Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Wolf

Delegatura Sił Zbrojnych na Kraj

Rekomendowane odpowiedzi

Wolf   
Dodajmy, że mimo iż najsilniejszy, to dalej dysponował bardzo skromnymi siłami.

Tutaj zdecydowanie polemizowałbym -okręg warszawski obszaru był słaby bo PW ale okręgi białostocki i lubelski były nasilniejsze w całej DSZ ,miały tysiące uzbrojonych ludzi w lesie zaś okręg białostocki latem 1945 w czerwcu praktycznie zlikwidował władzę ludową i milicję na terenach wiejskich -w gminach ( 80% urzędów gmin nie funkcjonowało ),zakłócając tranzyt do strefy kaliningradzkiej(wówczas Konigsbergu)powodując zresztą tym samym pacyfikację terenu dokonaną przez sprowadzone oddziały wojsk NKWD .

Zaś w okręgu lubelskim niektórzy dowódcy wbrew Radosławowi nawiązali wspólpracę z UPA.

Edytowane przez Wolf

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   
Tutaj zdecydowanie polemizowałbym

Ale to też zależy, o jakim okresie mówimy, i czy traktujemy to ciągle jako siłę zdolną do dłuższej walki:

Za szumnie brzmiącym tytułem Szef Obszaru Centralnego kryła się pustka z oddziałem dyspozycyjnym w składzie bojowym 5-6 ludzi. Prawdopodobnie na innych obszarach nie było dużo lepiej. Płk "Radosław" odnosił się z dużą rezerwą do tego okresu swojej działalności. Nie był nawet pewien, czy otrzymał jakąś formalną nominację na tak wysokie stanowisko w organizacji "Nie".

(...)

Jak wiadomo, wkrótce płk J. Rzepecki zaproponował Centrali rozwiązanie "Nie". W depeszy z 7 V 45 r. p.o. NW, gen. W. Anders wyraził na to zgodę i powołał go na stanowisko Delegata Sił Zbrojnych na Kraj. Obszarem Centralnym miał nadal dowodzić płk "Radosław", ale funkcja ta nie miała większego znaczenia, ponieważ rozpadały się wszystkie struktury. Ludzie, zwłaszcza młodzi wycofywali się z pracy konspiracyjnej.

(...)

W akcji uczestniczyła wyłącznie grupa "Kmity" i to nie w całości, nie było więc potrzeby uruchamiać oddziału "Torpedy". Każda z tych jednostek liczyła po kilkunastu ludzi i wszystko wskazuje, że całość sił w dyspozycju komendanta Centralnego Obszaru do tego tylko się sprowadzała.

Za: Mazurkiewicz S., Jan Mazurkiewicz "Radosław", "Sęp", "Zagłoba", Warszawa 1994, s. 338-339, 344.

Po kolei pierwszy fragment traktuje o okresie marcowym, drugi opisuje sytuację z maja, trzeci z połowy sierpnia. Na podstawie tego raczej ciężko stwierdzić, aby "Radosław" miał do dyspozycji specjalnie pokaźne oddziały.

Temat wydzieliłem z wątku o "Radosławie".

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Wolf   
Ale to też zależy, o jakim okresie mówimy, i czy traktujemy to ciągle jako siłę zdolną do dłuższej walki:

Za szumnie brzmiącym tytułem Szef Obszaru Centralnego kryła się pustka z oddziałem dyspozycyjnym w składzie bojowym 5-6 ludzi. Prawdopodobnie na innych obszarach nie było dużo lepiej. Płk "Radosław" odnosił się z dużą rezerwą do tego okresu swojej działalności. Nie był nawet pewien, czy otrzymał jakąś formalną nominację na tak wysokie stanowisko w organizacji "Nie".

(...)

Jak wiadomo, wkrótce płk J. Rzepecki zaproponował Centrali rozwiązanie "Nie". W depeszy z 7 V 45 r. p.o. NW, gen. W. Anders wyraził na to zgodę i powołał go na stanowisko Delegata Sił Zbrojnych na Kraj. Obszarem Centralnym miał nadal dowodzić płk "Radosław", ale funkcja ta nie miała większego znaczenia, ponieważ rozpadały się wszystkie struktury. Ludzie, zwłaszcza młodzi wycofywali się z pracy konspiracyjnej.

(...)

W akcji uczestniczyła wyłącznie grupa "Kmity" i to nie w całości, nie było więc potrzeby uruchamiać oddziału "Torpedy". Każda z tych jednostek liczyła po kilkunastu ludzi i wszystko wskazuje, że całość sił w dyspozycju komendanta Centralnego Obszaru do tego tylko się sprowadzała.

Za: Mazurkiewicz S., Jan Mazurkiewicz "Radosław", "Sęp", "Zagłoba", Warszawa 1994, s. 338-339, 344.

Po kolei pierwszy fragment traktuje o okresie marcowym, drugi opisuje sytuację z maja, trzeci z połowy sierpnia. Na podstawie tego raczej ciężko stwierdzić, aby "Radosław" miał do dyspozycji specjalnie pokaźne oddziały.

Temat wydzieliłem z wątku o "Radosławie".

W marcu 1945 podziemie poakowskie było w ciężkim kryzysie organizacyjnym po aresztowaniu generałów Okulickiego,Fieldorfa,czołówki RJN i delegatury rządu plus wielu innych oficerów AK .Dodatkowo doszła jeszcze

sprawa ujawnienia postanowień konferencji jałtańskiej w społeczeństwie polskim i konsekwencji całkowitego

przemilczenia istnienia rządu na emigracji,plus "Nie chcemy Wrocławia ani Szczecina"Arciszewskiego znaczny

,wzrost aktywnosci(m.in reforma rolna na zachód od Wisły,początki przejmowania Ziem Zachodnich i osadnictwa)

i liczebności partii tworzących Rząd Tymczasowy RP uznany przez ZSRR,Czechosłowację i Jugoslawię

,prowadzoną szeroko mobilizacja do wojska(całe roczniki poborowe plus podoficerowie do lat 35 plus oficerowie rezerwy WP do lat 50 i oficerowie zawodowi do lat 60) ,co do której AKowcy wobec rozwiązania AK i zwolnienia z przysięgi plus obecnej u wielu woli kontynuowania w końcowym etapie wojny zbrojenej walki z Niemcami mieli

z reguły stosunek niejednoznaczny -część chciała/godziła się iść do wojska jak np dowódca obszaru zachodniego AK czy pewien generał AK część uwazała że Polska jaka by ona nie była musi mieć szkoły,gospodarkę,wojsko,milicję i sądownictwo a nie wierzyła już w powrót rządu londyńskiego i Andersa wkraczającego na białym koniu od Południa na czele sił PSZ na zachodzie (wyśmiewany andersowski "biały koń" wyrażał faktyczne nastroje i oczekiwania części społeczeństwa zwłaszcza części inteligencji wyczekujacej wybuchu ponoć nieuchronnej i pewnej III wojny światowej .

