Skocz do zawartości

czeslaw

Użytkownicy
  • Zawartość

    215
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez czeslaw

  1. "Akcja Wisła" - ocena

    Ocenić akcji "Wisła" jednoznacznie się nieda. Część wojskową oceniłbym pozytywnie bo tylko militarnie lub przemocą można zwalczyć kogoś kto dopuszcza się takich zbrodni. Na UPA raczej nie wywarłyby żadnego wpływu zapewnienia typu: "znaleźliście się na ziemiach historycznie należących do Polski... Powinniście iść na wschód..." tylko akcja militarna pozostawała. Gorzej jest z częścią akcji związaną z przymusowym przesiedleniem tamtejszej ludności i rozsianiem jej po całej Polsce tu oceniłbym negatywnie. Tylko kilka pojedynczych osób mogło coś na tym skorzystać np. jakiś bezrobotny biedak z Bieszczad, którego przypadkiem przeniesiono do opuszczonego majątku poniemieckiego na zachodzie Polski. Poza tymi odosobnionymi przypadkami całe przesiedlenie rysuje się negatywnie. Pozdr.
  2. Ależ ja nic nie mam do pomnika, przecież nie sprofanowali poległych. Spoko. Napisałem bo ktoś wspomniał, że Armia Czerwona "wyzwalając" wprowadzała swój porządek. Trudno, tak było i niestety tak jest też i dzisiaj. Obecnie Amerykanie "wyzwalając" Irak przecież nie pozostawili w spokoju starych władz z Saddamem na czele. ZSRR łatwo mógł włączyć Estonie do swojego terytorium, Amerykanie zaś ze względów geograficznych nie mając takiej możliwości muszą zadowolić się marionetkowym rządem i okupacją. Pozdr.
  3. Tak się złożyło, że akurat tamtędy przebiegał front przecież nie przefrunęliby nad Estonią. Od strony Włoch i Zachodu wyzwalali Amerykanie z Brytyjczykami i oni tam też przy okazji wprowadzali swój porządek polityczno-gospodarczy, ciekawe jak na zachodzie traktuje się pomniki US Army, o ile oczywiście tam są. Norwegii nikt nie wyzwalał, Niemcy sami ją opuścili po zakończeniu wojny. O tyle Norwegowie byli w komfortowej sytuacji, że nie mieli "problemu wyzwolicieli", którzy narzuciliby im swój porządek. Pozdr.
  4. Gospodarka centralna

    Żadnych zakazów i nakazów, zostawić tylko w spokoju rynek RWPG i pozwolić firmom samemu decydować: czy produkować na rynek zachodni, wschodni czy też na oba rynki po trochu. O tym by zadecydowały same firmy i jestem pewien, że większość z nich produkowałoby na rynek RWPG gdyż w tym kierunku posiadały rozbudowane zaplecze techniczne i tam miały partnerów handlowych. W dobie kapitalizmu firmy tylko zaczęłyby dbać o własne interesy, zarabiać i modernizować wyposażenie zamiast żyć ideą budowy społeczeństwa chłopów i robotników. Wraz z modernizacjią zaczęłyby powoli konkurować z Zachodem i po kilkunastu latach prawdopodobnie zatarłyby się różnice po między rynkami zachodnim a wschodnim. Niestety RWPG rozwiązano bardzo szybko bo już w 1991, czyli przed prywatyzacją i polskie firmy nie miały takiego luksusu aby samemu swobodnie decydować gdzie mają sprzedawać swoje wyroby. Ci decydenci, którzy rozwalili struktury RWPG postawili polskim firmom ultimatum: albo będziecie rywalizować ekonomicznie (do czego w większości nie były przygotowane) z zachodnimi potentatami, albo przepadniecie. W gospodarce kapitalistycznej państwo raczej niespecjalnie miesza się do gospodarki, no chyba że zanosi się na kryzys gospodarczy. Rozwalenie struktur RWPG w 1991 było wielką ingerencją państwa w gospodarke (na kapitalizm przeszliśmy w 1990) i wcale ta ingerencja nie miała zapobiec kryzysowi a chyba raczej chciała go wywołać. Czym się kierowali ci co rozwziązali RWPG i tym samym zupełnie zlikwidowali swobodę gospodarczą polskich firm, nawet zanim zaczęto je prywatyzować? Skąd wiedzieli, że RWPG w dobie kapitalizmu ma być czymś okropnie złym? Pozdr.
  5. Gospodarka centralna

