Skocz do zawartości

Furiusz

Moderator
  • Zawartość

    4,612
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Furiusz

  1. Ostatnio coraz mniej osób się o to kłóci, Twoja kolej Secesjonisto.
  2. Sport

    Przesadzasz - młodzi weszli a) na podmeczonych było nie było wiślaków b) na wiślaków którym już się nie chciało bo prowadzili 3-0, więc mogli im pozwolić na więcej bez żadnej straty, a i tak wiele nie ugrali. Ja nie powiem, na wynik patrze optymistycznie (bo cóż innego pozostało), z taka gra nie zapełnia nowego stadionu a wtedy trzeba będzie się dogadać z kibicami
  3. Sport

    Janka lubię ale przy drugiej bramce zawinił.
  4. Coś prostego - proszę podać trzy możliwe rozwiązania kwestii etnicznego pochodzenia plemion tworzących związek Lugiów.
  5. Ulubiony sportowiec

    Mirko Cro Cop Filipović http://www.mma-bulgaria.com/files/image/mi...p-filipovic.jpg swego czasu jeden z najlepszych zawodników mma. Zwłaszcza rok 2006 w Pride, gdzie bodaj cztery walki z rzędu kończył przed czasem w pierwszej rundzie. Fedor Emelianenko wiadomo - niekwestionowany król Szymon Kołecki mimo afery nadal jeden z najmocniejszych zawodników w historii polskiego poduszenia ciężarów Sébastien Chabal Lubie gościa - francuska 4 Mirowski Dariusz Najsilniejszy polski trójboista - pękła mu bariera 1000 kg
  6. Sport

    Nie wiedziałem, że zjawisko sporej dawki pseudokibicowania poza Polską i może Anglią W Turcji, Rosji, Grecji, Francji, etc też jest i to czasem zastanawiam się czy nie większe niż w Polsce, gdzie chyba od jakiegoś czasu bardziej media rozdmuchują sprawę i tworzą nagonkę. Podejrzewam, ze według wszelkich kryteriów ja również łapię się na owego pseudokibica.
  7. Kamyczek do ogródka czy fundamenty?

    No dobra Albinos, niech będzie, ze zależy od epoki W tzw historii najnowszej jest tyle źródeł tekstowych i nie tylko, jest taki ogrom możliwości konstrukcyjnych, ze de facto bez problemu można znaleźć jakąś niszę. Powiedzmy jednak, ze interesujący Cie temat można zbadać jedynie na podstawie archiwów rosyjskich i już robi się duuuzy problem (no chyba, ze coś się zmieniło, bo w tym temacie się nie orientowałem ) Teraz bardziej z mojego podwórka - powiedzmy uzbrojenie i skład armii królestwa baktriańskiego i od razu dupa. tekstów pisanych jak na lekarstwo i nie za bardzo dają się interpretować jako realny opis armii a jedynie pewna wzorcową/typową armię. Można na podstawie tekstów snuć jedynie pewne domysły, nic więcej. No to teraz ikonografia - znów z powodów wcześniej wymienionych nie za wiele się uda wyciągnąć z tego, trochę można próbować na podstawie numizmatyki, ale też się nie uda za wiele. Teksty epigraficzne tez niewiele dają, zatem każda publikacja na ten temat w dużej mierze oparta jest na dywagacjach na zasadzie - musieli mieć takie a takie jednostki, bo każde hellenistyczne ma takie i koniec. Teraz przykład z innego końca coby nie było tak monotonnie. Migracje ludności an ziemiach polskich w okresie wpływów rzymskich - niech będzie tak :horse: Niby ok - okres rzymski a więc mieszkają na tych terenach Germanie, więc ok - jest Tacyt, jest opis wojen markomańskich etc etc. I od razu jest źle bo niby tekstów a tekstów ale opisy ziem polskich jakieś nie takie, jakieś dziwne i takie nieliczne, ze w zasadzie niewiele dają vide dyskusja o Lugiach No to teraz archeologia - niby wojen nie ma więc winno być łatwiej ale znów nie jest fajnie. Stanowisk jest całkiem sporo, ale jak to zinterpretować, bo czy naczynia i elementy typowo rzymskie muszą być jednoznacznym dowodem na obecność na naszych ziemiach Rzymian? ba ludności germańskiej zaznajomionej z ichnią cywilizacja? Czy nie mogą to być zwykłe importy? Zwłaszcza, ze tych stanowiska etc wcale aż tak strasznie dużo nie ma. Tak myślę, można by ciągnąć dalej. Okres bliższy nam na osi czasu jest lepiej oświetlony i z natłoku informacji nie o wszystkim się pisze i z czasem ulega to pewnemu zatarciu, zanikowi. Dla czasów antycznych czy protohistorycznych ew. wczesnego średniowiecza tak fajnie nie ma :horse:
  8. Książka, którą właśnie czytam to...

