adamhistoryk

Zajrzyj do Internetowego Systemu Aktów Prawnych.

Przeglądając czasopisma, dokumenty, informatory z początku xx ( zabór rosyjski) wieku można natrafić w pisowni na zespół liter dzki, wzki, bzki itd.

Wygląd tablic urzędowych powinna regulować odpowiednia ustawa. Warto poszukać w necie.

Czego to może być tablica? Informacyjna, taka co stoi na granicy powiatu?

a to "H" ma być początkiem nazwy miejscowości, wsi? a tak w ogóle to skąd ta tablica? Od kogo nabyta?

O dość ciekawym projekcie pisze Anna Belka w "Kronice Warszawy". W 4 numerze z roku 2009 odnajdujemy krótką notkę o komiksie "lato 1939", o ostatnich dniach Warszawy przed wybuchem II Wojny Światowej.

W "Kronice Warszawy" - nr 1 (145)/2011 znalazłem artykuł Jarosław Jastrzębski "STRUKTURA ORGANIZACYJNA IZBY RZEMIEŚLNICZEJ W WARSZAWIE I JEJ ZMIANY W LATACH 1927-1939", dość ogólnie traktujący przedmiot rozważań, lecz z pełną garścią ustaw normatywnych. może to kogoś zainteresuje.

U Drozdowskiego i Zahorskiego ("Historia Warszawy") jest li-tylko Plac Unii Lubelskiej. Po raz pierwszy pojawia się w rozdziale "Królestwo Polskie" przy okazji omówienia rogatek mokotowskich. Po raz drugi przy okazji omówienia gęstości zaludnienia w roku 1939( rozdział "Stolica II Rzeczpospolitej"): przy Placu zmniejszyła się liczba mieszkańców ( oczywiście przed 1.września). Czyli według Drozdowskiego między Królestwem Polskim a II Rzeczpospolitą - interesujący nas okres - plac miał imię Unii Lubelskiej. Nawet w skorowidzu nazw nie ma wspomnienia o innej nazwie. A trzeba przyznać że Autorzy "Historii Warszawy" są bardzo skrupulatni co do innych nazw. Ale według vikipedii Jerzy Kasprzycki w "Korzenie miasta" Tom I. Śródmieście Południowe. Warszawa: Wydawnictwo VEDA, 2004, s. 110 podaje iż obecną nazwę nadano oficjalnie w lipcu 1919, w 350. rocznicę podpisania unii lubelskiej. Kasprzyckiego nie znam, może ktoś wie co Kasprzycki mówi o Placu Unii Lubelskiej? A czy to był plac czy rondo - zdjęcie przed 1939 r. mówi samo za siebie - to było rondo.

Wydaje mi się, zatem pytam się. Kiedyś coś takiego czytałem, tylko nie pomnę gdzie, u jakiego autora. To ma być tak, jak zaraz przedstawię. W Warszawie przed II Wojną Światową istniała ulica, której patron zawędrował po II Wojnie Światowej na inną ulicę, być może to były lata 80., może 90. Ta pierwsza ulica zmieniła oczywiście patrona ( MDM?, w pobliżu Marszałkowskiej?), a ta druga była zupełnie nowozbudowana ( Ursynów?). Kto pomoże?

I można dodać, że przy ulicy 6 sierpnia był szpital im. Józefa Piłsudskiego, co nie jest dziwne. Wszak patron szpitala miał ( jak próbowałem wykazać, a Speedy dopełnił dzieła) dużo wspólnego z tą datą.

Chodzi o ulicę 6 sierpnia. Mówi o niej Stanisław Jankowski ( "Agaton" ) w swej biografii - „Z fałszywym ausweisem w prawdziwej Warszawie”. Nazwa ta zniknęła po wojnie, ale ulica nie. Po 1945/46 ulica ma nową nazwę - Nowowiejska. Stanisław Jankowski zapamiętał tą ulicą ponieważ w pobliżu tej ulicy mieści się Politechnika Warszawska, a na dziedzińcu tejże Niemcy "urządzili" po powstaniu zbiórkę żołnierzy AK. O ulicy 6 sierpnia wspomina także Drozdowski w "Historii Warszawy" - w 1933 roku w pobliżu Al. Niepodległości odsłonięto pomnik "Poległym Saperom". Po II Wojnie Światowej ( chyba lata 80.?) ulica 6 sierpnia pojawia się na Ursynowie. W pobliżu ulic Macieja Rataja, Marabuta, Rejewskiego. Data 6 sierpnia wiąże się z marszałkiem Piłsudskim: a) Marszałek ogłosił utworzenie w Warszawie fikcyjnego Rządu Narodowego, b) w Krakowie rozpoczęto usypywanie Kopca Piłsudskiego.

A ja słyszałem o połączeniu boksu z szachami. To raczej niedawno było.

Taki cytat znalazłem w dzisiejszej skrzynce mailowej - "Nienawidziłem każdej minuty treningu, ale powtarzałem sobie: nie poddawaj się, przecierp teraz i żyj resztę życia jako mistrz". Te zdania wypowiedział Muhammad Ali.