    Dlatego właśnie mówiłem aby państwa Bloku Wschodniego jeszcze przez troche współpracowały. Ich gospodarki budowane przez pół wieku pasowały do siebie, a jeżeliby je sprywatyzowano to zostałyby zastosowane efektywne metody organizacji pracy (skończyłoby się tworzene etatów na siłe, ukróciłyby się nagminne kradzieże z zakładów pracy, firmy nastawiałyby się na zysk zamiast idei itp.). Oczywiście aby to nastąpiło to te wszystkie państwa musiałyby tworzyć zdecydowanie zgrany zespół, co jednak nie nastąpiło. Czy tą drogą (dalszej współpracy) niedałoby się zdobyć funduszy na dalsza modernizacje, prócz tego mieliśmy i mamy doskonale wykształconych inżynierów, cenionych w świecie. Dodatkowo ZSRR w 1989 (albo nawet troche wcześniej) przestał już zupełnie wtykać nos w sprawy państw Bloku Wschodniego. Czy czasem nie masz na myśli czegoś takiego jak np. Panascanic, Panasonix, Sherion itp. Bo właśnie takie dziwolągi zaczęły pojawiać się w polskich sklepach w końcu lat 90-tych. Tragedia, jak dobrze pamietam to po kilkukrotnym użyciu zwykle przestawało działać przewijanie w jedną stronę, a wcinanie taśmy przez mechanizm było wręcz powszechne... Szkoda, że tak wyszło iż obalenie komunizmu nie zostało połączone z efektywnym wykorzystaniem istniejącego zaplecza naukowo technicznego. Pozdr.
  6. Gospodarka centralna

    Tak. Tylko czy uważasz, że w obecnych warunkach nam jest potrzebny rozwój pięciogwiazdkowych hoteli, szlifierni diamentów, import (bo w Polsce chyba się ich nie produkuje) ekskluzywnych samochodów gdyż np. szpitalom pieniądze z nieba lecą. Określenie 'niedobrzy bogacze' jest tylko Twoje, bo ja z rodziną mojego szefa akurat bardzo się lubie. Tyle, że u mnie sekretarka wyleciała bo rozpowiedziała ile szef ma na koncie. Niemniej jednak napewno sporą część majątku stanowią nieruchomości, park maszyn... tyle, że bardzo wątpie aby to było warte tyle ile ma on naskładane w banku. Raczej na bankomacie, albo w domu trzyma to co ma do konsumpcji bieżącej. Majątek rodzinny zazwyczaj trzyma się (oprócz nieruchomości) na wyżej oprocentowanych lokatach terminowych, czy w złocie. Wcale nie pisałem że "leżą", choć z resztą wypowiedzi można się zgodzić. Banki też napewno nie są takie głupie i napewno mają jakiś plan działania gdyby ludzie masowo zaczęli wypłacać. Pieniędzy na inwestycje też nie zabraknie, gdyż bank może udzielać kredytów kilka razy większych niż sam posiada pieniędzy. Tego właśnie nie wiem. Nieznajduje usprawiedliwienia, dlaczego dalsza współpraca nie mogła być kontynuowana tyle, że w oparciu o nowe realia gospodarcze (kapitalizm). Taka współpraca umożliwiłaby efektywniejsze (niż rozkradzenie czy pocięcie na złom) wykorzystanie tego co budowano w Polsce przez prawie 50 lat od 2 wojny. Niepamiętasz firm np. Kasprzak, Diora itp. jakieś tam magnetofony, radia, telewizory, magnetowidy produkowały. Niebył może to sprzęt super jakości, ale niektórym działa do dziś. Uważasz, że niedałoby się tych firm w nowej sytuacji (po przejściu na kapitalizm) gospodarczej zmodernizować do produkcji sprzętu spełniającego współczesne wymagania. Czyżby tylko np. Phillips, Bosch, Panasonic, Sony itp były upoważnione do produkcji sprzętu na polski rynek. Co do samochodów to masz racje, ale to było za komuny pod sowiecką kontrolą. Po upadku komuny, ale bez otwierania się na Zachód to sprywatyzowane polskie firmy motoryzacyjne zaczęłyby walczyć o klienta i wprowadzać różne ułatwienia celem zakupu pojazdu. Zaś nagłe zalanie Polski wielką ilością używanych tanich aut z Zachodu napewno nie poprawiło kondycji finansowej polskich firm. Dlatego stawiałbym na dalszą współpracę do czasu aż polskie firmy nie zrestrukturyzują się na tyle, aby skutecznie konkurować z Zachodem w produkcji dóbr konsupcyjnych. Bo w 1989 to tylko stale stopowe wys jakości, metale kolorowe, paliwa i pare innych rzeczy potrafiliśmy produkować po cenach znacznie niższych niż na Zachodzie. Ciekawe jakby sobie poradził gigant General Motors, Volkswagen czy koncern Kruppa gdyby z dnia na dzień stracił nagle rynki zbytu? Pozdr.
  7. Może jeszcze dziwić tylko data przeniesienia tego pomnika. Dlaczego zdecydowali się na zrobienie tego przed samymi obchodami zakończenia 2 wojny? Tak jakby nie było innych dni na to w kalendarzu. Czemu nie np w sierpniu czy styczniu tylko właśnie przed samą rocznicą zakończenia wojny? Tak jakby władze Estonii chciały jak najbardziej zaistnieć w mediach. Pozdr.
  8. Wojna Zimowa

