Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Albinos

Wola - pierwsza samodzielna bitwa Powstania Warszawskiego

Rekomendowane odpowiedzi

Albinos   

Walki na Woli w sierpniu '44 roku zapisały się w historii jako niezwykle ciężkie i krwawe. To właśnie przez Wolę poszło pierwsze natarcie Kampfgruppe Reinefarth. To tutaj Niemcy wymordowali w pierwszych dniach walk około 50 tys. Polaków. To tutaj toczono ciężkie walki o arterię przelotową Wschód-Zachód, przebiegającą od Wolskiej do mostu Kierbedzia. To tutaj w fabryce Kamlera przy ul. Dzielnej 72 ulokowało się dowództwo powstania, to tutaj swój szlak bojowy zaczęło Zgrupowania "Radosław".

Jak oceniacie walki na Woli, gdzie według Was popełniono błędy w obronie, co zrobiono tak jak należało, jaki wpływ na dalszy przebieg walk powstańczych w Warszawie miała uporczywa obrona Woli?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
widiowy7   
Proste pytanie na rozruszanie: jakie znaczenie miała Wola dla całości walk w Warszawie?

To co najważniejsze według mnie.

Na początku Powstania Niemcy mieli bezproblemowo w zasadzie, tylko obwodową linię kolejową, Dworzec Gdański.

Powstańcy skutecznie zablokowali Aleje Jerozolimskie, wraz za średnicową linią kolejową.

Stąd wynika znaczenie Woli. Była ta dzielnica na osi Mostu Kierbedzia, i niestety Niemcom udało się dla siebie tę trasę "udrożnić".

A czy udałoby się powstańcom obronić tę trasę? Gdyby "Radosława" przesunięto w głąb Woli dla wzmocnienia wolskiego zgrupowania "Waligóry"?

Ale wtedy mógł zostać zmasakrowany, poza tym nie wziąłby udziału w obronie Starego Miasta.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   
A czy udałoby się powstańcom obronić tę trasę? Gdyby "Radosława" przesunięto w głąb Woli dla wzmocnienia wolskiego zgrupowania "Waligóry"?

Jeśli tylko przedstawisz mu konkretny zarys obrony Woli prowadzonej w ten sposób, chętnie podyskutuję na ten temat. Jak dla mnie lepiej nie dało się wykorzystać "Radosława" na Woli. Wszystkie oddziały cały czas brały udział w boju. Dowództwo na Woli nie miało żadnych odwodów. Główny kierunek natarcia Kampfgruppe Reinefarth, czyli wzdłuż Wolskiej w stronę mostu Kierbedzia, był chroniony, razem z sąsiednią Górczewską. Gdy 5 sierpnia Niemcy przypuścili szturm, udało im się przekonać powstańców, że to Górczewska jest główną osią natarcia, tymczasem to na Wolskiej planowano dokonać przełamania. Do tego dochodziła konieczność ochrony ludności cywilnej. Przypomnij sobie chociażby meldunek "Radosława" z 6 sierpnia z godziny 5 rano.

Problemem Woli był fakt, iż oddziały należące do rejonu, były bardzo słabo uzbrojone. Gdyby nie "Radosław" całość padła by po 2-3 dniach.

Co do znaczenia. Nie jest chyba tajemnicą, że bohaterska obrona Woli pozwoliła okrzepnąć obronie Starego Miasta, i to chyba trzeba uznać za jej najważniejszy element.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Nie zapominajmy również o zdobycie silnego i rozległego terenu Gęsiówki, która była jedną z największych zakończonych powodzeniem polskich akcji ofensywnych w czasie Powstania Warszawskiego. Dokonano tego 3 niepełnymi plutonami "Zośki" wspartych czołgiem. Uwolniono około 350 Żydów.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   

Zdobycie "Gęsiówki" istotnie należy uznać, za jeden z najbardziej klasycznych przykładów udanych akcji oddziałów powstańczych. Nie dość że odniesiono spory sukces, to jeszcze otworzono połączenie oddziałów, które ciągle walczyły na Woli, ze Starym Miastem. Tutaj jednak zastanawia jedna rzecz. Skoro akcja zakończyła się około 16:50, to czemu podczas kontrataku "C49" około 18:30, nie wykorzystano czołgów? Natarcie które zakończyło się niepowodzeniem, mogło dzięki temu uzyskać chociaż częściowe powodzenie. Jeśli ktoś jest chętny do rozmowy na ten temat, zapraszam tutaj: http://www.historia.org.pl/forum/viewtopic.php?t=2484 .

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   

Na początek struktura oddziałów wolskich i KeDywu:

Dowódca- Mjr Jan Tarnowski „Waligóra”

1 Rejon; Południowa część dzielnicy: tory kolejowe na Skierniewice i Kutno, ul. Towarowa, Wolska:

Plutony 301-310, 316.

2 Rejon; Środkowa część dzielnicy z ul. Wolską, Wronią, Okopową i zachodnim odcinkiem powązkowskim-wyłącznie, w tym cmentarze: Powązki, Żydowski, Ewangelicko-Augsburski, Kalwiński:

Batalion „Sowiński” (plutony 318-322, 325, 327, 342-345).

3 Rejon; Północno-zachodnia część dzielnicy z Kołem i ul. Obozową, dalej do granicy z Żoliborzem:

Kompania wolska (plutony 317, 321-323, 335-337).