    Bunty i niepokoje w miastach wczesnego Bizancjum (IV wiek N.E.) Filipczak Paweł. Mam mieszane uczucia, nie porwała mnie ta lektura. Błażejewski Artur, Kultura przeworska a reńsko-wezerska strefa kulturowa. W zasadzie to już ją skończyłem, zostało mi 20 stron podsumowania pozycja dobra, nawet bardzo dobra, z odważnymi wnioskami. Blake Barbara Kultura przeworska w międzyrzeczu Wisły, Pilicy i Iłżanki Tu już mam znacznie gorsze wrażenia ale to dopiero pierwsze strony, no ale cóż
  9. Tak jak obiecałem, strzele sobie jakąś pseudo - recenzję No więc tak autor Stanisław Kalita był doktorem UJ, był bo zmarł tragicznie 10 lat temu. Z oczywistych zatem powodów praca Grecy w Baktrii i w Indiach, mimo tego, że została wydana w 2009 roku nie do końca przedstawia aktualny stan tematu, natomiast grono recenzentów etc daje rękojmię co najmniej poprawności pracy. Teraz tak - praca wydana jest pod auspicjami Uniwersytetu Jagiellońskiego, zatem trochę dziwi mnie, że pozwolono na literówki - cóż pewnie chochliki drukarskie. Przykład jest na stronie 138. Kolejna sprawa - książka ma bardzo fajna, kolorowa, twarda okładkę - za to zabrakło mi ilustracji do samego tekstu (jest jedynie parę plansz z monetami, zresztą to akurat było bardzo ważne by je umieścić) - bez tego da się jednak żyć, natomiast zupełnie nie rozumiem dlaczego do tekstu dodano jedną i to niewiele mówiącą mapkę. Tereny które są opisywane w tej publikacji nie są zbyt znane polskiemu czytelnikowi z dość oczywistych powodów, a dodatkowo geografia tego rejonu w mocny sposób wpływała na dzieje Greków tak w Baktrii jak i w Indiach, co zresztą kilkakrotnie zaznacza autor. Tymczasem z załączonej mapki nic de facto nie wynika i w takiej formie w jakiej jest, można było ją pominąć. Tok narracji, autor bardzo słusznie moim zdaniem zaczyna od przybliżenia tła geograficznego opisywanych wydarzeń. Następnie autor opisuję drogę od secesji Baktrii od imperium Seleucydów przez ich ekspansje w Indiach i upadku ichniej państwowości na tym subkontynencie. Tu się trochę zawiodłem druga sprawa, że materiał źródłowy przyjęty przez autora nie pozwalał na więcej. Pan doktor mianowicie pomija lekko dzieje samej Baktrii traktując je bardziej jako preludium do wtargnięcia Greków do Indii i utworzeniu tam swoich państw. Wydarzenia w samej Baktrii to tło i to niezbyt mocno zarysowane, w zasadzie można nawet odnieść wrażenie, ze jednym elementem interesującym dla autora jest secesja samego państwa. Natomiast już np koniec państwa baktriańskiego jest skwitowany dosłownie dwom, trzema zdaniami. Autor pomija też de facto świadectwa archeologiczne ( no może za wyjątkiem numizmatycznych i około numizmatycznych) co moim zdaniem jest błędem mimo, że badania w tym rejonie przeprowadzano dość dawno i (zapewne) można mieć do nich wątpliwości metodologiczne. Wypada się także zgodzić z utyskiwaniami autora na archeologię, że nie daje dokładnej datacji, ani bezpośrednich odpowiedzi na pytania o dzieje polityczne a jedynie tropy i wskazówki, no ale cóż taka już natura tej nauki i szkoda, że autor ją lekko pomija. Przy okazji warto zauważyć, że autor mimo wszystko wykorzystuje datację archeologiczna - chodzi o datowanie skarbów i znalezisk monet, co pozwoliło najpewniej, ustalić chronologie (względną raczej, bo pewne daty są orientacyjne) panowania niektórych władców indo-greckich znanych jedynie z owych monet. Dalej, dr Kalita bardzo słusznie zresztą, zauważa, ze jesteśmy jeno karłami na ramionach gigantów. Konstatacja ze wszech miar słuszna ale zdaje mi się, że pan doktor wziął ja sobie za bardzo do serca i za dużo w jego publikacji historii historiografii. Chociaż to akurat mały problem. Wielką zaleta pracy jest moim zdaniem sugestywny język (autor na całe szczęście nie starał się zhermetyzować swojej pracy za pomocą nazbyt skomplikowanego i udziwnionego języka) oraz wykorzystanie tekstów i epigrafiki staroindyjskiej, czego do tej pory chyba, żaden polski autor choć zahaczający o ten temat nie czynił. Warto też dodać, że duża wartość tej pracy wynika z tego, ze jest to pierwsza polska próba opisania historii tego rejonu świata w dobie hellenistycznej, zatem moim zdaniem naprawdę warto. Pozdrawiam IK
  10. Kamyczek do ogródka czy fundamenty?