    Wygrał oczywiście ZSRR, ale te kompromitujące straty najprawdopodobniej uratowały resztę terytorium Finlandii, kiedy doszło kapitulacji. Stalin bez wątpienia chciał zająć całą Finlandię, gdyż wojska radzieckie otrzymały rozkaz: "Zatrzymać się przy dojściu do granicy Szwecji... neutralność Szwecji nie może zostać naruszona...". Tak, że te spory o wysepki, a później spór o odsunięcie granicy Fińskiej od Leningradu z 25 mil do co najmniej 40 były tylko wstępem do przyłączenia Finlandii do ZSRR. Pozdr. [ Dodano: 2007-05-15, 19:14 ] Problemem tej wojny mogło być to, iż nie była znana taktyka ofensywna dla tak niezwykłych warunków w jakich przyszło prowadzić wojne zimową. Np fiński generał Osterman - dowódca wojsk na przesmyku karelskim ruszył z wielką kontrofensywą 23 grudnia o 6:30 rano na wojska radzieckie. Jednak już popołudniem 23 grudnia Finowie byli w pełnym odwrocie, dodatkowo w fińskich wojskach zapanował chaos np. niektóre bataliony zaczęły niszczyć własne kable łączności myśląc, że zrywają rosyjską łączność... Tak więc dalej zarysowywała się przewaga środków obrony nad środkami ataku - tak jak w I wojnie światowej. Pozdr.
  9. Może, niewykluczam. Niejestem Estończykiem, nieżyłem tam i bardzo możliwe, że dla Estoni lata 1940 - 1991 były potwornością w porównaniu z okresami 1919 - 1940 i 1991 - 2007. Niemam zamiaru pouczać ich jak mają urządzić sobie państwo, ani też nie moja rola wartościować ich ustrój... Wtrąciłem się tylko do dyskusji, gdyż sądziłem że władze Estonii sprofanowały pamięć poległych. Jak pewnie zauważyliście w tych rejonach świata czasem nawet dochodzi do bójek (dosłownie) polityków. Więc pomyślałem sobie, że politycy o takiej "kulturze" nie będą czuli najmniejszego oporu przed bezczeszczeniem pamięci poległych żołnierzy. Ale skoro uroczyście odsłonili pomnik na cmentarzu przy grobie Nieznanego Żołnierza to chyba wszystko jest ok. Pozdr.
  10. To nie jest właściwe porównanie. Wehrmacht nigdy nikogo nie wyzwalał, lecz jedynie służył hitlerowskim planom podboju narodów uznanych za gorszych rasowo, a później skazanych na wyniszczone lub w najlepszym razie zgermanizowane. Prócz tego mam wątpliwości czy Estonia to prawdziwy naród... Równie dobrze stany takie jak Arkansas czy Floryda mogłyby powiedzieć, że są od 140 lat pod okupacją reżimu waszyngtońskiego. Pozdr.
  11. "Akcja Wisła" - ocena

