Skocz do zawartości

poldas

Użytkownicy
  • Zawartość

    2,239
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez poldas

  1. Operacja "B" - sowieckie naloty na Berlin w 1941 r.

    Bombardier? Czyli również nawigator. W nalotach nocnych to się nie bawiono w "duperele", tylko po nadleceniu na duży cel powierzchniowy i to w dodatku oświetlony, to zwalano te bomby. Byłbym zaskoczony, gdyby w rozkazie przed wylotem dano lotnikom konkretny cel w postaci np. Firmy Alkett. Dla Sowietów było sukcesem zrzucić te bomby gdziekolwiek nad obszarem Berlina. U Brytyjczyków podobnie to wyglądało mimo posiadania H2S, a potem H2X. Braki paliwa mogły wynikać z wielu innych przyczyn, niż krążenie nad celem - Zresztą nie wiem po co; Nadlatujesz - Zwalasz - Uciekasz. Mogło to być również samoczynne rozszczelnienie zbiorników, bądź wiatr wiejący z przeciwka. Albo zwykła awaria napędu.
  2. Operacja "B" - sowieckie naloty na Berlin w 1941 r.

    Które samoloty? Te dalekiego zasięgu? 50-75 kilometrów od granicy? Słuszna decyzja. Znasz treść tego rozkazu?
  3. Świadkowie Jehowy a pamięć o nich

    Ano to; http://watchtower-forum.pl/topic/1877-swiadkowie-jehowy-a-holokaust/page-2
  4. Świadkowie Jehowy a pamięć o nich

    Nie wiem. I wcale się tego braku wiedzy nie wstydzę. Czekam na informacje, jak to było z kapo mającymi fioletowe trójkąty.
  5. Operacja "B" - sowieckie naloty na Berlin w 1941 r.

    Z Krymu teoretycznie też by się dało. Jednak po drodze by tak zmasakrowano wyprawę iż chyba nic by nie doleciało. Ale to wyłącznie moja hipoteza. Aczkolwiek na wschodzie Niemcy nie mieli linii Kammhubera, więc można było spróbować. Jeszcze jedno; Pomylić Szczecin z Berlinem? Ja rozumiem że można pomylić np. Wiedeń z Bratysławą, ale że aż taka pomyłka? Drobna poprawka z mej strony; Samoloty DA WWS atakowały nie od wschodu, lecz od północnego wschodu. I nie sam Flak, lecz również myśliwce obrony powietrznej Berlina nie były podniesione do walki. Tylko ile takowych mogli mieć Niemcy w sierpniu 1941 roku? Trzeba przyznać iż Niemcy nie spodziewali się ataku na Berlin ze strony Sowietów.
  6. Operacja "B" - sowieckie naloty na Berlin w 1941 r.

    Ano to, że DA WWS nalotów na Berlin dokonało 5. Nooo, góra 10. Brak precyzyjnych danych na ten temat. Natomiast gdzie indziej też samoloty dalekiego zasięgu atakowały. Sowieci nie byli bierni w tej materii od samego początku wojny. Co tu kryć? Byli lepsi od Polaków w 1939 i Jugosłowian parę miesięcy wcześniej. Speedy; Ty podajesz łączną ilość wysłanych samolotów? Secesjonista; Źle postawione pytanie.Na początku to Flak uznawał samoloty lecące od wschodu za swoje własne i się nie odzywał. Zarówno Szczecin jak i Berlin były oświetlone. Tylko ślepy by nie trafił.
  7. Operacja "B" - sowieckie naloty na Berlin w 1941 r.

    Nie. Ponadto; Skoro atakowały ją SB-2, to DA WWS odpada w rozważaniach. Jedyna trasa, za pomocą której z różnymi rezultatami próbowano osiągnąć Berlin, to południowy Bałtyk. Potem na wysokości Szczecina skręcano na południe w kierunku Berlina. Wszystkie naloty wykonywano nocą, jak to podał Speedy. Aha - Jeszcze jedno; W te 86 misji DA WWS nad Berlinem to ja nie wierzę.
  8. Świadkowie Jehowy a pamięć o nich

