN. Może dlatego że w 1953 w NRD wybuchły strajki wywołane podniesieniem norm i w związku z tym obniżeniem plac. A może dopiero wtedy ZSRR dostrzegł potrzebę uczynienia z NRD przeciwwagi dla RFN więc z odszkodowań mogli sobie zrezygnować. Rzecz jednak w tym że rezygnację oni Polsce narzucili a więc patrząc od tej strony Polska wciąż ma prawo do odszkodowań. Spór o odszkodowania z Niemcami można przegrać na wielu etapach i z wielu powodów jednak to nie zwalnia kierujących krajem od starań o ich uzyskanie tak długo jak długo nie wykażą że zrobili absolutnie wszystko aby je wywalczyć. Jednocześnie dla osobników którzy maja w swym słowniku jedynie: nie da się nie uda się to jest nieskuteczne dla tych którzy nie rozumieją tego że rząd polski (jak i inni Polacy) powinien starać się takowe odszkodowania uzyskać mam jedynie pogardę. To jest mój wpis z innego forum zwracam uwagę na fragment dotyczący odnalezionego w 2004 roku dokumentu. Jeśli uda mi się odnaleźć stronę z której go zaczerpnąłem to podam linka.
  17. Czy Polska ma szanse i czy powinna żądać odszkodowania od Niemiec?

    Zatem niech Bruno rozwinie te polityczne ekonomiczne i prawne okoliczności. Myślę że właśnie tego w mediach zabrakło. Może właśnie dlatego zabrakło bo tak chciał PiS.
  18. Czy Polska ma szanse i czy powinna żądać odszkodowania od Niemiec?

    Czy jednak Waszym zdaniem tzw: Ziemie Odzyskane czy tez byłe Prusy Wschodnie to dla Polski wystarczające od Niemiec odszkodowania? Aktualnie rządzący "nie są z mojej bajki " ale sam ich pomysł popieram. Myślę że jeśli od odszkodowań za zbrodnie wojenne odjąć wartość wcześniej wymienionych obszarów to pozostanie jeszcze pewna kwota którą nazwę "Szału nie ma " a której można się domagać.
  19. Czy Polska ma szanse i czy powinna żądać odszkodowania od Niemiec?

    Temat zaistniał bodaj na przełomie lipca i sierpnia 2017 i tak trochę mnie zaskoczył. Uważałem go za zamknięty. Gdzieś tam kiedyś tam nauczyciel historii powiedział że odszkodowań Polska się zrzekła w 1953 roku i z tym przekonaniem dalej żyłem sądząc że sprawa jest zamknięta. Aż tu nagle takie zaskoczenie. Tylko że na samym tytule wątku się nie kończy. Jeśli Polska powinna takich odszkodowań się domagać to jak je uzyskać? Czy w oparciu o konwencję haską? Czy Niemcy mogą np wyznaczyć sobie termin do kiedy dokonują wypłat z tego tytułu? Idąc dalej ...Amon Goeth czy Franz Kutschera to nie byli Niemcy. Czy zatem byłoby zasadnym o takie odszkodowania pozwać Austrię? Liczę na to że zakładam "gorący temat". Połączono dwa podobne tematy: starszy Jarpena i nowszy kszyrztoffa. secesjonista.
  20. Anegdoty Historyczne

    Funkcją admina jest też myślenie w tym przypadku polegać ma ono na tym że jeśli wyskoczyła pojedyncza litera zamiast wpisu to należy przypuszczać że jego Autor za chwile to spostrzeże i za kilka minut wyświetli się tego korekta. Zatem w dobrym tonie było odczekanie 10-15-20 minut zamiast głupoty na poziomie piaskownicy wypisywać. Ja osobiście bym się wstydził takiego zachowania ale przypuszczam że ten admin akurat nie wie co to jest wstyd. No właśnie gdzie napisałem że one akurat są w tym temacie?
  21. Anegdoty Historyczne

    Na oczy padło? Jak małym trzeba być do jakiego stopnia małostkowym aby się takim g.. błędem "podniecić"? Mam nadzieję że secesjonista w tej sprawie zwracając mi uwagę doszedł jednak do orgazmu. Ja jednak w tym celu preferuje filmy porno. A gdzie jest to kłamstwo?
  22. Anegdoty Historyczne

    Proszę sobie darować tego typu uwagi można się było domyśleć że następne litery "też się pojawią". No chyba że logika na którą secesjonista tak intensywnie się powołuje nagle zaczęła zawodzić. Stąd aluzja do "cierpliwości".
  23. Anegdoty Historyczne

    Albo klawiatura zrobiła niespodziankę albo nieopatrznie enter wcisnąłem. Gratuluje spostrzegawczości i proponuję popracować nad cierpliwością.
  24. Anegdoty Historyczne

    Wiele lat temu była taka seria książek o ile pamiętam dotycząca uczonych i stąd zaczerpnąłem wspomnianą anegdotę przy czym później jeszcze gdzieś się z nią spotkałem. Być może też pomyliłem ilość "dorobionych" otworów i zamiast trzech były dwa.
  25. Protest Lekarzy Rezydentów

    Jeżeli są biedni to ich samochody także są biedne nie widzę zatem potrzeby do garażu zaglądania. Uważam jednak że nie są tak biedni a jedynie przesadzają w takim twierdzeniu zaś ewentualnie znalezione tam "lepsze" samochody "należą do ich rodziców" czy "są prezentem" od wujków czy kochanek. Póki co jednak samo posiadanie w garażu drogiego samochodu żadnym przestępstwem jeszcze nie jest no to co maja go sprzedać? Stąd moje przekonanie że rezydenci nie powinni co prawda 2500 zł miesięcznie zarabiać ale z tymi podwyżkami dla nich to bym nie przesadzał. A co jest prawdziwym powodem ich protestu? Myślę że brak jasnej ścieżki awansu rozwoju chyba zbyt duża w tej pracy uznaniowość sprawiająca że lepsi niekoniecznie zarabiają lepiej. Tyle że to nie tylko służby zdrowia problem.
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.