    Obiło mi się jeszcze o uszy, że ci mordercy, którzy zdołali umknąć sprawiedliwości mają czelność jeszcze starać się o dodatki kombatanckie. Pozdr.
  12. Usuniecie pomnika jest według mnie co najmniej dziwne. Przecież nie jest to pomnik jakiegoś dowódcy, grubej ryby czy też np. Lenina, tylko zwykłych szeregowców, którzy niejednokrotnie ponosili ogromne straty w trakcie walk. Czy władze Estonii nie mają żadnego szacunku dla poległych? Prócz tego, podobnie jak w przypadku Białorusi, można mieć wątpliwości czy Estonia to w ogóle naród. W każdym razie przed I wojną ziemie te wchodziły w skład Rosji carskiej i nie zgłaszano względem tego sprzeciwu oraz nie mówiono o carskiej okupacji. Tak więc usunać pomnik Lenina, Dzierżyńskiego, Rokossowskiego itp., ale łapska precz jeżeli to dotyczy tylko zwykłych szeregowców. Pozdr.
  13. "Akcja Wisła" - ocena

    Tylko co robiły bandy UPA w Polsce po 1945, skoro jej granice już przesunięto tak daleko na zachód? Na zachód za Bugiem to chyba nie powinni się znajdować. Pozdr.
  14. Kultowe rzeczy PRLu

    Ażeby zrozumieć taką ustawę to, wydaje mi się, trzeba myśleć jak pijak!! U pijaków absolutnie nie ma czegoś takiego jak zachowanie alkoholu z poprzedniego dnia na następny. Jak oni wyżebrają na wino to natychmiast gnają do monopola, kupują i szybko wypijają trochę przy tym gaworząc. Jeszcze im się nie rozejdzie dobrze po krwi to co przed chwilą wypili, a oni już próbują wyciągać na następne. Tak więc jak wymyślili ten przepis to przynajmniej przenieśli miejskim alkoholikom ten "cykl koniunkturalny" na godziny popołudniowe, kiedy już większość ludzi zdążyła porobić zakupy. Pozdr.
  15. Czyli ONZ - organizacja powołana do strzeżenia światowego pokoju to fikcja. USA mogą sobie zaatakować w wielu miejscach świata pod byle jakim pretekstem i Rada Bezpieczeństwa i tak nic nie zrobi. Polski udział w Iraku i Afganistanie oczywiście nie ma żadnego znaczenia militarnego, siły USA poradziłyby sobie same w zupełności. Udział Polski (i niektórych innych państw) ma tylko znaczenie symboliczne - jedynie pokazuje na arenie międzynarodowej, że oprócz USA są jeszcze inni, którzy popierają tą akcje. Pozdr.
  16. Kamikadze

    Zgadza się. Japończycy traktowali tą sprawe bardzo honorowo. Wstępowanie do samobójczych jednostek było w 100% dobrowolne, niebyło jakichkolwiek form przymusu. Zgłaszających się ochotników było więcej niż samolotów, które można by im przydzielić. Uważam jednak, że pilotom nieufali ich dowódcy, ponieważ samolot miał uszkadzane podwozie tak aby kamikaze po starcie czasem nie wylądował. W przypadku żywych torped po starcie włączał się zapalnik czasowy, tak że jakby nawigator przypadkiem minął się z celem to nie mógł już ruszyć za nim w pościg bo i tak ładunek po pewnym czasie sam wybuchał... Pozdr.
  17. Bitwa, którą chciałbyś zobaczyć

    Te trupy i powyrywane części ciała to chyba nienajlepsza "dekoracja" historycznego widowiska. Gdyby nie ten drobny szczegół to być może skusiłbym się na obejrzenie jakiejś bitwy... Pozdr.
  18. Bitwa, którą chciałbyś zobaczyć