DSZ de facto była formowana przez Rzepeckiego od kwietnia 1945 z tych oddziałów i struktur poakowskich ,które dotąd się nie rozpadły i nie zostały rozbite rozkaz Andersa z 7 maja zatwierdzał tylko stan faktyczny w tej kwestii.Pułkownik Rzepecki nie zdołał zresztą nigdy podporządkować sobie całości podziemia poakowskiego np NZW, KWP czy ROAK nie mówiąc już o oddziałach "dzikich".

To co napisałeś powyżej tyczy się oddziałów dyspozycyjnych w Warszawie w bezpośredniej dyspozycji komendanta obszaru -niejako "pod ręką" .Mi chodziło o siły kilku podległych "Radosławowi" w obszarze centralnym okręgów DSZ(cała DSZ liczyła kilkadziesiąt tysięcy ludzi)

a zwłaszcza 2 okręgów -białostockiego i lubelskiego.Najpoważniejsze siły miał okręg białostocki(gdzie de facto komendant okręgu AK zbojkotował rozkaz "Kobry" o rozwiązaniu AK skorygował tylko nazwę organizacji kategorycznie odmawiając demobilizacji sił okręgu czy choćby poszczególnych jego żołnierzy i oficerów ).W kwietniu nie bez kłopotów podporządkował się on pułkownikowi Rzepeckiemu nawiązując ponownie utracony kontakt organizacyjny z KG zas w maju był już podwładnym "Radosława"w Obszarze centralnym .Drugi co do sił był okręg lubelski -po chwilowej dezorganizacji w marcu 1945 spowodowanej ówczesnym aresztowaniem jego kolejnego dowództwa na warszawskiej Pradze. Oba te okręgi miały latem 1945 tysiące ludzi w lesie w oddziałach leśnych dochodzących do paruset osób(do 300 ludzi)pod bronią zaś okręg białostocki według swojego dowódcy podpułkownika "Mścisława" liczył w kwietniu 1945 ponad 30 tysięcy ludzi.W kwietniu-maju-czerwcu okręg białostocki de facto zlikwidował władzę ludową na terenach wiejskich rozbijając urzędy gminne(80% z nich latem 1945 nie działało) i większość wiejskich posterunków MO, atakujac nawet niektóre miasta powiatowe (jak Siemiatycze,Grajewo)i organizujac akcję w miescie wojewódzkim-

w więzieniu w Białymstoku oraz poważnie utrudniajac i dość skutecznie zakłócajac tranzyt radziecki

do okręgu królewieckiego zaś w lipcu spełnila się przestroga -ostrzeżenie pułkownika Rzepeckiego dana podpułkownikowi "Mścisławowi" co do konsekwencji zbytniej aktywnosci zbrojnej sił

jego okręgu -okręg miał już na swoim terenie masową obławę(największą na ziemiach polskich w 1945)

sprowadzonych tutaj wojsk wewnetrznych NKWD i Armii Czerwonej plus specjalnie do walki z tutejszym podziemiem sformowaną 18 dywizję ludowego wojska .Pod koniec lipca "Mscisław" znalazł się w rękach UB a w parę lat pózniej złamany w śledztwie występował na procesie Fieldorfa obciążajac go na sali sądowej swoimi akcjami z okresu okupacji hitlerowskiej(przypadki likwidacji partyzantów radzieckich)starajac się o to by UB nie "odwiesiło" mu zawieszonego wyroku śmierci.

Co do okręgu lubelskiego-także i on wiosną i latem 1945 znacznie zaktywizował partyzantkę zaś nowy

inspektor zamojski(i od lipca 1945 roku zarazem nowy zastępca komendanta okregu DSZ)wbrew poleceniu Radosława nawiazał współpracę z UPA z którą zawarł formalne porozumienie o współpracy w początkach maja 1945 .

Przyczyny tej znacznej aktywizacji podziemia poakowskiego i poakowskiej partyzantki wiosną-latem 1945

to m.in odejście większości z 1,5 miliona żołnierzy radzieckich stacjonujących dotąd na bezpośrednim zapleczu frontu-w Polsce Lubelskiej na przełomie 1944/1945 po ofensywie styczniowej i odejście większości sił LWP na zachód plus odejście z organizacji do lata większości tych którzy zdecydowanie chcieli zerwać zpodziemiem plus fala dezercji z wojska/wzrost uchylających się od mobilizacji i wznowienie aktywności przez szereg dowódców partyzanckich jak np "Łupaszko","Orlik","Zapora"czy "Uskok" oraz pojawienie się nowych-takich jak np "Jastrząb".

Wreszcie-najważniejszy argument -w kwestii wpływów "Radosława" w podziemiu poakowskim latem 1945

gdyby Radosław nie miał oprócz autorytetu z lat wojny i Powstania bezpośrednich wpływów i kontaktów organizacyjnych w podziemiu poakowskim i to także na jego "górze" to na czele Centralnej Komisji d/s AK stanąłby ktoś inny.Radosław bynajmniej nie był jedyny w tej komisji z wyższych oficerów AK/DSZ.Wybór jednak padł na niego i nie wynikalo to wyłącznie z jego autorytetu z lat okupacji hitlerowskiej,Kedywu i Powstania a m.in z siły jego Obszaru.

Edytowane przez Wolf

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   
To co napisałeś powyżej tyczy się oddziałów dyspozycyjnych w Warszawie w bezpośredniej dyspozycji komendanta obszaru -niejako "pod ręką" .Mi chodziło o siły kilku podległych "Radosławowi" w obszarze centralnym okręgów DSZ a zwłaszcza okregów białostoskiego i lubelskiego.

A jaki wpływ tak dokładnie miał na te "znaczne siły", tak realnie, "Radosław"? Bo ja np. zrozumiałem ten fragment w ten sposób, że to były jedyne siły jakimi realnie rozporządzał jako d-ca obszaru Centralnego. Nigdzie nie ma tam napisane, że tylko w Warszawie.

Wreszcie-najwazniejszy argument -

gdyby Radosław nie miał oprócz autorytetu z lat wojny i Powstania bezpośrednich wpływów i kontaktów organizacyjnych w podziemiu poakowskim to na czele Centralnej Komisji d/s AK stanąłby ktoś inny.Radosław bynajmniej nie był jedyny w tej komisji z wyższych oficerów AK/DSZ.Wybór jednak padł na niego i nie wynikalo to wyłącznie z jego autorytetu z lat okupacji hitlerowskiej i Powstania.

Ale kontakty i autorytet nie muszą implikować realnego kontrolowania całości sił.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Wolf   
A jaki wpływ tak dokładnie miał na te "znaczne siły", tak realnie, "Radosław"? Bo ja np. zrozumiałem ten fragment w ten sposób, że to były jedyne siły jakimi realnie rozporządzał jako d-ca obszaru Centralnego. Nigdzie nie ma tam napisane, że tylko w Warszawie.

Ale kontakty i autorytet nie muszą implikować realnego kontrolowania całości sił.