    Laurence Rees - "Auschwitz Naziści i Ostateczne Rozwiązanie". Cytat; Wróćmy do mojego pytania. Ktoś to może wyjaśnić?
  9. Dobra - Przejdźmy dalej; Mniejsza o to kiedy RKKA weszła do wojny.W każdym razie w 1939 roku Sowieci nie posiadali dywizji pancernych. Te powstały dopiero później na mocy decyzji Rady Komisarzy Ludowych z dnia 6 lipca 1940 roku. Takich dywizji miało być 18 ze stanami osobowymi prawie takimi samymi jak dywizje niemieckie. Póki co, Sowieci mieli brygady pancerne, zaś po 1941 roku ponownie wrócili do systemu brygadowego. Niemcy natomiast twardo się trzymali systemu dywizyjnego aż do końca wojny. Były oczywiście później samodzielne bataliony czołgów, ale to odrębna bajka. Jak widać, Sowieci wrócili do pierwotnej organizacji jednostek taktycznych. Na mój rozum, to przesadzili z ilością sprzętu w pancernych dywizjach i te stały się mało elastyczne w zakresie dowodzenia nimi i podejmowania samodzielnych decyzji przez dowódców pułków. Na razie to tak kombinuję z tymi kwesiami organizacyjnymi. Warto by jeszcze napisać o systemie dowodzenia i współpracy z lotnictwem, tudzież artylerią. Ale na razie... tyle.
  10. Operacja "B" - sowieckie naloty na Berlin w 1941 r.

    No to mamy problem, ponieważ bombowce radzieckie lecące na Berlin miały wyznaczone cele zapasowe (np. Szczecin, Królewiec). Z tej opcji często korzystano. A bywało również tak, że w razie draki bomby zrzucano gdzie popadnie.
  11. Świadkowie Jehowy a pamięć o nich

    Ja doczytałem tyle, że łagodnie ich traktowano w obozach. Np. komendant Auschwitz Hoss, podziwiał Badaczy i zapewniał im łagodne warunki odbywania kary. Mianowanie ich na kapo było o tyle logiczne, że taki kapo nie oszukiwał przełożonych. Jednak z drugiej strony jestem ciekawy jak owi kapo wymuszali posłuszeństwo wobec podległych im więźniom. Wiara pozwalała im bić? Chyba że po prostu wskazywali krnąbrnych więźniów, a resztą zajmowali się esesmani.
  12. Operacja "B" - sowieckie naloty na Berlin w 1941 r.

    Takie samo pytanie można by zadać dowództwu brytyjskiego Bomber Command. Jednak nie potępiajmy DA WWS w czambuł. Już 23 czerwca Sowieci dokonali bombardowania Warszawy i celów na Śląsku. Bombami obrzucano również Królewiec i Szczecin. Za pomocą "człapiących gruchotów" TB-3 i nowoczesnych DB-3f podjęto bombardowanie rumuńskiego zagłębia naftowego, Bukaresztu i Konstancy. I to w pierwszym tygodniu wojny. Przykładowo 23 czerwca nalotu na Konstancę dokonało 60 Db-3f (Ił-4). Zatem nie było tak źle z ich Dalną Awiacją. Z tym że do Rumunii to Sowieci mieli w czerwcu i lipcu "rzut beretem", bo na tym odcinku front przesuwał się wolno.
  13. Stosunki międzyludzkie w obozach

    W obozowych warunkach kawałeczek kiełbaski + chlebuś było szczodrym prezentem. Nie mam już siły wertować wspomnień bp. Kozłowieckiego. On to szczegółowo opisywał.
  14. W takim razie proponuję wyjaśnić dlaczego w przypadku Polski wystarczał tylko jeden plan Biały. Na Francję już trzeba było zrealizować dwa plany. W przypadku ataku na ZSRR wyszykowano coś takiego jak "Unternehmen Barbarossa", czyli - Operacja Barbarossa i po niej się spodziewano pokonania przeciwnika, czyli osiągnięcia celu strategicznego. Wygląda na to, że sztabowcy niemieccy byli tak samo niedouczeni jak poldas. Z tym, że ten ostatni uważa iż Blitzkrieg zdawał egzamin w walce ze słabszym przeciwnikiem i na odległościach do 300 kilometrów (ale nie po linii prostej). Gdy te warunki nie były spełnione, to koncepcja się "sypała".
  15. Operacja "B" - sowieckie naloty na Berlin w 1941 r.

    Na Saaremie świat się nie kończył. Równie dobrze takie ataki bombowe można było dokonywać z Krymu, bądź spod Leningradu. Wszakże lecąc nad Bałtykiem, najłatwiej było się przeźlizgnąć. Właściwie to nie do końca rozumiem po co była Sowietom tak duża flota bombowców dalekiego zasięgu, skoro nie dopracowali sobie koncepcji zmasowanych nalotów powierzchniowych.
  16. Operacja "B" - sowieckie naloty na Berlin w 1941 r.