    Niewiem czy chciałbym oglądać jakąkolwiek bitwe. O bitwach to ładnie opowiadają historycy, ale napewno w rzeczywistości to były krwawe masakry i podejrzewam, że niedobrze by się mi robiło gdybym na coś takiego patrzył. Pozdr.
  19. Jak to dziwnie się okazało. Dla wojowniczych pogromców Rosjan życie w pokoju okazało się zdecydowanie trudniejsze niż niedawna wojna - Afganistan po zakończeniu wojny zewnętrznej szybko przeszedł do wojny wewnętrznej. Tyle, że do pilnowania Afganistanu żołnierzy nie zabraknie, po co na siłe tam wysyłać Polaków? Bush dba o korzyści dla USA czy to polityczne czy gospodarcze ale dba - potrafi połączyć interesy Ameryki z koniecznością pilnowania Afganistanu przed wojną domową. Szkoda, że nasi politycy nie mają tej zdolności. Pozdr.
  20. Czy w czasach PRL był lepiej?

    Myśle, że należałoby zwrócić uwagę na liczbę urodzin. Jak wiadomo w latach 70 tych było bardzo dużo urodzin (wyż demograficzny) i ten stan utrzymywał się do początku lat 80tych kiedy to liczba urodzin zaczęła spadać i dzisiaj jest ona bardzo niska (przynajmniej tak mówią w telewizji). Dlaczego dużo dzieci się w tedy rodziło? Wydaje mi się, że dlatego bo rodzice widzieli dla nich przyszłość, zabezpieczenie materialne w przyszłości itp. Kiedy w latach 80 tych liczba urodzin zaczęła spadać to -wydaje mi się- rodzice coraz czarniej widzieli życie i przyszłość i niestarali się o nowe potomstwo, bo nie widzieli dla swoich dzieci sensownej przyszłości. A teraz zupełnie inne pytanie? Nieorientuje się ktoś jak było w PRLu z dostępnością środków chemicznych i sprzętu laboratoryjnego? Bo wiem, że działali chemicy amatorzy. Pozdr.
  21. Parasol antyrakietowy w Polsce?

    Raczej chyba wcale nie musimy komuś ulegać. To jedno z podstawowych założeń ONZ - równość wszystkich narodów. A że niemay polityków z prawdziwego zdarzenia to już inna sprawa. Bo jak inaczej wyjasnić, że pomimo protestów ludności, Placowi Centralnemu w Nowej Hucie w Krakowie, ze 2 lata temu nadano patrona - Ronalda Reagana? A Amerykanie, co w zamian? Pozdr.
  22. Gospodarka centralna