Radosław jako dowódca Obszaru Centralnego DSZ(poza tymi 2 bezpośrednio mu podlegającymi oddziałkami dyspozycyjnymi w zburzonej Warszawie,która była siedzibą komendy Obszaru )pózną wiosną -latem 1945 po odbudowaniu łącznosci z okręgami miał w podporządkowaniu kilka okręgów ,których dowódcy mu podlegali i uznawali jego zwierzchnictwo służbowe jako przełożonego .On z kolei podlegał Delegatowi Sił Zbrojnych pułkownikowi Rzepeckiemu z którym utrzymywał kontakt organizacyjny .Z podwładnymi odbywał narady i wydawał im słownie i pisemnie rozkazy oraz utrzymywał z nimi łączność.

Łącznosć z okręgami była utrudniona zaś pod koniec lipca 1945 bezpośrednio po spotkaniu z pułkownikiem Radosławem zostali aresztowani wkrótce po odprawie dowódcy okręgów białostockiego i kieleckiego.Albo oni przywlekli za sobą "ogon" z prowincji do Warszawy albo UB szło za "Radosławem" zaś nie zdecydowało się na wzięcie całej grupy ze względu na zabezpieczającą miejsce odprawy i komendanta obszaru uzbrojoną obstawę.

Co do realnego kontrolowania całości sił poakowskiego podziemia -DSZ a zwłaszcza jego oddziałow leśnych to tego nie kontrolował w pełni i efektywnie nikt-nawet sztab ścisły DSZ-Delegat Rzepecki z zastępcą płk Bokszczaninem i szefem sztabu początkowo ppłk "Stanisławem " a od lipca 1945 ppłk Jachimkiem chcącym wstąpić do wojska(i nie chodziło mu bynajmniej o PSZ na zachodzie)zaś siły okręgów a zwłaszcza ich oddziały leśne były dość samodzielne.Nie mówiąc już nawet o NZW,KWP czy ROAK i wielu oddziałach "dzikich" ,które w ogóle nie uznały zwierzchnictwa "Prezesa".

Oprócz Obszaru dowodzonego przez "Radosława" był jeszcze Obszar Południowy płk Sanojcy w Krakowie i Zachodni ppłk Szczurka-Cergowskiego w Poznaniu.Oba skupiały po kilka okręgów ale były słabsze od okręgów Obszaru Centralnego.

PS -czy Radosław w tym okresie miał szefa sztabu w Obszarze Centralnym DSZ?

A jaki wpływ tak dokładnie miał na te "znaczne siły", tak realnie, "Radosław"? Bo ja np. zrozumiałem ten fragment w ten sposób, że to były jedyne siły jakimi realnie rozporządzał jako d-ca obszaru Centralnego. Nigdzie nie ma tam napisane, że tylko w Warszawie.

Ale kontakty i autorytet nie muszą implikować realnego kontrolowania całości sił.

PS-w zmieniajacej się szybko sytuacji gdy nie bardzo było wiadomo było kto jest kto nadmiernych kontaktów z terenem starali się unikać nawet niektórzy dowódcy okręgów DSZ.Zaś w strukturach DSZ(w tym w strukturach łączności) tkwili już wtedy agenci bezpieki.

Edytowane przez Wolf

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   
PS -czy Radosław w tym okresie miał szefa sztabu w DSZ?

Jedyna postać ze sztabu "Radosława" z okresu DSZ, jaka przewija się w jego biografii, to dr Rybicki pełniący funkcję jego zastępcy.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Wolf   
Jedyna postać ze sztabu "Radosława" z okresu DSZ, jaka przewija się w jego biografii, to dr Rybicki pełniący funkcję jego zastępcy.

Dziwne-wynikałoby że "Radosław" jako jedyny z 3 dowódców obszarów DSZ nie miał szefa sztabu.Ale ponoć nie lubił sztabowców zaś skoro uważał że dowodzenie Obszarem jest w znacznym stopniu fikcją zaś dowódcy okręgów w niektórych przypadkach bali się nawiazywać kontakt z terenem-z nominalnie podlegającymi im podwładnymi....

Część dowódców oddziałów leśnych i grup zbrojnych systematycznie ignorowała rozkazy przełożonych o ile im nie pasowały-postępował stopniowy upadek dyscypliny organizacyjnej .

Do powyższego tematu warto jeszcze dodać że to DSZ-Delegatura Sił Zbrojnych (a nie pózniejsza od niej organizacja WiN jak się sądzi potocznie i jak utrzymuje IPN) działająca w okresie kwiecień-sierpień 1945 roku była najsilniejszą liczebnie i najaktywniejszą organizacją konspiracyjną działająca w Polsce po rozformowaniu AK dokonanym w styczniu-lutym-marcu 1945 roku.DSZ była największą organizacją zarówno w podziemiu poakowskim jak i w całym podziemiu po zakończeniu wojny w Europie .Skupiała kilkadziesiąt tysięcy osób w tym kilka tysięcy w lesie .

Edytowane przez Wolf

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   
Ale ponoć nie lubił sztabowców

A to zależy co przez to rozumieć. W dużej mierze jego niechęć do sztabowców była efektem sporów doktrynalnych z okresu Powstania. On jako oficer liniowy nie zawsze zgadzał się ze sztywnymi zasadami wyznawanymi przez oficerów sztabowych. Ale trudno rozciągać to na wszystkich sztabowców. Zbyt doświadczonym był żołnierzem, aby z takiego powodu pozbawiać się szefa sztabu. A czy miał, to akurat nie wyrokowałbym tego na podstawie tego co pisze jego syn. Akurat okres DSZ jest potraktowany dość skrótowo, pojawia się ledwie kilka wątków. To tak gwoli wyjaśnienia.

Do powyższego tematu warto jeszcze dodać że DSZ-Delegatura Sił Żbrojnych (a nie pózniejsza od niej organizacja WiN jak się sądzi potocznie i jak utrzymuje IPN)

Mógłbym prosić o przedstawienie tego, jak wygląda porównanie DSZ z WiNem?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Wolf   
Mógłbym prosić o przedstawienie tego, jak wygląda porównanie DSZ z WiNem?

Krótko-bo muszę odejść od kompa-DSZ był organizacją wojskową WiN formalnie w założeniu(praktyka była inna)był organizacją polityczną.DSZ uznawał rząd emigracyjny,WiN Rzepeckiego początkowo PSL Mikolajczyka.DSZ liczyło kilkadziesiąt tysięcy ludzi-WiN 20-30 tysięcy czyli tyle ile ponoć liczył okręg białostocki AKO/DSZ.Zaś po rozwiazaniu DSZ wielu jego dowódców w tym np cały okręg poznański nie podporządkowało się WiN.DSZ działało 4 miesiące-zaś WiN niespełna 2,5 roku samodzielnie a ponad 4 lata pod komendą UB.

Zadziwia mnie tylko dezynwoltura Rzepeckiego -czy wierzył że wystarczy przemianowac komendantów obszarów i okręgów na prezesów by organizacja zmieniła się w cywilną zas UB straciło ich ślad?

Ale powstanie tej organizacji było inspirowane z Londynu na długo przed jej formalnym utworzeniem a potem była wygodna dla wywiadów zachodnich a w końcu(od grudnia 1947 czy wiosny 1948? nie jest to jasne )i dla UB.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   
Zadziwia mnie tylko dezynwoltura Rzepeckiego -czy wierzył że wystarczy przemianowac komendantów obszarów i okręgów na prezesów by organizacja zmieniła się w cywilną zas UB straciło ich ślad?