Wraz z przejściem Komendy Głównej AK na Wolę niewielkie siły oddziałów wolskich zostały wzmocnione Zgrupowaniem „Radosław”:

Brygada Dywersyjna „Broda 53”; kompania „Topolnicki”; kompania „Dysk”, kompania motorowa „Żuk”; Batalion „Zośka”, 3 kompanie, 1. kompania „Maciek” (4 plutony), 2. kompania „Rudy” (3 plutony), 3. kompania (2 plutony, pluton żeński „Oleńka”, pluton pancerny „Wacek”), kompania Kedywu Kolegium „A”.

Batalion „Czata 49”; 3 kompanie, Kompania „Zgoda” (plutony „Czarnego”, „Głoga” i „Ruskiego”), Kompania „Piotra” (pluton „Mieczyki”), Kompania „Motyla” (pluton „Torpedy”- dotaszowany w trakcie walk z „Miotły”), drużyna kurierów KG AK, drużyny „Franka”, „Rolicza”, „Bronka”, „Cedro”, „Andrzeja”.

Batalion „Miotła”; 4 kompanie w składzie niepełnych plutonów (plutony „Czarnego”, „Torpedy”, „Mirka”, „Marsa” „Bartosza”, „Jerzyków”, „Niedźwiedzi”, 2 plutony „Olszyny”, 2 plutony „Sarmaka”, plutony „Kuleszy” i „Gałązki”).

Batalion „Pięść”; Kompania „Zemsta” (3 plutony i pluton „Agaton”).

Batalion „Parasol”; 3 kompanie, 1. kompania (5 plutonów), 2. kompania (3 plutony), 3. kompania (3 plutony).

Obwód III obejmował Wolę, Czyste, Koło i Babice, a także część południową Powązek. Znaczenie Woli było naprawdę ogromne. Razem z Ochotą (Obwód IV) oddziały stacjonujące tutaj, miały za zadanie zabezpieczyć od zachodu Śródmieście, dając tamtejszym oddziałom czas na opanowanie najważniejszych punktów i odpowiednie zorganizowanie się przed szturmem na punkty, które za pierwszym razem nie dostaną się w ręce powstańcze. Jednak to nie wszystko. Kontrolowanie Woli, a konkretnie terenu cmentarzy, o czym zaraz jeszcze powiemy, było ważne z jeszcze jednego powodu. Otóż dzięki temu można było przeprowadzić dwustronną akcję mającą na celu połączenie Żoliborza ze Śródmieściem. Natomiast utrata zwłaszcza cmentarzy wolskich, utrudniała sprawę o tyle, że Niemcy mogliby spokojnie przeprowadzić uderzenie w stronę mostu Kierbedzia.

Wola była mimo swego położenia, i dużego znaczenia dla przebiegu działań, w całkiem niezłej sytuacji. Brakowało tutaj jakich szczególnie silnych punktów oporu, co wraz z pojawieniem się "Radosława" dawało szansę na powodzenie. Jednak jak się miało okazać, to było zdecydowanie za mało. Przede wszystkim "Radosław" zbyt późno pojawił się na Woli, aby można go było brać pod uwagę przy układaniu planu walki. Dodatkowo na kilka dni przed 1 sierpnia, magazyny na Ulrychowie, gdzie znajdowało się około 2/3 broni obwodu, zostały zajęte przez niemieckie oddziały, przez co znaczna część oddziałów obwodu została pozbawiona uzbrojenia.

Najlepszym rozwiązaniem taktycznym byłoby chyba wysunięcie stanowisk na linię nasypu kolejowego, opasującego najważniejszą część dzielnicy. Jak pisze Kirchmayer odbierało to Niemcom dobre pozycje wyjściowe do ataku. Biorąc pod uwagę słabość Niemców wewnątrz Woli, było to najważniejszy cel działania obwodu. Jednak do jego zrealizowania, bezwzględnie trzeba było "uciszyć" Niemców wewnątrz obwodu. I znowu późne pojawienie się KeDywu i brak broni oddziałów wolskich, skutecznie to uniemożliwiły. I jak słusznie zauważa Kirchmayer, walki na Woli okazały się być li tylko nieskoordynowanymi działaniami oddziałów obwodu i "Radosława". Z tym że z racji odpowiedniego uzbrojenia "Radosław" miał znacznie większe szanse na utrzymanie się.

Niesprzyjającą okolicznością było także zaalarmowanie oddziałów niemieckich wcześniejszym wybuchem walk.

