poldas

Ad. Bavarsky; Masz na myśli wyznawaną religię?Co do etniczności - Też miałbym wątpliwości.

I po tych "szerokich łanach pola" rozpoznałeś zacofanie, czy też braki w uprzemysłowieniu Polski. Wiesz co? Najbardziej uprzemysłowionym państwem były Chiny za panowania towarzysza Mao. Wtedy w większości wiosek były huty żelaza.

Tak przed chwilą usłyszałem w radio, że Sąd Najwyższy zdelegalizował Stowarzyszenie Autonomii Śląska. W domyśle - Rozchodzi się o RAŚ. W porządku. Pod warunkiem,że prezesem banku emitującego taką walutę będzie Polak z przekonania, a nie z pochodzenia.Ślązaka też bym tu widział.

Ein reich ein volk ein führer. To nie pasuje?

Prędzej proponowałbym zapytać jaki jest jej wpływ na konstrukcję rakiety balistycznej.

To tylko reklama. Czytałeś "Zapiski oficera Armii Czerwonej" Sergiusza Piaseckiego, jak to Miszka Zubow kupował sobie w Wilnie zegarek?

Nie znam ani jednego przypadku wysłania niemal w kosmos rakiety z głowicą chemiczną. Jak sobie Niemcy te rakiety wystrzeliwali z poligonu na wyspie Uznam, to określali miejsca ich uderzenia na podstawie znaczników pałętających się na Bałtyku. To był błąd z ich strony. Na razie wszystko jest w temacie - Spoko.

Niby jakich? Czas przebiegu zawodników na 100 metrów? Teraz to co drugi zegarek naręczny ma w reklamie "chronometr". Tak się jakoś utarło iż Chronosem się obnoszą. Tym samym nie jestem pewny, czym się różni chronometr od zegarka. A może to jedno i to samo?

Na Forum Historycy Org.

Zegarek - Stoper. Czyli urządzenie do precyzyjnej kontroli jakiegoś przedziału czasu.

Odnośnie perymetrii; Tak.Dzięki za sprecyzowanie co do szczegółów technicznych. Spotkałem się z takimi opiniami iż gaz bojowy (trujący) nie może być przenoszony przez rakietę balistyczną, gdyż ze względu na wysokie temperatury w fazie opadania, traci on swoje właściwości. Nie wiem ile w tym prawdy.

Projekty były, natomiast nawet prototypów nie zbudowano. Brakło czasu.

C.D. Ad. Jancet; Turcja też?O ile Rzesza była w stanie założyć blokadę gospodarczą Szwecji i Szwajcarii, to w przypadku Turcji ten wariant odpadał. Teraz już bez cytowania; Finlandia nigdy nie zawarła jakiegoś sojuszu z Rzeszą. Nawet nie należała do Paktu Antykominternowskiego. Portugalia zaś była pośrednikiem w wymianie handlowej Rzeszy z resztą świata. W jaki sposób Grecja opierała się czynnie systemowi bolszewickiemu w 1941 roku, to nie rozumiem. Edit; Zgoda. Sam się pogubiłem i dopiero teraz to zauważyłem.Winno być Proniemiecka.

Eee tam - Winston jest przereklamowany. Przecież te wszystkie gwarancje oferował gabinet Chumberlaina. Odnośnie Twego pytania, że jakieś państwa nie miały kontaktu terytorialnego; Gdyby Syria była niezależnym podmiotem, to jej też by takie gwarancje zaoferowano. Tak nawiasem - Nie wiem dokładnie jak to wyszło z Grecją. Tylko po co to było? Rozchodziło się o to, że Brytyjczycy szykowali się na wojnę na dwa fronty. Gdy to kiedyś rozpracowywałem, to doszedłem do wniosku, że z nich debile są. Oni się ustawiali do równoległej walki z Rzeszą i ZSRR. Litwę sobie odpuść, a i Francja by nie była cała.Co do reszty - Wypowiem się później. W którym roku, albo.. kiedykolwiek - Vide Maroko i Algieria.

Mój wniosek jest taki, że zaprzestano opodatkowania produkcji gorzały.

Adolf Hitler, to jedynie emanacja ambicji Niemiec pod jego zarządem. Co Rzesza chciała wygrać? Dominację w Europie. Hiszpania za rządów Caudillo próbowała pomóc, ale jej wysiłki uważam za marginalne.

Ad. Pacam; No dobra - Syria, Egipt (za Nasera), Wietnam, Chiny (do czasu), Afganistan sprzed przewrotu,wywołującego inwazję ZSRRByły niby jakie? Prokomunistyczne, czy jednak bardziej proradzieckie? Z drugiej strony; Reza Pahlawi (Szach Iranu) był oczywiście idealnym demokratą i dlatego popierał Stany Zjednoczone Ameryki Północnej? Arabia Saudyjska popiera USA, co nie przenosi się na krzewienie demokracji w tym królestwie. Sam widzisz jak te różnice wyglądają. Wystarczy tylko popatrzeć szerzej. Nie powinieneś tego napisać.Obaj dobrze wiemy iż między Hiszpanią a Rzeszą do żadnego sojuszu nie doszło. Nie powołuj się na to, co Franco pitolił tłumom z mównicy. Jakie wypowiedzi? W moim odczuciu - Była to praca zespołowa.Grzechem by było wszystko na niego zganiać.