Tylko pytanie, czy aby na pewno Rzepeckiemu zależało na tym, aby UB straciło jego ślad? Sama organizacja została powołana do życia, z tego co wiem, 2 września. Mniej więcej trzy tygodnie po tym, jak Rzepecki odpisał Mazurkiewiczowi na jego list w sprawie ujawnienia się. Rzepecki sprawiał wrażenie człowieka, który po pierwsze nie jest zadowolony z tego, że to do "Radosława" zgłosiły się nowe władze z propozycją niejako firmowania procesu wychodzenia z podziemia, a po drugie, za byłym d-cą KeDywu nie przepada (tak swoją drogą, "Radosław" ostrzegał Rzepeckiego, że UB wie wystarczająco dużo, i dalsza konspiracja na dotychczasowych zasadach nie ma szans, najprawdopodobniej właśnie o tym rozmawiał z nim 31 sierpnia). Rzepecki w tym liście dawał jasno znać, że po rozwiązaniu DSZ każdy zaczyna działać na własną rękę. W ten sposób dawał "Radosławowi" sygnał, że wszelkie decyzje podejmuje teraz sam. Sam "Prezes" był raczej skłonny do tego, aby ujawnić się (o tym miał przecież m.in. rozmawiać z Mikołajczykiem). Być może oczekiwał, że płk Mazurkiewicz skompromituje się, a on kierując nową organizacją, nową ekipą, będzie naturalnym kandydatem na nowego partnera do rozmów. Inna sprawa, że WiN zorganizowano dość szybko, na podstawie struktur zlikwidowanych już organizacji. Więc jeśli UB miało rozpracowane DSZ, to rozpracowanie WiNu nie powinno im teoretycznie sprawić większych problemów. Od aresztowania Emilii Malessy "Marcysi", kierowniczki działu łączności zagranicznej I KG WiN, do aresztowania Rzepeckiego i Sanojcy minęło przecież ledwie kilka dni (31.10-5.11). Ostatni wpadł kpt. M. Gołębiowski "Ster" (22.01.1946). Po drodze jeszcze kpt. Żuk "Onufry" (8.11), "Sławbor" i "Bradl" (23.11), Jachimek (4.12), Muzyczka i Rybicki (22.12). Trochę szybko, jak na nową organizację.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Wolf   
Tylko pytanie, czy aby na pewno Rzepeckiemu zależało na tym, aby UB straciło jego ślad? Sama organizacja została powołana do życia, z tego co wiem, 2 września. Mniej więcej trzy tygodnie po tym, jak Rzepecki odpisał Mazurkiewiczowi na jego list w sprawie ujawnienia się. Rzepecki sprawiał wrażenie człowieka, który po pierwsze nie jest zadowolony z tego, że to do "Radosława" zgłosiły się nowe władze z propozycją niejako firmowania procesu wychodzenia z podziemia, a po drugie, za byłym d-cą KeDywu nie przepada (tak swoją drogą, "Radosław" ostrzegał Rzepeckiego, że UB wie wystarczająco dużo, i dalsza konspiracja na dotychczasowych zasadach nie ma szans, najprawdopodobniej właśnie o tym rozmawiał z nim 31 sierpnia). Rzepecki w tym liście dawał jasno znać, że po rozwiązaniu DSZ każdy zaczyna działać na własną rękę. W ten sposób dawał "Radosławowi" sygnał, że wszelkie decyzje podejmuje teraz sam. Sam "Prezes" był raczej skłonny do tego, aby ujawnić się (o tym miał przecież m.in. rozmawiać z Mikołajczykiem). Być może oczekiwał, że płk Mazurkiewicz skompromituje się, a on kierując nową organizacją, nową ekipą, będzie naturalnym kandydatem na nowego partnera do rozmów. Inna sprawa, że WiN zorganizowano dość szybko, na podstawie struktur zlikwidowanych już organizacji. Więc jeśli UB miało rozpracowane DSZ, to rozpracowanie WiNu nie powinno im teoretycznie sprawić większych problemów. Od aresztowania Emilii Malessy "Marcysi", kierowniczki działu łączności zagranicznej I KG WiN, do aresztowania Rzepeckiego i Sanojcy minęło przecież ledwie kilka dni (31.10-5.11). Ostatni wpadł kpt. M. Gołębiowski "Ster" (22.01.1946). Po drodze jeszcze kpt. Żuk "Onufry" (8.11), "Sławbor" i "Bradl" (23.11), Jachimek (4.12), Muzyczka i Rybicki (22.12). Trochę szybko, jak na nową organizację.

Władze zaproponowały to ujawnienie Mazurkiewiczowi bo w tym momencie był najwyższym rangą gotowym do rozmów oficerem DSZ ,znanym z okresu okupacji hitlerowskiej(Kedyw był w AK nazwą powszechnie kojarzoną )i Powstania zaś w DSZ dowodził najsilniejszym liczebnie obszarem i miał kontakt organizacyjny z "Prezesem"(i oczywiście w dół-z okręgami) zaś 2 VIII weszła w życie amnestia-ktoś z podziemia poakowskiego - znany i "dużego kalibru"/wysoki rangą musial ją podeprzeć swoim autorytetem i kontaktami .

Co do Rzepeckiego:

"Panie pułkowniku! Cóż Pan zrobił najlepszego!Posada na Pana czekała!"- słowa wypowiedziane przy aresztowaniu Rzepeckiego przez oficera UB zwanego w UB(które zasadniczo nie składało się przecież z miłośników AK choć miało w dziesięcioleciu swojego istnienia w swym składzie około tysiąca osób wywodzących się z tej organizacji )z racji swojej nienawiści do AKowców(obarczał ich odpowiedzialnością za śmierć kogoś ze swojej rodziny w okresie holokaustu)AKowerem -nie były zwyczajową formułką przy aresztowaniu oficerów AK/DSZ/WiN ,wątpię też by ów oficer UB wypowiedział je z przyjazni do "Prezesa"-"Ożoga" czy nie znając życzeń władz politycznych .

Zaś posada w istocie czekała-i to pomimo tego że Rzepecki nie ujawnił się dobrowolnie.

Gdyby ujawnił się dobrowolnie-byłaby lepsza funkcja.

Rzepecki kilkarotnie(nie tylko od Radosława)z polecenia Władyslawa Gomułki dostawał propozycje kontaktów z władzami centralnymi Gomułką/Spychalskim był więc uznawany przez władze za partnera do rozmów -na wolności zawsze odrzucał te propozycje choć nie definitywnie.

A Gomułka(najprawdopodobniej)przypominał sobie dobrze postać Brusiłowa,eks -Naczelnego Wodza armii rosyjskiej z 1917 ,jednego z najzdolniejszych carskich generałow którą bolszewicy stawiali za sztandarowy wzór siły i zdolności przyciągania Rewolucji -pułkownik Rzepecki -Delegat Sił Zbrojnych i prezes WiN mógł być takim lokalnym ,polskim Brusiłowem.

