Skocz do zawartości
  • Ogłoszenia

    • Jarpen Zigrin

      Zostań naszym fanem. Obserwuj nas w social mediach : )   12/11/2016

      Daj się poznać jako nasz fan oraz miej łatwy i szybki dostęp do najnowszych informacji poprzez swój ulubiony portal społecznościowy.    Obecnie można nas znaleźć m.in tutaj:   Facebook: http://www.facebook.com/pages/Historiaorgp...19230928?ref=ts Twitter: http://twitter.com/historia_org_pl Instagram: https://www.instagram.com/historia.org.pl/
    • Jarpen Zigrin

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum   12/12/2016

      Przewodnik użytkownika - jak pisać na forum. Krótki przewodnik o tym, jak poprawnie pisać i cytować posty: http://forum.historia.org.pl/topic/14455-przewodnik-uzytkownika-jak-pisac-na-forum/
Iwan Iwanowski

Walka do ostatniego człowieka

Rekomendowane odpowiedzi

Lu Tzy   
Ja sie zgadzam z ktoryms z amerykanskich generalow: zolnierz nie jest od tego, by umierac za swoj kraj. On ma zmusic wroga do umierania za kraj jego.

Powiedział to George S. Patton :mrgreen:

Juz Ci to nawet darowalem, to sie wczesniej nie odzywalem. Ale zes do linka nie zajrzal...

Nie traktujcie mnie tak pobłażliwie. Gadam głupotę, to zwracajcie uwagę! Takie zachowanie prowadzi do zaśmiecenia forum)przyzwalanie na "zło" to też zło). A do linka zajrzałem, tylko niestarannie...

A piekne dzieki, tez myslalem ze to Patton, ale tylko myslalem :oops: .

Zas co do poblazliwosci: sam-es sie zorientowal i zlozyl samokrytyke. Ja juz mam dwa osty za bycie nadmiernie wrednym....

@Albinos Racje masz, Powstanie to jeden z najmasywniejszych przykladow w historii. Ale tez sytuacja specyficzna: zadnej szansy na odwrot, zadnej nadziei na honorowe zachowanie wroga. Cos jak Masada AD 73. Albo Isandlwana 1879 r.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Zas co do poblazliwosci: sam-es sie zorientowal i zlozyl samokrytyke. Ja juz mam dwa osty za bycie nadmiernie wrednym....

Wiesz, trzeba wyważyć. Wypowiedź "Ej, Iwan, przecież Wizna była broniona przez Polaków w 1939 przed Niemcami a nie w 1920 przez Rosjanami" na warna raczej nie zasługuje...

@Albinos Racje masz, Powstanie to jeden z najmasywniejszych przykladow w historii.

Moim jednak zdaniem o wiele bardziej heroiczne od Powstania Warszawskiego było Powstanie w Gettcie Warszawskim. Ci ludzie faktycznie walczyli tylko po to, żeby umrzeć godnie. I dobrze, że o to walczyli, bo każdy ma do tego prawo!

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Lu Tzy   
Zas co do poblazliwosci: sam-es sie zorientowal i zlozyl samokrytyke. Ja juz mam dwa osty za bycie nadmiernie wrednym....

Wiesz' date=' trzeba wyważyć. Wypowiedź "Ej, Iwan, przecież Wizna była broniona przez Polaków w 1939 przed Niemcami a nie w 1920 przez Rosjanami" na warna raczej nie zasługuje...[/quote']Rzecz w tym, ze mi czesto wywazenie szwankuje a wrednosc bierze gore ;) . Wtedy zas bylem w nastroju wyjatkowo zjadliwym.

@Albinos Racje masz' date=' Powstanie to jeden z najmasywniejszych przykladow w historii.[/quote']

Moim jednak zdaniem o wiele bardziej heroiczne od Powstania Warszawskiego było Powstanie w Gettcie Warszawskim. Ci ludzie faktycznie walczyli tylko po to, żeby umrzeć godnie. I dobrze, że o to walczyli, bo każdy ma do tego prawo!

Wstyd i hanba na leb moj, zem zapomnial. Masz racje. Zgadzam sie absolutnie. Naprawde. I doprawdy to nie jest zartobliwe. Powstanie w Getcie bylo takie, jak piszesz.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Moim jednak zdaniem o wiele bardziej heroiczne od Powstania Warszawskiego było Powstanie w Gettcie Warszawskim. Ci ludzie faktycznie walczyli tylko po to, żeby umrzeć godnie. I dobrze, że o to walczyli, bo każdy ma do tego prawo!
Wstyd i hanba na leb moj, zem zapomnial.