Na początek działania oddziałów III Obwodu. Stopień koncentracji na godzinę "W" był zatrważająco niski, ledwie 40%. Przy ogólnej liczbie 2500 ludzi wychodzi około 1000 żołnierzy, do tego jeszcze słabo uzbrojonych. Gotowość bojową udało się osiągnąć jedynie oddziałom Rejonu 2 kapitana Wacława Stykowskiego "Hala" (udało się zgromadzić około 600 ludzi, tj. 80% stanu). Rejon 1 (jedynie 150 ludzi na 700) nie mógł podjąć broni z Ulrychowa. Z kolei Rejon 2 (200 ludzi na 1200) nie otrzymał broni z okręgu. Mimo to podjęte zostały działania bojowe. Oddział porucznika Leona Gajdowskiego "Leona", który operował na Kole, został zaatakowany z dwóch stron przez zaalarmowanych Niemców. Po godzinie oddział został rozbity, a rannych Niemcy wymordowali. Podobnie zakończył się atak oddziału porucznika Aleksandra Płońskiego "Gromady" na koszary przy ulicy Ożarowskiej. Mniej więcej 1/3 oddziału zginęła w trakcie walki. Resztę Niemcy wymordowali. Mimo to udało się osiągnąć pewne sukcesy. Kompania podporucznika Czesława Więcko "Żara" zdołała zająć koszary przy ul. Gostyńskiej. W niedługim czasie związała walką silną obsadę szkoły przy Sokołowskiej. Jednak na rozkaz komendanta rejonu wycofała się na pozycje obronne na Długosza. Niepowodzeniem zakończyło się natarcie porucznika Czesława Statkiewicza "Wita" na magazyn paliw przy Ostroroga. Po wycofaniu się, zorganizował on obronę u zbiegu Ostroroga, Obozowej i Młynarskiej. W związku z nieotrzymaniem broni porucznik Marian Wysocki "Maryś" wycofał się do Puszczy Kampinoskiej, nie atakując Boernerowa. Pod wieczór oddział AL Zbigniewa Paszkowskiego zdołał opanować remizę tramwajową na Młynarskiej. Warto zaznaczyć, że już od pierwszych godzin wyraźnie zbyt słabą obsadę dostała ulica Wolska. Obrona tej ważnej arterii (konkretnie barykada Wolska-Młynarska) przypadła w udziale plutonowi AL sierżanta Leszka Matanowskiego "Mirka" i kapitana Karola Kryńskiego "Wagi" z OW PPS.

Niepomyślny przebieg działań oddziałów III Obwodu spowodował, iż w pierwszej linii znalazły się rozwinięte wzdłuż Towarowej oddziały 4 Rejonu I Obwodu (Śródmieście). Podobnie sprawa miała się z oddziałami "Radosława" w rejonie cmentarzy (co w połączeniu z niepowodzeniem I Obwodu w walce z oddziałami niemieckimi w rejonie Getta, sprawiło iż KeDyw KG AK został wystawiony na ataki zarówno od wschodu jak i zachodu. Niemcy natomiast zdołali opanować punkty dogodne do przygotowania natarcia. Zwłaszcza w świetle tego, iż linia obrony oddziałów wolskich to 400 ludzi wzdłuż punktów obrony porucznika "Wita", podporucznika "Żara", sierżanta "Mirka" i kapitana "Wagi".

Oddziały KeDywu na godzinę "W" stawiły się w liczbie 900 żołnierzy na 2500 (Kirchamyer pisze o 2300, z kolei Stanisław Mazurkiewicz o realnej sile 1600 na 2500 stanu ewidencyjnego).

Pułk "Broda 53", będący najsilniejszym oddziałem "Radosława", miał za zadanie obsadzić fabrykę Telefunken przy Mireckiego, cmentarz żydowski, fabrykę Pfeiffera przy Okopowej oraz szkoły przy Okopowej i Spokojnej. Już o 17 kompani "Maciek" z "Zośki" opanowała szkołę św. Kingi. Wieczorem 1 sierpnia cała "Broda" liczyła około 300-400 żołnierzy. Batalion "Miotła" kapitana Franciszka Mazurkiewicza "Niebory" miała zebrać się w domu przy ulicy Dzielnej 79. Stąd oddział miał ruszyć do walki. Jednak ogień ze strony getta i bunkrów spowodował, iż trzeba było zebrać się przy ul. Nowolipki 92. Udało się zając fabrykę "Sokoła" przy Wroniej 71 oraz budynek Monopolu Tytoniowego przy Dzielnej a także dom przy Kaczej 20, gdzie zdobyto sporo broni. Stan oddziału wynosił około 200 ludzi.

Miejscem koncentracji batalionu "Parasol" był Dom Starców u zbiegu Żytniej i Karolkowej. Na godzinę "W" udało się zebrać ok. 70% stanu oddziału. Obsadzono skrzyżowanie Żytniej z Karolkową, cmentarz kalwiński oraz skrzyżowanie Obozowej z Młynarską.

Batalion "Czata 49" po pobraniu broni z domów przy ulicy Pańskiej 3 i 5, i skierowaniu się samochodami w miejsce koncentracji na boisku "Skry", niemalże od razu wszedł do walki na Okopowej.

Batalion "Pięść" koncentrował się w pobliżu cmentarza ewangelickiego. Zebrać udało się jedynie sztab batalionu, kompanię porucznika "Porawy" i kilkunastoosobowy oddział podchorążego Stanisława Jankowskiego "Agatona".

Oddziały "Radosława" mimo powodzenia pierwszych walk, i mocnego usadowienia się na swoich stanowiskach, były poważnie zagrożone atakami z zachodu i ze wschodu. Jednak ich obecność na Woli sprawiła, iż po rozbiciu oddziałów wolskich, Niemcy nie mogli automatycznie przejść bliżej środka miasta. Czekała ich jeszcze ciężka przeprawa na Woli.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   

Ehh, rozmowy o powstaniu to jak picie do lustra, sprawiają przyjemność na krótką metę... ale co robić.

