adamhistoryk

W artykule Jerzego Fedorowicza "Czarnoskóry powstaniec August Agbola O'Brown" czytamy, że zmarł w 1974. a wyjechać z Polski miał w roku 1956. Był dwukrotnie żonaty. Jak coś wyczytam nowego - napiszę.

W jakiej części Mokotowa ci ludzie mieszkali?

Co powiecie o powieści "Mury Smoleńska"Władimira Medinskiego? Traktuje ona o okresie Smuty.

Dzięki. A kto wie - czy Ormianie mieszkali na Sadybie?

Ciekawy zbieg okoliczności. Bo moja rodzina także trafiła do wsi Kabaty. Chłop u którego zamieszkali nazywał się Mrówka, a było to już po powstaniu.

No, właśnie. Warto poczytać Anny Herbich "Dziewczęta w Powstaniu". Umknęło mi to parę dni temu.

Właściwie to szukam wiadomości o dezerterach z Armii Czerwonej,którzy zostali w gruzach, ale i tacy, co walczyli w PW to też "rarytas" historyczny.

Dzeki Secesjoniście, który w innym temacie podesłał informacje o publikacji "Wspomnienia z Powstania Warszawskiego" Zofii Michalskiej ( dzięki!)trafiłem na ślad żołnierza rosyjskiego walczącego u boku powstańców. Oto fragment tych wspomnień. Powstańcza przyjaźń 2.VIII zgłosiłam się do punktu sanitarnego zorganizowanego przy ul. Wilczej 61. Przydzielono mnie do batalionu "Zaremba" do patrolu sanitarnego, gdzie pełniłam służbę do 8.IX. Wśród żołnierzy mego plutonu był Rosjanin, który zbiegł z niewoli niemieckiej przed Powstaniem i wstąpił do AK. Miał dokumenty na nazwisko Sokołowski. Biegle znał język polski w mowie i w piśmie. Nosił pseudonim "Wańka". Pod koniec sierpnia "Wańka" został ranny. Razem z koleżanką odniosłyśmy go na noszach do szpitala polowego na ul. Poznańską.

Od Wedla?

W jakiej publikacji?

Kolega pewno miał na myśli obowiązkowy pobór do wojska. A jak się nazywali? Bez tego ani rusz ...

Jakie to zródła? A co z żołnierzami-dezerterami z Armii Czerwonej?

To duży rozrzut. W artykule jest mowa o rosyjskich żołnierzach-dezerterach. Jak się dostali do lewobrzeżnej Warszawy? Z desantem berlingowców? A co się z nimi stało po 17 stycznia? Kulka?

A ile było tych "Robinsonów"? Czy są statystyki?

Przy lekturze "Pianisty" Szpilmana zacząłem się zastanawiać czy inni ludzie, którzy żyli wśród ruin Warszawy, zostawili po sobie wspomnienia?

34 włącznie z odwszalniami.Te ostatnie bardzo się by przydały z w czasie PW. Jeżeli działały.

"Polski Zarząd Miejski natychmiast po zakończeniu oblężenia Warszawy zabrały się bardzo energicznie do uruchomienia jak największej ilości kąpielisk i odwszalni, tak że 31 grudnia 1942 roku było czynnych 34 tego rodzaju zakładów". To cytat z Mariana Gajewskiego "Urządzenia komunalne Warszawy: Zarys historyczny". Czy możemy założyć, że 1 sierpnia 1944 było tyle samo łaźni i odwszalni, co 31 grudnia 1942 roku?

W "Bedekerze warszawskim. 50 lat później" Budrewicz pisze iż po II wojnie ostało się 8 łaźni. A było kilkanaście. Niestety Budrewicz nie podaje dokładnej ilości łaźni przed 1939 rokiem.

A jak było z łaźniami miejskimi? Czy wszystkie działały do 14 sierpnia? Można przypuszczać, że mogły być zniszczone. Nie mam danych, zatem pytam.

Czytamy w "Oskarżona Wiera Gran": "Niemcy nie tak chętnie zadawali się z żydowskimi kobietami, mieli swoje, Blitzmadel, z błyskawicą na ramieniu". Tu chodzi o getto warszawskie, oczywiście. Czy było podobnie w innych miastach? A może w całej okupowanej Europie? Czy to były prostytutki czy "robiły" to za darmo? A skąd taki znak? - błyskawica?

niemiecko-polski z lat 50.

W moim słowniku jest: Blitzmadel - przeklęta dziewczyna.

Poldas chyba nie do końca zrozumiał: "Rena" uratowała urwany palec Kaczyńskiego, tym samym życie. Bo gdyby Kaczyński się wykrwawił ... Prorok? Raczej przypadek ... Ale tu raczej filozof potrzebny. Halina Hołownia i Halina Wołłowicz to ta sama osoba. Hołownia z męża.

Taka ciekawostka: Rena, sanitariuszka Halina Hołownia, uratowała ( dwukrotnie) życie Rajmunda Kaczyńskiego, ojca Lecha i Jarosława. Raz, gdy uratowała mu palec; dwa, gdy odciągnęła go od budynku, w który po chwili uderzył pocisk. Informacje za : Anna Herbich "Dziewczyny z powstania", strony 77 i następne.

W relacji sanitariuszki "Sławki" ( "Dziewczyny z Powstania") możemy przeczytać, iż żołnierze rosyjscy nie znali zegarków ani budzików. Takie mnie naszło pytanie: jak Rosjanie odmierzali czas? słońcem i księżycem?