Przy czym myślano nie tylko o czysto praktycznym znaczeniu(rozładowaniu lasu z desperados AK )czego Gomułka chciał szczerze ale także o znaczeniu polityczno-propagandowym takiego aktu kapitulacji dowódcy swoistej "białej armii" .

"Prezes" został zresztą przez te władze potraktowany początkowo stosunkowo łagodnie.

Kapitan "Bradl "-Leski z tego co wiem został aresztowany(po raz drugi-bo za pierwszym razem zbiegł) wcześniej-latem -w lipcu 1945 jeszcze w okresie DSZ.

Kapitan Gołębiewski "Ster" w przeciwieństwie do pozostałych do centralnego kierownictwa DSZ/WiN sztabów obszarów i bezpośrednich podwładnych "Prezesa" -"Ożoga" nie należał(był z terenu -z lubelszczyzny-od wiosny 1945 był inspektorem zamojskim DSZ zaś od czerwca -zastępcą dowódcy okręgu lubelskiego DSZ/WiN a do procesu Rzepeckiego i I zarządu WiN został niejako doczepiony jako żywy dowód współpracy DSZ/WiN z UPA(to on zawarł z nią formalne porozumienie wbrew Radosławowi) i ekstremizmu(już w czasie okupacji hitlerowskiej skazał na karę śmierci m.in obrońcę Zamojszczyzny ,dowódcę spod Zaboreczna kapitana BCh F.Bartłomowicza "Grzmota" za rzekome skomunizowanie bo tamten wprost mówił że wyzwolenie może przyjść tylko ze wschodu bo zachód nie zdąży) DSZ/WiN i tego że WiN działała głównie wojskowo/terrorystycznie a nie politycznie jak mówił Rzepecki .

Do ujawnienia pułkownik Rzepecki podchodził na zasadzie"i chciałabym i boję się" i zdaję się że zdecydowanie nie chciał otwarcie firmować go swoim nazwiskiem i ponosić ewentualnie odpowiedzialności za konsekwencje .

Są poszlaki że Malessa mogła działać nie z własnej inicjatywy za co pózniej pułkownicy Rzepecki i Sanojca nigdy nie chcieli wziąć odpowiedzialności na siebie......

Woleli by zrobił to kto inny.

Jeśli to prawda-to Rzepecki był głupcem woląc niejawnie kontaktowac się przez pośredników z szefem wydziału śledczego MBP/oficerem NKWD -oficerem bezpieki średniego wówczas szczebla i stopnia i zawierzać w jego gwarancje wcześniej kilkakrotnie odrzucając propozycje bezpośrednich rozmów m.in z ówczesnym I sekretarzem PPR-wicepremierem TRJN.

Oczywiście-WiN niemal od momentu swojego powstania był "na górze" rozpracowany zaś to że Rzepecki z Delegata Sił Zbrojnych przemianował się w prezesa Zarządu Głownego WiN i zamiast pseudonimu "Prezes" zaczął używac pseuda "Ożóg" a dowódców obszarów DSZ-Sanojcę,Szczurka -Cergowskiego i Rybickiego(który zastąpił Radosława) i okręgów -przemianował w prezesów obszarów,okręgów WiN zaś swojego szefa sztabu z DSZ podpułkownika Jachimka myślącego o kontynuowaniu zawodowej służby wojskowej -na wiceprezesa WiN nie znaczyło że stali się oni nagle nieznani bezpiece.Przeciez to była kadra dowódcza szczebla centralnego DSZ od lipca 1945 dobrze znana bezpiece zaś agenci obecni juz w DSZ przeszli niejako automatycznie do WiN .

Wydaje się też że powstanie organizacji WiN było inspirowane z Londynu-w kazdym razie nie było samodzielną inicjatywą samego tylko Rzepeckiego.

Edytowane przez Wolf

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Wolf   
Mógłbym prosić o przedstawienie tego, jak wygląda porównanie DSZ z WiNem[/b]?

DSZ był od WiN sporo silniejszy liczebnie-zwłaszcza w lesie,miał podporządkowane stosunkowo silne oddzialy leśne dochodzące czasem do paruset ludzi - uważał się za spadkobiercę rozwiązanych AK i NIE -przejął po nich strukturę organizacyjną,kadry ,majątek,sprzęt.Latem 1945 wraz z podporządkowaną mu AKO na białostoczyznie skupiał w Polsce kilkadziesiąt tysięcy ludzi w konspiracji w tym kilka tysięcy w lesie-była najsilniejszą organizacją w podziemiu powojennym w Polsce -zarazem najsilniejsza organizacją poakowską .DSZ była organizacją sensu stricto-wojskową.

Delegatura Sił Zbrojnych sformowana została w kwietniu-maju 1945(formalne rozkazy z 15 kwietnia i 7 V 1945)przez pułkownika Jana Rzepeckiego(płk Rzepecki po swoim powrocie z popowstaniowej niewoli niemieckiej z oflagu w Woldenbergu i przybyciu do Warszawy w lutym 1945 początkowo od pierwszej dekady marca 1945 był zastępcą generała Okulickiego a w kilka tygodni potem po aresztowaniu generała Okulickiego został jego następcą w dowodzeniu podziemiem poakowskim)z pozostałości rozwiązanych organizacji AK i NIE. DSZ swoim zasięgiem nie objęła jednak nigdy całości podziemia poakowskiego(o NSZ nawet nie wspominając) ani całego powojennego terytorium Polski a np NZW,NSZ czy KWP były dla niej konkurencją nie mówiąc już o mnogości nikomu niepodporządkowanych oddziałów "dzikich" czy pół-band takich jak np "majora" "Ognia" czy "majora " Żubryda.Utrzymywano kontakt radiowy z zachodem ze sztabem Naczelnego Wodza PSZ (nomen omen z radiostacją uplasowaną w ambasadzie RP w Watykanie bo tylko ten teren był nietykalny dla Brytyjczyków),wysyłano na Zachód i przyjmowano też kurierów stamtąd .Prowadzono na dość szeroką skalę działalnośc propagandową.Prowadzono terror indywidualny,samoobronę,wywiad,szkolenie wojskowe.

Znaczna część członków organizacji-w tym Delegat płk Jan Rzepecki i jego zastępca pułkownik Janusz Bokszczanin po zakończeniu wojny w Europie miała jednak już dość zbrojnej walki wiedząc że przeradza się ona w bratobójczą i pozbawiona jest perspektyw .Uznając jeszcze formalnie rząd emigracyjny Arciszewskiego w kierownictwie DSZ krytykowano go w wielu istotnych kwestiach -m.in za totalne odrzucenie Jałty,brak ludowców w rządzie,nieprzemyślane oświadczenia w sprawie Wrocławia i Szczecina,niezrozumienie sytuacji w kraju i nastrojów spoleczeństwa itd -starano się uświadomić emigracji ,że ogół Polaków jest gotów zaakceptować utratę Wilna i Lwowa za nabytki na Zachodzie(linia Odry-Nysy Łużyckiej) plus suwerenność i nie uważa powojenego stanu za okupację.Niektórzy oficerowie DSZ przemyśliwali już zresztą o powojennej służbie wojskowej i bynajmniej nie o emigrację im chodziło...