Skoro opisaliśmy już 1 sierpnia, czas brać się za dzień 2 sierpnia. Niepowodzenie akcji 2 Rejonu i kłopoty z mobilizacją w całym III Obwodzie spowodowały, iż praktycznie cały ciężar walk na Woli spadł na barki Zgrupowania "Radosław". Biorąc pod uwagę fakt, iż Niemcom zależało na jak najszybszym przedostaniu się przez Wolę w stronę Wisły i pochwyceniu arterii prowadzącej do mostu Kierbedzia, oraz to, że dysponowali w rejonie Woli oddziałami pancernymi, nietrudno się domyślić, że przed powstańcami roztaczała się perspektywa ciężkich walk. Wolę trzeba było utrzymać, a czemu to już pisałem w poprzednim poście, ale dla ułatwienia odbioru wywodu, powtórzę:

Obwód III obejmował Wolę, Czyste, Koło i Babice, a także część południową Powązek. Znaczenie Woli było naprawdę ogromne. Razem z Ochotą (Obwód IV) oddziały stacjonujące tutaj, miały za zadanie zabezpieczyć od zachodu Śródmieście, dając tamtejszym oddziałom czas na opanowanie najważniejszych punktów i odpowiednie zorganizowanie się przed szturmem na punkty, które za pierwszym razem nie dostaną się w ręce powstańcze. Jednak to nie wszystko. Kontrolowanie Woli, a konkretnie terenu cmentarzy, o czym zaraz jeszcze powiemy, było ważne z jeszcze jednego powodu. Otóż dzięki temu można było przeprowadzić dwustronną akcję mającą na celu połączenie Żoliborza ze Śródmieściem. Natomiast utrata zwłaszcza cmentarzy wolskich, utrudniała sprawę o tyle, że Niemcy mogliby spokojnie przeprowadzić uderzenie w stronę mostu Kierbedzia.

Już 2 sierpnia rano w godzinach 7:00-8:00 niemiecka grupa pancerna uderzyła z rejonu Koła na ulicę Wawrzyszewską. Poradziła sobie z placówkami III Obwodu i obeszła cmentarz powązkowski od zachodu zatrzymując się na jego północnym skraju. Wysłany zwiad nawiązał kontakt bojowy z oddziałami powstańczymi. To właśnie czołgi wysłane w tym zwiadzie po dostaniu się w ręce baonu "Zośka" i osłony dowództwa KeDywu utworzyły pluton pancerny "Wacek". Mniej więcej o 14:00 Niemcy uderzyli z rejonu cmentarza. Po ciężkiej walce czołgi przedostały się w głąb miasta. Oddziały "Brody" utrzymały barykadę przy Okopowej i szkołę św. Kingi (Okopowa 55a). Tutaj "Horodyński" i "Klara" podają, że już o godzinie 9:00-10:00 sygnalizowano zbliżające się trzy "Pantery" z kierunku Karolkowej do Mireckiego. Po krótkim opisie walki z załogą domu przy Karolkowej 41, podają że załoga czołgu, który został uszkodzony przesiadła się do sprawnego, a następnie zawrócili (sic!) w stronę pl. Kercelego. Jest to dla mnie troszkę dziwna informacja, bo wychodziło by na to, że Niemcy atakowali z kierunku pozycji "Radosława". A według tego co podaje chociażby Kirchmayer, powinni atakować z drugiej strony, bo gdzie Kercelak, a gdzie Powązki?

Wracając do natarć niemieckich. Drugie natarcie rozpoczęło się o godzinie 7:00. Początkowo było to jedynie natarcie rozpoznawcze jednej kompanii. Uderzyła ona na barykady przegradzające Wolską i Górczewską. Dokładnie cztery godziny później wyszło właściwe uderzenie. Po pokonaniu barykady ustawionej na skrzyżowaniu Płockiej z Górczewską, Niemcy uderzyli na barykadę przy Działdowskiej. Obrońców zepchnęli aż do barykady przy Tyszkiewicza. Jednocześnie wzdłuż Wolskiej posuwał się oddział złożony z czołgów i piechoty. Walkę z nim podjęła załoga barykady na skrzyżowaniu Młynarskiej z Wolską. Sytuacja przedstawiała się nieciekawie. Dopiero kontruderzenie w kierunku kościoła św. Wojciecha, wykonane o godzinie 16:00 siłami "Czaty" i "Pięści", pod bezpośrednim dowództwem majora Tadeusza Runge "Witolda" (dowódcy "C49"), wyrzuciło nacierających Niemców poza ulicę Płocką. Ze względu na poniesione straty dalsze uderzenie było niemożliwe.

Około godziny 11:00 część baonu "Zośka" zdobyła szkołę przy ulicy Spokojnej, którą zajmowała jedna kompania niemiecka (zarówno Kirchmayer jak i Mórawski wraz ze Świerczek i Oktabińskim, piszą o kompanii własowców, co oczywiście było absolutnie niemożliwe, niemniej pozostaje nadal pytanie, kto dokładnie stacjonował w owej szkole?). Wzięto wówczas do niewoli 24 żołnierzy i 2 oficerów. W godzinach popołudniowych na ulicę wdarły się niemieckie czołgi i wozy pancerne. Podpalone zostały zabudowania Miejskich Zakładów Sanitarnych. Ulica jednak została utrzymana przez powstańców.

Wieczorem na barykady przy Wolskiej i Górczewskiej ściągnięto kompanię chorążego "Jaśmina". Dotychczas zajmowała ona, wraz z kompanią z baonu "Wigry", zbieg Ostroroga, Obozowej i Młynarskiej.