Chyba nie Ty jeden...

Masz racje. Zgadzam sie absolutnie. Naprawde. I doprawdy to nie jest zartobliwe. Powstanie w Getcie bylo takie, jak piszesz.

I ja się całkowicie z tym zgadzam. Można dyskutować o walce w wojnie konwencjonalnej będąc regularnym żołnierzem i mając możliwość poddania się, a potem przysłowiowego kiwania palcem w bucie podczas pobytu w obozie jenieckim. Ale dla godnej śmierci warto walczyć do ostatniego człowieka, to całkowicie uzasadnione i bezdyskusyjne.

Pozdrawiam.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
bavarsky   
Masz racje. Zgadzam sie absolutnie. Naprawde. I doprawdy to nie jest zartobliwe. Powstanie w Getcie bylo takie, jak piszesz.

I ja się całkowicie z tym zgadzam. Można dyskutować o walce w wojnie konwencjonalnej będąc regularnym żołnierzem i mając możliwość poddania się, a potem przysłowiowego kiwania palcem w bucie podczas pobytu w obozie jenieckim. Ale dla godnej śmierci warto walczyć do ostatniego człowieka, to całkowicie uzasadnione i bezdyskusyjne.

Pozdrawiam.

Zgadzam się w pełni. Dla mnie Powstanie w Getcie znajduje się na pierwszym miejscu wśród największych aktów heroizmu II wojny światowej.

Lecz praktycznie bitwy w których żołnierze walczyli przysłowiowo do „ostatniego człowieka” stanowią część historii większości narodów i podstawę wielu szanowanych militarnych tradycji.

Tak jak starcie pod Nery, podczas I wojny światowej, kiedy to 1. Brytyjską Brygadę Kawalerii zaskoczyły pododdziały Niemieckiej 4. Dywizji Kawalerii osłaniającej prawe skrzydło 1. Armii.

Doszło wtedy do słynnej potyczki brytyjskich artylerzystów z niemieckimi. Po krótkiej chwili z brytyjskich trzech armat przeciw dobrze wstrzelanym czterem niemieckim, pozostała jedna, dowodzona przez kapitana Bradbury’ego dzielnie oddawała strzały przy ofiarności żołnierzy dostarczających ciągle do niej amunicję. Strzelali tak skutecznie że unieszkodliwili niemieckie działa umożliwiając skuteczny kontratak brytyjskiej piechoty.

Bateria L straciła 54 ludzi w tym 5 oficerów z kapitanem Bradbury na czele.

Ot kolejny przykład bohaterstwa

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Lu Tzy   

A tam, bohaterstwo ;) . Sluzba i tyle. To byla przecie British Army. Z ludzmi takimi jak Graves czy Sassoon. Nie wypadalo inaczej.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
bavarsky   

Racja, to byli zawodowcy, podobnie jak Legia Cudzoziemska... Lu Tzy nie zgadzam się z twoim przekomarzaniem ;)

Mogli przecież spokojnie darować sobie obsługę tych armat, i pozwolić na zniszczenie całej brygady.

Sytuacja jest analogiczna do Isandlwany, obrony Snipe czy Imjin w Korei.

Jest to po prostu czysty wojskowy profesjonalizm. Walka w bezsensownej sytuacji, oddawanie swojego życia i poświęcenie godne wszelkich laurów.

Zadam też takie pytanie, czy byłbyś/byłabyś w stanie oddać swoje życie w imię jakieś sprawy czy też w obronie bliskiej osoby?

Ja odpowiem na to pytanie teraz: nie mam pojęcia jak bym się zachował w takiej sytuacji, nie zdziwiłbym się jakbym olał swojego najlepszego kolegę czy koleżankę w celu ratowania własnej skóry...

A ci ludzie wybrali godne podziwu poświęcenie, walcząc do samego końca i w chwili walki nie wiedzieli, jak ta walka się zakończy.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Lu Tzy   
Racja, to byli zawodowcy, podobnie jak Legia Cudzoziemska... Lu Tzy nie zgadzam się z twoim przekomarzaniem ;)

Mogli przecież spokojnie darować sobie obsługę tych armat, i pozwolić na zniszczenie całej brygady.