Dom ( Kamienica) Hipolitów w Krakowie wydaje się reprezentacyjny dla tego tematu. Na youtubie jest filmik poświęcony tej kamienicy. A w Toruniu? Też znajdziemy takowe kamienice.

Można przejrzeć powojenne numery "Stolicy", a oprócz tego w internetowym wydaniu Faktu można obejrzeć zdjęcia lotnicze z 1945. Artykuł nosi tytuł:"Tak Niemcy zamordowali Warszawę. Zdjęcia z lotu ptaka, wczoraj i dziś".

Powieściopisarze nie stosowali się do historii?

Cytowany wcześniej Lesław Bartelski ( "Mokotów 1944") mówi w pewnym momencie o placu Mokotowskim: "Naprzeciwko na dawnym placuMokotowskim, służącym przez pewien czas jako teren dla „wesołego miasteczka”, odbijały się zgniłą czerwienią od otaczającej je zieleni mury koszar kekgsholmskiego pułku piechoty", lecz kilka zdań dalej opowiada, że "z Ronda Mokotowskiego odchodziła do Wilanowa i Grójca kolejka, zwana „samowarkiem” albo „ciuchcią”". Czyżby funkcjonowały obie nazwy? A co do samych Keksholmczyków Bartelski daje taki oto sygnał: "Kekgsholmczycy, których nazwa pochodziła od małego miasteczka położonego nad jeziorem Łagoda, nie byli popularni w Warszawie, a najbardziej nie znosili ich robotnicy. Niejedno przekleństwo warszawiaków spadło na głowy tych żołnierzy, którzy tłumili na rozkaz swoich oficerów demonstracje i wystąpienia rewolucyjne w 1905 roku". Kwestię istnienia i nazewnictwa Ronda/Placu Mokotowskiego wydzielono w odrębny wątek: forum.historia.org.pl - "Rondo Mokotowskie, Rondo Keksholmskie - czy istniały oficjalnie?" secesjonista

To Dąbrowska wymyśliła "kozaków na przedmieściu Kalińca"?, bo chyba tak to brzmi w powieści?

To już drugi pan B. który się pomylił na konto Adamhistoryka, hihihi. Można tutaj jako ciekawostkę podać ( jeżeli to prawda): Plac Unii Lubelskiej między latami 1875 a 1919 ( czyli wątek częsciowo mieści się w temacie "przedwojennej Warszawy") miało nazwę rondo Keksholmskie. Tej wiadomości niestety nie znajdziemy u Drozdowskiego i Zahorskiego w "Historii Warszawy" - to moja jedyna kopalnia wiedzy o Warszawie. lecz tylko w Warszawice, on-line. Mam nadzieje że to informacja prawdziwa. Moja niepewność bierze się stąd że zarówno Warszavika, jak Vikipedia a jeszcze i inne tego rodzaju strony nagminnie podają fałszywe dane, nie tylko z historii. Jak coś jest źle, przepraszam.Chciałem pociągnąć temat do przodu. Ale nie byle do przodu ( )

Lesław M. Bartelski pisze o Mokotowie lat przedwojennych: "Rozwijała się przede wszystkim ulica Rakowiecka, położona najbliżej miasta. Na skrajuPola Mokotowskiego zbudowano gmachy dwóch wyższych uczelni – Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego oraz Szkoły Głównej Handlowej, którą projektował słynny architekt Jan Koszczyc-Witkiewicz. To on jako młody entuzjasta związany był z Żeromskim i jego to wielki pisarz przeniósł na karty swej powieści jako Nienaskiego. Przy Rakowieckiej stanął także budynek Instytutu Geologicznego projektu Mariana Lalewicza. Te gmachy publiczne o dużych walorach architektonicznych, jak i czynszowe kamienice, zmieniały charakter otoczenia mokotowskiego więzienia. A nad pobliskimi koszarami dawnego kekgsholmskiego pułku piechoty powiewał teraz biało-czerwony sztandar, między budynkami widziało się stalowe mundury lotników 1 Pułku, który tam stacjonował. Koszary sąsiadowały zabudowaniami z Polem Mokotowskim." ( "Mokotów 1944")

Mnie się wydawało że działania Niemców były skierowane przeciw Kozakom. A poza tym to dalsza rujnacja Kalisza.

Niestety - na temat publikacji Emilii Boreckiej nic nie mogę powiedzieć. Znalazłem tytuł w bibliografii. Ale za to mogę polecić początkowe kadry filmu ( pierwsze 12 minut minut) "Sportowiec mimo woli", rekonstrukcja cyfrowa krąży w kanale Kinopolska - widać wnętrza zakładu fryzjerskiego, mieszkania, fragmenty ulic, fasad budynków, a nawet chodniki i powierzchnię jezdni.

Drozdowski w "Historii Warszawy" pisze nawet o bombardowaniu: " Odezwa dowództwa niemieckiego - zapewniająca ( i tu informacje nie tyczące się naszego tematu), pozostała bez szerszego echa,w przeciwieństwie do wrażenia, jakie wywołała wiadomość o zbombardowaniu przez Niemców Kalisza."

Maksymilian Baruch "Warszawa średniowieczna : dawne mury warowne miasta"

Emilia Borecka, "Portret Warszawy lat międzywojennych", Warszawa, 1974