Dzień 2 sierpnia jeśli chodzi o walki na Woli, można uznać za udany dla powstańców. Udało się odeprzeć dwa groźne natarcia i zdobyć szkołę przy ulicy Spokojnej. Dodatkowo przez cały dzień trwało przenoszenie na Wolę i Stare Miasto zapasów zdobytych na Stawkach. Sprzęt zdatny dla wojska kwatermistrzostwo rozdaje oddziałom, żywność jest przez rozdawana ludności cywilnej na Woli i Starówce. Dodatkowo przez Stawki przewozi się na Stare Miasto zapasy. Jak zauważają w swojej "Notatce z przebiegu działań powstańczych Zgrupowania << Radosław>>" "Klara" i "Horodyński", eksploatacja odbywała się w bardzo trudnych warunkach, jako że Stawki były wystawione na pierwszej linii, a dojazdy odbywały się pod ogniem.

Z innych wydarzeń na Woli dnia 2 sierpnia godnych uwagi:

Ul. Ceglana- powstaje tutaj obrona, której zasadnicze zręby utrzymają się do końca powstania.

Ul. Chmielna- ataki na Dworzec Pocztowy i Dom Kolejowy zostały odparte przez Niemców.

Ul. Ciepła- powstańcy, którzy strzegli koszar policji granatowej przeszli pod dowództwo kapitana Wacława Zagórskiego "Lecha Grzybowskiego". W nocy zdobyto magazyny formy "Pluton", z których wydawano następnie żywność dla wojska i ludności okolicznej.

Ul. Dzielna- o świcie fabryka tytoniowa dostaje się w ręce powstańców. Nad ranem, po uruchomieniu radiostacji, "Bór" przekazuje do Londynu wiadomość o rozpoczęciu powstania.

Ul. Grzybowska- rano powstaje tutaj oddział "Daniel" pod dowództwem Wacława Zagórskiego "Lecha Grzybowskiego". W fabryce Jarnuszkiewicza powstaje kuchnia powstańcza.

Pl. Kazimierza Wielkiego- ludzie kapitana "Lecha Grzybowskiego" i majora Leona Nowakowskiego "Liga" stoczyli walkę z oddziałami niemieckimi nadchodzącymi od strony Towarowej.

Ul. Krochmalna- czołg który wjechał na Krochmalną od strony Towarowej po dotarciu aż pod Browar Haberbuscha zostaje odparty butelkami zapalającymi.

Ul. Leszno- podpułkownik Jan Szypowski "Leśnik" po zajęciu gmachu Sądów zaczyna organizować kolejne oddziały powstańcze, które następnie kieruje do walki w rejonie "Nordwache".

Ul. Obozowa- niemieckie natarcie posuwające się wzdłuż Wawrzyszewskiej wyrzuca placówkę chorążego "Zbroi" z 2 Rejonu aż w rejon zbiegu Ostroroga, Obozowej i Młynarskiej.

Ul. Pańska- teren u zbiegu z Wielką obsadza oddział podoporucznika Leonarda Kancelarczyka "Jeremiego".

Ul. Sokołowska- patrol podporucznika Juliusza Chomicza "Juliusza" wysłany przez podpułkownika "Pawła" z cmentarza ewangelickiego zostaje rozbity przez niemiecką placówkę stacjonującą w narożnym domu na Górczewskiej.

Ul. Srebrna- wieczorem zostaje tutaj zbudowana u wylotu na Miedzianą barykada z rowem przeciwczołgowym od strony Towarowej.

Ul. Śliska- powstają tutaj trzy barykady, a pod numerem 51 założony zostaje szpital powstańczy.

Ul. Towarowa- oddział podporucznika Mariana Moliere "Molmara" wyrzuca Niemców z fabryki Handkego. Podczas wypadu na Dworzec Towarowy udaje się zdobyć broń, samochody i motocykle (?). W późniejszych godzinach odparty zostaje atak niemiecki, po którym Towarowa zostaje zablokowana aż po Łucką. Odcinek do pl. Kercelego zostaje obsadzony przez oddziały baonu "Kiliński", baonu "Chrobry I" i późniejszego Zgrupowani "Leśnik".

Opracowane na podstawie:

Chojna W., Wierzyński S., "Notatka z przebiegu działań powstańczych Zgrupowania <<Radosław>>", Murnau 1945;

Kirchmayer J., Powstanie Warszawskie, Warszawa 1959;

Mórawski K, Oktabiński K., Świerczek L., Warszawskie Termopile 1944:Wola, Warszawa 2000.

Wszelkie poprawki, uwagi, sugestie, pytania itp. jak zawsze mile widziane.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   

To znowu ja... bo któżby inny;)

Czas na dzień 3 sierpnia '44. Jak już zostało napisane, po niepowodzeniu działań 2 Rejonu i nieudanej mobilizacji reszty III Obwodu, cały ciężar spadł na barki "Radosława". Dzień 2 sierpnia przyniósł kilka ciężkich starć, zakończonych jednak w ogólnym rozrachunku pomyślnie dla powstańców. Poradzono sobie z natarciem z rejonu Powązek, odepchnięto natarcie wzdłuż Wolskiej i Górczewskiej. Zdobyto szkołę na Spokojnej i dwa czołgi, zaczęto eksploatować magazyny na Stawkach. Położenie było niewiele gorsze od tego z dnia poprzedniego. Jednak 3 sierpnia miał przynieść kolejne problemy.