W lipcu 1945 po utworzeniu TRJN uznanego przez mocarstwa zachodnie DSZ oficjalnie uznała rząd emigracyjny za bankruta i zamroziła dzialania bojowe rozwiązując znaczną część odziałów leśnych zaś 6 VIII formalnie się rozwiązała.

Jest parę ciekawych dokumentów kierownictwa DSZ np z czerwca -lipca 1945 świadczących że nawet już przed utworzeniem TRJN kierownicy DSZ nie negowali totalnie powojennej rzeczywistości-do realiów pojałtańskich byli gotowi się dostosować akceptując nowe granice Polski .

WiN w założeniu miał być organizacją polityczna a nie wojskową -organizacją popierajacą PSL Mikołajczykowskie i legalną opozycję .

Struktura kierownicza DSZ wyglądała tak:

trzyosobowe kierownictwo ścisłe organizacji :

Delegat Sił Zbrojnych -płk Jan Rzepecki "Prezes"

zastępca delegata sił zbrojnych -płk Janusz Bokszczanin "Wir"

szef sztabu DSZ -początkowo ppłk dypl. Borzobohaty"Stanisław" a po jego aresztowaniu przez UB w czerwcu 1945-ppłk dypl. Tadeusz Jachimek"Ninka"

szef wywiadu DSZ-ppłk Jachimek

szef BiP DSZ-kpt Kazimierz Moczarski

dowódca obszaru Centralnego DSZ z siedzibą w Warszawie -płk Jan Mazurkiewicz "Radosław"

zastępca -Józef Rybicki "Maciej"

Okręgi:białostocki,lubelski,kielecki,warszawski,łódzki

dowódca obszaru Zachodniego DSZ z siedzibą w Poznaniu -ppłk Szczurek-Cergowski "Sławbor"

szef sztabu -kpt Leski "Bradl"

Okręgi:bydgoski,poznański,gdański,szczeciński,olsztyński

dowódca obszaru Południowego DSZ z siedzibą w Krakowie -płk Antoni Sanojca"Cis" .

zastępca płk Franciszek Niepokólczycki "Żejmian"

Okręgi:krakowsko-rzeszowski,górnośląski,dolnośląski.

Obszary dzieliły się na okręgi(po kilka w Obszarze)Okręgi na inspektoraty(po kilka w okręgu) -najsilniejszy liczebnie i najaktywniejszy ze wszystkich był obszar Centralny z jego 2 najsilniejszymi okręgami-białostockim(podporządkowany nominalnie organizacji DSZ w kwietniu silny białostocki okręg AKO-de facto nie rozformowany okręg białostocki AK ) oraz odbudowanym po marcowych aresztowaniach dowództwa okręgiem lubelskim.

Najsłabszy był Obszar Zachodni-oficjalnego hasła i programu rządu emigracyjnego "nie chcemy Wrocławia ani Szczecina" osadnicy zamieszkujący na ziemiach Zachodnich i Północnych jakoś nie chcieli popierać..

DSZ dezorganizowane było wskutek m.in aresztowań -w czerwcu 1945 w ręce bezpieki wraz z kolekcją dokumentów organizacyjnych wpadł m.in szef sztabu organizacji -członek jej ścisłego kierownictwa ppłk Borzobohaty,w lipcu aresztowano szefa sztabu obszaru zachodniego kpt "Bradla" Leskiego i niektórych dowódców okręgów-m.in białostockiego i kieleckiego oraz niektórych kurierów-przejęto też kilka radiostacji.Liczne były także przypadki samowolnego wyłamywania się z organizacji,wyjazdów na inny teren,wycofywania się z konspiracji,samowolnych podejmowanych bez zgody dowództwa akcji zbrojnych,przechodzenia do innych organizacji i oddziałów -zwłaszcza NZW itd .Wskutek tego zwierzchnictwo nad wieloma oddziałami leśnymi i niższymi komórkami organizacyjnymi DSZ było w wielu przypadkach tylko nominalne.Zaś centralne kierownictwo organizacji nie wierzyło w III wojnę i już w czerwcu 1945 (jeszcze przed utworzeniem TRJN)przekonane było o bezsensie trwania w zbrojnej konspiracji i politycznym bankructwie londyńskiej ekipy Arciszewskiego oznajmiąjacej ,że "Jałta nie obowiązuje narodu polskiego" i ,że "nie chcemy Wrocławia ani Szczecina".Sytuację Delegat Sił Zbrojnych pułkownik Rzepecki i jego zastępca pułkownik Bokszczanin oceniali tak:(raport z 12 VI 1945-a więc jeszcze przed rozmowami w Moskwie o utworzeniu TRJN i przed powrotem do kraju Mikołajczyka,Banaczyka,Stańczyka i Popiela )

Rząd(Arciszewskiego) coraz mniej popularny ,głównie przez brak ludowców,niezręczne oświadczenia o Wrocławiu i Szczecinie,negację Jałty ocenianą jako niezyciową i błąd taktyczny,polityka niezrozumiała chyba że wojna pewna.Trzeba poważnie uwzględnić ,że ogół woli odzyskanie pełnej niepodległości choćby za cenę utraty Kresów Wschodnich ,przy szerokich nabytkach na zachodzie niż odzyskanie Wilna i Lwowa za cenę nowej wojny"

Po utworzeniu TRJN i uznaniu go przez mocarstwa zachodnie Delegat Sił Zbrojnych meldował 24 lipca :Likwidacja rządu podcina podstawę prawną działania.Dla AKowców sytuacja szczególnie trudna.Przesunięcia stronnictw demokratycznych wprowadzają różnice w stosunku do władz emigracyjnych.Dalsze prześladowanie zmusza do konspiracji bądz trwania w lesie ,co wygląda na "reakcyjną spółkę AK i NSZ".Na dłużej nie do wytrzymania dla naszych ludzi.Może być konieczna likwidacja oficjalnej roboty.

28 lipca 1945 płk Rzepecki zameldował do Londynu :Wskutek uznania Tymczasowego Rządu Jedności Narodowej autorytet rządu Arciszewskiego bardzo nikły.Spadnie do zera ,jeśli polityka Mikołajczyka przyniesie wolności obywatelskie.Delegatura Sił Zbrojnych nabiera cech czystej negacji.Okopy Swiętej Trójcy,w których ludzie nie chcą umierać wraz z NSZ,choć trwają z obowiązku.Nie chcąc zaskakiwać proszę o wolną rękę dla ewentualnego rozwiązania Delegatury..Rzepecki chciał rozwiązania DZ już w lipcu a opóznił to o parę dni wyłącznie na wniosek Okregów.

Zaś w dniu 6 VIII 1945 organizacja DSZ została rozwiązana-wydano rozkaz o rozformowaniu Delegatury Sił Zbrojnych .