Sytuacja jest analogiczna do Isandlwany, obrony Snipe czy Imjin w Korei.

Jest to po prostu czysty wojskowy profesjonalizm. Walka w bezsensownej sytuacji, oddawanie swojego życia i poświęcenie godne wszelkich laurów.

Zadam też takie pytanie, czy byłbyś/byłabyś w stanie oddać swoje życie w imię jakieś sprawy czy też w obronie bliskiej osoby?

Ja odpowiem na to pytanie teraz: nie mam pojęcia jak bym się zachował w takiej sytuacji, nie zdziwiłbym się jakbym olał swojego najlepszego kolegę czy koleżankę w celu ratowania własnej skóry...

A ci ludzie wybrali godne podziwu poświęcenie, walcząc do samego końca i w chwili walki nie wiedzieli, jak ta walka się zakończy.

Tak naprawde, to ja zartowalem cokolwiek. Nie stawiam BA na piedestale ;) , Legie to moze tak....

Ten czysty wojskowy profesjonalizm to wlasnie to, co budzi moj szacunek. Zolnierz walczy albo zdycha, ale slucha rozkazow! Ci Brytyjczycy armat(y) nie porzucili, i za to im chwala. Moge znowu tylko Gravesa i Sassoona dac jako przyklady. Obaj pisarze, obaj bardzo interesujacy. Walczyli mimo woli, ale walczyli, i to dzielnie.

Czy oddal bym zycie.... Tak. Zdarzylo mi sie prawie zdechnac w obronie pewnej osoby. Na moje szczescie policja wreszcie przyjechala, bo 4 na 1 to kiepska sytuacja taktyczna ;) .

Jestem tez dostatecznie glupi, by, jesli Polska zostanie ( odpukac!!!!!) zaatakowana, dotrzec i wziac bron do reki.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach
Ten czysty wojskowy profesjonalizm to wlasnie to, co budzi moj szacunek.

Mój też, ale jeszcze bardziej szanuję tych, którzy broń mieli pierwszy raz w ręce. Przytaczane już Powstanie w Gettcie Warszawskim nie było jedynym przykładem walki do ostatniego człowieka ludzi, który wojskowymi nigdy nie byli. W setkach wiosek i lasów nie tylko polskich, ale jugosłowiańskich, czy radzieckich takie sytuacje zdarzały się codziennie. Mówmy jednak o tym, o którym wiedzą wszyscy. Walczyć o śmierć... Walczyć tylko o to, żeby zginać w walce. Nich się nie odzywają Amerykanie, czy Aryjczycy, którzy mieli utrzymać jakich punkt do posiłków. Nasi Powstańcy wiedzieli, że posiłki nie mają skąd nadejść i nie nadejdą, wróg zaś będzie nadchodził w nieskończoność. Wiedzieli, że skończy się amunicja, że kiedyś ich śmiertelnie trafią. Ale walczyli. Ja mając takie poczucie beznadziejności, wieczności, chyba umarłbym na zawał. A oni walczyli do końca, żeby zadać wrogowi jak największe straty. Takim ludziom należy się chwała...

Zdarzylo mi sie prawie zdechnac w obronie pewnej osoby. Na moje szczescie policja wreszcie przyjechala, bo 4 na 1 to kiepska sytuacja taktyczna ;) .

Jeżeli to prawda, to podziwiam Cię...

Zadam też takie pytanie, czy byłbyś/byłabyś w stanie oddać swoje życie w imię jakieś sprawy czy też w obronie bliskiej osoby?

W obronie żony i dzieci na stówkę, w obronie Kraju... tego nie wiem. Nie wiem, czy nie miałbym pietra. Nie wiem, czy byłbym tak bezinteresowny, jak nasi partyzanci. Chciałbym taki być, ale po prostu nie wiem, czy bym taki był. Nigdy nie byłem pyszałkiem i nigdy nim nie będę. Nie wypowiem się w sprawie tak zobowiązującej.

Udostępnij tego posta


Odnośnik do posta
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×

Powiadomienie o plikach cookie

Przed wyrażeniem zgody na Warunki użytkowania forum koniecznie zapoznaj się z naszą Polityka prywatności. Jej akceptacja jest dobrowolna, ale niezbędna do dalszego korzystania z forum.