    Puella jak możesz - najpierw się bada a potem coś zakłada W inny sposób wychodzą kwiatki. Jako, że moje zainteresowania ograniczają się do antyku ew. wczesnego średniowiecza (dalej drugiej krucjaty, wychodzę jak muszę ), to z powodu ogromnego materiału źródłowego (dobrze, ze chociaż z 90% tekstów jest wydana po polsku :horse:) zwyczajnie zbrakłoby czasu na coś więcej niż zapoznanie się z nim. Tu na całe szczęście wychodzi mi na przeciw archeologia - najczęściej publikowane materiał źródłowy zawiera od razu interpretacje i opracowanie :horse: Natomiast czytanie opracowań uważam za bardzo ważne - daje to inny ogląd na sytuację, możliwość spojrzenia z innej strony - niezależnie czy się zgadzamy z autorem opracowania czy tez nie. Co do tego czy tematy fundamentalne, szeroko znane czy też może mało znane i marginalne. Uważam, ze i tak wszyscy jesteśmy jeno karłami stojącymi na ramionach gigantów. natomiast te tematy marginalnie zaznaczone w historiografii najczęściej pozostaną dla nas niedostępne. Prosty przykład : Grecy w Baktrii - ilość tekstów w językach klasycznych zwiększyła się od XIX wieku o jeden, nadzieje wiązano z odczytaniem języków starożytnych Indii, ale tu też ilość tekstów nie okazała się powalająca. Archeologia tez wiele nie pomoże, bo tereny zajmowane przez Baktrię to w dużej mierze dzisiejszy Afganistan i Pakistan, niezbyt sprzyjające regiony dla podejmowania jakichkolwiek badań archeologicznych. zatem de facto od trzydziestu lat nie ma, żadnych owych odkryć i źródeł a zasób tych znanych jest co najmniej skromny. W takiej sytuacji, wszelkie badanie tego tematu to de facto referowanie poglądów innych.
  11. Samochód Waszych marzeń

    EEEE to już lepsze te http://pl.wikipedia.org/w/index.php?title=...=20070401232037 http://pl.wikipedia.org/w/index.php?title=...=20080730175354 http://pl.wikipedia.org/w/index.php?title=...=20080226180931
  12. Samochód Waszych marzeń

    A tam samochód - Motocykl najlepiej wściekacz - MV Agusta F4 CC lub MTT Y2K o tym ostatnim stronka producenta http://www.marineturbine.com/motorcycles.asp
  13. Sport a Wy?