Edytowane przez Wolf

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Wolf   
DSZ był od WiN sporo silniejszy liczebnie-zwłaszcza w lesie,miał podporządkowane stosunkowo silne oddzialy leśne dochodzące czasem do paruset ludzi - uważał się za spadkobiercę rozwiązanych AK i NIE -przejął po nich strukturę organizacyjną,kadry ,majątek,sprzęt.Latem 1945 wraz z podporządkowaną mu AKO na białostoczyznie skupiał w Polsce kilkadziesiąt tysięcy ludzi w konspiracji w tym kilka tysięcy w lesie-była najsilniejsza organizacją w podziemiu powojennym w Polsce -zarazem najsilniejszą organizacją poakowską .DSZ była organizacją sensu stricto-wojskową.

Delegatura Sił Zbrojnych sformowana została w kwietniu-maju 1945(rozkazy z 15 kwietnia i 7 V 1945)przez pułkownika Jana Rzepeckiego(płk Rzepecki po swoim powrocie z popowstaniowej niewoli niemieckiej po uwolnieniu z oflagu w Woldenbergu i przybyciu do Warszawy w lutym 1945 początkowo od początku marca 1945 był zastępcą generała Okulickiego a w kilka tygodni potem po aresztowaniu generała Okulickiego został jego następcą w dowodzeniu podziemiem poakowskim)z pozostałości rozwiązanych organizacji AK i NIE. DSZ swoim zasięgiem nie objęła jednak ani nigdy całości podziemia poakowskiego(o NSZ nawet nie wspominając) ani całego powojennego terytorium Polski a np NZW,NSZ czy KWP były dla niej konkurencją nie mówiąc już o mnogości nikomu niepodporządkowanych oddziałów "dzikich" czy pół-band takich jak np "majora" "Ognia" czy "majora " Żubryda.Utrzymywano kontakt radiowy z zachodem ze sztabem Naczelnego Wodza PSZ (nomen omen z radiostacją uplasowaną w ambasadzie RP w Watykanie bo tylko ten teren był nietykalny dla Brytyjczyków),wysyłano na Zachód i przyjmowano też kurierów stamtąd .Prowadzono na dość szeroką skalę działalnośc propagandową ,wydawano pisma i ulotki.Prowadzono terror indywidualny,samoobronę,wywiad .

Znaczna część członków organizacji-w tym Delegat płk Jan Rzepecki i jego zastępca pułkownik Janusz Bokszczanin po zakończeniu wojny w Europie miała jednak już dość zbrojnej walki wiedząc że przeradza się ona w bratobójczą a w pojałtańskich realiach pozbawiona jest wszelkich perspektyw .Uznając jeszcze formalnie rząd emigracyjny Arciszewskiego w kierownictwie DSZ krytykowano go w wielu istotnych kwestiach -m.in za totalne odrzucenie Jałty,brak ludowców w rządzie,nieprzemyślane oświadczenia w sprawie Wrocławia i Szczecina,niezrozumienie sytuacji w kraju i nastrojów spoleczeństwa itd -starano się uświadomić emigracji ,że ogół Polaków jest gotów zaakceptować utratę Wilna i Lwowa za nabytki na Zachodzie(linia Odry-Nysy Łużyckiej) plus suwerenność i nie uważa powojenego stanu za okupację.Niektórzy oficerowie DSZ przemyśliwali już zresztą o powojennej służbie wojskowej i bynajmniej nie o emigrację im chodziło...

W lipcu 1945 po utworzeniu TRJN uznanego przez mocarstwa zachodnie DSZ oficjalnie uznała rząd emigracyjny za bankruta i zamroziła dzialania bojowe rozwiązując znaczną część odziałów leśnych zaś 6 VIII formalnie się rozwiązała.

Jest parę ciekawych dokumentów kierownictwa DSZ np z czerwca -lipca 1945 świadczących że nawet już przed utworzeniem TRJN kierownicy DSZ nie negowali totalnie powojennej rzeczywistości-do realiów pojałtańskich byli gotowi się dostosować akceptując nowe granice Polski .

WiN w założeniu miał być organizacją polityczna a nie wojskową -organizacją popierającą PSL Mikołajczykowskie i legalną opozycję .

Struktura organizacyjna i kierownicza DSZ wyglądała tak:

trzyosobowe kierownictwo ścisłe organizacji :

Delegat Sił Zbrojnych -płk Jan Rzepecki "Prezes","Ożóg"

zastępca delegata sił zbrojnych -płk Janusz Bokszczanin "Wir" ,"Sęk"

szef sztabu DSZ -początkowo ppłk dypl. Borzobohaty"Stanisław" a po jego aresztowaniu przez UB w czerwcu 1945-ppłk dypl. Tadeusz Jachimek"Ninka"

szef wywiadu DSZ-ppłk Jachimek

szef BiP DSZ-kpt Kazimierz Moczarski"Rafał"

dowódca obszaru Centralnego DSZ z siedzibą w Warszawie -płk Jan Mazurkiewicz "Radosław"

zastępca -Józef Rybicki "Maciej"

Okręgi:białostocki,lubelski,kielecki,warszawski,łódzki

dowódca obszaru Zachodniego DSZ z siedzibą w Poznaniu -ppłk Szczurek-Cergowski "Sławbor"

szef sztabu -kpt Leski "Bradl"

Okręgi:bydgoski,poznański,gdański,szczeciński,olsztyński

dowódca obszaru Południowego DSZ z siedzibą w Krakowie -płk Antoni Sanojca"Cis" .

zastępca płk Franciszek Niepokólczycki "Żejmian"

Okręgi:krakowsko-rzeszowski,górnośląski,dolnośląski.

Obszary dzieliły się na okręgi(po kilka w Obszarze)Okręgi na inspektoraty(po kilka w okręgu) -najsilniejszy liczebnie i najaktywniejszy ze wszystkich był obszar Centralny z jego 2 najsilniejszymi okręgami-białostockim(podporządkowany nominalnie organizacji DSZ w kwietniu silny białostocki okręg AKO-de facto nie rozformowany okręg białostocki AK ) oraz odbudowanym po marcowych aresztowaniach dowództwa okręgiem lubelskim.

Najsłabszy był Obszar Zachodni-na Ziemiach Zachodnich nie było zachowanych struktur AK,Ślązacy i Wielkopolanie z reguły mieli do powojennego podziemia dość chłodny stosunek(przykładowo-MO w województwie poznańskim w 1945 roku była najliczniejsza w skali całego kraju zaś podziemie zbrojne-najmniej aktywne) zaś oficjalnego hasła i programu rządu emigracyjnego "nie chcemy Wrocławia ani Szczecina" osadnicy zamieszkujący na ziemiach Zachodnich i Północnych jakoś nie chcieli popierać-Wielkopolanie i Slązacy też zresztą je odrzucali..