Celem niemieckim na ten dzień było przerwanie obrony na Wolskiej, dotarcie do arterii jerozolimskiej i dalej do mostu Poniatowskiego. Już o godzinie 8:00 czołgi dokonały rozpoznania pozycji powstańczych na Wolskiej. Odparły je jednak przy barykadzie na Młynarskiej, oddziały sierżanta Leszka Matanowskiego "Mirka" i kapitana Karola Kryńskiego "Wagi". Kolejne natarcie wyszło o 10:30. Tym razem czołgi wspierała piechota. Dodatkowo przed czołgami pędzona była ludność cywilna. Po zaciętej walce blisko 20 czołgów Panzer IV z 2. bądź 3. (spotkałem się z obiema wersjami) Batalionu 3. Pułku Pancernego Dywizji H-G (wg. von dem Bacha w samym natarciu udział brało 8-9 maszyn) przedarło się na Kercelak. Dalej oddział ten poradził sobie z barykadą na Karolkowej, i skierowało się w stronę mostu Poniatowskiego. Piechota atakująca za czołgami, została po jakimś czasie odepchnięta z Młynarskiej aż za Płocką. W trakcie walk ranni zostali m.in. kapitan Wacław Stykowski "Hal" i porucznik "Wit".

Również o 10:30 został przypuszczony atak na ulicę Górczewską. Tym razem Niemcy zostali zatrzymani już na Działdowskiej. Trzeba niewątpliwie uznać to za sukces oddziałów stacjonujących na Górczewskiej. Pamiętajmy, że poprzedniego dnia Niemcy doszli aż do Tyszkiewicza, a wyrzucono ich za Płocką dopiero po zdecydowanym kontruderzeniu "C49" i "Pięści".

Przy okazji warto tutaj zwrócić uwagę na pewien element, który jeszcze 2 sierpnia nie dowodził niczego konkretnego. Jednak kiedy powtarza się on drugi dzień z rzędu, i powtórzy się jeszcze dwa razy, to znaczy, że coś jest na rzeczy. Chodzi mianowicie o równoległe uderzenia na barykady przy Wolskiej i Górczewskiej. Niemcy wyraźnie mieli zamiar, związać walką oddziały stacjonujące na tych równoległych ulicach. Jak się okaże, już 5 sierpnia przyniesie im to oczekiwany efekt.

Wieczorem udaje się opanować "Nordwache" na rogu Chłodnej i Żelaznej. Do niewoli idzie 10 Niemców. Powstańcy zdobywają sporą ilość broni i umundurowania.

Od samego rana trwają naloty na Wolę. O godzinie 20:00 ma miejsce nalot 24 Stukasów. Zrzucają m.in. ulotki z następującą treścią:

Rozkazuję wszystkim podległym mi oddziałom walczącym w stolicy złożyć broń i zgłosić się do najbliższych posterunków wojsk niemieckich.

(-) Bór, generał

Jest to jeden z forteli, jakie Niemcy stosowali podczas powstania. Tego samego dnia niemieccy żołnierze zakładają powstańcze opaski. Chcą opanować przez zaskoczenie domy przy Młynarskiej (numery od 12-16). Ludność chroniącą się w piwnicach mordują granatami.

W porównaniu z dniem poprzednim sytuacja na Woli komplikuje się. Co prawda KeDyw wzmacnia się żołnierzami, którzy nie zdążyli dotrzeć na mobilizację 1 sierpnia, niemniej zwiększa się ryzyko okrążenia. Związany od czoła, zagrożony od zachodu (Niemcy nacierali na linię cmentarzy) i od wschodu (Niemcy trzymali linię Leszno-Gęsia-Pawiak-Żelazna) KeDyw jest coraz bardziej zagrożony okrążeniem. Była to tym gorsza wiadomość dla "Radosława", iż ciągle wierzył w to, że można wyjść do Kampinosu. Okrążenie odebrałoby mu jakiekolwiek szanse na to. Jak zauważa Stanisław Mazurkiewicz w biografii ojca, najlepszym terminem na wyjście był właśnie 3 oraz 4 sierpnia. Tylko wtedy można było w miarę sprawnie oderwać się od Niemców.

Inne wydarzenia z 3 sierpnia, a które warto zapamiętać:

Ul. Chłodna- po zdobyciu "Nordwache" na Chłodnej powstają kolejne barykady.

Ul. Chmielna (3/4 sierpnia)- na ulicy powstają potężne barykady z rowami łącznikowymi i przeciwczołgowymi. Zostają ustawione pod numerami: 57, 74, 80, 92, 108 i 124. Na rogu budynku nr 67 powstaje dodatkowo gniazdo karabinu maszynowego, chronione rowem, nasypem i podkopem do połowy ulicy.

Ul. Ciepła- zostaje zajęta piekarnia poniemiecka znajdująca się pod numerem 7. Rozkaz zajęcia wydaje kapitan Wacław Zagórski "Lech Grzybowski". Od tego czasu za darmo wydaje się chleb cywilom, wojsko dostaje za pokwitowaniem.

Ul. Długosza- zgrupowanie podpułkownika Franciszka Rataja "Pawła", zmierzające do Kampinosu, zostaje ostrzelane przez Niemców. Cały oddział wraca na cmentarz ewangelicki.

Ul. Gibalskiego- żołnierze AL tworzą tutaj punkt mobilizacyjny dla nieuzbrojonych ochotników.

Ul. Gostyńska- Niemcy wypierają powstańców z ich pozycji.