    Sport to świetna sprawa na odprężenie się - siłownia dla siły (bawiłem się w trójbój siłowy), bieganie dla kondycji ale tak na średnie dystanse, kiedyś bawiłem się też w rugby i szeroko pojęte sporty walki.
  14. Halina Rudnicka "Uczniowie Spartakusa"

    Majster, to lektura szkolna w dodatku opowiadająca o powstaniu Spartakusa a nie o Sparcie. W taki sam sposób Iron man opisuje uzbrojenie i dzieje katafraktów
  15. Ciekawostki ze starożytnej Grecji

    Capricornus, jestem prawie pewien, ze Herodot twierdzi jakoby wojsko perskie idące na Grecję miałoby być atakowane przez lwy właśnie
  16. L. A. Tyszkieiwcz - "Słowianie i Awarowie"

    Czuje się zachęcony, ale wolę tradycyjna metodę zakupu książek - chyba się starzeję Rozumiem, że jesteś osobą związana z wydawnictwem, nie wiesz może gdzie można ją nabyć na terenie Warszawy?
  17. Przyczyna powstania Imperium Rzymskiego

    Twa strategia ma wiele zalet, i zgadzam się w całej rozciągłości, że Brytania jak na swe znaczenie wiązała zbyt dużo sił; o wspomnianych 15% sam już pisałem Wybacz, musiałem przeoczyć. Problem był jeden... jakoś wcale (i skutecznie, na dodatek) nie chcieli dać się wybić. Nikt nie chce dać się zabić . Teraz bez żartów. Generalnie Rzymianie spotykali się w swojej historii z podobnymi problemami (od strony militarnej) już nie raz. Może to śmiała hipoteza, ale w porównaniu do półwyspu iberyjskiego, Panonii etc sytuacja na wyspach była bardziej na korzyść Rzymian, z powodu dość ograniczonego terytorium, ale nie ma co gdybać czy by się im udało czy nie. Zabrakło po odwołaniu Agrykoli energicznego i zdecydowanego wodza, w trakcie panowania Hadriana chyba zwyczajnie mającego awersję do agresywnej ekspansywnej polityki, zabrakło też woli dalszej walki. Potem nie było już chyba możliwości użycia w tym rejonie sił do zajęcia całości terytorium wyspy. Cóż wyszło jak wyszło. ___________________________________________________________________ teksty podkreślone pochodzą z postu użytkownika secesjonista
  18. Przyczyna powstania Imperium Rzymskiego

    Rozmowa jak widzę zbacza z toru i to mocno. jak ktoś chce podyskutować o przewagach elearów polskich ekhm legionistów nad armią hellenistyczna i odwrotnie to istnieje już przeznaczony po temu temat. Teraz tak by nie było zupełnie niezwiązane z tematem: A druga sprawa. Rzym szuka cywilizacji, które może podbić a nie łąk , bagien i lasów. Podbij Egipt i Afrykę północną, to masz zboże. A co masz po podbiciu Szkocji? Chyba whisky , ale wtedy nie znano tego zacnego trunku Istnieje tez coś takiego jak potrzeba strategiczna. Brytania w czasach w których na terenie tym istniała władza rzymska wiązała ogromne siły służące jedynie temu by zapobiegać (chyba nie do końca udanie) napadom z północy etc. Zwyczajnie łatwiej byłoby moim zdaniem wybić ludność miejscowa, podbić ja i zniewolić, raz na zawsze niż pozwalać sobie na takie marnotrawstwo siły. Brytania nie jest taka duża, spacyfikowana zaczęłaby się zapewne zachowywać po jakimś czasie tak jak Hiszpania. Z tego co kojarzę, w przededniu drugiej wojny markomańskiej na tej wyspie stacjonowało 10-15% całości sił rzymskich. Moim zdaniem to jest zwyczajnie była błędna decyzja. _____________________________________________________________________ teksty podkreślone pochodzą z posta użytkownika lotherlohan
  19. Zagadki starożytnej Grecji