    Che che, mój dziadek opowiadał, że pewien gość założył sie, że wyniesie z pracy... dom w torbie! Przez kilka lat cierpliwie codziennie wynosił w torbie po kilka cegieł, z których ostatecznie zbudował dom. Miał troche szczęścia, że nikt go nie zakablował bo by mu te cegły odebrali i tyle "pracy" poszłoby na marne. A podobno w kopalni soli w Wieliczce to na porządku dziennym był widok, że jakiś pracownik coś tam pod pachą "przenosił", ale ostatecznie to coś lądowało w jego domu. Aż dziw, że to państwo wytrzymało prawie 50 lat... Dobra to żeby nie przeciągać w nieskończoność tej dyskusji to w skrócie telegraficznym podsumuje. Uważam, że po 1990 to współpraca państw Bloku Wschodniego powinna trwać nadal, lecz już w oparciu o prywatyzowane firmy i ogólnie zasady kapitalistycznej demokracji. Z Zachodu to należało importować towary o porównywalnej wartości w stosunku do tego, co my Polacy mogliśmy wyprodukować i sprzedać na rynki zachodnie. Tak aby jeden drugiemu nie robił bezrobocia i innych kłopotów. Tak że na początku import zachodnich "nowinek i zabaweczek" byłby nieduży, ale wraz z restrukturyzacją polskich firm, rozwojem technologii i zdolnością do produkcji dóbr sprzedających się na Zachodzie ten import by się zwiększał. Być może wówczas przemiana ustrojowa nie byłaby tak ciężka dla wielu rodzin i gospodarki. Jednak woli dalszej współpracy między tymi krajami brakło, a Wałęsa uznał, że najlepszym wyjściem będzie natychmiastowe zalanie Polski zachodnim towarem nie myśląc co stanie się później... Ale i tak miał on dużo więcej oleju w głowie niż jego odpowiednicy na Wschodzie - Gorbaczow i Jelcyn. Oni, a zwłaszcza ten drugi to rzeczywiście pokazali rodakom jak wygląda prawdziwa nędza... Pozdr.
  23. W czasie interwencji wojsk ZSRR afgańskie ugrupowania ruchu oporu zjednoczyły wszystkie siły przeciw najeźdźcy. Po wyprowadzeniu wojsk ZSRR 1989, wstrzymaniu amer. dostaw broni i ostatecznym upadku prosowieckiego rządu w 1992 powinna rozpocząć się odbudowa kraju. Jak wiadomo nic z tego jednak nie wyszło, współpraca zwycięzców nagle się skończyła i Afganistan po zakończeniu wojny z wrogiem zewnętrznym natychmiast przeszedł do wojny wewnętrznej, rozpoczął się nowy terror... Te fakty mówią, że Afganistan nie jest zdolny do samodzielnego istnienia jako państwo i misja stabilizacyjna jest niezbędna aby ich pilnować. Może i niezadobrze aby całość misji dźwigali Amerykanie, choć napewno samodzielnie też dali by sobie radę. To jednak jestem przeciwny udziału tam Polaków, bo Amerykanie napewno jakoś na tym zarobią, choćby na ropie z Afganistanu, a znając życie to Polacy nic z tego nie będą mieć tylko konieczność finansowania i tyle. Dlatego za misją jestem, ale bez Polaków ponieważ napewno wyjdziemy na tym jak "Zabłocki na mydle" Pozdr.
  24. Najlepszy pancernik II wś

    No oczywiście, że lepiej posłać samoloty, ale pytanie chodziło o pancernik, który najlepszy? Bismarck miał już przyżądy radiolokacyjne, podczas gdy Hood bazował tylko na celowaniu optycznym. Tak, że to niebyło szczęście Bismarcka tylko w pełni zwycięski pojedynek. Zresztą Brytyjczycy źle to rozegrali, gdyż ich wywiad wiedział o wypłynięciu już nawet wtedy, kiedy Bismarck opuścił Gdynię albo nawet wcześniej. A Hood to w zasadzie pancernik, miał działa 15 calowe takie jak Bismarck, prawie taką samą wypornosc jak on, gruby pancerz, miał jednak bardzo kiepsko opancerzony pokład i mniejszą o ok 500 - 600 ludzi załogę w porównaniu do innch pancerników. Pozdro.
  25. Gdyby Lenin nie umarł tak szybko?

    Nie doszłoby też do przymusowej kolektywizaji, gdyż Lenin - pomysłodawca NEPu znalazłby inne wyjście z sytuacji. Powodem kolektywizacji były niedobory zboża oraz wysokie jego ceny ustalane przez chłopów. Chłopi pod koniec lat 20 tych także zużywali znacznie więcej zboża na własne potrzeby niż przed 1914r głównie dlatego, że przybyło ludności na wsi. Niektórzy też ukrywali zboże czekająć, aż państwo zaoferuje im wyższe ceny skupu. W tej sytuacji Bucharin czołowy zwolennik NEPu planował zakup brakującego zboża za granicą. Było to prawdopodobnie właściwe wyjście z zaistniałej sytuacji, tym bardziej że wskutek wielkiego kryzysu gosp. 1929 ceny zboża w USA musiały znacznie spaść. Stalin jednak zignorował starania Bucharina i znalazł inne "lekarstwo" na zaistniałą sytuacje - rozkułaczanie wsi i kolektywizacje. Gdyby Lenin żył niedoszłoby do tego, gdyż razem z Bucharinem twożyli polityke NEP. Pozdr.
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.