Ul. Grzybowska- do oddziałów "Lecha Grzybowskiego" zgłaszają się uwolnieni Kałmucy. Zostają przydzieleni do służb pomocniczych.

Pl. Kazimierza Wielkiego- plac obsadza kapitan Jan Jaroszek "Proboszcz", szef sztabu Zgrupowania "Chrobry II".

Pl. Kercelego- od strony placu Zawiszy nadjeżdżają dwa czołgi. Zostają odparte.

Ul. Krochmalna- do "Lecha Grzybowskiego" zgłasza się inżynier Stanisław Kransodębski "Filip", produkujący "filipinki" i "sidolówki". Przy Krochmalnej, z drugim wejściem od Grzybowskiej, znajdował się jego zakład.

Ul. Łucka- ludność cywilna z pomocą żołnierzy batalionu "Chrobry I" a następnie Zgrupowania "Chrobry II", ustawia kilka barykad.

Ul. Miedziana- ulica zostaje zablokowana trzema dużymi barykadami, w tym jedną z rowem przeciwczołgowym.

Ul. Okopowa- podczas naprawy jednej z "Panter" miała tutaj miejsce słynna historia z porucznikiem Wacławem Micutą "Wackiem" i generałem "Borem".

Pl. Opolski- na placu zostaje założona siedziba dowództwa III Obwodu, oraz kwatera oddziału kapitana Wacława Stykowskiego "Hala".

Ul. Prosta- natarcie niemieckich czołgów zostaje odparte przez żołnierzy porucznika Waclawa Ziemkiewicza "Topora". Powstaje barykada tuż przed Towarową.

Ul. Stawki- żołnierze baonu "Wigry" próbowali uderzyć na Dworzec Gdański. Jednak ostrzał pociągu pancernego zmusza ich do odwrotu.

Ul. Twarda- major Leon Nowakowski "Lig" dostaje wiadomość, że jego oddziały nazywają się odtąd Zgrupowanie "Chrobry II".

Ul. Żelazna- żołnierze porucznika Zbigniewa Bryma "Zdunina" zdobywają Dworzec Pocztowy.

Opracowane na podstawie:

Kirchmayer J., Powstanie Warszawskie, Warszawa 1959.

Mórawski K., Oktabiński K., Świerczek L., Warszawskie Termopile 1944:Wola, Warszawa 2000.

Mazurkiewicz S., Jan Mazurkiewicz "Radosław", "Sęp", "Zagłoba", Warszawa 1994.

Jak zawsze czekam na pytania, uwagi, poprawki itp.:wink:

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
widiowy7   

Jestem pod wrażeniem tych trzech ostatnich postów. Już wiem dlaczego nikt nie może Cię "zagiąć".

Tym bardziej ja :?

Wydrukowałem sobie te posty, będzie pożytek :wink:

Ale jeśli chodzi o uwagi.

Dlaczego nazywasz "Brodę 53" Pułkiem?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   
Jestem pod wrażeniem tych trzech ostatnich postów. Już wiem dlaczego nikt nie może Cię "zagiąć".

Tym bardziej ja :?

Wydrukowałem sobie te posty, będzie pożytek :wink:

Co do zaginania. Tak się składa, że akurat walki na Woli to jedno z tych zagadnień, którym poświęcam najwięcej czasu, tak więc zaręczam Ci, że podobne posty w przypadku Mokotowa czy Żoliborza, są raczej mało prawdopodobne;)

Co do "Brody". W sumie zazwyczaj mówi się o brygadzie. Niemniej ostatnio natknąłem się na informację, że tak na dobrą sprawę, był to kadrowy pułk dywersyjny z 6-7 kompaniami. Więc stosowanie nazwy "pułk" nie jest chyba jakimś rażącym błędem (tym bardziej, że miejscami stosuje go też i whatfor;).

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   

Małe uzupełnienie do dnia 2 sierpnia. Pod tą datą napisałem:

To właśnie czołgi wysłane w tym zwiadzie po dostaniu się w ręce baonu "Zośka" i osłony dowództwa KeDywu utworzyły pluton pancerny "Wacek".

Pantery te należały do 1. Batalionu 27. Pułku Pancernego 19. Dywizji Pancernej.

Nadal czekam na pytania;) Jeśli tylko czas mi pozwoli, jutro umieszczę opis walk 4 sierpnia... i tak aż do 11 sierpnia.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   

Tak jak obiecałem. Czas na 4 sierpnia.

Jak już pisaliśmy, dzień 3 sierpnia skomplikował sytuację powstańców na Woli. KeDyw którego oddziały trzymały obronę, miał spore problemy. Zobaczmy jeszcze raz, jak dokładnie wyglądała sytuacja "Radosława": Związany od czoła, zagrożony od zachodu (Niemcy nacierali na linię cmentarzy) i od wschodu (Niemcy trzymali linię Leszno-Gęsia-Pawiak-Żelazna) KeDyw jest coraz bardziej zagrożony okrążeniem.