    Herodot*, dzieje VI, 52 opisuje genezę owej diarchii. Opowieść jest dość długa więc nie będę jej przytacza - ogólnie Aristodemos, osobnik który miałby ich wprowadzić na Peloponez, miały zejść z tego świata przedwcześnie, miałby on jednak mieć dwóch synów-bliźniaków, z niemożności ustalenia pierwszeństwa postanowiono obu obrać królami i tak to miało pójść. W innym miejscu (V,72-73) mówi, ze Kleomenes podczas wyprawy do Attyki miał rzec, ze jest Achajem - na tej podstawie sugeruje się, że być może jest to pozostałość jakiegoś pierwotnego porozumienia Achajów i Dorów na temat utworzenia wspólnego państwa. Wspiera się to opowieścią o Miniamach z Herodota (IV, 145). Najpewniej to jakieś odległe echo synojkizmu. ___________________________________________________________________________ * wszystkie odnośniki na podstawie Herodot, Dzieje, w przek. S. Hammer
  20. L. A. Tyszkieiwcz - "Słowianie i Awarowie"

    Mam pytanie - czy istnieje gdzieś spis owych prac składających się na ową pozycję - bo z paro miałem już do czynienia, i trochę różnie z nimi bywa, a byłbym zainteresowany ta pozycją.
  21. Sztuka a propaganda w antyku

    Nie Lu Tzy - musisz zwrócić uwagę na czasy. Sztuka była wykorzystywana do celów propagandowych. Z prostego powodu - mogła ona dotrzeć do przeogromnej rzeszy ludzi - czy to przez przyozdabianie przestrzeni publicznej odpowiednimi wyobrażeniami etc. Wystarczy porównać to do Ara pacis i wyobrażeń na nim, oraz ogólnych znany z tekstów pisanych nastrojów w tym okresie - to propaganda dobrobytu, nastania złotego wieku, prosperity, rozwoju, spokoju etc. Podobnie w Egipcie gdzie wejścia do świątyń przyozdabiane były scenami propagandowymi, tak by każdy uczestnicząc w kulcie mógł dojrzeć chwałę państwa/władcy. Inne czasy - inne środki. Sztuka to nie propaganda, ale była wykorzystywana w celach propagandowych.
  22. Sztuka a propaganda w antyku

    To fakt - dla mnie ciekawa opcją jest propaganda Achemenidów. Większość dotychczasowych władców, hegemonów etc rejonu ukazywała siebie i swoje państwa jako zwycięzców, groźnych wojowników niszczących wrogów - paleta Narmera czy Stela Sepów to właśnie tego typu przedstawienia. A tu bach - po wielu wiekach tego typu propagandy z kumulacją (w pewnym sensie) w okresie Asyryjskim, pojawiają się władcy którzy preferują obraz spokojny, wręcz sielski. Wyjątek to relief przedstawiający Dariusza pokonującego wrogów. Pewna tendencja do przedstawiania scen składania darów, procesji etc ale unikanie tematyki militarnej miało zapewne wywołać wrażenie, przyjaznej władzy Achemenidów, którym poddani służą z ochoty a nie ze strachu. jak dla mnie ciekawa idea.
  23. Przyczyna powstania Imperium Rzymskiego