    Wersja T bombowca DB-3 nie służła do bombardowania, lecz wykonywania ataków torpedowych, bądź minowania. Prócz tych samolotów Sowieci mieli w Dalnoj Awiacji maszyny typu: TB-3 (rupieć), DB-7/Pe-8 i Jer-2. W 1941 roku winni mieć Sowieci na stanie również DB-3f, czyli późniejsze Ił-4. Tyle doczytałem iż w nalotach na Berlin te ostatnie maszyny winny brać udział, ale to mam ze starego Tygryska. Zewidencjonowanych nalotów na sam Berlin było pięć w okresie sierpień - wrzesień 1941. Co mnie w tym przypadku zaciekawiło? Te naloty przypominały ukłucie szpilką, bo w nalotach nie brało udziału więcej niż 15 maszyn jednorazowo. Łącznie miano zrzucić na Berlin 30 ton bomb. A bombowców dalekiego zasięgu mieli Sowieci ok. 1300 sztuk. Czyli więcej niż Brytyjczycy. Marny rezultat.
  17. Operacja "B" - sowieckie naloty na Berlin w 1941 r.

    Autorem artykułu jest Mirosław Wawrzyński?
  18. Najlepszy myśliwiec II Wojny Światowej

    Widzę że mit opóźnień wynikających z "ubombienia" Jaskółek ma się nadal dobrze. Kto to był sprawcą tej bzdury? Speer w swych "Wspomnieniach"?
  19. Świadkowie Jehowy a pamięć o nich

    Pisanie o zagładzie Badaczy Pisma Świętego uważam za przesadę. Na początku władzy nazistów okazali się oni niezłymi wazeliniarzami wystosowując do Adolfa ten list - http://watchtower.org.pl/hitler_list.php Podpadli władzy za to, że odmawiali służby wojskowej i pracy w przemyśle wojennym. Dlatego wysyłano ich na reedukację do obozów. "Fioletowi" byli nielicznymi więźniami którzy mogli w każdej chwili wyjść na wolność. Wystarczyło im tylko podpisać deklarację wyrzeczenia się zasad swojej wiary. Tak nawiasem, ciekaw jestem jakie podejście do Badaczy miały władze państw alianckich, gdy ogłaszały mobilizację. Czyżby tam głaskano ich po główkach ze zrozumieniem?
  20. I-16, jaki był w 1941 roku?

    Mnie w dalszym ciągu zastanawia to, że skoro I-16 miał być tak zwrotną maszyną jak się opisuje, to nie rozumiem po co te dwupłaty serii: I-15, I-15 bis, I-153. Jako że te ostatnie opracowano później niż I-16, to mój wniosek jest taki, iż I-16 musiał mieć problemy ze zwrotnością. Zresztą koncepcja zwrotności, kosztem prędkości maksymalnej, była bez sensu. Wynikało to z tej przyczyny iż bardziej efektywną okazała się być walka energetyczna.
  21. D-Day Inwazja alternatywna taktyka ataku

    Że nie było naturalnych? No to trafiały się sztuczne. Z tym, że na pozostałych plażach obróka inżynieryjna pozwalała na wyprowadzenie czołgów amfibijnych wgłąb obrony nieprzyjaciela.
  22. D-Day Inwazja alternatywna taktyka ataku

    W Normandii? Ano z Pacyfiku. W końcu - "Europa First". Nie rozumiem jakie były problemy z LVT?; Gdy by tak policzyć, to było ich wystarczająco. Zatem nie rozchodziło się o produkcję i jej koszty. Na Omaha było klifowe wybrzeże i tam akurat LVT były psu na budę. Gdzie indziej były bardziej przydatne, ale... Proszę nie zapominać, że AmTanki to była pierwsza linia i nie było sensu marnować ich użycia po zdobyciu wybrzeża w trakcie kolejnych desantów, dostarczających posiłki.
  23. Ad. Tomasz; Na mój chłopski rozum to, co dało rady dać dyla do Rumunii i Węgier. Bo się za pomocą jednej operacji nie udało pokonać przeciwnika.A takie były założenia Blitkriegu.
  24. D-Day Inwazja alternatywna taktyka ataku

    Na typowej barce LCA dwa razy więcej niż na LVT1. 36 do 18. Ale takie wskazania podaję jedynie dla desantu piechoty z podstawowym wyposażeniem i uzbrojeniem (broń osobista).
  25. Ochżesz w mordę;Zapodałeś ciekawostkę. Jak to pieroństwo mogło działać na dużych odległościach?
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.