Tutaj - https://forum.historia.org.pl/forum/59-wojsko-technika-i-uzbrojenie-ogolnie/ Tak będzie najbezpieczniej. Choć jakbym napisał genezę niemieckiego programu rakietowego, to musiałbym cofnąć się do gen. Hansa von Seeckta i Republiki Weimarskiej. Ale nie ma idealnych rozwiązań.

Pomału, a właściwie błyskawicznie, postęp w tej materii szedł u Niemców do przodu i zaprojektowali sobie silniki ze sprężarkami osiowymi, ale dwuprzepływowe. Z tego rozumiem tyle, że problem pompażu naukowo rozpoznali.

Dla mnie komputery Odra to dobry przykład. Jednak zostały one wyeksploatowane do granic swych możliwości. Ostatni z nich został wygaszony na PKP chyba w kwietniu 2010 roku. Mnie tu jednak zastanawia licencja na traktory Massey-Ferguson. Już na "dzień dobry" poraża 10 letni poślizg wdrożenia licencji. Tymczasem poczciwe C-330 skutecznie obrabiały polskie pola i nie trzeba było do nich żadnych śrub calowych. Nawet licencję na ten traktor sprzedano do Indii. Skoro po wielu latach pewna indyjska firma zaczęła sprzedawać na polskim rynku traktory, które niegdyś sami sobie opracowaliśmy, to coś tu jest nie tak.

Pomału nabrałem pojęcia. Napęd prądnic synchronicznych był tak zorganizowany, aby im zapewnić 3000 RPM (obrotów na minutę). Całodobowy bilans obrotowy prądnic miał wynosić - 4 320 000 Hz. To się mogło przejściowo wahać, ale w trakcie doby, odchyłkę korygowano. Elektrownie, albo i systemy energetyczne, korzystały z oficjalnego wyznacznika czasu, jakim był sygnał nadawany przez radio publiczne. W ten sposób w zegarach zasilanych i korygowanych przez sieć energetyczną nie trzeba było mechanizmu nakręcać, ani poprawiać ustawienia ich wskazówek.

Przed skierowaniem na Płytę Zachodnią każdy oficer taki kurs odbywał. Skończył na etacie dowódcy wzmocnionej kompanii.To ciut za mało jak na majora. Tylko z drugiej strony, można go było skierować do jakiegoś ośrodka szkolenia, a nie na taką zagraniczną placówkę.

Ad. Euklides; Zdąży je wypełnić przed nalotem? Wtedy nie bawiono się w takie "duperele", tylko ustalano kierunek lotu, pułap i (jak się dało) prędkość wrażych samolotów.W artylerii przeciwlotniczej nie stosowano zapalników barometrycznych, tylko czasowe, których nastawy korygowano na podstawie informacji o pułapie lotu samolotów przeciwnika. W A-4 naprowadzanie wyglądało tak, że rakieta miała w systemie sterowania przechyłomierze, czujnik prędkości i jeszcze jakieś inne czujniki, z których dane otrzymywał analogowy przelicznik balistyczny. Ten zaś przekazywał komendy wykonawcze do układu sterowania silnika rakietowego. Sterowanie odbywało się za pomocą zespołu odchylaczy ciągu, wykonanych z grafitowych klocków. Później Niemcy dodali jeszcze sterowanie radiową wiązką naprowadzającą, na podstawie której przelicznik balistyczny, różnicując sygnały dwóch odległych nadajników, był w stanie korygować kurs rakiety. Wszystko to odbywało się w fazie wzlotu, bo w fazie opadania jakiekolwiek sterowanie odpadało. Wstrzeliwanie? Na początku to sami Niemcy nie byli pewni czy ich pociski trafiają w zaprogramowany cel. Chcąc się co do tego upewnić - Wystrzelili partię Fi-103, które miały nadajniki radiowe z długimi antenami i na zasadzie perymetrii badano dokładność ich przelotu. Możliwości korekty były jednak ograniczone. Bazowano na ustawieniu współrzędnych geograficznych, ustalano kierunek, czas lotu i... właściwie tyle wówczas dało się zrobić. Spotkałem się nawet z taką informacją, że do kilku Fi-103 załadowano listy od jeńców brytyjskich. Te miały się wysypać w danym rejonie Londynu. Potem na podstawie stempli pocztowych danego urzędu, mieli się Niemcy orientować, gdzie dokładnie Fi-103 uderzył. Czy ten trick Niemcom wyszedł, to nie wiem.

Do kołnierza? Ale nie trójkąty?

Tyle wiem, co przetłumaczyłem i opracowałem. Jutro spróbuję coś więcej napisać.