    Jakim cudem, jedno licznych plemion na Półwyspie Apenińskim, stało się mocarstwem? Nie doszukujmy się wszędzie cudów. Sytuacja geopolityczna regionu jest ciekawa - na północy mamy Etrusków którzy idą na południe w swym pochodzie, z kolei tam są już Grecy, niedaleko swe posiadłości stawiali tez Punijczycy. Te trzy siły wchodzą z sobą w konflikty, Rzym prosperuje sobie gdzieś tam na uboczu, istnieje, jest maleńką niezbyt ważną osadą. Jednocześnie Rzym zdobywa w tym okresie hegemonię w Lacjum. razem to już jest znaczna siła. Rozrostowi miasta sprzyja na pewno sól. Italia i nie tylko to w tych czasach kraina mocno pasterska. Zwierzętom jest potrzebna sól do przeżycia, całkiem spore jej ilości, dodatkowo jest to środek konserwujący żywność znany już wtedy od wieków. Rzym musiał na handlu sola zarabiać gigantyczne sumy, jednocześnie owe zdobycie hegemonii wśród Latynów było sposobem na pozbycie się konkurencji w tym handlu - Ficane, leżące dokładnie naprzeciw salin zdobyć miał Ancus Marcius (panuje 640-616 - aCn, data tradycyjna). Widać to po powierzchni miast - Rzym w VI/V wieku miałby mieć ok 427 ha powierzchni - żadne inne miasto Lacjum nie osiągnęło wtedy więcej niż 100ha powierzchni zaś Veii miałoby mieć powierzchnię w okolicach 190-200ha. * Kolejnym motywem przewagi Rzymian były ichnie kolonie - raz zwiększało to potencjał militarny samego Miasta, dwa pozwalało to na kontrolowanie i utrzymywanie w posłuchu pokonanych ludów. Dalej widać słabość rywali - Kartagina nie miała wtedy ani siły ani chęci na podbój i rozszerzanie swoich posiadłości na półwysep apeniński, Grecy byli podzieleni miedzy sobą a i pod bokiem mieli zagrożenie, ze strony tak Punijczyków jak i miejscowych ludów, Etruskowie w tym czasie nadal rozdrobnieni zaczynają powoli chylić się ku schyłkowi, w pewnym momencie kłopoty i na południu (Rzym) i na północy (Celtowie) zmiotły ich. To wszystko razem wzięte otworzyło drogę do sukcesu państwu rzymskiemu. Oczywiście to tylko pewne elementy układanki. ____________________________________________________________________ tekst podkreślony pochodzi z postu użytkownika widiowy7 * wielkości przytoczone za Ziółkowski Adam, Historia Rzymu, Poznań 2008 pag 57
  24. Podręcznik ponad wszystko?

    Stosunkowo często wybiera ucznia, któremu daje temat do opracowania, zaleca by zdobył książki, o które go poprosi, i na następną lekcję uczeń odpowiada z tego tematu. smile.gif Podobno cała klasa narzeka. smile.gif Akurat na to tez bym narzekał - działanie moim zdaniem bez sensu. Czemu? Nie każdy musi lubić historię, dalej nawet ci co ją lubią niekoniecznie interesują się wszystkimi okresami, jest raczej przeciwnie, dość szybko człowiek określa co lubi i co go interesuje a co nie. Teraz tak - sytuacja zapewne dość częsta - trafia się do takiej prezentacji ktoś kto nie lubi historii, ani tym bardziej tematu (okresu) jaki mu kazano przygotować - na 99% oleje sprawę (i słusznie) i skorzysta z pomocy wujka google, spotykam się z tego typu przypadkami na studiach, więc w szkole tym bardziej. Poza tym i nawet niech ktoś to przygotuje porządnie - przeczyta, walnie zdjęcia i szkice, opisze, ładnie i wymownie opowie etc - większość z tego nie skorzysta bo będzie wolała porobić coś innego - jakoś tak jest, że łatwiej się olewa kogoś na swoim poziomie. Wyjdzie na to, ze zwyczajnie roześle potem mailem, albo lud sobie skseruje przygotowany przez niego tekst - takie streszczenie streszczenia trochę. Bez sensu, to już więcej by się skorzystało gdyby cała klasa przeczytała owe pozycje.
×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.