DSZ dezorganizowane było wskutek m.in aresztowań -w czerwcu 1945 w ręce bezpieki wraz z kolekcją dokumentów organizacyjnych wpadł m.in szef sztabu organizacji -członek jej ścisłego kierownictwa ppłk Borzobohaty,w lipcu aresztowano szefa sztabu obszaru zachodniego kpt "Bradla" Leskiego i niektórych dowódców okręgów-m.in białostockiego i kieleckiego oraz niektórych kurierów-przejęto też kilka radiostacji.Liczne były także przypadki samowolnego wyłamywania się z organizacji,wyjazdów na inny teren,wycofywania się z konspiracji,samowolnych podejmowanych bez zgody dowództwa akcji zbrojnych,przechodzenia do innych organizacji i oddziałów -zwłaszcza NZW itd .Wskutek tego zwierzchnictwo nad wieloma oddziałami leśnymi i niższymi komórkami organizacyjnymi kierownictwa DSZ było w wielu przypadkach tylko nominalne.Zaś centralne kierownictwo organizacji nie wierzyło w III wojnę i już w czerwcu 1945 (tzn jeszcze przed utworzeniem TRJN)przekonane było o bezsensie trwania w zbrojnej konspiracji i politycznym bankructwie londyńskiej ekipy Arciszewskiego oznajmiąjacej ,że "Jałta nie obowiązuje narodu polskiego" i ,że "nie chcemy Wrocławia ani Szczecina".Sytuację Delegat Sił Zbrojnych pułkownik Rzepecki i jego zastępca pułkownik Bokszczanin oceniali tak:(raport z 12 VI 1945-jeszcze przed rozmowami w Moskwie o utworzeniu TRJN i przed powrotem do kraju Mikołajczyka,Banaczyka,Stańczyka i Popiela oraz prymasa Hlonda )

Rząd(Arciszewskiego) coraz mniej popularny ,głównie przez brak ludowców,niezręczne oświadczenia o Wrocławiu i Szczecinie,negację Jałty ocenianą jako niezyciową i błąd taktyczny,polityka niezrozumiała chyba że wojna pewna.Trzeba poważnie uwzględnić ,że ogół woli odzyskanie pełnej niepodległości choćby za cenę utraty Kresów Wschodnich ,przy szerokich nabytkach na zachodzie niż odzyskanie Wilna i Lwowa za cenę nowej wojny"

Po utworzeniu TRJN i uznaniu go przez mocarstwa zachodnie Delegat Sił Zbrojnych meldował 24 lipca :Likwidacja rządu podcina podstawę prawną działania.Dla AKowców sytuacja szczególnie trudna.Przesunięcia stronnictw demokratycznych wprowadzają różnice w stosunku do władz emigracyjnych.Dalsze prześladowanie zmusza do konspiracji bądz trwania w lesie ,co wygląda na "reakcyjną spółkę AK i NSZ".Na dłużej nie do wytrzymania dla naszych ludzi.Może być konieczna likwidacja oficjalnej roboty.

28 lipca 1945 płk Rzepecki zameldował do Londynu :Wskutek uznania Tymczasowego Rządu Jedności Narodowej autorytet rządu Arciszewskiego bardzo nikły.Spadnie do zera ,jeśli polityka Mikołajczyka przyniesie wolności obywatelskie.Delegatura Sił Zbrojnych nabiera cech czystej negacji.Okopy Swiętej Trójcy,w których ludzie nie chcą umierać wraz z NSZ,choć trwają z obowiązku.Nie chcąc zaskakiwać proszę o wolną rękę dla ewentualnego rozwiązania Delegatury.Pod koniec lipca Rzepecki wydał rozkaz o rozwiązaniu oddziałow leśnych,de facto zamroził działalność DSZ zaś odłożył o kilka dni ostateczne rozwiązanie organizacji wyłącznie ze względu na prośbę przedstawicieli Okręgów o czas.

Zaś w dniu 6 VIII 1945 DSZ(ostatnia jak uważał Rzepecki organizacja mogąca uwazać się za kontynuatorkę AK) została rozwiązana-wydano rozkaz o rozformowaniu Delegatury Sił Zbrojnych .

WiN powstały już po zakończeniu II wojny światowej w kilka tygodni po rozwiązaniu DSZ-WiN był w założeniu organizacją polityczną a nie wojskową,był od DSZ sporo słabszy liczebnie i miał mniejszy zasięg terytorialny,nie uważał się też pierwotnie za następcę AK zaś uznawał do 1946 tylko PSL Mikołajczykowskie a nie rząd emigracyjny i NW PSZ.Mial też nieco inną strukturę organizacyjną i (niezgodnie ze statutem i intencjami załozycieli )oddziały leśne które próbowano zakamuflować pod różnymi nazwami i w ramach rozmaitych struktur konspiracyjnych .Zaczął działalność jesienią 1945 od poparcia dla PSL Mikołajczykowskiego a skończył w 1947 nawoływaniem do bojkotu wyborów do Sejmu,wyczekiwaniem na interwencję zachodu i rychłą III wojnę ,współpracą z wywiadami zachodnimi a w końcu-od jesieni 1947 do 1952 pod kontrolą operacyjną UB jako fikcyjna,prowokacyjna organizacja dowodzona z ulicy Koszykowej skutecznie "grająca" z wywiadami zachodnimi ,emigracyjnym sztabem Andersa i otoczeniem Mikołajczyka .

Edytowane przez Wolf

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Albinos   
Dziwne-wynikałoby że "Radosław" jako jedyny z 3 dowódców obszarów DSZ nie miał szefa sztabu.Ale ponoć nie lubił sztabowców

Tak mi się teraz przypomniało. W okresie popowstaniowym płk Mazurkiewicz zmienił swój pseudonim z "Radosław" na "Sęp", czyli taki, jakiego używał za czasów TOW. Sztab TOW nie był przesadnie liczny, a należy pamiętać, że była to organizacja działająca na większym terenie niż DSZ "Sępa". Ograniczenie liczebności sztabu miało swoje powody praktyczne, choć nie można wykluczyć, że swoją rolę odegrało podejście "Radosława" do sztabowców (swoją drogą ciężko mówić, że okres Powstania specjalnie pogorszył bądź polepszył jego stosunek do tychże). Główne zadania TOW polegały na prowadzeniu walki bieżącej. Studyjny charakter prac miał być stosunkowo niewielki. Więc być może w tym tkwi powód braku sztabu/jego szczupłego składu, w DSZ płka Mazurkiewicza?

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Wolf   

Tak mi się teraz przypomniało. W okresie popowstaniowym płk Mazurkiewicz zmienił swój pseudonim z "Radosław" na "Sęp", czyli taki, jakiego używał za czasów TOW. Sztab TOW nie był przesadnie liczny, a należy pamiętać, że była to organizacja działająca na większym terenie niż DSZ "Sępa".

Ale DSZ nie była kadrowa-ona była znacznie liczniejsza.

Ograniczenie liczebności sztabu miało swoje powody praktyczne, choć nie można wykluczyć, że swoją rolę odegrało podejście "Radosława" do sztabowców (swoją drogą ciężko mówić, że okres Powstania specjalnie pogorszył bądź polepszył jego stosunek do tychże). Główne zadania TOW polegały na prowadzeniu walki bieżącej. Studyjny charakter prac miał być stosunkowo niewielki. Więc być może w tym tkwi powód braku sztabu/jego szczupłego składu, w DSZ płka Mazurkiewicza?

Być może -jeśli kontrola pułkownika Radosława nad terenem/okręgami była raczej nominalna zaś warunki poakowskiej konspiracji zupełnie inne-to po co liczny sztab?

Edytowane przez Wolf

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.