Już nad ranem Niemcy ostrzeliwują powstańcze pozycje na Wolskiej, Górczewskiej i Młynarskiej. I tutaj pojawia się pewna rozbieżność (rozbieżność jakich wiele w historii powstania). Otóż Kirchamyer pisze, iż natarcie poprzedzone nalotem i ogniem moździerzy, wyruszyło między godzinami 9:00 a 10:00. Z kolei "Klara" i "Horodyński" w swojej "Notatce..." pierwszy nalot Stukasów (ilość ich waha się od 23 do 30) wyznaczają około godziny 11:00, czyli już co najmniej godzinę po tym, jak według Kirchmayera Niemcy ruszyli do natarcia. Nacierają w pasie od Sołtyka do Wolskiej. Także cmentarze ewangelicki i żydowski zostają ostrzelane. Niemcy szykują natarcie wzdłuż Młynarskiej wychodzą z Płockiej i Długosza. Swoje pozycje zaznaczają przy pomocy rakiet. Nawiązują w ten sposób kontakt z lotnictwem i artylerią. Ostrzał np. na Górczewskiej trwa mniej więcej do godziny 14:00. Oddziały III Obwodu zostają wzmocnione odwodem "Radosława" pod dowództwem kapitana "Sawy". Mimo trudnej sytuacji, udaje się odepchnąć niemieckie natarcie. Jednak znowu uwagę zwraca jednoczesny nacisk na Górczewską i Wolską.

Widząc jak trudna jest sytuacja zgrupowania, "Radosław" postanawia uderzyć na rejon getta, aby zabezpieczyć swoje prawe skrzydło. Akcja była przygotowywana już od nocy 3/4 sierpnia. Natarcie wykonać miały bataliony "Miotła" i "Zośka" wsparte plutonem pancernym "Wacka". Całością dowodzić miał szef sztabu "Radosława", major Wacław Janaszek "Bolek". Godzinę uderzenia ustalono na 14:00. Jednak szturm nie nastąpił zgodnie z czasem. Batalion "Chrobry I", który miał wspomagać natarcie "KeDywu nie wyruszył do akcji. Natarcie po pewnym czasie, wobec oporu Niemców, i braku wsparcia od strony Leszna, zostało odwołane. Tutaj warto nadmienić, iż już nad ranem jedna z Panter zniszczyła stanowisko ckm-u, umieszczone na wieży kościoła św. Augustyna. Niemcy dzięki temu stanowisku, mogli utrudniać ruch w rejonie Okopowej 41.

Sytuacja stawała się coraz trudniejsza. Wieczorem przyszła wiadomość o przybyciu na Wolę nowych oddziałów niemieckich. Dowództwo zgrupowania powoli dostrzegało, że utrzymanie Górczewskiej i Wolskiej może okazać się zadaniem ponad siły. Kolejny dzień miał potwierdzić te obawy.

Inne warte uwagi wydarzenia z 4 sierpnia:

Al. Jerozolimskie- ostrzelana zostaje placówka Dworca Pocztowego. Oddział Tadeusza Siemiątkowskiego zajmuje gmach WIG-u, dom Dyrekcji Wodociągów i Dom Turysty.

Pl. Kazimierza Wielkiego- pożary wywołane przez bombardowanie były nie do ugaszenia praktycznie przez cały dzień.

Ul. Krochmalna- po ciężkim bombardowaniu zniszczona zostaje spora część ulicy. Zawalony zostaje warsztat inż. "Filipa".

Ul. Obozowa- o świcie do barykady przy Obozowej, Ostroroga i Młynarskiej podjeżdża kolumna 6 samochodów pancernych. Drużyny "Parasola" i "Wigry" zdobywają trzy z nich.

Ul. Ogrodowa- plutony podchorążego Włodzimierza Strzeszewskiego "Cedro" i podchorążego Zbigniewa Zadrożnego "Tajmira" wzmacniają obronę ulicy na barykadach od placu Kercelego do Wroniej.

Ul. Pańska- obrona od ulicy Towarowej zostaje powierzona oddziałom porucznika Edwarda Mańka "Neda".

Ul. Prosta- objęty ochroną młyn zaczyna prowadzić wypiek chleba.

Ul. Towarowa- atak dwóch czołgów niemieckich od strony Towarowej na Srebrną powoduje, iż stałymi placówkami zostają obsadzone zabudowania wzdłuż Wroniej.

Ul. Wronia- wieczorem ulicę między Żytnią a Leszno obsadza "Miotła" dowodzona przez kapitana Franciszka Mazurkiewicza "Nieborę".

Opracowane na podstawie:

Kirchmayer J., Powstanie Warszawskie, Warszawa 1959.

Mórawski K., Oktabiński K., Świerczek L., Warszawskie Termopile 1944:Wola, Warszawa 2000.

Mazurkiewicz S., Jan Mazurkiewicz "Radosław", "Sęp", "Zagłoba", Warszawa 1994.

Chojna W., Wierzyński S., "Notatka z przebiegu działań powstańczych Zgrupowania <<Radosław>>".

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   

Mała przerwa w kalendarium Woli. Jak należałoby ocenić te pierwsze cztery dni walk? Czy można było zrobić coś więcej? Czy 4 sierpnia wieczorem dowództwo mogło uznać, że jak na razie wypełnia swoje zadania w 100%?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
dzionga   

Nawiązując do tematu o Monterze i jego dziwnej wizji obrony miasta:

Według mnie Monter szybko powinien był podjąć decyzję co do tego czy powstańcy mają wycofać się z Woli i ratować siebie i broń czy też wycofać się do Kampinosu. Walka w obronie cmentarzy, czyli ewentualnej drogi wyjścia z miasta, była bezsensowna i okupiona ciężkimi stratami. Według mnie Monter mógł również wydać rozkaz o ratowaniu cywilów przed Niemcami, chociaż akurat w tej kwestii to ciężko przewidzieć jak mogłoby to się skończyć.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.